janegab Opublikowano 13 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 13 Grudnia 2014 Jano a jak wygląda reszta modelu ? Arni ! To dla ciebie fotki...byś spał spokojnie ...Co sie okazuję ,że latałem kierownikowym toxikem , który miał zamontowany bagnet Jurka .K.. Kierownikowy-zameczył Jurkowego.K...Wszystkie modele nietkniete miałem kupa szczęscia..,że nie było UTOPENCA...na nikogo sie nie gniewam ale Chrythopher dzisiaj już nie pisz z taka wisielcza powagą ,że nie wiem czy mam płakac czy śmiać...śmiałem się z pól godziny i popusciłem w gacie...pisz jutro JOOO...? A czytajcie uważnie mój poczatkowy text...najlepiej kupić NOWY...ale czas-czas...
cZyNo Opublikowano 13 Grudnia 2014 Opublikowano 13 Grudnia 2014 tak, ale docelowo chce zrobić DIY. Ale lataniem starym Toxikiem na pusto nie ma sensu gdy wieje ponad 4m/s
Arni Opublikowano 13 Grudnia 2014 Opublikowano 13 Grudnia 2014 PS Twojego skrotu "DIY" nie rozszyfrowalem http://pl.wikipedia.org/wiki/Zr%C3%B3b_to_sam_%28Do_it_yourself%29
janegab Opublikowano 13 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 13 Grudnia 2014 Jankowi pusty Toxic wystarczy. PS Twojego skrotu "DIY" nie rozszyfrowalem Pusto w głowie to ty masz jak nie wiesz jaki balast zapakowac..będzie balast i sie polata .
BRoman Opublikowano 13 Grudnia 2014 Opublikowano 13 Grudnia 2014 A producent Toxika też kupuje czy sam robi bagnety? Nie ma żadnego problemu zrobić taki bagnet ale produkować to insza inszość. Bez demonizacji problemu. Formę zrobić samemu nie stanowi problemu ale na 1, 2 sztuki. Koszt na poziomie 30zł
cZyNo Opublikowano 13 Grudnia 2014 Opublikowano 13 Grudnia 2014 Bagnety z zasady pasują tylko do danego modelu. Wiec robi je producent. Jak przygotujesz formę za 30zl na wartościowy bagnet do nowoczesnego modelu f3f czy f3b to niezły wynik.
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 13 Grudnia 2014 Opublikowano 13 Grudnia 2014 Janek bez dwóch zdań bagnet do śmietnika i zamawiasz nowy ,ten swoją rolę spełnił masz całe skrzydła jak bagnet został by cały nie miał byś czego naprawiać . Ta konstrukcja to swoisty bezpiecznik i nie m co go "watować" bo dziś straciłeś 150 pln jutro będziesz miał do wywalenia skrzydła więc nie ma co tu dyskutować .
janegab Opublikowano 13 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 13 Grudnia 2014 Jurku.zapomniales ,że toxik Jurkowy K. ma balastowa rurę..a i otrzymałem równiez balasty.. ale nie wszyscy o tym wiedza..kojarząc ,że balast pakuje sie do bagnetu
cZyNo Opublikowano 13 Grudnia 2014 Opublikowano 13 Grudnia 2014 A czemu miałem zapomnieć? Miałem Toxiki szybciej niz Ty. Moj kazdy miał i ma
Christopher Opublikowano 13 Grudnia 2014 Opublikowano 13 Grudnia 2014 Nikt nie będzie mi pisał że mam dziś już nie pisać Model złoży się w powietrzu w pierwszym ciasnym zakręcie zabalastowany czy nie. Już wcześniej zwracałem uwagę że bagnety nie przewozi się w kadłubach gdzie wycierają się na ich krawędziach ale można mówić jak do ściany Nasuwa mi się kolejna myśl czytając te posty Janka : " Chcesz zezłomować swój model to sprzedaj go mi " i tyle w temacie ......
cZyNo Opublikowano 13 Grudnia 2014 Opublikowano 13 Grudnia 2014 mam wrażenie Krzysku że zostaniesz źle zrozumiany 1
PK999 Opublikowano 13 Grudnia 2014 Opublikowano 13 Grudnia 2014 Kamyczek_RC i cZyNo - serio bagnet może się złamać a reszta zostanie w całości? Taki kawał wungla?! Chyba zaczynam odkładać na Toxica
cZyNo Opublikowano 13 Grudnia 2014 Opublikowano 13 Grudnia 2014 tak. co najwyżej kołki ustalające sie sfatygują i gniazda kołków i bagnetu w kadłubie. Ja byłem specjalista od testów bagnetów przy lądowaniu. Bagnety bywają tam specjalnie osłabiane. Do F3F. Bo jak dasz taki go F3B to Ci model może sie poskładać przy strzale
janegab Opublikowano 13 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 13 Grudnia 2014 Janek bez dwóch zdań bagnet do śmietnika i zamawiasz nowy ,ten swoją rolę spełnił masz całe skrzydła jak bagnet został by cały nie miał byś czego naprawiać . Ta konstrukcja to swoisty bezpiecznik i nie m co go "watować" bo dziś straciłeś 150 pln jutro będziesz miał do wywalenia skrzydła więc nie ma co tu dyskutować . ,Słuszna racja..gadaliśmy o tym wcześniej..
cZyNo Opublikowano 13 Grudnia 2014 Opublikowano 13 Grudnia 2014 no jest jeden bagnet niełamliwy - do freestylera, nie maja opcji na zboczówki. Ponoć nikomu sie jeszcze nie złamał
BRoman Opublikowano 14 Grudnia 2014 Opublikowano 14 Grudnia 2014 Bagnety z zasady pasują tylko do danego modelu. Czyli mówiąc wprost powtarzalność wykonywanych elementów jest taka sobie.... Hm...... Producent to brzmi dumnie ! Może zbyt dumnie ? Bliższy byłby dla mnie termin "wykonawca". Wiem, wiem. To nie są guziki. Indywidualne zamówienia itd. Ale mam pytanie. Czy przy zamawianiu takiego modelu ktokolwiek poprosił wykonawcę o warstwę ochronno- sygnalizacyjną na bagnecie ? Byłoby wiadomo czy przeciążenia spowodowały pękanie tego elementu-pęknięcia niewidoczne w początkowym stadium zniszczenia.To chroni model w kolejnym locie przed zniszczeniem w powietrzu. Dobrej jakości śmigła mają takie sygnalizatory.
cZyNo Opublikowano 14 Grudnia 2014 Opublikowano 14 Grudnia 2014 Oko wystarcza i nie trzeba zadnych kombinacji korystycznych. To widac. I normalnie po każdym zlym ladowaniu ogląda sie bagnet. A np w f3b jest prosta zasada-w przypadku bardzo złego lądowania, bagnet do startów na wyciagarce nie jest używany. Bierze sie nowy. Określenie producent mi sie bardziej podoba. Czesto jeszcze jest to projektant i dobry oblatywacz.
BRoman Opublikowano 14 Grudnia 2014 Opublikowano 14 Grudnia 2014 Po ponad czterdziestu latach pętania się po opłotkach modelarstwa wiem, że bagnet z modelu A pasuje do modelu A .Jeśli pasuje do modelu typu B to najczęściej przez przypadek no chyba, że ten element siłowy jest uniwersalny dla kilku modeli danego producenta. To jasne jak słońce i znana od lat sprawa. Co do wystarczającej czujności oka to absolutnie dla mnie nie jest wiarygodne. Zauważysz lub nie.. Jeśli zaś jest białe na czarnym to tylko ślepy lub roztargniony tego nie zauważy. A tak w ogóle kolego czy wiesz o czym napisałem ? Miałeś w rękach takie węglowe elementy z markerem uszkodzeń? 1
cZyNo Opublikowano 14 Grudnia 2014 Opublikowano 14 Grudnia 2014 Nie miałem, bo jedynie śmigła węglowe jakie używam nie maja markerów :D Do bagnetów oko wystarcza. Uszkodzenia widać biało na czarnym Bagnet jest stosunkowo tani i nie ma co wokół tego robić zbędnej otoczki. Jak boisz że oko to za mało, to stosuje się 'test kolana' - jak w czasie testu pęknie to sie wymienia, jak sie ugina to też. Jak nie to sie lata dalej. Banalne. a na roztargnienie przy lataniu na zboczu nie mam miejsca. Bo wtedy więcej sie naprawia niż lata.
Christopher Opublikowano 14 Grudnia 2014 Opublikowano 14 Grudnia 2014 Czyli mówiąc wprost powtarzalność wykonywanych elementów jest taka sobie.... Hm...... Producent to brzmi dumnie ! Może zbyt dumnie ? Bliższy byłby dla mnie termin "wykonawca". Wiem, wiem. To nie są guziki. Indywidualne zamówienia itd. Ale mam pytanie. Czy przy zamawianiu takiego modelu ktokolwiek poprosił wykonawcę o warstwę ochronno- sygnalizacyjną na bagnecie ? Byłoby wiadomo czy przeciążenia spowodowały pękanie tego elementu-pęknięcia niewidoczne w początkowym stadium zniszczenia.To chroni model w kolejnym locie przed zniszczeniem w powietrzu. Dobrej jakości śmigła mają takie sygnalizatory. Problem u Janka tkwi w tym że Janek przewozi bagnety w samochodzie które są włożone w kadłuby, i dragania kadłuba powodują uszkodzenia powierzchniowe na bagnecie własnie w miejscach gdzie ma się złamać. Takie uszkodzenie prędzej czy później będzie skutkowało własnie łatwiejszym pękaniu bagnetu. Mówiłem już Jankowi na zboczu by w taki sposób nie przewoził bagnetów ale jak już wspominałem można mówić a on i tak swoje zrobi :-D
Rekomendowane odpowiedzi