piotr_swiderek Opublikowano 21 Lutego 2008 Autor Opublikowano 21 Lutego 2008 Racja, ale mają w ofercie tylko 5 akumulatorów. Tutaj rozmawiamy o akumulatorach do F3A, których w sklepie kuziemski.pl nie można dostać.
Czaro Opublikowano 21 Lutego 2008 Opublikowano 21 Lutego 2008 A dzowniłeś, pisałeś mail z pytaniem? Ja u niego kupowałem pakiety Max Amps 3s 10Ah, których tez nie ma na stronie. Sprowadził je dla mnie ze Stanów.
sebarc Opublikowano 22 Lutego 2008 Opublikowano 22 Lutego 2008 widziałem gdzieś Flight Power w sklepach za granicą, ale gdzie.... już nie pamiętam, może ktoś mnie oświeci ?
Boogie Opublikowano 22 Lutego 2008 Opublikowano 22 Lutego 2008 www.flightpower.co.uk - glowna strona europejska z aktualnymi cenami (przynajmniej teoretycznymi).
Bizon3D Opublikowano 24 Lutego 2008 Opublikowano 24 Lutego 2008 no dobra elektryczny naped OK ale deczko kosztuje , zarowe - za duzo drogiego paliwa........a co z lekkimi benzynkami??????pisal kiedys Pan Urbanski na swojej stronie ze w 5kg smialo sie mozna zmiescic a z ciagiem tez jest zadziwiajaco dobrze wiec moze jakies za i przeciw tego napedu prosze....
Flyer Opublikowano 24 Lutego 2008 Opublikowano 24 Lutego 2008 Jest taki silnik Saito http://www.horizonhobby.com/Products/Default.aspx?ProdId=SAIEG36. Moze by sie nadawal, troche drogi, ale za to zaawansowany.
Adam D Opublikowano 24 Lutego 2008 Opublikowano 24 Lutego 2008 Trudnio znaleźć jakieś przeciw. W sezonach 2004-2005 latałem modelem napędzanym MVVS 26 benz. To był program, który wymagał sporej mocy, bo była w nim figura 9 z beczką autorotacyjną w pionie do góry. Starczało "na styk" bez przyjemnego/komfortowego nadmiaru mocy. Do obecnego programu zupełnie wystarczający. Ale.... Owe 5 kg to wcale nie jest tak łatwo uzyskać. Naprawdę. Inne cechy charakterystyczne? No cóż, to typowy dwusów. Więc jest bardzo czuły na dobór śmigła i wydechu. Ale da się i twierdzę do dziś, że warto. Gdyby nie pojawiły się elektryki wciąż latałbym na benzynie. Lub na OS 160 z dodatkową pompą i jakoś dobraną rurą. pozdrawiam AD PS kto pierwszy sprawdzi MVVSa 45 MG? Ja wiem ale nie powiem...
Adam D Opublikowano 24 Lutego 2008 Opublikowano 24 Lutego 2008 Link do Saito miał wskazać na FG-36 (220G) w/Muffler/Ignition/MM ? (u mnie nie działa) Jeżeli tak, to jest to zbyt ciężki motorek: 1250g bez zapłonu i wydechu... Ja nie dałbym rady zmieścić się w 5 kg. Ale kto wie? pozdrawiam AD
piotr_swiderek Opublikowano 24 Lutego 2008 Autor Opublikowano 24 Lutego 2008 Jest też ZDZ 40RE F3A ale nie wiem jak się sprawuje...
Bizon3D Opublikowano 25 Lutego 2008 Opublikowano 25 Lutego 2008 no dobra a ten opisywany SM 30 ? na stronie TU jest o nim troszke.....a czepilem sie benzyny bo jest jednak tansza i bardziej dostepna cenowo od innych napedow
darkarll Opublikowano 25 Lutego 2008 Opublikowano 25 Lutego 2008 Z tego co wiem to SM30 nie jest już produkowany
Adam D Opublikowano 25 Lutego 2008 Opublikowano 25 Lutego 2008 SM30 to był (potwierdzam BYŁ) wyjątkowy motorek i trudno go będzie czymś zastąpić. nie znam dobrego zamiennika. I oczywiście był mocniejszy od MVVS 26 benz. Większość swojego czasu w F3A spędziłem szukając tanich alternatywnych napędów. Z nich polecić mogę zmodyfikowany ST23 i właśnie tego MVVSa. Obu brakuje tyci, tyci mocy do wielkich, pyzatych i ciężkich akrobatek. Ale wystarczy zawalczyć i zrobić model bez tylko jednej z tych wad (nie za duży lub nie pyzaty lub nie za ciężki) i będzie OK. Silniki benzynowe to dobra droga dla modelarza pewnego swojego talentu i umiejętności konstrukcyjnych. Aby zmieścić się w tych 5 kg NAPRAWDĘ trzeba się postarać. Przeciętnemu zjadaczowi ARFów taki model wyjdzie 5,8kg. Minimum. Recepta uniwersalna: Postaw sobie uczciwe pytanie ile lotów zamierzasz zrobić tym modelem w sezonie? Rzetelnie to oszacuj bazując na historii Twoich poprzednich sezonów. Jeżeli odpowiedź brzmi >150 wchodź w elektryki - wyjdzie najtaniej Jeżeli <75 wchodź w żarowe dwusuwy Jeżeli jesteś w środku tego zakresu, nie zmieniaj rodzaju napędu (pozostań przy żarowych lub elektrykach, w zależności na czym latasz) Jeżeli nie ma to znaczenia ile lotów zrobisz, bo lubisz dłubać przy modelach -> benzyna. I najważniejsze: to tylko zabawa, zrób czasem coś na co po prostu masz ochotę nawet te paskudne YS też bywają fajne pozdrawiam AD
Kostek Opublikowano 25 Lutego 2008 Opublikowano 25 Lutego 2008 SM 30 ? Gdyby to były dobre ,niezawodne silniki to firma by nie padła.Na dokładkę polski sprzedawca wpychał nam silniki brane za grosze od syndyka jako dobry towar. Jestem zdania że do startów w zawodach tylko elektryk.Mam Gilesa z SM30 i dwumetrowego Foxa na prad.Foxem latam trzy lata , nigdy mnie nie zawiódł , nigdy go nie naprawiałem.Z SMem na okrągło kłopoty, stale coś się dzieje.Jak nie membrana w gaźniku to wydech, robota na okrąglo. Edit Adam , jak dobrze trafiłeś .Jak źle , czytaj wyżej.
Gość mirekf3a Opublikowano 25 Lutego 2008 Opublikowano 25 Lutego 2008 Obecnie mam model F3A na MVVS 26 benzynke. Sa spore argumenty za, jak np. niezbyt wygorowane i benzynak tez jest tania. Lecz tam gdzie zawsze jest za, jest i przeciw... Benzynowy silnik wazy duzo wiecej niz metanol, czyli mamy sporo gram wiecej a i sa tez fajne "jaja" z wywazeniem tego modelu. Teoretycznie moj model powinien wazyc ok 4800, a wazy 5400 ;/ Oczywiscie, jezeli ktos chce latac czysto rekreacyjnie, to jest jak anjbardziej dobre wyjscie! Natomiast bez SM30 do zawodow chyba nie ma co podchodzic (chyba, ze ten ZDZ okaze sie fajnym motorkiem)
piotr_swiderek Opublikowano 25 Lutego 2008 Autor Opublikowano 25 Lutego 2008 nawet te paskudne YS też bywają fajne YS 160DZ (lub 170DZ) to wg mnie najlepszy silnik do akrobacji. Przyjemność z latania, jaką daje YAMADA, nie zastąpi żaden inny silnik... A testowałem już wiele: OS 140RX, 140RX-FI, YS 140DZ no i HACKER C50 obecnie. Potwierdzić to może chyba Somenzini, który rzucił silniki elektryczne, włożył do modelu YS i wygrał Mistrzostwa Świata F3A. Pokazuje to, że elektryk to nie jedyna alternatywa w akrobacji F3A. Recepta uniwersalna:Postaw sobie uczciwe pytanie ile lotów zamierzasz zrobić tym modelem w sezonie? Rzetelnie to oszacuj bazując na historii Twoich poprzednich sezonów. Jeżeli odpowiedź brzmi >150 wchodź w elektryki - wyjdzie najtaniej Jeżeli <75 wchodź w żarowe dwusuwy Jeżeli jesteś w środku tego zakresu, nie zmieniaj rodzaju napędu (pozostań przy żarowych lub elektrykach, w zależności na czym latasz) Jeżeli nie ma to znaczenia ile lotów zrobisz, bo lubisz dłubać przy modelach -> benzyna. I najważniejsze: to tylko zabawa, zrób czasem coś na co po prostu masz ochotę nawet te paskudne YS też bywają fajne Zgadzam się z kolegą Adamem w 101%
alchemique Opublikowano 25 Lutego 2008 Opublikowano 25 Lutego 2008 Z checią wysłuchałbym opinii na temat tego silniczka ZDZ? 40RE F3A. Wyglada calkiem interesujaco, lzejszy od DA o prawie jeden funt, moc 4,25 hp. Wprawdzie nie potrzebuje tego motorka do modelu f3a jednak specyfikacja wyglada ciekawie. Jakies doswiadczenia?
Adam D Opublikowano 25 Lutego 2008 Opublikowano 25 Lutego 2008 Opinii będzie niewiele, bo plotka głosi, że ten motorek to tylko plotka. Na stronie wisi, w stanach sprzedano parę sztuk ale podobno nawet nie przyjmują już zamówień. podobno AD
Grześ Opublikowano 25 Lutego 2008 Opublikowano 25 Lutego 2008 Witam . Benzynka do modelu F3A ,nikt tego nie przerabiał oprócz Polskich pilotów i chyba dwóch Czeskich z tego co mi wiadomo . Ja uwielbiam motorki YS.Chociaż kapryśne i trzeba często czścić zawory ,swiece zmieniać co 50 lotów ,ale sama satysfakcja jest podczas latania . Co do Zdz 40 to bardziej kapryśne jak Yamady.W jeden dzień chodzi w drugi już trzeba kręcić ,a to jeszcze zgaśnie w powietrzu. tak mój kolega sie zmagał z ZDZ 40 . Ja na YS 140 L przelatałem dwa sezomy i nawet raz nie zgasł ,a kupiłem drugi i po dwóch godzinach pompę diabli wzieli ,ale chodzi do dzisiaj. Wybór silnika jest uzależniony od każdego z nas /najwięcej od funduszy jakie posiadamy i do czego ma służyć / latanie rekreacyjne czy zawodnicze . Pozdrawiam Grześ
Jacek Swiderek Opublikowano 8 Marca 2008 Opublikowano 8 Marca 2008 Witam: Chciałbym zająć stanowisko w kwesti napędu i modelu do F3A. Razem z Piotrem w 2007r. latalismy na YS 160 Dingo silnku podobno nailepszym do F3A, ale okozało się ,że po 150 lotach w obu silnikach pękły kartery . Koszty naprawy były wysokie i silniki poszły na złom. Zanim kartery pękły z moim silnikiem były problemy przy uruchamianiu. Tak kopał ,że na zawodach w Austrii rozerwał mi cały nos modelu, wczesniej niszcząc 2 kpl. łoża. w ostatnich latach uzywałem 3 silnków YS 140L, YS140 Dingo i YS 160 Dingo i stwierdzam ,że żadne inne paliwp jak COOL POWER nie nadaje się do tych silników. Inne paliwo to nagar na zaworach , kłopoty z pompą i po 60 lotch silnik do czyszczenia. Oceniam na podstawie swoich doświadczeń ,że koszt jednego lotu modelu z YS z uwzględnieniem wszystkich kosztów to około 19zł ( moge to udowodnić). Inne jednostki napędowe jak OS 140RX, Webra czy silnik na benzynę to tylko małe obroty albo duże i brak środka, a to eliminuje te silniki do F3A.Osobiscie jestem zwolennikiem napędu elektrycznego . Silnik elektryczny to same zalety: liniowa charakterystyka pracy silnika, małe drgania a więc oszczedności na serwach , odbiorniku małe prawdopodobieństwo uszkodzeń wyposazenia elektronicznego,łatwość lądowania ( bo silnik nie zgasł w czasie lotu i nie lądujemy np. w kartoflisku), tanie silniki i taniejace baterie, mały hałas ( brak uwag sasiadów na prywatnych lotniskach) czystość całego procesu uprawiania modelarstwa lotniczego. Przechodząc do sprzętu to radzę silnik AXI , który po Hacker i Platenberg jest najczęściej uzywanym silnikiem do F3A, regulator najlepiej SPIN OPTO 99 ,ale może być inny tańszy o podobnych parametrach. Polecam silniki bez przekładni bo są tańsze, prostsze w budowie, nie wymagają częstego serwisu np. czyszczenia przekładni. W zakresie baterii polecam na treningach latać na bateriach Adama D - A123 (bo sa tanie i starczają na kilkaset lotów). a na zawody zakupić baterie np. 5350mAh FLIGHT POWER ( najlepsze i najtańsze na rynku) zwracając uwagę na to aby w modelu była możliwość przesuwania baterii ze względu na środek ciężkości.Najwazniejszy element to model,ale tu sprawa okazuje się prosta bo niewidzę innego rozwiazania jak model PRESTIGE lub VIVAT firmy WISTMODEL w Łodzi. Perfekcyjne i profesionalne modele wraz z akcesoriami to wydatek 2700zł.Po 10 godz. montażu akcesorii mozna wyjść na lotnisko. Jedyna wada to terminy realizacji zamówień(dziś to około 6 m-cy). W tej cenie tak profesionalnego modelu nie ma nigdzie na świecie, pamientając, że koszty transportu do Polski z innego kraju to najmniej 150euro. Pamietajcie raz wydane pieniadze na balansery i ładowarkę to wydatek na długie lata. Dobre baterie pozwolą wykonać dużo lotów ( Beschroner twierdzi ,że na pakietach wykonał 200 lotów i dalej je eksploatuje) np. ja wykonałem około 45 lotów na pakietach i pojemność spadła tylko 250mAh. Pozdrawiam i czekam na pytania Jacek
Edge3644 Opublikowano 8 Kwietnia 2008 Opublikowano 8 Kwietnia 2008 Jesli chcecie cisze w eterze, to latajcie szybowcami, latawcami lub balonami. Nic nie jest w stanie zastapic dzwieku 4-ro takta lub 2-u z odpowiednim exhaust.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.