Skocz do zawartości

Start z gumy - ryzyko zaczepienia liny - pytanie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie,

piszę ku przestrodze i do przemyślenia.

Posiadam ASW-27 4,2m. Model wyposażony jest w silnik i składane śmigło. Problem ze startem polega na trudności w rzuceniu modelem - waży 7 kg. Wózek na nierównym lotnisku też sprawia trochę problemów. Sprawę rozwiązał start z gumy. Pozwala na wzniesie się modelu na kilka metrów i potem już silnik dopełnia całości.

Cały układ składa się z 40 metrów gumy, linki sznurowej około 30 metrów, specjalnego pedału do startu. Za oczkiem, na którym zaczepiony jest model jet około 1,5 sznurka do pedału zakończonego drugim metalowym oczkiem. Patent z pedałem bardzo wygodny - zaczepia się naciągniętą linę, podczepia szybowiec i spokojnie stojąc za całym zestawem naciska się nogą i fruuu.

post-812-0-22204000-1382884886_thumb.png

 

Wszystko było pięknie do dzisiaj. Podczas dzisiejszego startu lina wystrzeliła jak z procy, oplatając metalową końcówką skrzydło. Resztę widać na filmie. NA szczęście nie skończyło się tak źle jak wygląda - wyłamany orczyk z wysokości i wręga statecznika pionowego.

http://www.youtube.com/watch?v=0zvMZ1bc-gQ

Problem jest w tym, że zastanawiam się jak takiej sytuacji uniknąć na przyszłość, czyli co zmienić w całym układzie. Ktoś z Was spotkał się z podobną sytuacją?

post-812-0-75293100-1382885105_thumb.png

Opublikowano

Może lepiej byłoby gdyby do mechanizmu zwalniającego mocować bezpośrednio model za ogon, zamiast podczepiać dodatkowy sznurek między hakiem, a pedałem.

Opublikowano

Jestem na etapie przygotowań do tego rodzaju startu z modelem o tej samej rozpiętości i myślę że wiem gdzie tkwi Twój problem. Hol główny nie może ciągnąć za sobą tej linki zwalniającej. Ona powinna zostać na ziemi bo jak widać kiedyś musiało dojść do nieszczęścia :) , czyli układ musi się trochę skomplikować i zwolnienie holu musi nastąpić PRZED modelem.

Od moderatora spodziewałbym się czegoś bardziej twórczego niż .... szmata :D . BRRRR . Jakoś nie mogę się przekonać do kompromisów w lataniu małym i dużym.

Opublikowano

Mam trochę obaw co do zaczepiania końcówki modelu. Guma jest bardzo silna więc cała siła będzie działała na hak i kadłub. Co do zwalnianiania liny przed modelem- nie mam na to pomysłu.

Zastanawiam się nad naciagnięciem gumowego wężyka od oczka, do którego zahaczony jest model, do końca linki- czyli pedału zwalniającego. Wężyk będzie od sprężarki czyli dość sztywny. Na końcu rzeczywiście powinna pojawić się wspomniana "szmata" ;) To powinno spowodować mniejsze przyspieszenie linki po zwolnieniu bo będzie mniej elastyczna. Czy się sprawdzi.....oby!

Opublikowano

:) I tu błąd w myśleniu. Na model do czasu startu nie działają ŻADNE siły. Całe napięcie jest między pedałem zwalniającym i holem za pośrednictwem podzielonej linki startowej. Porzuć myśl o szmacie i wężyku :) . Działanie układu wygląda tak jakbyś przecinał PRZED modelem linkę startową która się zawinęła wokół skrzydła.

Załączone foto z czasopisma FMT.

post-7613-0-42607700-1382909396_thumb.jpg

post-7613-0-69069300-1382909429_thumb.jpg

Opublikowano

Akurat u mnie szmata, czyli kawałek tshirta działa. Ja miałem obawy przed wkręceniem się holu w śmigło, czy też zaplątania się. szmata to ciężar i opór, króry powoduje, że linka nie lata jak wściekła po wypięciu, tylko spada na ziemię.

Zrób lepsze zdjęcia i opisz dokładniej swoje rozwiązanie, bo nie widzę na jakiej zasadzie zwalnia się ten haczyk

Opublikowano

Akurat u mnie szmata, czyli kawałek tshirta działa. Ja miałem obawy przed wkręceniem się holu w śmigło, czy też zaplątania się. szmata to ciężar i opór, króry powoduje, że linka nie lata jak wściekła po wypięciu, tylko spada na ziemię.

Zrób lepsze zdjęcia i opisz dokładniej swoje rozwiązanie, bo nie widzę na jakiej zasadzie zwalnia się ten haczyk

Zdjęć lepszych nie będzie bo to foto z czasopisma i się zastanawiam czy mogłem je tu zaprezentować.

Hak jest osadzony na osi w przeciętym trzpieniu i razem są wsunięte w tuleję zewnętrzną jak widać na zdjęciu drugim. Po przesunięciu rurki do tyłu hak obraca się na osi /pod wpływem ciągnącego holu/ i następuje start, bo siła ciągu holu przenosi się z linki startowej na zaczep modelu połączony z holem. Tuleja z hakiem zostają na ziemi, hol ciągnie model, linka zwalniająca jest przed modelem bez możliwości zaplątania się w cokolwiek, efektywność holu rośnie /przez brak furkoczącej dającej opór i ciężar szmaty :) /.

Opublikowano

Co prawda nigdy nie wypuszczałem modelu z holu, ale wpadł mi do głowy pewien pomysł. Może gdyby tak odcinek linki między ogonem modelu, a pedałem czymś "zakryć". To znaczy, umieścić nie na lince, ale trochę nad nią tak aby nie mogła tak się rzucić do góry. Na przykład jakiś kawałek deski/ płyty paździerzowej itp. na 4 nóżkach, ewentualnie umieścić linkę w rurce. (Jeżeli ten pomysł jest skrajnie idiotyczny to proszę nie bijcie :P)

Opublikowano

Jesli chodzi o latanie na wyciagarkach a'la F3B to spadochronik (taka lepsza szmatka) na końcu linki jest zawsze. Efektywny hol czy nie, ważne żeby działał bez niespodzianek ;) najważniejsza radocha

Opublikowano

Tylko przy tym holu chodzi o co innego. To jest wspomaganie startu / przeważnie ciężkich modeli/, a tam hol służy jako "napęd główny" do wyciągania modelu. No i spadochronik jest w czasie startu złożony a po wyczepie wiatr pomaga za pomocą spadochronika / tej lepszej szmatki/ ułożyć hol w łożu wiatru i także przy okazji zapobiec poplątaniu linki, koniec holu też łatwiej znaleźć, ale o tym przecież każdy wie. :)

Opublikowano

Więc szmatka lepsza niż luźny koniec goniący wokół modelu. Eleganckie rozwiązania są proste, ale trzeba na to wpaść. Lub znaleźć. Ale jeśli sie na to nie wpadnie, i zastosuje się mniej eleganckie rozwiązanie, to zawsze na początek można je ulepszyć, choćby głupią szmatką.

Ale Waldku masz racje - dobre rozwiązania warto promować i pokazywać innym właściwą drogę ;)

 

pozdrawiam

Opublikowano

Co prawda nigdy nie wypuszczałem modelu z holu, ale wpadł mi do głowy pewien pomysł. Może gdyby tak odcinek linki między ogonem modelu, a pedałem czymś "zakryć". To znaczy, umieścić nie na lince, ale trochę nad nią tak aby nie mogła tak się rzucić do góry. Na przykład jakiś kawałek deski/ płyty paździerzowej itp. na 4 nóżkach, ewentualnie umieścić linkę w rurce. (Jeżeli ten pomysł jest skrajnie idiotyczny to proszę nie bijcie :P)

Takie coś jest mniej więcej w katapulcie z rurek pcv. Punkt wyczepu jest z przodu. Pod konstrukcją katapulty jest deska, która jest długą dźwignią. Nadeptując z tyłu na deskę podnosisz przednią część, jak w huśtawce, która zrzuca kółko zaczepu z bolca blokady i mamy start.

Tylko tam samoloty startują z szyn, trzeba by pomyśleć jak zaadoptować ten pomysł w sytuacji, gdy szybowiec stoi na tej desce.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.