Skocz do zawartości

V22 - pierwszy samolot do warsztatu


KASKADER

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

W tym temacie mam zamiar przedstawić PROJEKT POLMAKIETY, z zamiarem budowy w przyszłości. Jeśli ktoś się zdecyduje, to z chęcią odstapie tematu.

 

Dlaczego V22 na pierwszy własny model? Na początku nie każdy ma wprawę w obróbce depronu, balsy i innych materiałów, a więc musi mieć margines błędów. Nie każdy może sobie pozwolić na "zniszczenie" części materiału, by się nauczyć go obrabiac. Nie mam 100% pewności w tym co mówię, więc proszę mnie poprawiać, jeśli będzie potrzeba.

W V22 Środek ciężkości (nie ważne czy płat nosny będzie miał większą/mniejszą powierzchnie) będzie na długości mocowania śmigła do silnika (przy ustawieniu pionowym silników). Model także może służyć jak o samolot i helikopter.

Największy problem tej konstrukcji to: jak zamocowac obudowę silników by się poruszały. Może po prostu łożysko kulowe?

 

Model ten będzie potrzebować więcej elektroniki w porównaniu do prostych modeli (serwa do ustrzenia + 2 do poruszania silnikami).

Kłopotliwa jest konstrukcja dachu (z grobsza przypominająca M). Myślałem by to uprościć. W końcu to nie jest makieta ;)

 

Jak na razie tyle. Jak ktoś będzie miał uwagi, propozycje, pytania to proszę się wypowiadać. Krytyka miłe widziana ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze skoro tak mówicie to albo usunąć, albo zmienić nazwę. Nie mam takiego pojęcia jak Wy więc dziękuje mawet za to.

Dlatego na pierwszy model, bo raczej nie będzie tak trudno wywazyć, co bez odpowiednich programów jest raczej trudne.

 

Wybór co do tematu pozostawiam moderatorom. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

V22 budził wiele kontrowersji w wersji prawdziwej,co dopiero w wersji miniaturowej i taniej, w której nie na miejsca na masę elektroniki. Taki VTOL to system automatycznej zmiany kąta silnika względem powierzchni ziemi i tego, jaki tryb wybiera pilot. "Programy" nic ni zadziałają. Możesz próbować zbudować v22 jako zwykły płatowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzenia są po to aby je spełniać ale to co koledzy pisali wyżej, łatwiej jest wyważyć i zrobić w ogóle latającego rwd5 niż latającego ospreya, dlaczego a no właśnie dlatego że helikami wcale nie lata się tak łatwo jak się wydaje po drugie osprey żeby miał szansę jako tako latać to bez żyroskopów i innej niemal samodzielnie robionej elektroniki się nie obejdzie, po trzecie wyważenie helikoptera i w ogóle ustawienie do lotu to naprawdę trudna sprawa. Marzenia jak najbardziej i kiedyś na pewno warto wziąć się za temat ale jako pierwszy model na pewno nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po dlugiej przerwie.

 

Tak się zastanawiam... Co jest w tym trudnego?

Może to kogoś denerwować (kolejny post z serii "wytlumacz debilowi" ;) ), ale ją w tym nie widzę nic trudnego. Z poprzednich postow wynika że trudność to zmiana kata silnika.

Moja odpowiedź będzie na to następująca: trzeba "potraktować" silniki jako pionowe ustrzenie przedniego płata (obrócić o 90°).

Teraz silniki mogą się obracać bez kupy elektroniki :)

 

Jeśli nie o to chodziło to proszę mi powiedzieć. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci Łukaszu, że nicka to masz adekwatnego do tego - co chcesz tu robić ;D

V22 na pierwszy model to bardzo dobry wybór, ale tylko w kwestii bicia rekordu jak najkrótszego pierwszego lotu, zwyczajowo modelarze zaczynają od 5 sek. a z biegiem czasu i zbieraniem doświadczeń, ten czas się wydłuża ;)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He, he... Adekwatny nick. To, że się porywam na takie tematy, to prawie nic nie znaczy o adekwaktnosci nicku.

Pierwszy model - pisałem, że to był mój błąd, więc jak ktoś uprzejmie mógł by zmienić temat, to byłbym wdzięczny. O ile się orietuję, to nie mam takich uprawnień, lub Poprostu się nie dopatrzyłem.

 

Dalej się nie mogę dopatrzyć "skali problemu". Może to kogoś denerwuje, ale nikt nie jest idealny.

 

Lotniskowiec? Czemu nie? :D . Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam Syme S108G i ten helikopterek choć bardzo sympatyczny to ma żyroskop większy od łopat ale już np. jedno wirnikowiec z mniejszym żyrem nie jest tak łatwy do ujarzmienia. Wracając do tematu po pierwsze to jest pierwszy podkreślam PIERWSZY model więc przy nim będziesz się uczył wielu podstawowych rzeczy takich jak:

- utrzymanie niskiej masy

- stworzenie wytrzymałej i sztywnej konstrukcji

- dobre wyważenie

- dobranie innych ważnych parametrów

- dobranie odpowiednich i tanich materiałów oraz klejów

Jak już ogarniesz temat to może się uda że ten model poleci. Z jednej strony może się wydawać że zrzędzimy i podcinamy skrzydła ale raczej wszystkim którzy się tu wypowiadają chodzi o to żebyś się bardzo nie rozczarował, a wręcz przeciwnie zapalił do pasji tworzenia swoich ljetadeł. Spójrzmy na sprawę realnie: masz 14 lat i nie wiem jak ty ale ja w tym wieku miałem więcej czasu niż byłem w stanie ogarnąć, co Ci szkodzi machnąć w maks. tydzień rwd5 by Skazoo? Poleci okaże się że jesteś pilotem akrobacyjnym wrócisz do Osprey'a :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że ten helikopterek jest łatwy w pilotażu, ale i tak (moim zdaniem) nie nadaje się do precyzyjnych lotów - albo to ja nie umiem latać :)

Teoretycznie każdy zrzedzi, ale trzeba odróżnić zrzedzenie od krytiki "lepsiejszych" w danej dziedzinie ;) .

Dlaczego nie zrobię np. RWD 5? Brak środków. Oczywiście, jak bym miał np. 3000-4000pln na rozpoczęcie, to bym kupił jakiegoś trenerka np. jak planuję ASW 28 (chyba, że to zły pomysł) aparatorę, ze 2-3 li-pole i inne potrzebne rzeczy, a reszta na własną produkcję. No ale niestety mam niecały 1000pln na co najmniej rok (ewentualnie jakieś materiały do naprawy).

Przyznam się, że zazdroszczę niektórym, ale i ja mam coś czego wielu modelarzy nie ma - "lotnisko" asfaltowo-trawiaste i jeśli będzie się dało to zrobię prosty model, a w przyszłości (być może) pokusze się o własne konstrokcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Kaskader,

 

właśnie z tym 1000 złotowym budżetem możesz zrobić tak, jak piszesz, że chciałbyś zrobić- kupić trenerka, aparaturę, 2 lipole i zacząć latać. Skąd wytrzasnąłeś te 3-4 tysię? Zwłaszcza, że uwzględniasz wkład pracy własnej... Gdybyś ją włożył w zrobienie RWD, za tego tysia mógłbyś kupic całkiem dobre wyposażenie.

Ogólnie - nie widzę logiki w Twoim toku rozumowania ("nie zrobię RWD, bo brak środków"), ale jak napisałeś, nikt nie jest idealny. :P

 

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.