Skocz do zawartości

Platforma by MM


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Anonymous

Wita kolejny "zapaleniec" RC-Cam.

 

Po dość dogłębnym poczytaniu o Waszych dokonaniach - popadło i na mnie, żeby dołączyć.

 

Zaczynam od platformy - płatowca: mój pomysł to coś predatoro-podobnego. Dokładniej: kształt Predatora A (z statecznikami w dół), rozpiętość ok 3 metry, długość kadłuba ok 1.6 m, czyli mniej więcej 1:5 z oryginału. A dalej - co wyjdzie.

 

Na razie rozpocząłem od modelu dla modelu, czyli troche rysunków i zdjęć z internetu -> przeskalowanie i robię model kadłuba 1:1 z depronu jako "podkład" do laminatu. Skrzydła planuję w technologii styropian oklejany laminowaną balsą + wzmocnienia z rowingu węglowego + dźwigar. Wstępne wymiary to cięciwa przyskrzydłowa ok 25 cm, na końcu skrzydła ok 12 cm, profil... ClarkY 12%, RG-15, .... tu jeszcze brak decyzji. Wznios ok 4 stopni. Oryginał nie ma wzniosu - ale tu chcę dać z myślą o "autostabilizacji" w locie + ew coś na kształt wingletów.

 

I pierwsze pytanie - o stateczniki: oryginał ma układ V + statecznik pionowy. Jak rozumiem V, w tym wypadku działa jako elewator, a statecznik pionowy jako ster kierunku. I teraz pytanie o sens: czy dla modelu jest sens robić statecznik pionowy, czy wystarczy odpowiednie zmiksowanie V-a?

 

No a poza tym - wszelkie uwagi mile widziane :)

Zdjęcia będę zamieszczał w miarę postępu prac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie w naszej klinice.

Jak piszesz,choroba zakazna takze Ciebie dopadla.

Samolot jaki szykujesz , pieknie sie zapowiada.

Ale czy bedzie dobrze sie spisywal w takiej roli - platformy, to juz trudno powiedziec.

Dobrze ze pomyslales o wzniosie,przydaje sie.

Czy motylkowe usterzenie zda egzamin ?

Ja raczej preferuje klasyczne usterzenie,ale zapewne fachowcy od platowcow cos podpowiedza.

Ja ze swej strony dodam , ze tak duzego modelu w tej roli jeszcze tu nie mielismy.

Czekamy na relacje z budowy,bedzie ozdoba naszego dzalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Dzięki!

 

Na temat Predatorów na RCGroups i RC Universe to chyba wszystko poczytałem. I stąd też wybór.

Żeby dać wstępne pojęcie o gabarytach - zdjęcie początków kadłuba "z zapalniczką" :lol:

(w drugim planie zdjęcia - druga wersja części dziobowej juz z zaczętym podziałem zdejmowanej części górnej. Sama góra będzie w części centralnej płaska - podobnie jak dolna część kadłuba. Góra do zamontowania czujników co-pilotowych, dół - do kamer(-y) i do anten video/telemetria <- to kolejne z założeń: oddzielny tor obrazu i oddzielna telemetria - składanie w OSD na ziemi.

 

ff697522c005319d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Którą wersje robisz ze statecznikami w dół czy do góry?

Miałem jakiś czas temu chiński model ze statecznikami w dół RQ-1, z cienkim profilem skrzydła (chwalony na rcgroups)

yhst-39858413893234_1992_3585862

Był bardzo niestabilny w locie, latało się bardzo trudno. Posiadał bardzo maly wznios skrzydła (zmontowałem jak w instrukcji) i ster kierunku był nie sterowalny (było tylko ręczne ustawienie), co lądowanie to ręcznie ustawiany statecznik sie przestawiał.

Nie polecam takiego rozwiązania.

Bardziej bym polecał ten typ http://www.navlog.org/navy_resists.html

wersje B i C mają dużo większe skrzydła

Tu masz kilka linków

 

Powodzenia i pilnie śledzę postępy w realizacji, chciałbym szybko zobaczyć nad naszym niebem "polskiego" predatora

 

PS jak potrzeba to śpiesze z pomocą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Wstępny plan - to wersja A czyli ze statecznikami w dół. Ten wybór był podyktowany właściwie tylko jednym: przy zastosowaniu jako stabilizacji czujników typu termopile (Co-Pilot) są one bardzo wrażliwe na blinki-olśnienia - stąd "usunięcie" z ich zasięgu płaszczyzn odbijających = układ V z góry na dół. Jak to wpłynie na sterowalność? Opcja jest dość prosta: spróbować i tak i tak. To znaczy i w górę i w dół i wybrać to lepsze.

 

Co do skrzydeł: wersja B (ta ze statecznikami w górę) ma skrzydła o prawie 2-krotnie większej rozpiętości, przy zachowaniu skali kadłuba - to by dało w modelu okolice 4,5 metra. Ogólnie - temat otwarty. W każdym razie: bardziej szybowiec niż samolot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az skora cierpnie mi na plecach jak czytam ,co tez tam bedzie na pokladzie.

Nie wypytuje,bo na razie piszemy o platowcu,ale coraz ambitniejsze konstrukcje pojawiaja sie w RC-CAM.

Pisz jak najwiecej,fotki,opisy.

Takiego ,,potwora'' to jeszcze nie widzialem w wersji FVP :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Rudlicki swoje usterzenie zaprojektował właśnie jako skierowane w dół. Względy eksploatacyjne zdecydowały jednak, że większość konstrukcji ma v-kę do góry.

Tak więc skupiłbym się na trenowaniu lądowań ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

W chwili przerwy na schnięcie kleju... :) kilka wątpliwości na przyszłość:

 

1. Czy próbowaliście pracę z 2 i więcej kamerami równocześnie?

Pasmo 2.4 Ghz ma 4 kanały więc można by (przynajmniej teoretycznie) posłużyć się 4 kamerami. Bliżej praktyki - to zastanawiam się nad trzema (do przodu-lekko w dół i 2 na boki - lekko w dół) tak aby ich pola widzenia minimalnie na siebie zachodziły. To tak jako alternatywa dla head-trackingu. Wtedy stanowisko naziemne z 3 monitorami i bez gogli.

Nie wiem dlaczego, ale latanie w goglach jakoś mi nie pasuje. No i przy trzech torach video: z jednej strony interferencje, itp - a z drugiej 3-krotnie mniejsze prawdopodobieństwo "blue-screena", bo choćby 3 anteny nadające pod różnymi kątami.

 

2. Czy mieliście do czynienia z kamerami o zmiennej ogniskowej? Konkretnie ze sterowaniem zoom-a. Tu myślę o połączeniu pan-tilt+zoom optyczny - na 3 serwa (może ktoś gdzieś widział jakieś "gotowce"?). To już na duuuużo dalszą przyszłość (czwarty tor video :D) - czyli pilot+obserwator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzę że w tym predatorze to bedzie lepszy sprzęt niż w oryginale :wink:

A tak naprawdę to trochę się boje o wagę całości oraz o możliwe zakłócenia powodowane przez kamery i nadajniki do toru odbiornika.

Nie wiem czy pomysł z kilkoma kamerami i monitorami jest słuszny. Możliwości oriętacji w terenie mogą byc gorsze niż w przypadku jednej kamery. Wiem jek wygląda oglądanie kilku kamer ruchomych na kilku monitorach, ktoś kto nie zna dokładnie obszaru oglądanego nie wie gdzie dana kamera patrzy. Wystarczy to zobaczyć np w Castoramie przy wystawce z wideodomofonami lub kamerami gdzie jest kilka kamer i szybko wskazać z obrazu która kamera co widzi.

Co do zoomu to z racji mojej pracy montuję takię na stacjonarnych kamerach. Problem z nim jest taki że przy większym zoom-ie minimalne ruchy kamery przekładają się na trzęsący się obraz, jeżeli do tego dojdzie opóżnienie i kompresja obrazu to mamy niezły bigos na ekranie. Kamera z zommem w samolocie to duże wyzwanie, konieczna głowica do stabilizacji kamery.

 

Ja bym stawiał na pomysł zamontowania dobrej kamery w dobrej głowicy na spodzie modelu z przodu, jak w oryginale, ew zamontować dwie kamery patrzące w tym samym kierunku na jednej głowicy, jedną szeroko kątną drugą wasko kątną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W chwili ladowania bateri..

 

Bliżej praktyki - to zastanawiam się nad trzema (do przodu-lekko w dół i 2 na boki - lekko w dół) tak aby ich pola widzenia minimalnie na siebie zachodziły. To tak jako alternatywa dla head-trackingu.

Zapewne jeszcze nie latales z kamerka jako podglad-tylko.I do tego w nieznanym terenie.Ja to postrzegam tak.Aby ulawic (czyli nie uzywac 2-4 monitorow) z]robiono head tracka.glowny problem to orientacja przestrzenna.Nie ma :ass: pilota w modelu-a to jeden z najwazniejszych przyrzadow.Majac zorientowana kamere,masz punkt odniesienia-staly niezmienny.Do niego porownujesz horyzont.Jesli przy przy spokojnym locie -zgoda,fajna rzecz,ale w razie klopotow...

Nawet head track jest orientowany-reset (eliminacja dryfu).A majac 2-3 kamerki fundujesz sam sobie dryf 60-90 stopni.To moze byc slepa uliczka.

Pasmo 2.4 Ghz ma 4 kanały więc można by (przynajmniej teoretycznie) posłużyć się 4 kamerami.

Niektore , tansze modele maja nawet wbudowana taka funkcje-sekwencyjna zmiana zrodla.Nawet i osiem kanalow.Ale to sie nie uda.Dlatego sa tanie,Dlugo by pisac,dwa obok siebie 2,4GHz Tx nie wrozy nic dobrego np. inerferencje jak sam zauwazyles.

 

Podejrzewam co chcesz zrobic.Chcesz miec dwa tory nadawcze,niezalezne (tzw.reduancje).Jest na to sposob,ale inny.Sprawdzilem,nawet dziala.

Po pierwsze-musisz wybrac dwa systemy prop. 2,4 Ghz i 900Mhz.

To nie wszystko.Zorientowac sie nt. ew.charmonicznych w calym spektrum F dzialania

w dwie strony i innych niuansow.

Nastepnie.Majac dwa komplety tx i rx 2,4 i 0,9 masz z kazdego wyjscie AV .Zazwyczaj rowne 1Vpp.I dopiero wowczas zastosowac zabawke zwana diversity AV - to rodzaj odbiornika/klucza,ktory po analizie sygnalow (dwoch AV) wybiera ten poprawny.

I tym sposobem , masz zapewnione bezpieczne nadawanie na dwoch niezaleznych torach,nie wchodzacych sobie w droge.Mozesz pasc przy zestrojeniu (magic step) ,ale jak

raz to zrobisz (nauczysz sie) to pozniej bedziesz mogl tak wyregulowac przelacznik,ze zblizenie reki do jednej z dwoch anten 2,4 lub 0,9 powoduje przelaczenie na prawidlowy sygnal.System ten mozna powielac wielokrotnie x2 x 4x 16.

Ja bym zrobil to jeszce inaczej,inny system-pewniejszy w dzialaniu,ale zobaczymy co sie wydarzy.

 

Nie wiem czemu , ale latanie w goglach mi nie pasuje-uscislij/wyjasnij.

 

Blue screen nie wydarzy sie nigdy,jesli uzyjesz wlasciwych klockow tej ukladanki.

Nawet odbiornik moze Ci zrobic taki prezent (czarny ekran), nie mowiac o laptopach,nagrywarkach, goglach i ...monitorach AV.

Kamerka z zommem,nie wiem kto tym bedzie latal, ale gwarantuje wrazen jest sporo,a zomm to gadzet.Po co ? Przeciez mozna tam poleciec i z bliska zobaczyc :lol2:

Moze dostarczyc sporo problemow.

Aby moc ocenic cokolwiek, musialbys okreslic jak chcesz latac, bo to zmienia wszystko.

Daleko,wysoko,nisko, w gorach, nad woda ?

Wowczas bedzie znany koordynat no i koszt.

Milej zabawy.Watek sledze na biezaco :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Piotrze,

 

podejrzenie słuszne, ale nie do końca :)

 

o redundancji w stylu dwu torów wideo - to nie myślałem.

 

Pomysł był w stylu "samolotowym": okno z przodu i dwa okna po bokach.

Dokładniej: jedna kamera do przodu i lekko w dół - to normalnie jak wszyscy. Na niej (a dokładniej na obrazie przez nią wyświetlanym) OSD.

Do tego 2 stałe kamery tak ustawione, żebym na 3 monitorach postawionych koło siebie miał coś w rodzaju panoramy - czyli brak efektu patrzenia przez słomkę. OK - niby można to zrobić jednym obiektywm szerokokątnym, ale wtedy są zniekształcenia rozmiarowe = brak realizmu.

 

O redundancji torów - to myślałem w formie oddzielenia toru telemetrii od toru obrazowego. Tor telemetryczny - z definicji wolniejszy - to mogłoby być na 900 MHz albo i mniej, ale i dużo stabilniejszy, bo możliwe przesyłanie danych z dużym nadmiarem (częściej niż potrzeba i więcej razy niż potrzeba).

 

Jak coś "padnie" - to raczej tor obrazowy - wtedy zostaje na ekranie tylko telemetria - czyli robi się lot "na przyrządach".

 

A tak poza tym - to myślę przede wszystkim o telemetrii dwukierunkowej, to znaczy o możliwości przesyłania danych do komputera pokładowego w trakcie lotu - czyli normalna linia radiomodemowa płatowiec-ziemia. Coś jak normalny kabel RS-232 tyle że w formie radiowej i z szybkością transmisji do 19,2 kpbs. Ustrojstwa są dość tanie i łatwe w realizacji. Radioamatorzy nazywają to "packet radio".

 

Kiedyś (tak z 15 lat temu) na 450 Mhz robiłem tym stabilne zasięgi kilkudziesięciokilometrowe z mocami mniejszymi od 100 mW (np na 4 przęsłach: Bielsko-Katowice-Częstochowa-Piotrków-Łódź).

 

W praktyce prowadzi to do sytuacji, że możesz mieć internet na pokładzie modelu :)

No i dodatkowo - można tu zastosować dowolne radiotelefony - i na pasma publiczne (np PMR) i prywatne - z wykupionymi częstotliwościami.

 

A dlaczego nie w goglach? Jakoś nie wyobrażam sobie pilotowania samolotu "przez dziurkę od klucza". To jakby trochę nie fair - jak podglądanie :wink:

Albo "na przyrządy" albo z przyzwoitą widocznością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł był w stylu "samolotowym": okno z przodu i dwa okna po bokach.

A, to tak chcesz to zrobic :shock:

Ojej, to mnostwo gratow.

Ten pomysl ,,rozdzielenia'' w razie problemow i latanie na przyrzady to sprytnie pomyslane.

Z ta radiowka,to naciagne Cie na dokladny opis dla Nas.Najlepiej w b.przystepnej/prostej formie.Od A do Z.

Twoj projekt przerasta mnie :shock:

Ciekawe jak to bedzie procowac w zminnych warunkach-czyli w locie ?

No i na jakie odleglosci ?

 

Edit.

Co-pilota juz masz.A co z autopilotem ?

Jest przewidziany ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Gratów planowane mnóstwo - dlatego i też gabaryt "graciarni" odpowiedni.

 

Opis packet-radio - zrobie niebawem i zamieszcze w oddzielnym wątku w dziale elektonika dla Rc-cam.

 

Autopilot - w tym sensie jak go rozumiem to w którejś tam fazie projektu.

 

Ogólnie wstępny plan bitwy wynika z następującego celu:

 

Zbudowanie zdalnie sterowanego modelu latającego z własnym napędem, który umożliwia:

 

1. start z punktu A i lot kierowany przez pilota z ziemi (znajdującego się w punkcie A) z "oglądem" ziemi z pokładu modelu po czym lądowanie, czas lotu ok 1-2h - czyli standard - to co wszyscy zwykle robią, lub czasami usiłują ;)

 

2. w przypadku awaryjnym - utrata łączności RC z pilotem w A przed rozpoczęciem misji autonomicznej -> powrót do strefy zasięgu łączności z pilotem w A - tutaj też inne sytuacje typu awaryjnego już w fazie lotu autonomicznego jak zbyt mały poziom zasilania, zbyt duży wiatr przeciwny lub boczny powodujący niemożność osiągnięcia zadanego punktu w określonym czasie, itp oraz stała utrata sterowania RC i/lub telemetrii -> powrót do strefy A (lub w inne "bezpieczne" miejsce -> krążenie przez zadany czas ( a nuż wróci sterowanie...) i "jakieś" lądowanie autonomiczne np. spadochron = minimalizacja uszkodzeń.

 

3. w dowolnym momencie przekazanie sterowania do układu autonomicznego w modelu i jego dalszy lot: albo powrót do punktu A albo lot po zadanej trasie kończący się w strefie punktu A; po czym przejęcie sterowania i lądowanie sterowane przez pilota - tu założenie, że całość odbywa się w zasięgu i sterowania i przekazywania obrazu z pokładu, a decyzja o rozpoczęciu i zakończeniu lotu autonomicznego jest przekazywana przez pilota z A.

 

Przez lot po zadanej trasie rozumiem lot po krzywej łamanej A1,A2,....An gdzie na każdym odcinku możliwy jest przelot na innej zadanej wysokości oraz na przykład krążenie wokół danego punktu po kręgu o zadanym promieniu, zadaną ilość razy i na zmiennej wysokości <- to "coś" co tak zdefiniowany lot ma umożliwiać rozumiem pod nazwą "autopilota".

 

I dalsze "wariacje" czyli na co kasa, czas i chęci pozwolą - na przykład to samo co w pkt 3, ale kończące się w punkcie B - tam "drugi" pilot i kierowane przez niego lądowanie - to już lot poza strefą zasięgu obrazu z pokładu i poza strefą zasięgu sterowania RC, ale w strefie zasięgu telemetrii. Punkty A i B mają łączność na przykład via internet więc telemetria nie jest przekazywana do punktu B z pokładu lecz via punkt A, ale.... oba punkty A i B są poza swoimi zasięgami RC.

Albo dodanie oddzielnie sterowanej kamery i operatora, albo autonomiczny start i lądowanie, albo..... :D

 

No i od razu pojawia się problem "wrogiego przejęcia" czyli: lecę sobie już w pewnym oddaleniu (albo wręcz dzieje się to po utracie zasięgu RC), a tam inny kolega modelarz albo sprzedawca właśnie próbuje nowy nadajnik na moim kanale....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Przerwa w klejeniu będzie dziś wieczorem - trochę o elektronice, ale w dziale Elektronika platformy - będzie tytuł: Telemetria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sterowanie po przez radiomodemy - to dobra droga (brak możliwości strącenia przez innego modelarza)

Przed autopilotem warto powalczyć ze stabilizatorem lotu - póżniej to już mały krok do lotu autonomicznego.

 

Spadochron obowiązkowy - nie tyle minimalizacja uszkodzeń co szkód które może wyrzadzić.

 

Jaki planujesz potrzebny udzwig??

Dlaczego wybrałeś konstrukcję Predatora a nie Areosonda, dużo bardziej wdzięczna i prostsza, a to ma latać a nie wygladać to nie makieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Dlaczego Predator a nie Aerosonde i parametry typu udźwig, itp. - co do parametrów, to odpowiem tak jak instrukcja do Rolls Royce'a: "wystarczające". Wystarczające do czego? - to się okaże po wykonaniu elektroniki, dobraniu zasilania, itp. Jako graniczne - waga całkowita - nie sądzę, żeby ponad 6-8 kg, rozpiętość ok. 3 m, długość nie więcej jak 1,5-1,7 m - lecz czym się skończy - czas pokaże.

 

Czy Predator czy Aerosonde: jeszcze nie wiem. Na razie konstruuje kadłub, dokładniej jego część "magazynową" pod instalację elektroniki, czujników i zasilania do tego. Jednak chciałbym, żeby i latało i wyglądało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.