Paweł Rzedzicki Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Przypuszczam, ze to jakis zupelnie prozaiczna przyczyna wynikajaca z tego ze Saito sa nieco bardziej wymagajace jesli chodzi o instalacje paliwową. Poza tym silnik jest niedotarty (czy tak?), więc moze kaprysic i tym bardziej warto go dotrzec na hamowni. OS lata wyjety prosto z pudelka, Saito trzeba dotrzec. Pierwsze słysze żeby saiciaki wymagały jakichś "wodotrysków" w instalacji paliwowej, a mam już chyba piątego z kolei. Docieranie silnika na hamowni to strata czasu, paliwa a przede wszystkim zabójstwo dla silnika. Docierać należy w locie bo tylko wtedy silnik jest odpowiednio chłodzony. A jeśli chodzi o ostatnią część Twojej wypowiedzi to dla znającego się na rzeczy człowieka znaczy ona: saito są beznadziejnie wykonane i żeby części w silniku zaczęły do siebie pasować potrzeba więcej czasu na dotarcie, niż w silnikach firmy OS. Chłopie, zastanów się najpierw a potem wypisuj takie brednie :!:
radek872 Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Wg mnie problem z rozrzadem nie odkreciłes mu czasem za duzo paliwa na wolnych i strasznie stukał?.Podczas docierania trzeba przelac silnik ,ale nie do przesady wolnych obrotów lepiej unikac smigło wtedy nie chłodzi silnika no i takie gaszenie jak na filmiku odcinajac paliwo to katastrofa :roll:
Flyer Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Autor Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Wydaje mi sie ze to faktycznie jakis klopot z rozrzadem. Silnik jest oczywiscie niedotarty bo pracowal dopiero ok 10'. Mialem wtedy bardzo bogata mieszanke (iglica wykrecona 5 obrotow) ale tak pisza w instrukcji. Faktycznei bardzo sie trzasl na malych obrotach, ale znow w instrukcji pisza zeby nie przekraczc 4k przez pierwsze 10' ... Zgasilem go zamykajac do konca przepustnice. Zdaje mi sie ze wlasnie zawory nie chodza jak powinny, moze byc jakis wiekszy problem. Okazalo sie jednak ze Modelfan prowadzi serwis silnikow wiec tam sie udam :-). W kazdym razie, skoro te silniki sa tak wrazliwe, to mysle ze procedura docierania powinna byc lepiej opisana w instrukcji, bo nei kazdy jest wielki master :roll:
Flyer Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Autor Opublikowano 28 Kwietnia 2008 A jeszcze 1 kwestia. Wpadlem na taki pomysl, ze aby silnik sie latwiej obracal to mozna po prostu zrobic tak, zeby zawor wlotowy nie mial wogole luzu, tj. nie zamyka sie do konca. Udalo mi sie to zrobic tak, ze silnik obraca sie latwo, ale jest wyczywalny minimalny opor, wiec zawor prawie-prawie sie zamyka :-). I teraz pytanie - czy odpalajac silnik z takim ustawieniem, bez luzu na zaworze nie uszkodze go (domyslam sie ze moc moze byc mniejsza) ?
MASK Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Dziekuje Pawle za rzeczowa analize mojej wypowiedzi :jupi: Pierwsze słysze żeby saiciaki wymagały jakichś "wodotrysków" w instalacji paliwowej,Tak bywa, ze czasem cos sie slyszy po raz pierwszy. Nie chodzi o zadne wodotryski, tylko o to, ze w porownaniu z najbardziej popularnymi silnikami w naszym kraju, ktore moga miec zbiorniki usytuowane mniej wiecej gdziekolwiek Saito wymaga nieco wiecej uwagi w tej kwestii. Zwlaszcza w pozycji glowica do dolu. Tyle. Docieranie silnika na hamowni to strata czasu, paliwa a przede wszystkim zabójstwo dla silnika. Docierać należy w locie bo tylko wtedy silnik jest odpowiednio chłodzony.Tu posluze sie instrukcja:"There are two accepted methods for breaking in a new engine: test stand mounted and run or aircraft mounted and run. Either method is acceptable: however, mounting the engine to a test stand allows the engine to be observed throughout its operation, as well as elevating it above the ground and away from harmful dust and dirt." A jeśli chodzi o ostatnią część Twojej wypowiedzi to dla znającego się na rzeczy człowieka znaczy ona: saito są beznadziejnie wykonane i żeby części w silniku zaczęły do siebie pasować potrzeba więcej czasu na dotarcie, niż w silnikach firmy OS. Chłopie, zastanów się najpierw a potem wypisuj takie brednie :!:W tym przypadku, to nie kwestia w dokladnosci wykonania, ale w doborze materialow. Proces docierania, to nie tylko wytarcie niedokladnosci obrobki (chrom sie wolno wyciera :?) i dopasowanie czesci, to tez powierzchniowe utwardzanie. Ale nie kazdy musi o tym wiedziec, nawet "czlowiek znajacy sie na rzeczy". takie gaszenie jak na filmiku odcinajac paliwo to katastrofa :roll:To niestety kolejny mit, pochodzacy z czasow kamienia łupanego kiedy silniki nie mialy gaznikow RC. Pracowaly wtedy na mocy bliskiej maksymalnej i gaszenie poprzez zalanie mialo zapobiec przegrzaniu silnika. I tu znow instrukcja: "To stop the engine, cut off the fuel supply (pinch or disconnect the fuel line to the carburetor) or use the throttle linkage to shut off the air." Ilosc oleju jaki nie zostal doprowadzony do silnika w wyniku odciecia paliwa jest po prostu mikroskopijna w porownaniu do ilosci tego ktory juz jest w silniku. Podobnie sprawa wyglada ze wzrostem temperatury silnika. mam już chyba piątego z koleiJa mam szesc, mialbym dziewiec gdybym trzech nie sprzedal :wink: czy odpalajac silnik z takim ustawieniem, bez luzu na zaworze nie uszkodze goLuzy jednak zachowaj takie jakie powinny byc. Lekki opor przy otwarciu zaworu (i klikniecie) oznacza, ze jest dobrze dopasowany do gniazda. Jesli masz jakies watpliwosci co do sprawnosci silnika, to zadzwon raczej do importera (jesli masz gwarancje na silnik), chyba, ze to ta sama osoba.
Paweł Rzedzicki Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Oj sie kolega rozpisał :rotfl: Mi się tak nie chce. Ale: zbiornik na wysokości gaźnika- zasada przy każdym silniku z cisnieniem w instalacji pochodzącym z wydechu. Kwestia docierania wg instrukcji- to dla laików żeby nie popsuli silnika. Spytaj fochurę to Ci powie Docieranie jak sama nazwa wskazuje to ścieranie i dopasowanie. Saiciaki sa wykonane perfekcyjnie i basta :!: Teraz obronię Radka- nie chodziło mu o przegrzanie ale o brak smarowania- jeśli gasisz tak silnik zubażając mu mieszankę aż do zgaśniecią to silnik chwilę nie jest smarowany. Jeśli to Twoim zdaniem archaiczny przesąd to hmmm, nie wiem A co do tematu: zawory muszą być ustawione prawidłowo. Odpalanie silnika z podpartym zaworem może doprowadzić do jego wypalenia. Czy sprawdziłeś ze zdjętymi pokrywami jak chodzą zawory? edit: literówka
Flyer Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Autor Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Saiciaki sa wykonane perfekcyjnie i basta :!: No skoro tak mowisz Pewnie ze sprawdzalem czy zawory chodza jak trzeba. Porownywalem nawet z innym silnikiem 4t. Jak dla mnie wyglada ze w porzadku, tj sekwencja prawidlowo. Ja juz z tym silnikiem robilem wszystko co sie da. Mysle ze na razie nei bede nic juz krecic zeby nei popsuc czegos. Ten problem to moze byc albo jakas drobnostka albo powazne uszkodzenie po prostu. Zaniose go po weekendzie do Modelfanu i tam gosc go sprawdzi. Oczywiscie opisze tu co to bylo ;D
Paweł Rzedzicki Opublikowano 30 Kwietnia 2008 Opublikowano 30 Kwietnia 2008 Jeśli zawory chodza jak trzeba to silnik zdrów A próbowałeś odpalić z palucha? Oczywiście odpowiednio ubranego.
Flyer Opublikowano 1 Maja 2008 Autor Opublikowano 1 Maja 2008 Dzis w koncu odpalilem silnik. Ustawilem zawory jak byly, i o dziwo przestal miec taka wielka kompresje i dal sie latwo odpalic :-). Teraz jedank widze ze znow sie b ciezko kreci smiglem, ale juz wiem jak temu zaradzic. Ogolnei mysle ze z silnikiem wszystko jest ok, problem byl pewnie dlatego ze jest zamontowany cylindrem w dol i moze zawory byly lekko rozregulowane. Dzieki wszystkim !
Irek M Opublikowano 2 Maja 2008 Opublikowano 2 Maja 2008 To, że silnik głowicą w dół to jeszcze wyjasnienie. Moje 4suwy - co prawda o mniejszej pojemnosci 10 i 15cm, a teraz w drodze 13cm - ustawione w ten sposób mają prawie znikoma kompresję. Znaczy, że jednak rozbierałeś i regulowałeś zawory wczesniej? W moim żle ustawione zawory w ogóle nie wpływały na kompresję.
MASK Opublikowano 4 Maja 2008 Opublikowano 4 Maja 2008 nie chodziło mu o przegrzanie ale o brak smarowania- jeśli gasisz tak silnik zubażając mu mieszankę aż do zgaśniecią to silnik chwilę nie jest smarowany. Jeśli to Twoim zdaniem archaiczny przesąd to hmmm, nie wiem W takim razie znalazlem kolejny sabotaz, tym razem O.S. FS-70 II Surpass:Do not leave unused fuel in the engine at the conclusion of a day's flying. Accepted practice is to cut off the fuel supply while the engine is still running - at full throttle - then, expel as much fuel residue as possible by turning the engine over for 5-10 seconds with the electric starter.(!!!) Brutale :mrgreen: Saiciaki sa wykonane perfekcyjnie i basta :!: Tu sporu miedzy nami nie ma. Do pozostalych kwestii nie wracam, bo sa dobrze opisane w necie przez inzynierow czolowych firm, a nie jakiegos "fachure" :wink: Pozdrawiam
Paweł Rzedzicki Opublikowano 5 Maja 2008 Opublikowano 5 Maja 2008 Do pozostalych kwestii nie wracam, bo sa dobrze opisane w necie przez inzynierow czolowych firm, a nie jakiegos "fachure" Ale ci inżynierowie robia instrukcje pod laików, bo osoba znająca temat nie potrzebuje objaśnienia jak dotrzeć silnik. A jeśli chodzi o pozostawianie paliwa w silniku, to najbezpieczniejszą metodą będzie uzycie ARO, a nie wysuszanie wnętrzności.
MASK Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 Ale ci inżynierowie robia instrukcje pod laików, bo osoba znająca temat nie potrzebuje objaśnienia jak dotrzeć silnik. Niestety, nie rozumiemy sie :? A jeśli chodzi o pozostawianie paliwa w silniku, to najbezpieczniejszą metodą będzie uzycie ARO, a nie wysuszanie wnętrzności.Jeszcze raz instrukcja O.S. FS-70 II Surpass, strona 18:"Do not leave unused fuel in the engine at the conclusion of a day's flying. Accepted practice is to cut off the fuel supply while the engine is still running - at full throttle - then, expel as much fuel residue as possible by turning the engine over for 5-10 seconds with the electric starter. Finally, inject some after-run oil through the glowplug hole and turn the engine over several times by hand." BTW, widziales juz FA-115? Cacko!
Paweł Rzedzicki Opublikowano 6 Maja 2008 Opublikowano 6 Maja 2008 Właśnie za Twoją radą wlazłem na stronę producenta i widzę. Ale zachwycony nie jestem. 35 gram lżejszy od 125 czego praktycznie nie odczujesz. Za to różnicę w mocy owszem Tak czy siak kolejny perfekcyjnie wykonany silnik
Flyer Opublikowano 28 Czerwca 2008 Autor Opublikowano 28 Czerwca 2008 Panowie, nie znacie jednak kogos do kogo moglbym wyslac ten silnik zeby dokaldnie go sprawdzil i jakos ustawil? Oczywiscie bym cos mogl zaplacic. Oglolnei cos z nie ciagle nie gra. Bo w Modelfanie sie na mnie wypieli jak zwykle. Tak czy owak, to ten Saito na pewno bedzie moim ostatnim.
esceta Opublikowano 28 Czerwca 2008 Opublikowano 28 Czerwca 2008 Witam.Napisz do mnie . Umówimy się na " naprawę " tego krnąbrnego SAITO.
Jano Opublikowano 28 Czerwca 2008 Opublikowano 28 Czerwca 2008 Czy ten silnik dalej ma taką dużą kompresję?Bo jeśli tak to może pod głowicę dać grubszą uszczelkę by zniejszyć stopień sprężania.Kiedyś kiedy silniki nie były tak precyzyjnie robione i każdy egzemplarz był inny to właśnie podkładki albo szlifowanie głowicy pozwalało na jako taką pracę.Miałem Kometa który zaczął zapalać jak miał komorę spalania taką jak miejsce na spiralkę w świecy.
eze Opublikowano 28 Czerwca 2008 Opublikowano 28 Czerwca 2008 Mowilem ze to moze byc kwestia zaworów.Sa rozregulowane i niemaja prawidlowej sekfencji.4 takty maja mniejsza kompresje w stosunku do 2 taktow ze wzgledu na puszczanie powietrza przez otowry zaworowe
Paweł Rzedzicki Opublikowano 29 Czerwca 2008 Opublikowano 29 Czerwca 2008 Jeśli masz rozregulowane zawory albo przestawiony rozrzad to kompresja może byc tylko gorsza od kompresji w prawidłowo ustawionym silniku. Edit literówka
Paweł Rzedzicki Opublikowano 30 Czerwca 2008 Opublikowano 30 Czerwca 2008 A dopiero teraz zauważyłem- co to jest "puszczanie powietrza przez otowry zaworowe" ???
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.