Skocz do zawartości

RC żaglówka, pomoc w wyborze, zakupie i uruchomieniu


Rekomendowane odpowiedzi

ahoj.

Też się nad tym Dragonem zastanawiałem, lecz przeważyła wielkość modelu. Jak dla mnie wydawał mi się za mały i nie myliłem się kupując 0,9 m Monsoona (a chciałem 1,0m). Teraz wiem że dobrze wybrałem i wiem że w przyszłości następny model będzie też duży co najmniej 1m. Jak pływamy na akwenie w kilka osób to ci którzy mają mniejsze modele nie wypływają tak daleko jak ja czy inni mający 1 metrowce. Praktyka naoczna pokazała mi że te mniejsze są równie świetne i zabawne ale do pływania blisko, kilkanaście może 20 metrów. Cokolwiek dalej to już na czuja się robi, bo za dużo nie widać co tam na modelu się wyrabia itd. Oczywiści mają one swoją zaletę, wystarczy jakakolwiek dziura z wodą i już uciecha jest, ale to nie to samo co duże lustro wody. Owszem takim mniejszym też można się wypuścić w siną dal ale wówczas nie mamy pełnego panowania mad modelem. Jednak większy model jest lepiej widoczny łatwiej łapać wiatr w dużą powierzchnię żagla, można popływać przy dużym i przy małym wietrze, a i fala jest znośniejsza dla dużych kadłubów. Z resztą potwierdza to zasada doświadczonych modelarzy. Ci którzy są zawodowcami posiadają jednak duże modele czy to samolotów czy motorówek czy innych. Z czegoś się to bierze że jednak duże są bardziej preferowane.

Taka jest moja opinia w tym temacie i piszę to co nad wodą wiele razy widziałem. Może inni mają inne racje i inne doświadczenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahoj żeglarze

 

Życie (a dokładnie transport modelu) zmusiło mnie do wymyślenia napinacza want który to w drugiej kolejności jest napinaczem a w pierwszej systemem szybkiego demontażu masztu. Aby nie robić śmietnika z tego tematu zapraszam na nowy krótki temat dotyczący napinacza want (Transport żaglówki RC)

Inne spostrzeżenia po ok 20 godzinach pływania to:

1. W fabrycznym modelu wymieniłem linki masztu (sztagi, wanty, itd) na plecionkę która to zdaje egzamin wyśmienicie. Te linki które były (chińska skręcana linka z nylonu) niezbyt się nadawały. Główną wadą było rozciąganie się ich i po niekrótkim czasie okazywało się iż niektóre wanty są za luźne i trzeba je było naciągać. Spostrzegłem to jeszcze przed wodowaniem. Plecionka nie jest rozciągliwa, wystarczy aby lekko napiąć linki. 

2. Kolejną modyfikacją będzie wymiana szotów, też na plecionkę. Ta chińska linka ma tendencję do skręcania się i obawiam się że kiedyś się skręci mocniej i zablokuje się w luku zwijania szota.

3. Pływanie przy wietrze powyżej 5m/s wymaga lepszego uszczelnienia  pokrywki kadłuba.  Przy halsowaniu na mocniejszych wiatrach i niemałych przechyłach (wtedy jest pełnia frajdy) niewystarczająca okazuje się fabrycznie zastosowana gąbeczka. Razu jednego wylałem bez przesady ponad pół litra wody z łódki. Zamieniłem gąbkę na gumową uszczelkę do okien  o profilu „D”. Zdaje zdecydowanie lepiej egzamin. Pełni szczęścia nie ma ale już tyle wody nigdy więcej nie nabrałem (co najwyżej kilkadziesiąt kropel). Całe szczęście posłuchałem waszych rad i zapakowałem akumulatory i odbiornik do woreczka strunowego.

4. Pomyślę w zimie nad wymianą żagli. Te które są to rzeczywiście „deski”. Płótno ze starego ortalionowego namiotu już mam. Podejmę się próby i sam jestem ciekaw jaki będzie rezultat uszycia samemu.

Jak mi się jeszcze coś przypomni to podzielę się z wami.
ahoj..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zwróć jednak uwagę, że te pół litra wody skutecznie Ci dociążyło łódkę która potem mniej się kładła na wodzie i pływała stabilniej, choć wcale nie dużo wolniej. 

Niewątpliwie jednak pod względem zabezpieczenia przed wlewaniem wody lepszy jest Legend (o czym pisałem wcześniej) - tam jest podniesienie pod pokrywką, więc woda też się wlewa, ale zauważalnie mniej. Nie zaszkodzi też zabezpieczyć jakimś klejem epoksydowym punktów w które wchodzą śrubki czy wkleone są relingi i inne pierdoły. Przez nie też wlewa się woda, kto wie, czy nie więcej. Przy dużych przechyłach "kabestany" moczą się cały czas, podczas gdy woda podchodzi pod podkrywkę kabiny w sumie dość sporadycznie. 

No i cały cymes, tak w monsoonie/legendzie jak i w prawdziwych łódkach, to nie dopuszczać do zbyt dużego kładzenia jachtu. Mycie burty jest ok, ale płukanie pokładu nie sprawia, że łódka płynie szybciej, wręcz przeciwnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ponownie  :) .

mam nadzieję że założyciel tematu nie będzie miał mi za złe iż podpiąłem się tutaj... ;)

 

 w tym temacie nastała cisza ale ja wciąż szukam i szukam żaglówki dla siebie.

przewertowałem wszelkie fora i inne miejsca w necie i zawęziłem grono modeli które ostatecznie mnie bardzo zainteresowały.

oto moje typy:

 

ETNZ Thunder Tiger  http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=62_116&products_id=1160

ładnie wykonany model,bardzo dużo opinii i opisów w necie w większości pozytywne recenzje,trochę wysoka cena,model bez wyposażenia RC

 

FOCUS Joysway   http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=62_116&products_id=14607

ładnie wykonany model,mniej informacji i opinii w necie ale w większości bardzo pozytywne.szkoda że to RTR bo wyposażenie RC praktycznie mam.

 

MONSOON z Hobby King   https://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idproduct=31292

tak się składa że jest teraz dostępny,dużo różnych opinii na temat jakości zestawu,atrakcyjna cena jednak żeby model dobrze pływał trzeba przy nim sporo zrobić oraz wymienić serwo i windę.wiele jest w necie wątków opisujących przeróbki i ulepszenia modelu.

 

 

PHANTOM też z Hobby King  https://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idproduct=31294

 

sytuacja podobna z MONSOON-em  :) .

 

 

przyznam iż czuję się trochę jak osiołek któremu w żłoby dano...

 

mam dylemat i nie wiem na co się zdecydować,z jednej strony modele sprawdzone i dobrze wykonane lecz drogie (za ETNZ mogę mieć jednocześnie  Phantoma i Monsoona  ). z drugiej strony tanie zestawy przy których trzeba sporo popracować żeby pływały naprawdę dobrze.

 

mógłby ktoś coś doradzić podpowiedzieć w tej sprawie?

 

pozdrawiam  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju, te zaglowki z HK nie beda plywaly naprawde dobrze, nawet jesli powymieniasz w nich takielunek, zagle i pletwe z balastem. Do tego niektore sa nieprzyzwoicie drogie. Jesli chcesz miec jachcik, ktory plywa naprawde dobrze, radze mimo wszystko zbudowac go samodzielnie. A i taniej bedzie. Tyle, ze byc moze nie bedzie taki kolorowy, jak gotowce. Nie chce tutaj zaczynac dyskusji na temat wzajemnych zaleznosci srodka parcia, srodka oporu bocznego ciezaru balastu, polozenia kilu i steru, formy kadluba... Po pierwsze nie mam na to wystarczajaco duzo czasu, po drugie watek nabralby ogromnych wymiarow, po trzecie istnieja na ten temat wysmienite publikacje. Powiem zatem krotko: sama wymiana zagli, balastu i czego tam jeszcze nie musi automatyycznie polepszyc wlasciwosci zaglowki, a jesli zrobi sie to w sposob nieprzemyslany, moze je nawet pogorszyc, czy nawet w niesprzyjajacych warunkach doprowadzic do utraty statecznosci. Wlasnie dlatego doradzam wszystkim samodzielna budowe na podstawie dostepnych w sieci planow jachtow wielokrotnie wyprobowanych i posiadajacych sprawdzone, dobre wlasciwosci.

 

Niezaleznie od powyzszego, jak juz wczesniej napisalem: obecnie zagli do modeli jachtow zaglowych o przyzwoitych walorach uzytkowych sie nie szyje. Jedynymi wyjatkami sa modele czysto redukcyjne i zabawkowe o zaglach zupelnie plaskich badz w ktorych grube niedokladnosci odtworzenia profilu nie odgrywaja wiekszej roli.

 

Natomiast dla pytajacych o sposob klejenia profilowanych zagli podaje ponizej link do znakomitego tutoriala. Przykro mi, ale jest on po niemiecku, choc tekst da sie skopiowac do translatora:

http://www.micromagic-rc-segeln.de/daten/mm-profilsegel.pdf

Ow tekst odnosi sie wprawdzie do MicroMagic, ale zasada jest wlasciwa takze dla jachtow wiekszych. Wowczas jednak sam kroj zagla powinien byc inny.

Wybor materialu to w duzej mierze sprawa upodobania i pewnego doswiadczenia, zalezny jest od oczekiwanych warunkow na wodzie. Ja uzywam do IOM folii kreslarskiej o grubosci okolo 50 mikrometrow, ale do miniejszych zaglowek i niewielkich wiatrow moze ona okazac sie troche zbyt sztywna.

Klejenie odbywa sie na szablonie, ktory pokazany jest na jednym z rysunkow. To wlasnie szablon nadaja zaglowi potrzebny profil. Dla latwiejszego zrozumienia - funkcjonuje to analogicznie do rozwiniec siatek w modelach kartonowych.

Do klejenia uzywa sie spacjalnej, dwustronnej tasmy przeznaczonej wlasnie do klejenia zagli (na przyklad Tesa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję ci Jarku za bardzo obszerną i ciekawą odpowiedź,no cóż mi nie wiele pomogła....

owszem można poświęcić czas i zbudować model od podstaw pod warunkiem że się ma ten czas ;). u mnie trochę kiepsko z czasem a poza tym najzwyczajniej w świecie nie chce mi się...

 

kilkanaście lat temu z racji tego że modele były dosyć drogie i jeszcze nie wszystko było u nas dostępne sam projektowałem i budowałem modele latające z dobrym skutkiem.

dziś realia są całkiem inne i za normalne pieniądze można kupić i ulepszyć według potrzeb każdy model. postanowiłem więc iść tą drogą i zakupić bazowy zestaw żaglówki który w trakcie montażu trochę ulepszę i poprawię.

ostatecznie wybór padł na zestaw ETNZ Thunder Tiger w wersji KIT.udało mi się wynegocjować dobrą cenę w sklepie MODELARNIA i model mam już w domu,powoli też będę zabierał się za montaż  :) .po pierwszych oględzinach zawartości pudełka wszystko prezentuje się solidnie i ładnie.

do wymiany na pierwszy ogień idzie całe olinowanie (kupiłem już plecionkę wędkarską 0,4mm ,mocna rzecz!!!) oraz plastikowe mocowania want i sztagów do pokładu (będą dorobione z metalu  :P ).

dużo informacji oraz zdjęć na temat ETNZ jest na RC GROUPS i tam będę się posiłkował szukając ulepszeń modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję andrzeju351 wyboru. Ja sprawiłem sobie MOONSONA.

Też miałem chcicę na ETNZ ale na HK nie było tego modelu. Zadowolenie masz murowane. Moja propozycja to nie spiesz się z wymianą mocowania olinowania do kadłuba. (chyba że wizualnie widać iż to jest lichota straszna). Też miałem zamiar to robić ale okazało się iż w moim przypadku sprawdzają się. Wyciągam łódkę trzymając bestialsko ją za maszt i nic złego póki co się nie stało. Wymień od razu również szoty. Masz może jakieś rozwiązanie na zdejmowany maszt?. Kleisz na stałe płetwę?? Kiedy wodowanie??
Zgadzam się z Tobą iż komentarze mr.jaro niewiele pomagają a wręcz zniechęcają. Otóż żaglówki KIT, RTR i inne czy to z HK czy z innego źródła pływają naprawdę dobrze i nie ma się co oszukiwać iż jest to mistrzostwo świata, bo nie o to chodzi. Dla profesjonalistów (mr.jaro) zawsze będzie to „syf” tak jak już to niejednokrotnie napisał ale posiadacze tego sprzętu mają niestety odmienne zdanie z czym co niektórzy nie chcą się pogodzić. Temat postu to „RC żaglówka, pomoc w wyborze, zakupie i uruchomieniu”  a nie jak negować gotowe rozwiązania, opowiadać iż one bardzo słabo pływają itp. i najlepiej to samemu budować. Akurat jestem szkutnikiem modelarstwa statycznego i wiem ile czasu potrzeba aby zbudować model. Nie jest to ani prosta ani łatwa sprawa i odradzanie gotowego modelu na rzecz budowy we własnym zakresie to wielka pomyłka. To jest temat dla amatorów i komentarze że te z Hobby King nic nie warte są nieprawdą. Niech profesjonaliści piszą w innych tematach „profesjonalnych” i nie zniechęcają do zabawy w modelarstwo pod postacią gotowych rozwiązań. Widocznie innym tym którzy takie coś nabyli to wystarcza (jak widać każdy z gotowego modelu jest super zadowolony, ja również). Nie każdy sadzi świerk aby mieć choinkę na boże narodzenie, po prostu wolą kupić gotowca i już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norbert,jest dokładnie tak jak napisałeś i tego się trzymajmy  ;) .

jeśli chodzi o modele latające moja wiedza jest rozległa i nie bałbym się zbudować modelu od podstaw,z góry jednak wiem iż nie zrobiłbym modelu lepiej latającego od modelu który wyprodukował renomowany producent.

żaglówki to dla mnie całkiem nowy temat i myślę że składając zestaw tak jak go wypuścił na rynek producent też było by dobrze.ja jednak wymagam od sprzętu maksimum możliwości i dlatego będę to co możliwe ulepszał i wymienię najbardziej newralgiczne elementy.mocowania want i sztagów według mnie są trochę za delikatne żeby pływać przy większych wiatrach,linka dołączona do zestawu jest bardzo uciągliwa i nie nadaje się na olinowanie tak dużego modelu.

muszę dokupić jeszcze windę,wybrałem HITECa HS-785HB gdyż w modelu jest już przygotowane specjalne miejsce na nią.w planach mam zrobienie zdejmowany maszt żeby możliwy był transport żaglówki.płetwa balastowa jest solidnie mocowana do kadłuba razem z balastem i nie ma potrzeby wklejania ich na stałe.

nie wiem jak to będzie z czasem ale może uda się na przełomie września i października zwodować łódkę  :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję andrzeju351 wyboru. Ja sprawiłem sobie MOONSONA.

Dla profesjonalistów (mr.jaro) zawsze będzie to „syf” tak jak już to niejednokrotnie napisał ale posiadacze tego sprzętu mają niestety odmienne zdanie z czym co niektórzy nie chcą się pogodzić. Temat postu to „RC żaglówka, pomoc w wyborze, zakupie i uruchomieniu”  a nie jak negować gotowe rozwiązania, opowiadać iż one bardzo słabo pływają itp. i najlepiej to samemu budować. Akurat jestem szkutnikiem modelarstwa statycznego i wiem ile czasu potrzeba aby zbudować model. Nie jest to ani prosta ani łatwa sprawa i odradzanie gotowego modelu na rzecz budowy we własnym zakresie to wielka pomyłka. To jest temat dla amatorów i komentarze że te z Hobby King nic nie warte są nieprawdą.

 

Norbercie, prosze z laski swojej nie przypisywac mi wypowiedzi, ktore z mojej strony nie mialy miejsca i nie zycze sobie, bys dodatkowo uzupelnial je slownictwem ulicznego pochodzenia. Byc moze tego typu wyrazenia sa na porzadku dziennym w Twoim otoczeniu, ale nie w moim. Prosze rowniez nie nazywac mnie w tej dziedzinie profesjonalista, gdyz modele jachtow zaglowych nie stanowia zrodla moich dochodow. Zachowaj troche wstrzemiezliwosci w interpretacji wypowiedzi innych.

Akurat to, co Ty nazywasz "modelarstwem statycznym" zdaje sie miec tyle wspolnego z plywajacymi modelami jachtow zaglowych, co rum z rumakiem, albo kon z koniakiem. Inaczej nie pisalbys o trudnosciach podczas budowy tych ostatnich. Wnioskuje zatem, ze w tej dziedzinie brakuje Tobie wlasciwego doswiadczenia wzglednie wystarczajacych wiadomosci, co odbiera sens jakiejkolwiek wymianie argumentow na ten temat.

 

 

Niezaleznie od powyzszego, akurat w odniesieniu do wyzej wspomnianych, gotowych modeli padaja tutaj okreslenia typu: "żeby pływały naprawdę dobrze", czy "wymagam od sprzętu maksimum możliwości". Problem w tym, ze owe gotowce wprawdzie beda plywac na wietrze, ale nie w sposob, ktory moznaby nazwac "naprawde dobry". O "maksimum mozliwosci" juz nawet nie ma co wspominac. Takich cech mozna oczekiwac dopiero od modeli zbudowanych samodzielnie, na podstawie dobrych konstrukcji opracowanych przez znanych modelarzy (rysunki takowych dostepne w internecie, a kto nie znajdzie, chetnie niektore udostepnie). I to zbudowac tanio, w sposob prostszy, anizeli niejednemu w tym watku mogloby sie wydawac. Zeby nie bylo nieporozumien - ja nikogo do budowy nie namawiam, lecz jedynie zwracam uwage na rozsadna alternatywe. Z jednej strony kupno niezbyt taniego gotowca, a nastepnie koniecznosc wymiany ozaglowania, takielunku i kto wie, czego jeszcze, polaczona z dalszymi kosztami i niewiadomym skutkiem. Z drugiej strony samodzielna budowa konstrukcji od poczatku dobrze przemyslanej, o wysmienitych wlasciwosciach. Budujecie piekne modele samolotow, wiec bez problemu poradzilibyscie sobie z budowa modelu jachtu. Nic poza tym.

Ponadto, wlasnie z mysla o tych, ktorzy nie chca samodzielnie budowac, zaproponowalem tutaj wczesniej dwa rozsadne zestawy o dobrych wlasciwosciach hydrodynamicznych. Tyle, ze zaden z nich nie wyglada "jak prawdziwy jacht" oraz nie jest wypacykowany jak pisanka. Byc moze wlasnie ten fakt stanowi dla niejednego kryterium K.O.

Ale przeciez nikt nikogo nie zmusza, wiec zrobicie, jak zechcecie. Proste? Chyba proste!

 

Kwestia zdejmowania takielunku (jedno z pytan wyzej) daje sie rozwiazac poprzez zastosowanie odpowiednich zaczepow, ktore zwykle sa zintegrowane z naciagami. Tutaj sa dwie mozliwosci: zdejmowane po uprzednim poluzowaniu naciagow, albo zdejmowane bez potrzeby luzowania naciagow. Te pierwsze tansze (w wersji kupowanej), prostsze (mozliwosc latwego wykonania we wlasnym zakresie) ale wymagaja kazdorazowej regulacji takielunku i zagli od poczatku do konca. Te drugie drozsze (wersja kupowana), trudniejsze do samodzielnego wykonania, ale za to pozwalaja na szybki montaz i zachowanie uprzednio ustawionego naciagu (zwykle trzeba juz tylko minimalnie doregulowac do istniejecych warunkow), a przez to takze ustawienia zagli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo proszę o ograniczenie personalnych wycieczek w swoich wypowiedziach. ZARÓWNO U PISZĄCYCH, JAK I CZYTAJĄCYCH. 

 

Wypowiedzi wszystkich, zarówno popierających, jak i negujących wybór są bardzo potrzebne. 

 

Jarek, Norbert, Andrzej, proszę nie czytajcie wypowiedzi innych jako atak na Wasze osoby. Wszystkie Wasze wypowiedzi są potrzebne dla osób, które planują wejść w posiadanie jachtu RC. Ja już wiem, jaką drogą pójdę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego mr.jaro.
Z twoich komentarzy jednogłośnie wynika kwestionowanie zakupu gotowca, gotowych rozwiązań, radzisz budowę od podstaw.
Temat postu to "RC żaglówka, pomoc w wyborze, zakupie i uruchomieniu" a nie budowa czy próba przekonywania iż pływają gorzej od wyczynowców. 
Co do budowy szkutniczej, to niestety mylisz się (mam na koncie 11 modeli statycznych, budowę samodzielnie pełnowymiarowej łódki ze sklejki wiosłowo żaglowej (2 żagle) typu "mini" klasy "maczek", 4 renowacje/remonty jachtów klasy EL-Bimbo) i wiem co mówię pisząc o ogromnym poświęceniu czasu i trudności jakie nas czekają, a o tym właśnie piszę. Nie każdy ma tyle czasu i możliwości aby własnoręcznie wykonać, a jest to nie lada wyzwanie.
Nie dyskutujmy proszę więcej na ten temat. Jeżeli poczułeś się urażony moją wypowiedzią przepraszam, przy czym nie zniechęcaj ludzi do zakupu kolejnego gotowca i nie pisz że zadowalamy się byle czym, bo to nieprawda (jak odebrać słowa byle czym i że nie pływają jak należy -tylko pejoratywnie i to są twoje słowa). Jak zauważyłeś inni uważają inaczej i pozostaw nas w błędnym wg ciebie przekonaniu. Nie chcemy aby pływała lepiej od innych, lepszych, nie chcemy widzieć tych "minimalnych" różnic. 
Swoja drogą zaczynam się zastanawiać nad budową IOM (i chyba o to chodziło mr.jaro aby kolejnego zwerbować) ale czas…., nie wiem czy sobie na to pozwolę.
Proszę rozwiń mr.jaro temat gotowego rozwiązania napinania takielunku. Ja w swoim zakresie wymyśliłem coś takiego "napinacz want". Lecz inni się nie wypowiadają więc myślę że są inne rozwiązania, i z pewnością lepsze. Jak to wygląda u Ciebie. Jak wyglądają takie zaczepy??.

Ad do kol. mr.jaro.
W Niemczech tam u Ciebie są specjalistyczne sklepy modelarskie oferujące żagle?? albo szycie/klejenie żagli?
Po przeczytaniu / zrozumieniu tego Twojego linka 

 

 

 

Natomiast dla pytajacych o sposob klejenia profilowanych zagli podaje ponizej link do znakomitego tutoriala. Przykro mi, ale jest on po niemiecku, choc tekst da sie skopiowac do translatora:

http://www.micromagic-rc-segeln.de/daten/mm-profilsegel.pdf

 

sprawa nie wydaje się tak prosta, chyba że wyolbrzymiam. Jak szyłem swoje pełnowymiarowe do żaglóweczki to źle wyszedł mi grot i się troche marszczy?? Tu raczej to nie grozi. Kłopot wydaje mi się z samym klejeniem tzn samo nakładanie materiału na materiał.
mr.jaro robiłeś już to wg tej instrukcji??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele słów już tu padło, niektóre niepotrzebne...

 

Moim zdaniem jest tu wiele zależności, a wszystkich nie sposób przewidzieć. Generalnie zgadzam się z opinią, że lepiej mieć łódź budowaną osobiście z szytymi żaglami. Pewnie, będzie lepiej pływać. Pod jednym wszelako warunkiem - że umie się ją zbudować. I ma niezbędne miejsce i narzędzia do takich prac. Ja nie mam. Jeszcze GDZIE i CZYM to może by się udało, ale JAK - to już nie wiem. Raczej nie potrafię. Nie mam pewności, że kadłub wyjdzie prosty, symetryczny, będzie dobrze wyważony. 

Druga rzecz niewiadoma - gdzie się pływa. Moim akwenem jest spore jezioro bez przybrzeżnych wodorostów, z dość szybko uciekającym dnem. Cóż - żwirownie tak mają. W zasadzie idealne miejsce do pływania jak jest ładna pogoda, a że to niedaleko działki, to jak jest brzydko po prostu tam nie jeżdżę i tyle. Jezioro jest duże to i jacht potrzebowałem duży, żeby nie trzeba było kręcić się w pobliżu tylko by można było wypłynąć na szerokie wody. Jednocześnie nie za duże, żeby każdorazowo nie trzeba było spędzać godziny nad wodą na pracach montażowych. Do Laguny II sedan (ale i do Hondy Jazz) po złożeniu kanapy można wsadzić jednocześnie Monsoona i Legenda. Dwa kilometry można przewieźć z działki nad wodę, bez ryzyka, że coś im się stanie podczas transportu. Wyjmuję, włączam, stawiam na wodę i płynę. Idealne rozwiązanie... Jeśli kiedyś zmienię samochód na Nissana Navaro w wersji pick-up to kubię jeszcze większe jachty albo normalny żaglowiec klasy Black Pearl i będę sobie piracił na żwirowni... 

 

Tymczasem mam Legenda i Monsoona i jestem bardzo zadowolony. Pływają, i prosto, i skręcać potrafią, nie topią się, a nawet całkiem ostro pod wiatr chodzą. Do ZABAWY nic więcej nie potrzebuję. 

 

Choć nie ukrywam, że zaczyna za mną chodzić coś takiego:

http://www.aero-naut.de/produkte/schiffsmodellbau/schiffsmodelle/single-view/?tx_edxproductman_pi1%5Bproduct%5D=301200&tx_edxproductman_pi1%5Bsearcharray%5D%5Bsubject%5D=&tx_edxproductman_pi1%5Bsearcharray%5D%5Battribs2%5D=14&tx_edxproductman_pi1%5Baction%5D=show&tx_edxproductman_pi1%5Bcontroller%5D=Product&cHash=0af268e2086730f248762289436ba327

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, Bartosz, staram sie zachowac spokoj, ale trudno mi to przychodzi, kiedy kazda z moich rad zaraz slepo interpretowana jest jako obrzydzanie zakupu lodek gotowych. Ale tez przyznaje, ze nie lubie przekrecania istoty moich wypowiedzi.

 

 

 

Z twoich komentarzy jednogłośnie wynika kwestionowanie zakupu gotowca, gotowych rozwiązań, radzisz budowę od podstaw.
Temat postu to "RC żaglówka, pomoc w wyborze, zakupie i uruchomieniu" a nie budowa czy próba przekonywania iż pływają gorzej od wyczynowców. 
Co do budowy szkutniczej, to niestety mylisz się (mam na koncie 11 modeli statycznych, budowę samodzielnie pełnowymiarowej łódki ze sklejki wiosłowo żaglowej (2 żagle) typu "mini" klasy "maczek", 4 renowacje/remonty jachtów klasy EL-Bimbo) i wiem co mówię pisząc o ogromnym poświęceniu czasu i trudności jakie nas czekają, a o tym właśnie piszę. Nie każdy ma tyle czasu i możliwości aby własnoręcznie wykonać, a jest to nie lada wyzwanie.

 

Ojej, przeciez nie kwestionowanie zakupu, lecz proba uswiadomienia stawiajacym w tej dziedzinie pierwsze kroki, ze jezeli oczekuje sie mozliwie dobrych wlasciwosci hydrodynamicznych (jako przyklad, patrz wczesniej przytoczone sformulowania), wymieniane tutaj gotowce nie sa najrozsadniejszym rozwiazaniem. Nic poza tym, wiec prosze nie doszukiwac sie w moich wypowiedziach jakichkolwiek podtekstow, wrogosci, czy czego tam jeszcze. Kupujesz gotowca i jestes z niego happy - pieknie. Ciesze sie razem z Toba. Ale to jeszcze dlugo nie oznacza, ze nie istnieja lodki lepiej skonstruowane, o lepszych wlasciwosciach, a jednoczesnie tansze i tym samym stanowiace rozsadniejsze rozwiazania. Byc moze Tobie brak punktu odniesienia, by owe roznice dostrzec...

 

Oj tam, chyba tez nie chcesz tutaj porownywac stopnia trudnosci i kosztow budowy (chocby najmniejszej) lodki zalogowej ze stopniem trudnosci i kosztami budowy modelu jachtu? Dla przecietnego modelarza budowa modelu jachtu na przyklad klasy Rg65, czy IOM nie stanowi wyzwania. Predzej wlasciwa regulacja takielunku i ozaglowania, ale przed tym problemem staniesz takze majac do czynienia z gotowcem. Tyle, ze w gotowcu, z uwagi na  gorzej dopracowana konstrukcje znacznie trudniej sobie z tym poradzic, jesli w ogole okaze sie to w pelni wykonalne.

 

Jesli chodzi o napinacze, mozliwosci jest wiele. Jako przyklad, tutaj wersja normalna:

http://www.rcjachtwerft.de/zen2/index.php?main_page=product_info&products_id=38

a tutaj luksusowa (KDH 1390-50):

http://www.google.de/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fwww.rt-sails.de%2Fcontents%2Fmedia%2Fdsc03184.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fwww.rt-sails.de%2Fcontents%2Fde%2Fd51.html&h=480&w=640&tbnid=vrxIaz3vc2i5UM%3A&zoom=1&docid=P71ltow4Kon9uM&ei=eZgNVJ__JuKI7Abbx4GADw&tbm=isch&client=firefox-a&iact=rc&uact=3&dur=417&page=1&start=0&ndsp=46&ved=0CCIQrQMwAA

Powyzsze naturalnie nie wyklucza samodzielnie wykonanych, pod warunkiem, ze (zaleznie od wielkosci modelu) sa one w stanie stawic czola wystepujacym silom. Na przyklad w jachtach regatowych stosuje sie ujemne (a wiec w kierunku dziobu) wstepne wygiecia masztow celem uzyskania zwiekszonego naprezenia takielunku. Wowczas w stanie gotowym do zeglowania, a wiec po regulacji maszt uzyskuje wygiecie w kierunku rufy. To wymaga odpowiednio solidnej konstrukcji.

 

Zagli do modeli regatowych sie dzisiaj nie szyje. W klejeniu zagli nie kryje sie nic skomplikowanego. Potrzebny jest szablon, odpowiedni material, troche miejsca na podlodze badz duzy stol i odrobina dokladnosci. Wielkosc i kroj zagli okreslaja przepisy danej klasy, wiec i tutaj trudno zrobic cos zle. I wlasnie w tym jest wielka zaleta budowy lodki odpowiadajacej przepisom jakiejkolwiek klasy, nawet, a moze wlasnie szczegolnie dla poczatkujacych - okreslona przepisami wielkosc i kroj zagli doskonale pasuja do okreslonych przepisami kadlubow. Juz z samego zalozenia wszystko funkcjonuje w duzej mierze prawidlowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko by było dobrze gdyby kolega nie kpił z tych co kupili zabaweczki na HK i zadowalają się byle czym.
 

Alez naturalnie! Nikt tego nie kwestionuje, ze byle czym takze mozna sie zadowolic.

itd.

Więc pozwól nam się zadowalać byle czym i zgódź się z opinią iż nam to wystarcza.
Przykro mi moderatorzy ale to kto inny zaczął w tym poście mieszać i psuć zabawę tym co kupili model gotowy uruchomili go, a i inni idą ta samą drogą.
Post który założyłem to jak kupić, uruchomić i zacząć zabawę. Niech inni założą tematyczny post i namawiają tam do swych przekonań.
Kolego jaro. przepraszam za swoje wypowiedzi jeżeli cię uraziły, Proszę jeszcze o jedno nie psuj/zniechęcaj nam zabawy. Wiemy o tym że inne pływają lepiej. Wyraziłeś to swoją wiedzą, zgadzamy się z twoimi przekonaniami. Chcemy kupować gotowce na HK i je przerabiać korzystając z twojego doświadczenia.

Ad klejenia żagli mr.jaro, jak ten temat u Ciebie wygląda (pisałem wcześniej). Próbowałeś samemu?? Jaki materiał użyłeś?? Ortaloin namiotowy nada się ku temu??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ponownie  :) .póki co prace nad montażem żaglówki stanęły ,ja jednak powoli kompletuję sobie akcesoria do ulepszenia niektórych elementów.

na początek plastikowe mocowania want i sztagów wymienię na metalowe,zrobione będą z alu teownika .

 

tak to mniej więcej będzie wyglądać:

 

 

post-6497-0-66173600-1410282046_thumb.jpg

 

post-6497-0-25945100-1410282048_thumb.jpg

 

post-6497-0-66413400-1410282049_thumb.jpg

 

post-6497-0-75713000-1410282050_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.