Stefanpasz Opublikowano 19 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Witam, tak jak Jacek napisał szykuje się kolejna ESA WWI. Marek już jest pewnie na ukończeniu wycinania i jest szansa, że w tym tygodniu będę mógł samolocik pomacać Zanim jednak to nastąpi przedstawię samolot i planowane malowanie. HistoriaPod koniec 1915 roku, firma "Halberstadt Flyugtsoygverke" pod kierunkiem Karla Taytsa opracowała pierwszy na świecie myśliwiec jednomiejscowy z silnikiem rzędowym chłodzonym cieczą. Drewniany dwupłat z pokryciem płóciennym "Halberstadt" DI napędzany rzędowym, sześciocylindrowym silnikiem "Mercedes" DI o mocy 100 KM i uzbrojony w karabin maszynowy zsynchronizowany LMG 08. Samolot został zbudowany w dwóch egzemplarzach doświadczalnych. Kolejna wersja został wyposażona w silnik 120-konny, "Mercedes" D-II, zmieniając oznaczenie na "Halberstadt" DII. 21 marca 1916 został przyjęty przez Inspektion der Fliegertruppen do produkcji. Równolegle produkowano wersję "Halberstadt" DIII z silnikiem "Argus" As-II, bez innych większych zmian w konstrukcji. W następnej wersji "Halberstadt" DIV zastosowano silnik "Benz" Bz-III 150 KM i dwa synchroniczne karabiny maszynowe. Osiągi samolotu znacznie wzrosły, ale ze względu na małą ilość silników, odmiana ta została zbudowana tylko kilku egzemplarzach. Ostatnią wersją produkcyjną był "Halberstadt" DV, który pojawił się w 1917 roku. Różnił się ulepszoną aerodynamiką, wzmocnioną kontrukcją płatowca. Wyposażono go w silniki - "Mercedes" D-II lub "Argus" W-II. Produkcja "Halberstadt" trwała do wiosny 1917 roku. Wstrzymano ją po pojawieniu się większej ilości Albatrosów, który posiadał znacznie lepsze osiągi. W czerwcu 1916 pierwsze Halberstadty pojawiły się na froncie zachodnim. Podobnie jak inne samoloty, D.II został początkowo dostarczany pojedynczo lub parami do zwykłych jednostek rozpoznawczych składających się z sześciu samolotów Feldflieger Abteilungen - „FFA” które w październiku 1916 zostały zebrane w małych wyspecjalizowanych jednostkach bojowych - Kampfeinsitzer -Kommandos - "KEK". Samolot w nich był używany głównie jako eskorta samolotów zwiadowczych i bombowców. Pierwszymi prawdziwymi jednostkami myśliwskimi były Jagdstaffeln formowane w drugiej połowie 1916. Halberstadt był najlepszym dostępnym samolotem. Prawdopodobnie na tym samolocie Oswalda Boelcke wypracował swoje słynne zasady walki powietrznej (Dicta Boelcke) (choć niektóre źródła podają, że latał na Fokkerze DIII w tym okresie). Jego Halberstadt został pomalowany w całości na jasno niebieski - co było prawdopodobnie pierwszym przypadkiem „anty kamuflażu” i krzykliwych malowań osobistych stosowanych przez niemieckich pilotów dla swoich samolotów do końca wojny. Innym znanym pilotem był Manfred von Richthofen, latał Halberstadtem D.II przez kilka tygodni w lutym i marcu 1917, po tym jak jego Albatros D.III został poważnie uszkodzony w walce (pękł kadłub). Wywalczył na nim sześć zwycięstw.Niemieccy piloci chwalili lepsze parametry lotu niż w jednopłatach Fokker EIII i Pfalzach E które stanowiły dotychczasowe wyposażenie jednostek myśliwskich. Podkreślali wybitną, w porównaniu do Fokkera zwrotność oraz szybkość reakcji na stery. Ponadto, Halberstadt posiadał bardzo wytrzymałą konstrukcję, która pozwoliła mu rozwinąć dużą prędkość w nurkowaniu (dwa płaty były bardzo mocno usztywnione i z drewnianą krawędzią spływu). Dodatkowo podkreślano łatwość obsługi i dobry widok z kokpitu. Jednakże, ze względu na niską moc zainstalowanych silników samolot był dosyć powolny. Dodatkowo pojawiły się obawy pilotów o przekroczenie wytrzymałość podczas ostrzejszych manewrów (doświadczenie z niezbyt dobrze wykonanymi Fokkerami). Samolot jednak ustępował niemal pod wszystkimi względami nowym myśliwcom Ententy, które pojawiły się na froncie pod koniec 1916 i na początku 1917 - Nieuport 11, Sopwith Pup i Airco DH.2. Pomimo gorszych osiągów zdobył szacunek alianckich pilotów i korzystnie wpłynął na morale niemieckich lotników dopóki nie wprowadzono Albatrosów DI.Największą liczbę Halberstadtów na froncie zachodnim (około 100 sztuk) zanotowano w styczniu 1917 roku, potem ich liczba gwałtownie spadła. Znacznie dłużej bo do lata 1918 roku, myśliwiec ten dotrwał w jednostkach bojowych na drugorzędnych frontach - w Palestynie, Macedonii i Mezopotamii i Rumuni, na których liczba i aktywność sił powietrznych aliantów był znacznie niższe. Samoloty walczyły tam do całkowitego zużycia. Produkcja poszczególnych typów kształtowała się następująco: DI 2, 96 egzemplarzy DII, 54 DIII, 3 DIV i 57 DVUzbrojenie: 1 lub 2 7,92-mm karabin maszynowy MG synchroniczne "Spandau" 08/15 we wszystkich modelach. Halberstad był na wyposażeniu jednostek: na froncie Zachodnim Jasta 3, 4, 5, 9, 10, 11, 14, 17, 21, 22, 30; w Macedonii Jasta 25 i Halbgeschwader 1; w Rumunii Flieger Abteilung 28 i 42. Osiągi samolotu Halberstad D.II Wymiary: Rozpiętość 8,80 m Długość: 7,30 mWysokość: 2,66 mPowierzchnia skrzydeł: 23,8 m2masa pustego: 561 kg masa startowa: 771 kg Prędkość wznoszenia 1000 m - 4m. 00s. 2000 m - 8m. 50s. 5000 m - 37m. 35s. Maksymalna prędkość lotu, (MSR: km / h) poziom morza - 145 1000 m - 138 5000 m - 105 Pojemność zbiornika paliwa: 96 litrów Pojemność zbiornika oleju: 18 litrówpułap: 5950 mCzas trwania lotu: 1,5 h Rysunki samolotu. Dwa najczęściej spotykane malowania: Wszystkie powierzchnie w naturalnym kolorze użytych materiałów. Halberstadt D.III pilotowany przez Hansa von Keudell, legitymującego się 11 zwycięstwami, jednostka Jasta 1 Od góry czerwono-brązowy i ciemnozielony od dołu błękitny Ja jednak planuję rzadkie malowanie z frontu Macedońskiego. Pilot nieznany, jednostka to prawdopodobnie Jasta 25 lub Halbgeschwader 1, 1917 r. Podyktowane jest to sposobem malowania "na szczotkę ryżową" 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekK Opublikowano 19 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Fajnie! Tylko admin niech usunie bliźniaczy temat, bo czasem forum tak ma że dubluje posty, a jak to post tytułowy to temat też siła rzeczy się dubluje... Opis panie profi bardzo Ciekaw jestem rozwiązań w kwestii płytowych sterów - pomimo małej powierzchni mogą być całkiem skuteczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 19 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Stery te są bardzo skuteczne. Mam takie w dwóch modelach lecz trochę większych - Fokker E. jakieś 107cm rozp. i w Pfalz E ale już 180 cm rozpiętości. Halberstadt'a mam w skali - plany - w 1/4 i też chciałem robić ale te rozpórki i linki zniechęcały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olorin Opublikowano 19 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Piękny Kiedyś chciałem go zrobić na spalinę 1/8 ale jakoś czasu brak no i wymyśliłem, że Bleriot XI będzie ciekawszy . Co do sterów to są bardzo skuteczne ale ciekawi Mnie jak rozwiążesz to technologicznie w ESA? Będziesz je robił płytowe czy może trochę mniej makietowo klasyczne? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekK Opublikowano 19 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Płytowe, płytowe!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefanpasz Opublikowano 19 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Oczywiście, że postaram się płytowe. Powiększę je o jakieś 10 % w stosunku do skali. Co do konkretów to więcej przemyślę jak będę miał kadłub w ręku i zbadam jego wytrzymałość. Na chwilę obecną planuję wkleić podłużnicę z baksy 3 mm w ogon jako usztywnienie. Sam koniec chcę okleić balsą 1mm (aby sztywno mocować stery). Stery z koroplastu wzmacniane rurką węglową. Usztywnienia pewnie z drutu. Ale więcej wyjdzie w praniu Irku ciekawe czy mamy te same plany? Ja mam takie: Halberstadt_D-II.pdf Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 19 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Stefan - Twój plan to uwięziówka, a mój to skala 1/4 benzyna. Kupiona na stronie model scale ...coś tam. Czemu musisz czekać do wykonania kadłuba by zastanowić się nad montażem sterów ? Na planie tego nie ma? Jak coś nie ten teges to mam plany tego małego Fokkera i Morane Saulnier N metrowej rozpiętości ale to jest tak proste, że nie ma nad czym się zastanawiać. sprawdź też na stronie outerzone czy figuruje w spisie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefanpasz Opublikowano 19 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2015 Irku, chodziło mnie o to, że jak zacznę robić to zawsze mogą zdarzyć się jakieś niespodzianki. Jedynie problemem może być sztywne zamocowanie sterów w EPP tak by masa na ogonie nie była za wielka. O takich problemach mówiłem. Bo nosek krótki a ogon długi ... Na outerzone są tylko takie plany jak moje. Może chcesz się podzielić swoimi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefanpasz Opublikowano 31 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2015 No w końcu dotarła paczka (mam dosyć niestandardowy sposób uzyskiwana przesyłek od Marka ). Z wypiekami otwierałem pudełko. W środku jest to co na zdjęciu poniżej: Po obejrzeniu muszę stwierdzić, że Marek wykonał świetną robotę Skrzydła super, kadłub bardzo ciekawie rozwiązany o prawidłowym kształcie , ale to kawał kloca EPP. Więc całość zaraz poszła na wagę: 216 g to nie tragedia, ale pewnie pomyślę nad minimalnym odchudzeniem. Nie mogłem się powstrzymać by zaraz nie złożyć go na sucho : Będzie naprawdę pięknie się prezentował PS. Marku czy mógł bym prosić o przesłanie szablonu do ustawienia skrzydeł na maila? Dotarły zdjęcia Halberstadta? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek rokowski Opublikowano 31 Stycznia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2015 czołęm już wysyłam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefanpasz Opublikowano 15 Lutego 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2015 Witam po dłuższej przerwie. Trochę czasu zajęło mi poznawanie programu CorelDRAW, aby zaprojektować części do wycięcia laserem. Powinny być gotowe w przyszłym tygodniu. Dzięki Jacku Zatem zrobiłem co mogłem w oczekiwaniu na nie. Moim celem było opracowanie lekkich imitacji żebrowania. Zacząłem od stateczników. Ze względu na ich płytową konstrukcję zdecydowałem się na coloplast. Słaba przyczepność farby i klejów oraz charakterystyczna komorowa konstrukcja zachęciła mnie do oklejania. Kupiłem w aptece Vicoplast i okleiłem je z góry i boku: Na skrzydłach powinno być to bardziej widoczne. Wykonałem kilka prób. Zarówno z plastrem jak i cieniutką bibułą. Jako podstawa wypuklenia wykorzystałem taśmę dwustronną pociętą na cienkie 5 mm paski (oryginalna miała 1 cm). Tak wyglądały próby: Tą próbkę przejechał samochód gdy malowałem ją na dworze a wiatr porwał ją na drogę. Jak widać znosi całkiem ekstremalne sytuacje (z przodu starło się jak podnosiłem, bo rozmiękło). Ostatecznie zdecydowałem się na bibułkę i taśmę dwustronną zwężoną. Tak wyglądają poszczególne etapy: Przyklejam taśmę dwustronną w równych odstępach (4,5 cm). Następnie nakładam paski bibuły o szerokości ok 3cm (taką mam szerokość linijki). Bardzo pomaga fakt że jest to taśma dwustronna. Potem pędzelkiem nasączam rozwodnionym wikolem bibułkę ruchami od środka na zewnątrz. Jest ona mocno rozwodniona, zatem należy uważać aby nie zerwać bibułki. Próbowałem też najpierw smarować płat przed nałożeniem bibułki, ale efekt nie był lepszy, a więcej roboty (i tak należy smarować od góry). Po wyschnięciu wygląda to tak: Pewnie powstaje w waszej głowie pytanie: a ile to waży? Okazuje się, że nie jest tak źle. Bez modyfikacji skrzydło ważyło 58 g: A po przeróbce 69 g, czyli 11 g więcej. W międzyczasie skleiłem i oszlifowałem jeszcze kadłub. Początkowo chciałem go odchudzić, ale potem o tym zapomniałem Wiem, że ta metoda nie jest dla wszystkich. Zwłaszcza dla ekstremistów masowych bo w końcu całkowita waga to ok. 20 g na obu skrzydłach. Jest to jednak jakaś propozycja dla ACES gdzie jest ocena statyczna modeli przed walką. Ja osobiście staram się by model jak najbardziej przypominał oryginał. Mam nadzieję że mój eksperyment kogoś natchnie i jeszcze go ulepszy Uprzedzając pytanie: ze względu na masę od spodu będzie jednak preshading. Musze jednak zakupić farbę bo w mojej mieścinie niestety nie ma odpowiedniego sklepu PS. Dzięki Marku za maila z szablonem, bardzo przydał się przy projektowaniu a wkrótce przy składaniu samolotu w całość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefanpasz Opublikowano 19 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2015 Witam po dłuższej przerwie. Jakoś tak wyszło, że praca brak i czasu. Do tego jeszcze ta afera u Mirka z oklejaniem folią, i uwaga o dziwnych implantach na skrzydłach. Model miał być eksperymentalny... No ale w końcu wena powróciła, przyszły arkusiki EPP od Marka i coś się udało zrobić. Na początek poszedł ogon. A dokładniej mocowanie sterów. Wzmocnienia wycięte są z płytki laminatu szklanego o grubości 0,5 mm. Płoza ogonowa wycięta jest z laminatu 2 mm. Wykonałem też nowe stery. A kadłub okleiłem do preshadingu. I po złożeniu na sucho. Na drugiej fotce widać silnik jaki będzie w modelu. Model gotowy do malowania: I po nim. Efekt malowania był daleki od oczekiwanego. Nie tylko nie widać pracowicie nakładanych wybrzuszeń na "żebrach", ale i barwy bardziej pasowały by do niemieckich czołgów z II WŚ Do tego inna faktura i błyszczenie... To trzeba było zmienić. Zerwałem to co było naklejone na skrzydła. Dosyć łatwo poszło co znaczy, że nie za bardzo wzmacniały płat i poszło standardowe malowanie zielono brązowe. Trochę niejednorodności zostało, co jest penie wynikiem pokrycia wikolem pasków i nastąpiło mniejsze wchłanianie farby w tych miejscach (i bardziej błyszcząca). Teraz czas na rozmieszczenie elektroniki i złożenie samolotu w całość, ale to musi poczekać na następny weekend... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek rokowski Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Stefan! coś Ty mu zrobił! a tak był pięknie pomalowany :/ hehe oczywiscie żarci k- teraz tez wygląda BOMBOWO! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefanpasz Opublikowano 28 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2015 No i prawie skończyłem. Jeszcze tylko karabin i pilot. Na razie to wygląda tak (zdjęcia robione w pomieszczeniu wieczorem więc gdzieniegdzie szumy): Teraz czekam na poprawę pogody i oblot. A tu zdjęcia silnika przed malowaniem (Michał mnie mocno zdopingował ): Chciałem jeszcze raz bardzo podziękować MARKOWI ROKOWSKIEMU z NAPOLSKIMNIEBIE.PL za to, że zgodził się wyciąć ten prototypowy nietypowy model Marku dalej wspieraj pomysłowość i kreatywność modelarzy. Pomimo słów zwątpienia jakie od Ciebie słyszałem warto 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JANTAR87 Opublikowano 31 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 Witam,Stefanie, jak zrobiłeś to pierwsze malowanie na szczotkę ryżową ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 31 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 Silnik masz za mocny 6 cylindrów do tak lekkiego modelu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefanpasz Opublikowano 31 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2015 Niestety po zważeniu taki lekki nie wyszedł. Po oblocie okazało się, że trzeba doważyć i w sumie wyszło 740 g Raczej na zawody się nie nada. Zwłaszcza że silnik ciągnie dużo prądu i na razie nie latałem dłużej niż 5 minut. Ale jeszcze o oblocie napisze jak film posklejam. Co do malowania to użyłem aerografu, ale może i ze szczotką by wyszło Ja nie miałem tyle farby by próbować... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi