jpd Opublikowano 13 Października 2014 Opublikowano 13 Października 2014 Już trochę głupi jestem ale ad rem : Samolot Ultimate 120 Seagulla. Silnik ASP FS120 Śmigło 16x6 Problem - Przy wychodzeniu z nurkowania ew. na dole zakończonej pętli zwala mi się w lewo i znów przechodzi do nurkowania. To zwalanie następuje w momencie wypoziomowania lotu - czyli w momencie jak się mówi "Uff już leci prosto to on sru i znów leci w dół". Delikatne wyprowadzanie z nurkowania powoduje prawidłowe zachowanie - bez zwalenia - inaczej bym pisał o worku wiórów a nie o samolocie. Problem w tym ze nie ma on tendencji do szybkiego zwalania się w korek bo tego typu test robiłem w jednym z pierwszych lotów : - samolot trudno się przeciąga, - wychodzi z korka bez dokręcania. (a dwupłaty lubią dokręcić nawet i jedną zwitkę). - Lata stabilnie. - Nie jest nerwowy. Po prostu nie mam za bardzo pomysłu co z tym fantem zrobić wszak to jest samolot akrobacyjny a zrobienie w tej chwili pętli na niskim pułapie jest równoznaczne z zamianą modelu na worek wykałaczek. Może miał ktoś podobny problem albo ma pomysł co z tym fantem zrobić. P.S. W...wia mnie jak widzę że w tej samej konfiguracji na filmie na YT taki Ultimate robi 3D a ja mam taki g..niany problem z nim.
TeBe Opublikowano 13 Października 2014 Opublikowano 13 Października 2014 Ja bym stawiał na zbyt mało sztywne połączenie połówek SW. Bo on ma chyba napęd jednostronny?
jpd Opublikowano 13 Października 2014 Autor Opublikowano 13 Października 2014 SC - Ustawiony zgodnie z instrukcją nawet jeśli jest jakiś błąd rzędu milimetrów Połówki steru wysokości niepołączone - Dwa serwa na wysokości. Dodatkowo gdyby to występowało to byłby problem z wyprowadzeniem jako takim a tego nie ma ... wyprowadzanie do poziomu prawidłowe a potem myk na skrzydło i w dół.
polpakpol Opublikowano 13 Października 2014 Opublikowano 13 Października 2014 Sprawdź czy bowdeny/popychacze Ci lekko chodzą, może podczas wychodzenia z manewru coś trzyma linkę,popychacz i servo przegina cały ogonek.
jpd Opublikowano 13 Października 2014 Autor Opublikowano 13 Października 2014 popychacze sa otwartymi drutami stalowymi na zewnatrz modeluno dlugosci ca 100mm. serwa zamocowane w tyle kadluba z orczykami na zewnatrz. ster kierunku chodzi praktycznie bezoporowo.
kapol Opublikowano 13 Października 2014 Opublikowano 13 Października 2014 Spróbuj zmniejszyć wychylenia steru wysokości, kiedyś miałem podobny problem w katanie i zmiana wychyleń pomogła.
tomi_72 Opublikowano 13 Października 2014 Opublikowano 13 Października 2014 Czy w locie poziomym jak zaciągniesz mocno wysokość też wali się na skrzydło? Istnieje taka szansa ,że masz za duże wychylenia wysokości , a w szybkiej pętli stery nie wychylają się na 100 %..Jak model już zwolni minimalnie zwiększają się wychylenia (o ta odrobinkę za dużo) i już lecimy w kierunku matki ziemi. Miałem coś podobnego w Extrze ( tez Seagulla), ale to na własne życzenie bo wstawiłem słabiutkie serwa , które akurat mi zalegały. W mojej Extrze różnica w wychyleniu wysokości miedzy normalnym zachowaniem , a zwalaniem się przez skrzydło to było jakieś 1.5 mm na końcu SW (no i oczywiście zmiana serw ). Taka była przynajmniej teoria dorobiona przez mnie do zachowania modelu. Nie będę się kłócił , że słuszna
TeBe Opublikowano 13 Października 2014 Opublikowano 13 Października 2014 Zgadzam się z łódzkim imiennikiem :-) Wszystko wskazuje na nierównobieżność połówek SW przy większych prędkościach/obciążeniach.
jpd Opublikowano 13 Października 2014 Autor Opublikowano 13 Października 2014 Tak może być bo nie da się ukryć ze ster tam jak łopata. Chociaż ustawienia teoretycznie są zbliżone do ustawień zalecanych w instrukcji ... Nie wykluczam jakichś drobnych różnic w ruchach serw co tez miałoby takie konsekwencje. I fakt ze to się dzieje w małej pętli ... taka "wojewódzka" nie powoduje tego zachowania ... Albo solidnie wyrobić rękę na altanie na 2ch milimetrach ruchu drąga albo ustawić dual/tripple rate. Co do siły serw to bym nie płakał siedzą 6,9 kGcm. a że napędzam je LiFe 2 celowym pakietem bezpośrednio to spokojnie sobie dają rade. Ale zmienię je na 10kGcm. Dodatkowo zmienię układ dźwignie żeby zwiększyć precyzję wychyleń. Ostatecznie jak się bardzo uprę to mogę wielkość wychyleń potestować w locie z dokładnością 1%. Taranis to umożliwia. Podejrzewam niedzielne latanie tym potworkiem więc dam znać co i jak.
TeBe Opublikowano 13 Października 2014 Opublikowano 13 Października 2014 Może zrób badania laboratoryjne. Spróbuj zawiesić na 2 połówkach steru wysokości obciążniki. Zwiększaj ich wagę i zobacz, czy serwa obydwu połówek "zdechną" pod mniej więcej takim samym obciążeniem. Szkoda by było rozbic taki fajny model.
Grzesiek Opublikowano 14 Października 2014 Opublikowano 14 Października 2014 ja mam w pieprku dwa serwa na wysokości i musze powiedzieć ze pomimo.są dwa identyczne nie wychylaja się tak samo.liniowo. sprawdź to
andrzej_t Opublikowano 14 Października 2014 Opublikowano 14 Października 2014 Nie wykluczam jakichś drobnych różnic w ruchach serw co tez miałoby takie konsekwencje.I fakt ze to się dzieje w małej pętli ... taka "wojewódzka" nie powoduje tego zachowania ... Dlaczego w dużej pętli drobna różnica wychyleń nie ma powodować reakcji? Ustaw tą drobną różnicę na przełączniku, skoro są dwa serwa na wysokości i sprawdź w dużej pętli. Ale najpierw sprawdź, jak model wychodzi z pionowego nurkowania przy gwałtownym zaciągnięciu SW i powolnym zwiększeniu obrotów gdy kadłub znajdzie się w poziomie. Skoro jest odporny na przeciągnięcie to może go coś obraca gdy skrzydła jeszcze nie pracują dobrze. Na przykład duże śmigło. Gdyby następowało zrywanie strug lub reakcja na nierówne wychylenie połówek SW to by się to działo wcześniej a nie, jak piszesz, ""Uff już leci prosto to on sru i znów leci w dół"." Tak sobie tam gdybam.
jpd Opublikowano 14 Października 2014 Autor Opublikowano 14 Października 2014 Mnie osobiście najbardziej przekonuje "teoria wiotkości" czegoś ... skrzydeł ?? Stateczników? to" Uff już leci prosto" należy czytać de facto ze nie leci a już jest w pozycji wypoziomowanej - mniej więcej. Ten efekt występuje tylko i wyłącznie w sytuacji - duża prędkość lotu i drąg mocno zaciągnięty. Przy wychodzeniu z korka tego nie ma - mała prędkość. Zastanawiam się nad zrobieniem odciągów na statecznikach - roboty z tym niewiele a poprawa sztywności będzie znaczna. Nie zmienia to postaci rzeczy ze trochę mnie to wkurza .. teoretycznie tym wie powinno dać latać 3d ale przy takich kocopałach wydaje się to być mocno nierealne.
Grzesiek Opublikowano 14 Października 2014 Opublikowano 14 Października 2014 takie jaja robią się przy nawet minimalnym różnicowym wychyleniu
jpd Opublikowano 15 Października 2014 Autor Opublikowano 15 Października 2014 Wydaje się ze częściowo znam odpowiedź na zagadkę - zawiasy. Są to zawiasy do "foliowe" i do tego źle wklejone .. nie wiem czy chińczyk tak radośnie to wkleił czy poprzedni właściciel samolotu ... tak czy inaczej jest spory luz poprzeczny w osi zawiasu - przed lotami je wymienię na coś bardziej pasującego do akrobata
Grabcio Opublikowano 15 Października 2014 Opublikowano 15 Października 2014 Chyba to ja jestem poprzednim właścicielem modelu. Odnośnie zawiasów w Ultimacie, to nie bardzo pamiętam, jakiego typu one są (płaski plastik z metalową osią, czy takie bez osi wklejane na CA), ani czy ja je wklejałem, czy chińczyk. Sam model miło wspominam i raczej nie zaobserwowałem takiego problemu jak tu opisujesz. W zeszłym tygodniu ustawiałem napęd steru wysokości w układzie jak w Twoim Ultimacie (też Ultimate, tylko trochę większy) i łatwo tam o niedokładności powodujące asynchroniczną pracę połówek steru wysokości. 1. Oba serwa wysokości muszą tak samo pracować pod obciążeniem i mieć takie same wychylenia przy jednakowym sterowaniu - u mnie okazało się to wcale nie takie oczywiste. 2. Przy neutralnych trymach i subtrymach oraz identycznych zakresach wychyleń ustawionych w nadajniku orczyki zakładamy prostopadle do osi podłużnej serwa. Dziwnym trafem okazało się, że nie da się tak założyć orczyków na obu serwach, aby były w identycznych idealnie prostopadłych pozycjach. Musiałem kilka razy kliknąć subtrimem na jednym kanale. 3. Przy prostopadłych orczykach długością popychaczy ustawiałem zerowe położenia poszczególnych połówek steru dla trymu wysokości na "0". 4. Okazało się, że uzyskane maksymalne wychylenia minimalnie różnią się dla obu połówek steru. Musiałem korygować wartości endpointów dla jednego z kanałów obsługujących wysokość o około 2 - 3% (przy zakresie wychyleń 100%). Po tych zabiegach ster wysokości chodzi prawidłowo - równo, w takim samym zakresie i powtarzalnie, z dobrym centrowaniem w neutrum. Na koniec okazało się, że miałem wyłączoną opcję przenoszenia trymowania na drugi kanał w funkcji miksera obsługującego ster wysokości - próba wytrymowania modelu w locie w takim stanie zapewne byłaby ... widowiskowa. Ja bym bardziej obstawiał niewłaściwą pracę steru wysokości (asynchroniczna praca połówek, zbyt duże wychylenia) niż zawiasy. Oczywiście jeśli twierdzisz, że z zawiasami jest coś nie tak, to należy przed lotem poprawić, ale głównego problemu chyba to nie rozwiąże. Sprawdzić nie zaszkodzi, czy któraś z połówek wysokości nie jest gdzieś pęknięta / rozklejona pod folią. 1
jpd Opublikowano 15 Października 2014 Autor Opublikowano 15 Października 2014 Tak Robercie to były Twój Ultimate. Zawiasy steru wysokości są tam "foliowe" jak pisałem czyli folia chyba mylarowa pokryta czymś w rodzaju papieru żeby się kleiła ... z jednej strony jest za mało wciśnięty zawias wiec ster pływa w "osi zawiasu". Właśnie po lewej stronie a "myk" robił się w lewą. Przerobiłem już w tej chwili orczyki od serw starałem się o jak największą precyzje wykonywania otworów. sprawdziłem dość dokładnie ze nie ma w tej chwili różnicowości wychyleń dodatkowo zmniejszyłem znacznie dźwignię przy serwie uzyskując większą precyzję sterowania i korzystniejszy układ przeniesienia momentu. dodatkowo postarałem się aby długość popychaczy była tej samej długości oraz całość zerowałem na mechanice a nie na elektronice. Zatem jak wymienię zawiasy na kołki to powinno być dużo lepiej jeśli w ogóle ten problem się pojawi.
Grabcio Opublikowano 15 Października 2014 Opublikowano 15 Października 2014 Dobrze, że udało Ci się poustawiać wszystko mechanicznie. Ja nie dałem rady. Serwa analogowe PowerHD 1501MG 15,5 kG*cm, nowe, z tej samej partii, ładnie zachowujące się pod obciążeniem i ładnie się centrujące miały zakresy wychyleń różne o kilka stopni. W pozycji centralnej nie dało się założyć orczyka tak, aby był dokładnie prostopadły do osi podłużnej serwa. Musiałem kombinować po stronie nadajnika. Zmiany były kosmetyczne, ale widoczne "gołym okiem". W Twoim Ultimacie, o ile pamiętam, miałem na wysokości jakieś cyfrówki Futaby i nic nie trzeba było kombinować programowo w nadajniku. Jak na wiosnę mój Ultek poleci (i wyląduje w jednym kawałku) to chyba się zastanowię nad lepszymi serwami. Edit: A czy nie jest tak, że model po wyjściu z bardzo ciasnej pętli do lotu poziomego miał w poziomie za małą prędkość i przeciągał, a w lewo zwalał się od momentu od śmigła (jak się domyślam pracującego na wysokich obrotach)?
Grzesiek Opublikowano 15 Października 2014 Opublikowano 15 Października 2014 Dlatego dla takich zeczy stosuje sie serva cyfrowe maja duza powtazalnosc powrotu do neutrum czego analogi nie potrafia.Za kazdym razem neutrum jest w innym miejscu,sa to oczywiscie dziesietne czesci kata ale biarac dlugosc ramienia dzwigni robia sie milimetry na sterach do tego dochodza luzy na snapach i potem jest tak jak kolega pisze ze model lata jak chce i jest nie przewidywalny
Rekomendowane odpowiedzi