Pioterek Opublikowano 16 Grudnia 2014 Opublikowano 16 Grudnia 2014 Dzięki za informacje, model ten jest w tej chwili w wyprzedaży po 340 zl z przesyłką to się skusiłem przed świętami :-)
janegab Opublikowano 16 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 16 Grudnia 2014 modelik nie wali kora.. ja miałem go jako motoszybowiec .można nim poszaleć przy petli jak sie go przyciśnie wyginają mu sie aż skrzydla..Piotr z Lublina to" stary" modelarz pokaze filmik niebawem ...życze sukcesu. mam bagnet i system sterowania z linkami /pion/ usterzenie T mogę bezplatnie podeslac../ jutro jeszcze sprawdze/
Pioterek Opublikowano 16 Grudnia 2014 Opublikowano 16 Grudnia 2014 modelik nie wali kora.. ja miałem go jako motoszybowiec .można nim poszaleć przy petli jak sie go przyciśnie wyginają mu sie aż skrzydla..Piotr z Lublina to" stary" modelarz pokaze filmik niebawem ...życze sukcesu. mam bagnet i system sterowania z linkami /pion/ usterzenie T mogę bezplatnie podeslac../ jutro jeszcze sprawdze/ Dziękuję za rady, zapamiętam że masz części w razie co, ale najpierw muszę dokończyć SE 5a więc szybowiec uruchomię bliżej wiosny. Myślę że w Lublinie będą conajmniej dwa takie modele bo namówilłem też na zakup kolegów. Napędy będziemy montować sami.
janegab Opublikowano 17 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 17 Grudnia 2014 Dziękuję za rady, zapamiętam że masz części w razie co, ale najpierw muszę dokończyć SE 5a więc szybowiec uruchomię bliżej wiosny. Myślę że w Lublinie będą conajmniej dwa takie modele bo namówilłem też na zakup kolegów. Napędy będziemy montować sami. W moim Dagu..było wysuwane podwozie na serwie../ potem je skasowałem - waga/
janegab Opublikowano 17 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 17 Grudnia 2014 Janie...poszaleć to pojęcie względne To napiszę ..trochę- mozna poszaleć. bo był to mój 1-szy model RC..
janegab Opublikowano 20 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2014 http://postimg.org/image/bx67nz14l/ Dziś oblatałem po naprawie BAGNET..gniotsja...nie lamiotsja..bez żadnych negatywnych odznak...ale zamówilem 3 szt nowek od gwiazdora- bo jestem grzeczny i mowie pacierz..
BRoman Opublikowano 20 Grudnia 2014 Opublikowano 20 Grudnia 2014 http://postimg.org/image/bx67nz14l/ Dziś oblatałem po naprawie BAGNET..gniotsja...nie lamiotsja..bez żadnych negatywnych odznak...ale zamówilem 3 szt nowek od gwiazdora- bo jestem grzeczny i mowie pacierz.. Sam pacierz sprawy nie załatwia.Siusiu przed modlitwą i po modlitwie rączki na kołderce/pierzynce.Wtedy jest szansa, że ci się aniołki przyśnią 3,5m/4 kg/HQ.HN,RG.Koniecznie "firmowe"
janegab Opublikowano 20 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2014 Czyli jeszcze sie nie polamaly. To dobrze. W toxiku jest bagnet szt 1..wiec uzywaj liczby pojedynczej Panie pedagogu.. Sam pacierz sprawy nie załatwia.Siusiu przed modlitwą i po modlitwie rączki na kołderce/pierzynce.Wtedy jest szansa, że ci się aniołki przyśnią 3,5m/4 kg/HQ.HN,RG.Koniecznie "firmowe" Firmowe zamowilem 3 szt jak pisalem..od gwiazdora- śnisz o czymś innym..
janegab Opublikowano 25 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 25 Grudnia 2014 Po wstępnych próbnych lotach ...dziś zapakowałem toxikowi 1800 były na niebie lambady..BAGNET BEZ ŻADNYCH OBJAWOW USZKODZEN ..polecam ten sposob naprawy.. http://postimg.org/image/x3j6ignnf/ a to samoróbka jeszcze nie "wydrelowana.." i nie latana.. http://postimg.org/image/uy5d6vo0n/
cZyNo Opublikowano 25 Grudnia 2014 Opublikowano 25 Grudnia 2014 A ja nie polecam Gdzies Ty to 1800g wpakował do Toxica? i czemu akurat dzis az tyle?
robroy67 Opublikowano 25 Grudnia 2014 Opublikowano 25 Grudnia 2014 PS Obowiązkowo jakaś kamerka włączona, bo gdyby nie wytrzymał, to chociaż pamiątka będzie Kamerka na pokładzie?? .Piszesz sie ze szpadlem jak nie wydoli bagnet(czego nie życzę) ?
BRoman Opublikowano 25 Grudnia 2014 Opublikowano 25 Grudnia 2014 Wykręć się powiedzmy, na 300m i spróbuj zejść pionowo na pełnym gwizdku. Jak przy ziemi zaciągniesz drąga do oporu i bagnet wytrzyma to ok. Druga z wersji, to strzelić się z wyciągarki. PS Obowiązkowo jakaś kamerka włączona, bo gdyby nie wytrzymał, to chociaż pamiątka będzie 300 m? Za mało ! 30000000000000000000000 m i pociagnij. Druga wersja to profesjonalna pomoc medyczna dla pomysłodawcy. Może pomoże bo ja już ledwo wytrzymuję jak czytam takie rady.
janegab Opublikowano 26 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 26 Grudnia 2014 300 m? Za mało ! 30000000000000000000000 m i pociagnij. Druga wersja to profesjonalna pomoc medyczna dla pomysłodawcy. Może pomoże bo ja już ledwo wytrzymuję jak czytam takie rady. jak jesteś nieudacznik to ..przyszło Ci siedzieć w domu na "smyczy " - pozostało biadolić i krytykować. A dzisiaj polatałem bajecznie- Swiątecznie Wykręć się powiedzmy, na 300m i spróbuj zejść pionowo na pełnym gwizdku. Jak przy ziemi zaciągniesz drąga do oporu i bagnet wytrzyma to ok. Druga z wersji, to strzelić się z wyciągarki. PS Obowiązkowo jakaś kamerka włączona, bo gdyby nie wytrzymał, to chociaż pamiątka będzie A 3-wersja próby to wszystko jak wyżej + wskoczyć samemu na toxika podczas lotu by go dąciazyć. filmować .
cZyNo Opublikowano 26 Grudnia 2014 Opublikowano 26 Grudnia 2014 300 m? Za mało ! 30000000000000000000000 m i pociagnij. Druga wersja to profesjonalna pomoc medyczna dla pomysłodawcy. Może pomoże bo ja już ledwo wytrzymuję jak czytam takie rady. Rochu, tego modelu szkoda zeby wozić sie w termice to tak jakby R8 jeździć tylko po mieście 500m w dól i jest fajnie. Nawet widac jak skrzydełka sie gną. A jak mocno wieje tak z 15ms to skrzydła i przy kazdym zakręcie sie gną. Polecam-wrazenie niesamowite. Tyle ze trzeba mieć z 2kg balastu. A do rury wchodzi raptem biedne 1300g Do latania w słabych warunkach na upartego naprawa Janka jest ok. W radosnych - ja bym nie próbował.
janegab Opublikowano 26 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 26 Grudnia 2014 Rochu, tego modelu szkoda zeby wozić sie w termice to tak jakby R8 jeździć tylko po mieście 500m w dól i jest fajnie. Nawet widac jak skrzydełka sie gną. A jak mocno wieje tak z 15ms to skrzydła i przy kazdym zakręcie sie gną. Polecam-wrazenie niesamowite. Tyle ze trzeba mieć z 2kg balastu. A do rury wchodzi raptem biedne 1300g Do latania w słabych warunkach na upartego naprawa Janka jest ok. W radosnych - ja bym nie próbował. Jurku do rury pakuje tak jak pisałeś w bagnet ten naprawiany równiez co nie co nie w formie stałej ale jest sposob. Na upatrego w skrzydla mam 2 komplety .Najważniejsze ,że polatałem znakomicie wyszło w poludnie nawet slonce..to chyba ostatnie latanie bez mrozu. Ta miejscowka a szczególnie ladowisko porosniete trawą - zcietą a jest i wyższa jak bedą mrozy znakomicie nadaje sie do ladowania. Nigdy nie wykonał bym takich prób nowym modelem jak i na naprawianym bagnecie- chyba ,ze modelem pomysłodawcy Zazdrosnikom pozostaje BIDOLIĆ...
BRoman Opublikowano 26 Grudnia 2014 Opublikowano 26 Grudnia 2014 Skoro padają już takie duże nominały prędkości wiatru i takie wstrętne słowo jak nieudacznik to jadę ostro ! Rok 1987 lub 6 . Prędkość wiatru 18-22 m/sek. Latamy w zawodach na Żarze.Sam szczyt. Kierunek na szkołę. Nie ma żadnego modelu kompozytowego. Same drewniako styropiany lub drewniaki. Kadłuby laminatowe.Same samodziałki. I owszem-dostaję prawdziwy flatter na zawietrznej przy podejściu do lądowania.Eksplozja skrzydła w powietrzu-bardzo widowiskowe. Model w lesie... Zapasowy model. Lot-lądowanie Następna kolejka. Lądowanie-zejście na krótkiej zawietrznej z 50 m .Na wysokości jakieś 1,5 m turbulencja od kępy jagód obraca model o 90 st i po skrzydle o ziemię . O ile pamiętam latałem z obciążeniem 62gr/dm2, może nieco więcej.Jeszcze mam stalowe rurki zalane ołowiem z opisem obciążenia jakie dają .Balast w kadłubie w poprzek wchodzący także w skrzydła. Padło kilka modeli. A za każdym razem bagnety stalowe 1,3x 11 mm wykonane z piły drwalskiej. Przestańcie opowiadać banialuki o ciągnięciu na maxa, schodzeniu z iluś metrów ,węglach wysoko modułowych .Same demony przeciążeń ! Przypomina to egzaminowanie ucznia. Tak i tyle się go pyta aż padnie przy odpowiedzi o przestrzeniach Banacha. A to dopiero 5 klasa podstawówki i pytania zadaje katechetka .Każdy w klasie wie, że baba nie ma pojęcia o co się pyta ale pyta(pisze) bo może.... Zrobił, naprawił, zadowolony i o to chodzi w tej zabawie. 1
cZyNo Opublikowano 26 Grudnia 2014 Opublikowano 26 Grudnia 2014 I dobrze ze zadowolony. Ale nie róbmy z tego typu naprawy namaszczonego standardu, mimo tego ze Jan tak sugeruje. Bo przy modelach takich jak ma Janek, cześciej niz skrzydło pęka bagnet...albo wtedy kiedy jest to potrzebne (przy bardzo złym lądowaniu i wtedy jest szansa na naprawę modelu) albo wtedy kiedy nie jest to potrzebne (czyli w locie i wyedy szansa na naprawe modelu jest niewielka). Drewniaka mozna było naprawić czy w najgorszym przypadku zbudować model samemu. Toxica zbudować samemu sie nie da. A zakup nowego modelu boli. To taka mała różnica. Wiec Jan niech lata i sie cieszy a ja takiej naprawy nie polecam
janegab Opublikowano 26 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 26 Grudnia 2014 http://postimg.org/image/x2d3qyfwn/ WESOŁYCH ŚWIĄT..!
BRoman Opublikowano 26 Grudnia 2014 Opublikowano 26 Grudnia 2014 Ale nie róbmy z tego typu naprawy namaszczonego standardu, mimo tego ze Jan tak sugeruje. Nie musimy nic robić by był to standard. Standardem jest nienaprawianie takich elementów do dalszej wyczynowej eksploatacji. Raczej jest to nieortodoksyjne postępowanie możliwe w amatorskich warunkach. Ponadto czy sądzicie, że producent ma wyliczone na papierze (komputerze) wytrzymałość i próg zadziałania sił niszczących bagnet a bezpiecznych dla skrzydła ? Więcej tu doświadczenia eksploatacyjnego i warsztatowego niż obliczeń. W Krakowie koledzy bez gwizdów i świstów hałasu i drwin wykonują węglowe przestrzenne bagnety i chętnie mówią co i jak. 1
Rekomendowane odpowiedzi