Skocz do zawartości

NAPRAWA BAGNETU


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jano a jak wygląda reszta modelu ?

Arni ! To dla ciebie fotki...byś spał spokojnie ...Co sie okazuję ,że latałem kierownikowym toxikem , który miał zamontowany bagnet Jurka .K.. :D   Kierownikowy-zameczył Jurkowego.K...Wszystkie modele nietkniete miałem kupa szczęscia..,że nie było UTOPENCA...na nikogo sie nie gniewam ale Chrythopher dzisiaj już nie pisz z taka wisielcza powagą ,że nie wiem czy mam płakac czy śmiać...śmiałem się z pól godziny i popusciłem w gacie...pisz jutro JOOO...?  A czytajcie uważnie mój poczatkowy text...najlepiej kupić NOWY...ale czas-czas...DSCN2105.jpg

 
DSCN2109.jpg
Opublikowano

Jankowi pusty Toxic wystarczy.

 

PS Twojego skrotu "DIY" nie rozszyfrowalem

Pusto w głowie to ty masz jak nie wiesz jaki balast zapakowac..będzie balast i sie polata .

Opublikowano

A producent Toxika też kupuje czy sam robi bagnety?

 

Nie ma żadnego problemu zrobić taki bagnet ale produkować to insza inszość.

Bez demonizacji problemu. Formę zrobić samemu nie stanowi problemu ale na 1, 2 sztuki. Koszt na poziomie 30zł

Opublikowano

Bagnety z zasady pasują tylko do danego modelu. Wiec robi je producent. Jak przygotujesz formę za 30zl na wartościowy bagnet do nowoczesnego modelu f3f czy f3b to niezły wynik.

Gość Kamyczek_RC
Opublikowano

Janek bez dwóch zdań bagnet do śmietnika i zamawiasz nowy ,ten swoją rolę spełnił masz całe skrzydła  jak bagnet został by cały nie miał byś czego naprawiać . Ta konstrukcja to swoisty bezpiecznik i nie m co go "watować" bo dziś straciłeś 150 pln jutro będziesz miał do wywalenia skrzydła więc nie ma co tu dyskutować . 

Opublikowano

Jurku.zapomniales ,że toxik  Jurkowy K. ma balastowa rurę..a i otrzymałem równiez  balasty.. :) ale nie wszyscy o tym wiedza..kojarząc ,że balast pakuje sie do bagnetu

Opublikowano

Nikt nie będzie mi pisał że mam dziś już nie pisać :)

 

Model złoży się w powietrzu w pierwszym ciasnym zakręcie zabalastowany czy nie.

 

Już wcześniej zwracałem uwagę że bagnety nie przewozi się w kadłubach gdzie wycierają się na ich krawędziach ale można mówić jak do ściany :)

 

Nasuwa mi się kolejna myśl czytając te posty Janka :

 

" Chcesz zezłomować swój model to sprzedaj go mi "  i tyle w temacie ......

Opublikowano

Kamyczek_RC i cZyNo - serio bagnet może się złamać a reszta zostanie w całości?

Taki kawał wungla?! Chyba zaczynam odkładać na Toxica

Opublikowano

tak. co najwyżej kołki ustalające sie sfatygują i gniazda kołków i bagnetu w kadłubie. Ja byłem specjalista od testów bagnetów przy lądowaniu. Bagnety bywają tam specjalnie osłabiane. Do F3F. Bo jak dasz taki go F3B to Ci model może sie poskładać przy strzale ;)

Opublikowano

Janek bez dwóch zdań bagnet do śmietnika i zamawiasz nowy ,ten swoją rolę spełnił masz całe skrzydła  jak bagnet został by cały nie miał byś czego naprawiać . Ta konstrukcja to swoisty bezpiecznik i nie m co go "watować" bo dziś straciłeś 150 pln jutro będziesz miał do wywalenia skrzydła więc nie ma co tu dyskutować . 

,Słuszna racja..gadaliśmy o tym wcześniej.. ;)

Opublikowano

Bagnety z zasady pasują tylko do danego modelu. 

Czyli mówiąc wprost powtarzalność wykonywanych elementów jest taka sobie.... Hm...... Producent to brzmi dumnie ! Może zbyt dumnie ? Bliższy byłby dla mnie termin "wykonawca".

Wiem, wiem. To nie są guziki. Indywidualne zamówienia itd.

Ale mam pytanie.  Czy przy zamawianiu takiego modelu ktokolwiek poprosił wykonawcę o warstwę ochronno- sygnalizacyjną na bagnecie ? Byłoby wiadomo czy przeciążenia  spowodowały pękanie tego elementu-pęknięcia niewidoczne w początkowym stadium zniszczenia.To chroni model w kolejnym locie przed zniszczeniem w powietrzu.

Dobrej jakości śmigła mają takie sygnalizatory.

Opublikowano

Oko wystarcza i nie trzeba zadnych kombinacji korystycznych. To widac. I normalnie po każdym zlym ladowaniu ogląda sie bagnet. A np w f3b jest prosta zasada-w przypadku bardzo złego lądowania, bagnet do startów na wyciagarce nie jest używany. Bierze sie nowy.

Określenie producent mi sie bardziej podoba. Czesto jeszcze jest to projektant i dobry oblatywacz.

Opublikowano

Po ponad czterdziestu latach pętania się po opłotkach modelarstwa wiem, że bagnet z modelu A pasuje do modelu A  .Jeśli pasuje do modelu typu B to najczęściej przez przypadek no chyba, że ten element siłowy jest uniwersalny dla kilku modeli danego producenta. To jasne jak słońce i znana od lat sprawa.

 

Co do wystarczającej czujności oka to absolutnie dla mnie nie jest wiarygodne. Zauważysz lub nie.. Jeśli zaś jest białe na czarnym to tylko ślepy lub roztargniony  tego nie zauważy.

A tak w ogóle kolego czy wiesz o czym napisałem ? Miałeś w rękach takie węglowe elementy z markerem uszkodzeń?

  • Lubię to 1
Opublikowano

Nie miałem, bo jedynie śmigła węglowe jakie używam nie maja markerów :D :D :D

Do bagnetów oko wystarcza. Uszkodzenia widać biało na czarnym ;) Bagnet jest stosunkowo tani i nie ma co wokół tego robić zbędnej otoczki. Jak boisz że oko to za mało, to stosuje się 'test kolana' - jak w czasie testu pęknie to sie wymienia, jak sie ugina to też. Jak nie to sie lata dalej. Banalne.

a na roztargnienie przy lataniu na zboczu nie mam miejsca. Bo wtedy więcej sie naprawia niż lata.

Opublikowano

Czyli mówiąc wprost powtarzalność wykonywanych elementów jest taka sobie.... Hm...... Producent to brzmi dumnie ! Może zbyt dumnie ? Bliższy byłby dla mnie termin "wykonawca".

Wiem, wiem. To nie są guziki. Indywidualne zamówienia itd.

Ale mam pytanie.  Czy przy zamawianiu takiego modelu ktokolwiek poprosił wykonawcę o warstwę ochronno- sygnalizacyjną na bagnecie ? Byłoby wiadomo czy przeciążenia  spowodowały pękanie tego elementu-pęknięcia niewidoczne w początkowym stadium zniszczenia.To chroni model w kolejnym locie przed zniszczeniem w powietrzu.

Dobrej jakości śmigła mają takie sygnalizatory.

 

Problem u Janka tkwi w tym że Janek przewozi bagnety w samochodzie które są włożone w kadłuby, i dragania kadłuba powodują uszkodzenia powierzchniowe na bagnecie własnie w miejscach gdzie ma się złamać.

Takie uszkodzenie prędzej czy później będzie skutkowało własnie łatwiejszym pękaniu bagnetu.

Mówiłem już Jankowi na zboczu by w taki sposób nie przewoził bagnetów ale jak już wspominałem można mówić a on i tak swoje zrobi :-D

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.