Skocz do zawartości

Thunder Tiger 46 Pro - falowanie obrotów


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dotyczy średnich obrotów, co do przelania silnika to bez tragedii, po ustawieniu najwyższych obrotów iglica jest cofnięta o ok. 3-4 ząbki ( nawet jak bym sobie nie wierzył, to latam ze znajomym, od któego zresztą odkupiłem tą Extrę, a on ma naprawdę b. dużo godzin wylatane na Os Maxach i też regulował ten sinik )

Opublikowano

Odnosnie sprawdzania instalacji paliwowej - to czy sprawdziles moze miedziane rurki wewnatrz zbiornika? Mi kiedys pekla rurka - wszystkie silikony byly super szczelne - a tu sie okazalo ze silnik lapal powietrze w zbiorniku na peknietej metalowej rurce.

Opublikowano

Wymieniłem wężyk ciśnienia z tłumika.

Właśnie skończyłem próby naziemne.

10 minut pracy silnika głównie średnie i max wysokie obroty.

Nie zauważyłem żadnych nieprawidłowości - pracował normalnie.

Zobaczymy jak dzisiaj bedzie w powietrzu.

Opublikowano

Sprawa załatwiona ! :)

Silnik śmiaga jak marzenie.

Zrobiłem 2 loty po 10 minut bez najmniejszego problemu.

Okazało się, że jednak wężyki się skończyły i był czas je wymienieć, prosta sprawa a potrafi napsuć krwi.

Dziękuję panowie za pomoc i udział w temacie.

 

pozdrawiam

A

Opublikowano

Drogi Kolego. Wężyki nie mogły się skończyć. Jeżeli wężyk silikonowy nie jest uszkodzony, to on skończyć się nie może. I nie neguj tego, bo tu akurat wiem co piszę. Na pewno przyczyną nie były przewody. Zwłaszcza Twoje, które na tej fotografii są nowiutkie

Albo silnik się po prostu dotarł w międzyczasie, albo (czego nie można wykluczyć), chciałeś się po prostu popisać na forum, i pochwalić się, jak sterujesz, ( i tu chylę czoła: umiesz :) ). Ale następnym  razem zróbcie konsylium na lotnisku i wydumajcie w czym jest problem. I nie zawracaj kolegom gitary :)

Z modelarskim pozdrowieniem

Andrzej

Opublikowano

Drogi Andrzeju czytałem rożne posty na tym forum, ale Twój jest co najmmniej nie na miejscu.

Napiszę krótko: jeśli myślisz, że chciałem się popisać swoimi umiejętnościami w pilotarzu to słabo trafiłeś i kompletnie nie dorzecznie.

Dla Twojej informacji podam: po piankowych szybowcach lałem z 5 h trenerkiem i przesiadłem się na tą Extrę, którą może wylatałem do dzisiaj łącznie ze 2 h - razem z tym na filmem.

 

Jedyne co zrobiłem dzisiaj, to wymieniełem wężyk ssaka i ciśnienia, paliwowy zostawiłem, bo dopiero co był zakładany nowy.

W swoim poście podważyłeś doświadczenie mojego kolegi, który mnie wprowadził w modelarstwo spalinowe i ma naprawdę wiele godzin wylatane.

Teoria o dotarciu silnika też raczej słaba, bo latałem już tym modelem wcześniej i nic się nie działo.

... ale niech stracę, jest piątek i z racji tego, że jestem pogodnym facetem, nie będę dostawał ciśnienia czytając co napisałeś.

 

z modelarskimi pozdrowieniami

mniej terii spiskowych życząc

Adrian :)

Opublikowano

Adrian, przepraszam,jeżeli Cię uraziłem. Może za mocno napisałem. Ale wg moich doświadczeń na 1000% przyczyną nie jest wężyk silikonowy. Może jakiś paproch, może nieszczelność gaźnika, lub jeszcze coś... ale nie, szczelny wąż silikonowy. To jest niemożliwe. Gdyby to był silnik benzynowy, to tak mogłoby być, ale nie w Twoim silniku. Oczywiście nie podważam doświadczeń Twojego kolegi, ale mam też swoje doświadczenia. I one nie pozwalają mi zgodzić się z Twoją,i Twojego kolegi, tezą o wężyku. Różne sa przyczyny nierównej pracy takiego prostego silnika spalinowego. Może wilgotność powietrza, może ciśnienie powietrza, a może właśnie ten drobny paproch. Pewnie juz się nie uda tego ustalić. Akurat Twój lot odbywał się w najbardziej optymalnych  warunkach pracy dla silnika modelarskiego więc silnik powinien pracować bez zakłóceń.

Ja osobiście jak chcę sobie naprawdę szybko popływać, to idę nad wodę właśnie w godzinach wieczornych. z doświadczeń długoletnich, popartych pomiarami z różnych GPSów, radarów, a ostatnio telemetrii, mogę stwierdzić,że właśnie wieczorem silniki pracują najlepiej, zwłaszcza nad wodą Na zawodach także więcej okrązeń trasy robi się właśnie pod koniec dnia. Co do wężyków w zbiorniku, to przed ostatnimi zawodami profilaktycznie zajrzałem do zbiorników w jednej łódce. I one po pięciu latach intensywnej eksploatacji na paliwie 30%nitro wyglądają jak nowe. Używam w zbiornikach rurek tylko miedzianych, bo nitrometan rozkłada mosiądz. Ale w Twoim przypadku , taka ewentualność raczej nie zachodzi. Na fotografii nie widać ,żadnego filtra paliwa. I jeżeli go nie używasz to najprawdopodobniej to właśnie zanieczyszczenie paliwa było przyczyną. A jeżeli filtra używasz, to czy przypadkiem nie był on zatkany?

Jeszcze raz przepraszam

A.C.

Opublikowano

OK Andrzej luz, dzisiaj robiąc próbę ciśnieniową wykręciłem iglicę wysokich i dmuchnąłem sprężarką w dyszę, może to i to załatwiło sprawę.

Ciężko mi to teraz określić co pomogło :)

 

Ogólnie staramy się latac przed wieczorem, w końcu każdy z nas pracuje.

Andrzej uwierz mi daleki jestem od podważania Twojego doświadczenia, ale to co tu opisałem niestety mnie dotknęło :)  ( ale poetycko  :)  )

Gdy wyciągnąłem zbiornik, ssaknie nie miał filtra - niestety, ale muszę stwierdzić, że nie było tam w ( zbiorniku )  ogóle ( widocznych ) zanieczyszczeń ( co i mnie zdziwiło ), rano Extra dorobi się filtra paliwa.

 

pozdrawiam

Adrian

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.