Integer Opublikowano 16 Lipca 2013 Opublikowano 16 Lipca 2013 Witam serdecznie, Jestem nowym członkiem forum, nigdysiejszym modelarzem ,) Hobby postanowiłem odświeżyć wobec chęci córki to pobawienia się zdalnie sterowaną łódką. I wpadłem na pomysł następujący - chciałbym stworzyć model jakiegoś kutra torpedowego - bazując np. na zestawie Revell S-100 niemieckim. Dlaczego kuter? Po pierwsze - nigdy kutra nie składałem .) Ponadto, w skali 1:72 powinno to dać w miarę zgrabną "łódkę" o rozmiarach 35-45 cm. Nie zależy mi (prawie) zupełnie na osiągach - ścigać się tym nikt nie będzie, natomiast chciałbym w miarę możliwości zachować wierność historyczną modelu - bazowanie na gotowym zestawie powinno mi w tym pomóc, oraz zależy mi na "eleganckim" proporcjonalnym sterowaniu, na poprawnie pracującym mechanicznie usterzeniu jednostki. Temat aparatury, serw, silnika zostawiam na później, jeśli chodzi o modele RC jestem KOMPLETNYM laikiem, ale domyślam się że warto byłoby zacząć łódź od ... kadłuba? I wpadłem na nastepujący pomysł - tutaj pytanie do starych wyjadaczy spod znaku balsy, sklejki, i laminatu - co by było gdyby.... ..w celu zachowanie zgodności historycznej zrobić tak: Wariant A - wykorzystać kadłub plastikowy modelu, który wzmocnić wręgami drewnianymi wklejonymi do wewnątrz Wariant B - wykorzystać kadłub plastikowy modelu do stworzenia negatywu - kopyta (zachowując detalizację powierzchni wypraski), który to potem pokryć laminaten z żywicy/włókna szklanego czy też z czego się takie imprezy organizuje? Co myślicie o takim pomyśle? Może mamy jakąś modelarnię we wrocławiu gdzie mógłbym sie skonsultować, czy zapoznać bliżej z modelarską społecznością z wrocławia?
sławek Opublikowano 16 Lipca 2013 Opublikowano 16 Lipca 2013 Witamy Nie wiem czy jest sens wzmacniania takiego modelu, 35-45 cm to zbyt mały model by wymagał wzmocnień a sama wytłoczka/wypraska plastikowa powinna spokojnie zdać egzamin-to nie spalinowy ślizgacz Budowa jako konstrukcja drewniana plus (lub) laminat raczej zostawmy większym krypom a jeśli ten temat cię zainteresuje więcej poszukaj tematów na forach szkutniczych takich jak np "KOGA" Wracając do kutra ( mi chodził po głowie PT 109) jeśli uważasz kadłub że jest zbyt delikatny wystarczy jedna-dwie wręgi ze sklejki max 3mm z uwzględnieniem ich położenia tak by nie przeszkadzały w takim ułożeniu napędu i zasilania by nie trzeba było doważać dziobu lub rufy . zaopatrz się w kupny wał napędowy wraz z rurka ,przegub łączący go z silnikiem i odpowiedniej śruby lub śrub -nie wiemy ile chcesz zastosować napędów a w tego typu Kutrach najczęściej było kilka "śmigiełek" -na początek proponuje zrobić na jednej -mniej będzie potem problemu Napęd- silniki szczotkowe są co raz rzadziej używane zwłaszcza przez modelarzy lotniczych ale dla ciebie będzie akurat-łatwy w montażu nie drogie regulatory (Allegro) i jeśli się okaże że jest potrzeba-proste chłodzenie poprzez owinięcie silnika rurką miedzianą i wypuszczenie jej końców poza dno tak by jedną strona wlatywała woda a druga wypływała , Silniki klasy 400 będą aż nad nadto co potrzeba by śmigało. Wał,śruby,przeguby kardana lub typu sprzęgło , silniki kupisz w naszym Wrocławskim sklepie MODELE SKLEP lub RC TEAM a regulator do szczotkowych na Alledrogo ,chyba że masz możliwość zakupu w HOBBY KING -w naszych sklepach niestety jeśli są to nienaturalnie drogie. W MODELE SKLEP chłopaki ci pomogą i wytłumaczą co i jak. Nie słyszałem by była jakaś modelarnia we Wrocku ale i nigdy jej nie szukałem.
Irek M Opublikowano 16 Lipca 2013 Opublikowano 16 Lipca 2013 Sławek - bez przesady z silnikami 400. Do tak małego modelu musi być coś znaaaaacznie mniejszego i ja wiem co . Właśnie stanołem przed podobnym zadaniem skleić łódkę zestawu Revell dł. 53cm i wstawić silniczki. Każdy typowo napędowy jest za silny do takiego maleństwa. Pomyslałem więc o silnikach ...z serw. W moim przypadku ma to pływać bardzo wolno. nie powiedziałem jeszcze co to za łódź, będzie to U-99. Zachęciły mnie do tego fotki jakie porobiłem sobie z innymi modelami np te:
Pietuh Opublikowano 17 Lipca 2013 Opublikowano 17 Lipca 2013 Do modeli tej wielkości i "makietowego" pływania były zalecane silniki klasy 400, ja w kutrze torpedowym zastosowałem 480 i pływa idealnie http://pfmrc.eu/inde...ietowy-vladyka/ Tutaj zdjęcie wyposażenia z lat minionych, ale działa i pływa do dzisiaj.
sławek Opublikowano 17 Lipca 2013 Opublikowano 17 Lipca 2013 I dla tego napisałem że silnik 400 byłyby aż nad to co potrzeba ale klasa 200 czy 400 - ceny podobne a większy silnik był by przyszłościowy dla nowicjusza . To nie samolot gdzie nadmiar mocy może przeszkadzać. Kuter torpedowy raczej nie powinien się snuć jak parowiec rzeczny a silniki z serw to było by zbyt minimalistyczne potraktowanie tematu - łódka słuchała by bardziej wiatru jak napędu. PS :Przemek mnie wyprzedził
Irek M Opublikowano 17 Lipca 2013 Opublikowano 17 Lipca 2013 Tylko, że to nie model pływający lecz statyczny przekształcany w pływający. silniki tak duże + całe wyposażenie łacznie z pakietem może zatopić tę zabaweczkę. Też mam film z pływania mego kutra pożarniczego - taka ruska zabawka z lat 80. Jak go odnajde to wkleję.
Integer Opublikowano 17 Lipca 2013 Autor Opublikowano 17 Lipca 2013 Na wstępie chciałbym podziękować wszystkim za rady. Co do braku konieczności wzmacniania kadłuba - @Sławek - jesteś pewien? W przypadku S-100 Revella (jak i chyba w większości statków plastikowych które sklejałem) kadłub składa się z dwóch połówek, łączonych wzdłuż stępki. @Irek, o kurcze, faktycznie ciekawa sprawa czy takiemu małemu plastikowi starczy wyporności po zawaleniu złomem? .D
Irek M Opublikowano 17 Lipca 2013 Opublikowano 17 Lipca 2013 W moim kutrze obie 400 napędzane były z pakietu cadmowego - 6 czy 7 cel 1500mAh. Teraz co prawda można włozyć lżejszego lipolka ale obawiam sie , że to i tak będzie za ciężko.
sławek Opublikowano 17 Lipca 2013 Opublikowano 17 Lipca 2013 Sklejałem kiedyś plastiki i jeśli mnie pamięć nie myli przy dobrym sklejeniu połówek i górnego pokładu (po wyposażeniu wnętrza) uzyskasz dosyć sztywne pudełko (dostęp do wnętrza przez zdejmowane nadbudówki jak na fotce od Przemka) Jedynie co na pewno to wzmocniłbym łączenie połówek od środka np. dodatkowym paskiem tworzywa na całej długości stępki Nie zapominaj że trzeba wykonać półkę na silnik ,to też będzie element usztywniający dno i burty i jako taki go wykonaj. Sam musisz stwierdzić co i jak trzeba wzmocnić –nie znam jakości twojego plastikowego Kita a moje rady są na „oko”. Co do wyporności -nie róbcie se jaj -model wykonany z drewna lub laminatu będzie cięższy a i tak będzie zanurzony w okolicach linii wodnej a co dpiero taka plastikowa wydmuszka nawet z ciężkim pakietem (nawet skazany jest taki jako balast i naturalnie długie pływanie a nie 3 minutowy rajd no i model nie powinien się zachowywać jak styropianowy spławik jeśli zależy nam na jakiejś redukcyjności na wodzie)
Wiesiek Opublikowano 17 Lipca 2013 Opublikowano 17 Lipca 2013 Wprawdzie nie ta skala,ale model ten sam,duzo fotek z przebudowy na rc:http://www.schiffsmo...ead.php?t=31784 Zgadzam sie z Jarkiem,drozej ale duzo latwiej
Integer Opublikowano 18 Lipca 2013 Autor Opublikowano 18 Lipca 2013 W 'znajomym' sklepie internetowym znalazłem dość interesujące ceny - wydaje mi się że konkurencyjne (chińczycy oczywiście) http://dx.com/c/hobbies-toys-899/r-c-toys-801/repair-parts-and-tools-842 Powiedzcie mi proszę czy te serwa/silniki/regulatory jest to coś sensownego? Proszę o pamięć że nie zależy mi na sprzęcie 'topowym' a wręcz w miarę możliwości chciałbym mieścic się w dosc ograniczonym budżecie .)
Irek M Opublikowano 18 Lipca 2013 Opublikowano 18 Lipca 2013 TP - Tower Pro to znana firma i możesz spokojnie brać.
Integer Opublikowano 18 Lipca 2013 Autor Opublikowano 18 Lipca 2013 Ja już niestety taka troszkę zadziorna dusza jestem - także mimo opinii specjalistów, nadal kusi mnie wykorzystanie plastiku do zrobienia kopyta (czy jak to sie tam zwie w procesie tworzenia) i wykonania kopii kadłuba z laminatu. Tenże z kolei zapewne wyższe temperatury znosi?
Pietuh Opublikowano 18 Lipca 2013 Opublikowano 18 Lipca 2013 Komplikujesz sobie prosta zabawę, gwarantuję Ci, że będziesz miał jako początkujący setkę innych problemów.
sławek Opublikowano 19 Lipca 2013 Opublikowano 19 Lipca 2013 Tak jak przemek mówi- bedzie wiele problemów i wielki bałagan na stole Dodatkowo model mały, wnęki na wyrzutnie torpedowe przeszkodzą w wyjmowaniu plastikowego "kopyta" , trzeba by było podjąc decyzje czy forma pozytyw czy negatyw ( czy kładziemy tkanine na czy w formie). Pracy tyle że lepiej wykonać od razu coś większego ,dopasowanego do chęci i wygody w budowie, od podstaw np - wręgi połączone listwami ,poszycie z cieńkiej sklejki podzielone na płatki jak zdjęta skórka z banana czyli lekko uproszczone rozwijki na tyle by nie było potrzeby stosować krycia klepkowego. A jeśli nie tak to tylko pozostaje "uruchomić" plastikowy model. Co do temperatury-modele depronowe jakoś sobie z nią radzą a co dopiero zwykły plastik.
robloz Opublikowano 19 Lipca 2013 Opublikowano 19 Lipca 2013 Swego czasu miałem zrobiony jako pływający model "Yamato" w skali 350. Napęd dwa silniki Sped 280. Były przyklejone bezpośrednio do dna i nic się nie odkształciło.
Rekomendowane odpowiedzi