Skocz do zawartości

Eksponowanie modeli zawieszki, półki


grzesiek84-g1

Rekomendowane odpowiedzi

 

 


U mnie jest system podobny jak u Kolego Robertusa, tyle że poszedłem bardziej "uniwersalnie". Mam duży pokój w mieszkaniu w formie dość wydłuzonego prostokąta, w związku z tym od połowy długosci aż do okna na krótszej ścianie, pod sufitem, 10 cm od tegoż sufitu z rozstawem 40 cm zamocowałem równolegle cienkie stalowe linki przymocowane do przeciwległych dłuzszych ścian. Modele wiszą na nich, każdy na dwóch cienkich tasiemkach przechodzących pod kadłubem za i przed skrzydłem. Tasiemki zakonczone są haczykami wygiętymi z drutu które zachaczają o linki. Konstrukcja pojedyńczego zespołu linki wygląda następująco:
a) na końcach takiej linki wykonane są pętelki zrobone z uzyciem kawałka rurki aluminiowej która została zmiażdżona kombinerkami zaciskając się na lince. Długość linki od pętli do pętli jest dobrana tak, żeby była krótsza od odległości miedzy hakami o długość użytej śruby rzymskiej.   W przeciwległe ściany powkręcane są kołki rozporowe zakończone okragłymi haczykami.( Oprócz jednej, gdzie kołki są wkręcone w sufit, w ścianie w tym miejscu szedł juz przewód 230V i musiałem wymuslic coś innego)
c) do naprężenia linki użyte są śruby rzymskie, tak że linka jest z jednej strony jest zahaczona o hak ścienny, a z drugiej strony o haczyk tejże śruby rzymskiej zahaczonej z koleji o przeciwległy hak scienny.
 
IMHO wyglada to dość estetycznie, o ile same modele są estetyczne :P . Dodatkowo myslę że mozna sie pobawić i linki oraz haki można pomalowac białą emalią akrylową dla dodatkowego zamaskowania systemu ale mnie akurat nie wydawało się to konieczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przechowywanie modeli to czasem faktycznie problem...

Jak są duże lub miejsca mało to trzeba wykorzystać sufit,akurat ja robię to w piwnicy :) .

Tak jak Jarek ,pozbywam się tego co mi niepotrzebne  by nie zagracać  a uważam że mając kilkanaście modeli tak naprawdę nigdy nie nauczysz się latać każdym z nich na 100%.. ;)

 

2014-12-12-575.jpg

 

2014-12-12-576.jpg

 

2014-12-12-577.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze przyznac, ze mnie tym mocno pocieszyles, bo po Roberta wpisie juz myslalem, ze wszyscy kolekcjonuja modele dbajac o bardzo porzadne ich przechowywanie i adekwatna ekspozycje, a tylko ja dziwolag jestem i tego nie robie.

Bo jak sie buduje model za modelem to potem  się człowiek zastanawia gdzie je trzymać. :) A na suficie nie przeszkadzają.

Depron sie zużywa, ale nie aż tak aby po sezonie się nadawał do kosza. Choć moją P11 tak intensywnie eksploatowałem, że po paru miesiącach już ją skasowałem, bo sie resurs skończył na płatowiec. A te ulubione lądują na suficie chwały na dłużej i latam nmi rzadko, coś na zasadzie odpalenia klasycznego auta raz na jakiś czas, żeby nie zardzewiał.

W każdym razie dużo modeli ma swoje plusy bo sobie mogę wybrać czym chcę polatać w zależności od nastroju, bo każdy samolot lata inaczej i innych doznań dostarcza. Z jednym to bym sie zanudził na śmierć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja modele piankowe zawieszam a na spalinę zrobilem sobie półkę takze jeszcze samochód do garażu sie zmieści.post-15354-0-58028000-1418460242_thumb.jpgpost-15354-0-75674000-1418460275_thumb.jpg

Co do ilości posiadania modeli to ja uważam ze dobrze mieć coś podrecznego do treningu którym mozna polatac praktycznie wszędzie, jakąś pianę, no i oczywiście coś wiekszeg ale wtedy juz tylko wyłacznie lotnisko.Dlatego ja mam 3 modele dwie piany koło domu a jak chcę polatac extra to jadę do Kęt na lotnisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.