Skocz do zawartości

Motyl- motoszybowiec 2,5 m


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zgłaszam przystąpienie do budowy elektro-motoszybowca o rozpiętości 2,5 m. Nie jest to moja konstrukcja od podstaw, bardziej pasuje tu słowo "składak". Skrzydła pochodzą jeszcze z końca lat osiemdziesiątych ub. wieku. Były to porządnie wykonane półfabrykaty (zdaje się, jakiegoś polskiego producenta) z olchowym pokryciem na styropianie, z chyba lipową kr. natarcia (nieobrobioną). W środku dźwigar z dwu pasm sosny 3x8, wzmocnienie tkaną szklaną w okolicy skrzynki na bagnet. Znakiem czasu są przygotowane wycięcia na napęd lotek- owszem, są rowki wzdłuż, oraz prostokątne nisze, ale nie pod serwo i kabel, a na bowdeny i dźwignię kątową- tak się kiedyś robiło: jedno, ew. dwa serwa lotek w kadłubie. Ponieważ skrzydła doczekały innych zupełnie czasów, dostaną każde po swoim serwie "w sobie". Profil nie wiem jaki, ale 9%, jakiś laminarny, leciutko wklęsły. Cięciwa u nasady 240, na końcu 200 mm.

Kadłub zaś, też zdążył się porządnie wysezonować- najwyraźniej pochodzi z Niemiec, sądząc z naklejki kontroli jakości, a i kształt ma jakiś "salto-podobny"- od jakiejś pół, czy jeszcze mniej- makiety. Kupiłem go z pięć lat temu na Allegro. Jako, że "Salto", to wiadomo- usterzenie V, takie też będzie w "Motylu"- czyli nomen omen. Powierzchnie stałe stateczników wykonałem z poliwęglanu komórkowego o grubości 6 mm- z pewnością są może lżejsze rozwiązania, ale jak chodzi o pracochłonność, to jest trudne do pobicia. Nawet chciałem je pozostawić niepomalowane, ale trochę się udało upaćkać żywicą, którą trzeba było lekko przeszlifować i ulotna przezroczystość nieco ucierpiała, więc będą pomalowane razem z kadłubem. W komplecie była też kabinka, ale koszmarna, więc będzie nowa, z laminatu, tym bardziej, że przebudowie uległ przód kadłuba, pod silnik elektryczny (pierwotnie był tylko jako szybowiec- nosek nie był okrągły). Stery zostały wykonane ze styroduru z balsowym natarciem (najbardziej chodzi o mocowanie zawiasów) i oklejone panierem na Wikol, oraz przeszpachlowane szpachlą budowlaną. Silnik RAY B3656/09. Wagowo wyjdzie ok. 2 kg, może nieco ponad, więc nie będzie to zwiewny termik, ale właściwie chodzi mi o stosunkowo duży, więc dobrze widoczny, szybki jak trzeba uciec z silnego komina, szybowiec do lotów termicznych. Często latam (no lepiej powiedzieć- usiłuję latać) z dużymi ptakami, jak kruki, chyba myszołowy i nawet bieliki- to znakomite towarzystwo, trzeba się starać choć trochę im dorównać- "Motyl" powinien pomóc w tym awansie społecznym ;)

post-3566-0-71680300-1425553706_thumb.jpg

post-3566-0-47134400-1425553731_thumb.jpg

post-3566-0-41986700-1425553775_thumb.jpg

post-3566-0-71918000-1425553799_thumb.jpg

Opublikowano

Co jak co, ale na to by zastosować poliwęglan na usterzenie to bym nie wpadł. Jak dla mnie materiał nie tylko dość ciężki, ale i raczej kruchy.

 

A swoją drogą to pocieszające jest to, że nie tylko u mnie niektóre modele czekają wiele lat na ulotnienie ;)

Opublikowano

No co do wagi, to faktycznie, ale chyba tragedii też nie ma, jeśli stateczniki na gotowo ważyły 65 g (części stałe, bez balsowych końcówek). Co do kruchości, to tego zarzutu nie potwierdzam- materiał jest jako struktura przestrzenna sztywny, ale elastyczny- tu nie mam obaw. Owszem, zastosowanie tego materiału "na przystanki autobusowe" jest nie wprost, ale trzeba ciągle szukać nowych możliwości- i nie jestem tu pierwszy, można poszukać w sieci pod "polycarbonate rc plane" czy temu podobne. Rekordu i tak nie pobiję, bo ma go gość, który budował prawdziwy samolot z płatem właśnie z takiego materiału...

Opublikowano

Cały czas się człowiek dowiaduje nowych rzeczy. Sam mam co prawda 2 delty z podobnego nieco materiału bo z coroplastu, ale poliwęglan zawsze wydawał mi się jednak za ciężki i za kruchy. Okazuje się jednak, że niekoniecznie moje poglądy były słuszne.

Opublikowano

Coroplast jest genetycznie podobny, ale dużo miększy. Mam model z takim skrzydłem- w sumie dobrze też się to sprawdza, ma np. ogromną zaletę, że od razu jest kolor i piękna powierzchnia (ale to dla tych co mają mniej czasu). Rozważam wykorzystanie poliwęglanu do wykonania skrzydła, takiego większego- np. 2 m, z profilem kfm, bez żadnych wzmocnień.A na pewno nada się na usterzenie do samolotu o rozpiętości > 2m, który planuję pod silnik 26 ccm z dmuchawy (benzyna).

Opublikowano

Czesc Zbychu :)

Te skrzydla to chyba Jasinski (nazwisko moge mylic sorry)  z Lodzi robil a CSH to rozprowadzala. Mialem tez takie i w Szczyrku na drzewie zostaly :)

Opublikowano

Witam Lechu! Pewnie masz rację- faktycznie coś  też jakby zaczęło mi dzwonić, pod wpływem tego co napisałeś. Może trop się zrobi wyraźniejszy, jak powiem że dał mi je w Ośrodku na Rynku śp. Witek Stabiszewski. Jak latały te twoje egzemplarze i czemu skończyły na drzewie?

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Dzisiaj był TEN dzień i Motyl poleciał.

Film jest z trzeciego w kolei lotu. Trzeba się powoli przyzwyczaić z powrotem do szybowców- widać kanciaste ruchy. Ale ogólnie OK, majestat na niebie, porównując do klocowatych samolotów to FI- NE- ZJA!
Aha- ma koniec końców 2,7 metra rozpiętości prze winglety.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.