Skocz do zawartości

RC żaglówka, pomoc w wyborze, zakupie i uruchomieniu


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki andrzej351 za pocieszenie.
Już myślałem że coś nie tak.
Uzbrajam się w cierpliwość.
Tymczasem wszystkim uczestnikom tego tematu (w szczególności najczęściej dyskutującym) bardzo dziękuję za pomoc.
Do tematu wrócę jak pojawi się kompletny zestaw, lub objawi się jeszcze jakiś nowy wątek.
100 krotne dziękuję.
ahoj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w kwestii balastu:

będziesz miał stosunkowo mały otwór przez który nasypywałem kuleczki ołowiane. Te co ja wyjąłem z obciążników dla płetwonurków były małym groszkiem, mniej niż 1 mm średnicy. Kulki świetnie wypełniały przestrzeń. Nasypałem je prawie "pod korek" uzyskując zalecaną masę obciążenia. Obawiam się, że z ołowiem ciętym na kawałki sobie nie poradzisz. Będziesz miał w środku za dużo powietrza i tym samym nie dociążysz tak jak trzeba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow... aż tak małe??
To pytanie jak ten balast zrobić.
Wymieniłem na złomie rurę ołowianą na krajankę też ołowianą. Byłem przekonany że ta krajanka (kwadraciki, prostokąciki o wymiarach ok 2/2 do 5/5) będzie strzałem w 10. 
Wobec tego poczekam aż model trafi do mnie i ocenię sytuację. Ale już wiadomo że będzie to problem. Pozostanie mi chyba w decathlonie ten pas dla nurków dorwać.
Do jakiej wagi trzeba tą "bombkę" wypełnić najlepiej aby model zawsze był "wańka wstańka"

Jeszcze jedno aparaturę którą wziąłem to mode 2. Sprawdzi się na żaglach. Wolę kierować prawym kciukiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem - pojechałem do sklepu sportowego, na dziale dla płetwonurków kupiłem trzy kilogramowe woreczki dociążenia pasa. 3kg ołowiu podzieliłem na dwa jachty, do każdego nasypałem 1.5kg ołowianej kaszki, zakleiłem i gotowe

 

Jak dasz mniej to łódka będzie szybciej płynąć, ale też\ szybciej się kłaść na wietrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy
Zweryfikowałem stan posiadania zasilania (akumulatorów) i stwierdzam iż będę musiał dokupić ogniw.
To co posiadam to różnego rodzaju akumulatory, najczęściej po 2 sztuki typu np Duracel 2450 mAh, Philips 2000 mAh itp.
Do jednego koszyka najlepiej umieścić 4 takie same aku o jednakowej ilości mAh. Niestety znalazłem max 3 eneloopy.
Pytanie więc do was 
Zaopatrzyć się w dwa komplety po 4 szt (dwa koszyki po 4 szt/koszyk)???
A może wystarczą baterie??
Serwa z odbiornikiem dużo nie zżerają z tego co tu na forum napisano.
TGY 9x to już na pewno prądożerne będzie tylko jak mocno??, jak długo pojedzie turnigy na zwykłych bateriach?? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Nigdy nie wsadzałem. Zwykłe baterie lubią wylewać, jak się ich nie wyjmuje. A z RC jest tak, że jak masz dobrą pogodę to latasz, pływasz, cuda robisz, a jak przyjdzie deszcz i wiatr (czyli typowo żeglarska pogoda, ale niekoniecznie w wersji RC :) ), to Ty siedzisz a aparatura leży. Eneloopy czy inne akumulatorki wiele od tego leżenia energii nie stracą, a jak bateria wyleje to masz koszyczek do wywalenia. 

Podobnie rzecz się ma z koszyczkiem w łodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym proponował zaopatrzyć się w typowy Li-pol do zasilania nadajnika :

http://allegro.pl/pakiet-nadajnika-turnigy-9x-lipo-3s-11-1v-2650mah-i4481140439.html

 

obsługa bezproblemowa,raz naładujesz i na dwa trzy miesiące spokój.

 

do tego na zasilanie elektroniki w modelu pakiet Li-fe: 

http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__38273__ZIPPY_Flightmax_1800mAh_2S1P_30C_LiFePo4_Pack_EU_warehouse_.html

 

pakiet taki daje od razu odpowiednie napięcie ok 6,5V więc nie potrzeba żadnych dodatkowych regulatorów i masz na cały dzień pływania  :)

 

oczywiście do tego potrzebna odpowiednia ładowarka która zarazem przyda się do ładowania wszystkich pozostałych rodzajów ogniw  :D .

 

http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__31467__IMAX_B6_50W_5A_Charger_Discharger_1_6_Cells_GENUINE_EU_Warehouse_.html

 

możesz oczywiście też pozostać przy tradycyjnych "paluszkach" Ni-mH  :P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

O czym Ty piszesz? Jakich regulatorów? W żaglówce?

Chodziło mu o UBEC. Przy Li-Po trzeba je stosować (napięcia jest zbyt wysokie dla odbiornika). Natomiast Li-Fe używa się tak samo jak koszyczka, kwestia tego co kto ma pod ręką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw "pośmigam" na koszyczkach z tym co mam akumulatorkami. Obadam jak to będzie funkcjonować.
Niech najpierw model przyjdzie.
Szkoda że nie wiem jak się ma zamówienie na hobbyking (kupowane przez paypal bez rejestracji na HK).
Nawet nie wiem czy cokolwiek hobbyking zarejestrował. Żadnej możliwości sprawdzenia.
Stanowczo odradzam kupowanie tylko poprzez PayPal zapłatę, lepiej wybrać opcję pierwszą i zarejestrować się w sklepie HK. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwykle jest tak, że jak składam zamówienie w piątek, to wysyłają w poniedziałek, wtorek, a czasem i w środę. Jeden dzień podróży z Holandii do Niemiec, drugi z Niemiec do Polski, trzeci dzień to już zwykle kurier puka. Czyli zamawiam w piątek i mam w piątek. Dziś jest wtorek - masz jeszcze czas

 

Choć zupełnie nie rozumiem, czemu nie założyłeś konta. Zapłaciłeś za przesyłkę z trackingiem, wiedziałbyś wszystko, a tak nie wiesz nic i zagryzasz paznokcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SUKCES
Wczoraj rano nie wytrzymałem i napisałem na HK prośbę o potwierdzenie zamówienia (05 sierpnia godz. 23).
Rano otrzymałem odpowiedź o treści:

 

Aiko N., Aug 06 05:55: 
Hi Noffy,
Greetings!
I went ahead and checked that your order 2009750297 was posted 2/08/2014 4:00:22 AM via Registered (Tracking) Parcel - Netherlands to Poland which takes 3-10 business days. You can track the order on this website http://www.trackitonline.ru/?service=track using this tracking number 471500500..... given by the shipping company.
Date Zipcode Location Event Weight Additional
01.08.2014 23:23 NL4100 , Netherlands Electronic notification of shipment 
04.08.2014 14:00 NL4100 , Netherlands Left postal office 
05.08.2014 00:18 NL0100 Utrecht, Netherlands Arrived at postal office 
05.08.2014 00:18 NL0100 Utrecht, Netherlands Left postal office 
05.08.2014 00:19 NL0100 Utrecht, Netherlands Left postal office 
05.08.2014 19:32 DE 001 Neuenstein, Germany Arrived at postal office 
05.08.2014 19:32 DE 001 Neuenstein, Germany Left postal office 2 kg Eurobusinessparcel 
Please check your parcel to your local post office and customs. If there's no update from them, you may notify us back, and then we will request an open investigation regarding your parcel. Your patience and understanding is highly appreciated.
Have a wonderful day and I'll definitely be looking forward to help you with your concerns in the future. Please feel free to browse in our site and purchase with our great items. Thank you for shopping with us!
Sincerely Yours,
Aiko N. 
HobbyKing Customer Support Team
 
Potwierdzam dobrą opinię o HK. Czekam na przesyłkę. Spodziewam się jej w piątek lub poniedziałek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahoj koledzy

Mam już wszystko skompletowane.

Zaczynam składanie, od łodzi.

Łódka przyszła z wyrwanymi 2 tylnymi kabestanami. Okucie dookoła masztu też nie trzyma się jak należy. Pierwej klejenie, zastosuję 2 składnikowy poxipol. Mam nadzieję iż to zda egzamin. Linki które są wymieniam na plecionkę o średnicy 1 mm, ale tylko w ożaglowaniu. Linki z serwa pozostawię z racji elastyczności (są miękkie i na pewno będą lepiej się nawijać na serwo). 

Co do wzmocnienia pytanie mam do kol. Emhyriona o oczka przez które przechodzi linka (w szczególności od bomu, na początku forum o tym wspomniano). Za bardzo nie wiem o co chodzi i nie widzę pomysłu aby to wzmocnić, karabińczyk z krętlikiem już jest fabrycznie.

Pytania do żeglarzy: 

1. Jak zatkaliście dziurę od balastu? Silikon, uszczelka jakaś?

2. Śruba która przechodzi przez balast jest bardzo długa i wg mnie należało by ja skrócić. Wystaje spod balastu ok 1 cm. To samo ma się z mieczem którego śruba wystaje tak iż nie jest możliwe założenie zaślepki.  Czy później to gniazdo ze śrubą też „zalać” silikonem?

3. Macie jakiś patent na uszczelnienie pokrywki pokładu?? Fabrycznie brzegiem pokrywki naklejony jest pasek gąbki, ale nie wydaje mi się aby to było dobrym zabezpieczeniem przed przeciekami podczas przechyłów.

4. Rozumiem że części nie sklejamy na sztywno?? Tzn. nie kleimy miecza do balastu i kadłuba?  

5. Macie jeszcze jakieś uwagi co do złożenia łajby??

Po stoczni przyjdzie kolej na aparaturę RC.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kolei...

 

Kabestany olej. Nie są Ci do niczego potrzebne, co więcej - czasem się zdarza, że szot grota się o nie zaczepia podczas manewrów. Ja u siebie usunąłem, zakleiłem dziury i jest ok. Ty już\ nawet nie musisz usuwać... :)

 

Będę teraz w weekend na działce, to zrobię zdjęcia i w niedzielę Ci pokażę, o co chodziło z tym wzmocnieniem. 

 

Dziurę od balastu zabezpieczyłem naklejką jaką miałem w komplecie z łódką. Były właściwie nawet dwie - jedna do balastu, druga zasłaniająca mocowanie steru. Poza tym, jak już nasypałem tego groszku to na samą górę wepchnąłem trochę gumy z tego woreczka w którym ołów był sprzedany jako ciężarek dla płetwonurków. Dzięki temu nic się nie wysypywało, naklejka jest tylko po to, żeby ładnie było. 

 

Nie pamiętam już, jak długie były śruby i dokąd sięgały. Długie były, to fakt. Ale nic mi nie wystaje, a nie pamiętam, żebym ciął. Zobacz, czy nie da się ich ich jakoś dalej wkręcić. 

 

Jak zalejesz silikonem to pewnie już nie będziesz tego rozkręcał. Mnie by to raczej nie przeszkadzało, zastanów się, czy Tobie też. 

 

Nie mam patentu na uszczelnienie. Co więcej - nie wydaje mi się konieczny. Owszem, łódka przy bardzo ostrych przechyłach nabiera trochę wody. Dlatego właśnie koszyk z eneloopami jest zawsze zamknięty w strunowej torebce, a serwa i odbiornik są dość wysoko zamontowane. Musiałbyś nabrać parę litrów, żeby elektronika stała w wodzie, prędzej pójdziesz na dno. Łódka bierze wodę jak każda, wiele pływałem na prawdziwych żaglówkach i zawsze trzeba było co akiś czas wodę gąbką wybierać. Tu mamy ułatwienie - korek w rufie wyjmujemy, przechylamy, spuszczamy wodę i gotowe. 

W praktyce wygląda to tak, że przy naprawdę silnych wiatrach nie popływasz, bo połamiesz maszt, zerwiesz wanty, szoty urwiesz, żagle zgubisz. Przy takich wiatrach, które co chwila będą jacht kładły po prostu nie popływasz. Przy słabszych nawet jak parę razy "umyjesz" górny pokład nic się nie stanie. Owszem, będzie woda, ale nie tak znów wiele. Wystarczy raz na pół godziny, przy mniejszych przechyłach co godzinę podpłynąć do brzegu i sprawdzić, czy wszystko jest ok, albo po prostu profilaktycznie wylać wodę i cześć.

 

Ja części tylko skręciłem, nic nie kleiłem. Ale to jedynie z tego powodu, że dopuszczałem myśl o wywiezieniu łódki z działki w inne miejsce. Dziś, gdy praktyka wskazuje, iż nigdzie poza żwirownią jej nie wożę - pewnie bym wkleił i skręcił. Dla zasady :)

 

Zwróć uwagę podczas stawiania masztu. Jego kąt regulujesz sztagami i wantami. Pewnie o tym wiesz, ale dla porządku wspomnę - nie powinien być zupełnie pionowo tylko odchylony lekko do tyłu. Dzięki temu łódka nie będzie nurkowała dziobem jak dostanie mocniejszy wiatr a żagle będą lepiej pracować. Wszystkie elementy plastikowe podczas rejsu prawdopodobnie prędzej czy później zgubisz. W każdym razie, jak zaczniesz pływać przy wietrze silniejszym niż "dwójka". Ja już w zeszłym roku położyłem krzyżyk na kołach sterowych i kabestanach. Ładnie wyglądają jak łódka stoi w pokoju, ale na wodzie nie tylko, że ich właściwie nie widać, to jeszcze przeszkadzają. Zwłaszcza kabestany. Ustaw żagle wg instrukcji, czyli bom grota i wspornik foka odchylające się na taki sam kąt. Możesz jednak dać foka na minimalnie mniejszym wychyleniu, łódka będzie chodziła ostrzej na wiatr. Ustawienie w drugą stronę, szerzej - nic nie daje w praktyce. Jak już będziesz ustawiał szoty w aparaturze to tak, żeby żagle nie były wybierane z całej siły aż bom zacznie iść w dół. Zostaw troszkę luzu. U mnie schodzi do burty, może jeszcze z centymetr dalej. I koniec... Dzięki temu nawet jak łódka będzie daleko a Ty się pogubisz podczas sterowania to nie położysz łajby. Jest mniejsza szansa, że przy silniejszym podmuchu pourywa Ci szoty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żagle postawione teraz czas na radio.
Pomóżcie, począwszy od bindowania aż po sterowanie.
Zamierzam mieć na lewym drążku szoty, od siebie popuszczam je, do siebie wybieram. Star jak ster prawy lewy.
Cy coś więcej do szczęścia potrzeba??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.