Skocz do zawartości

Cessna 185 1300 mm - budowa i oblot "Jakotakolotu"


Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłem że podzielę się własną twórczością, aby pokazać szczególnie młodszym modelarzom, że przy minimum narzędzi, przestrzeni oraz wiedzy i czasu można zrobić model który lata i z baaardzo daleka przypomina nawet samolot.

Widząc pytania czy lepiej kupić czy zrobić model samemu oraz "co dla zielonego" jestem zdania, że póki nie nauczymy się latać budujmy modele samodzielnie, najszybciej człowiek uczy się na własnych błędach a w takim przypadku też najtaniej :)

Chciałbym zaznaczyć że przy tej wielkości modelach dokładność nie jest priorytetem a o ile trzymamy się z grubsza sprawdzonego planu, model musi polecieć - nie ważne czy trenerek czy funbat - mniej spiny więcej latania.

 

Dlatego nie bójcie się robić modeli, rozwali się to zrobi się nowy, zamiast pytać się na forum o porady ściągajcie plany i budujcie.

Na pytania przyjdzie czas jak zabierzecie się na poważnie za modelarstwo i zaczniecie robić modele tak aby wyglądały a nie tylko latały.

 

 

Przechodząc do relacji.

 

Po owocnych oblotach Citabrii od 3dfoamy przyszedł czas na coś równie wolno latającego ale przypominającego samolot.

 

Założenia były następujące:

- model jak największy do masy około 700-800 gram (silnik teoretycznie uciągnie 900 a dla początkujących najlepszy jest rozkład masa /ciąg 1-1)

- z podwoziem

- górnopłat z pełnym kadłubem

- z klapami - bo tak :)

- do wykorzystania podkłady pod panele 6 mm i 3 mm oraz w małych ilościach bo drogie 5mm EPP

- zrobić szybko, byleby latał

 

Wybór padł na:

 

Cessna_185_DFP_intro.jpg

 

Do obejrzenia i ściągnięcia plany z:

http://diyfoamplane.com/rc-plan-side/72-cessna-185-1300-mm-plan

 

Nie przeciągając po przydługim wstępie wydrukowałem i wyciąłem oraz posklejałem razem niektóre elementy po czym nałożyłem do zaznaczenia krawędzi.

 

2015-04-09%2B20.00.07.jpg

 

W odrysowaniu przydatna jest długa linijka

 

2015-04-09%2B20.05.49.jpg

 

Przy pomocy krótszej linijki wycinamy najostrzejszym narzędziem jakie posiadamy wg zasad:

- kierunek cięcia od modelu czyli linijka zasłania to co wycinamy

- od kątów na zewnątrz
- ostrze w kierunku linijki - dociskamy lekko do niej dzięki czemu nie wyjdzie fala
- mocno dociskać linijkę
- jednostajny ruch jest ważniejszy od przyłożonej siły
 
2015-04-09%2B20.08.21.jpg
 

Po wycięciu symetrycznych części (pamiętamy aby w obu przypadkach gładkim na zewnątrz) nierówności niwelujemy nożem lub papierem ściernym aby części z grubsza były do siebie podobne.

 

2015-04-09%2B20.18.39.jpg

 

Przy mniejszych elementach, których nie chce mi się wycinać stosuje zabawę odciśnij a potem połącz kropki

 

2015-04-09%2B20.41.24.jpg

 

Nie musi być idealnie, w końcu na to pójdzie klej na ciepło który i tak przytopi nam krawędzie

 

2015-04-09%2B20.42.30.jpg

 

Dzięki sklejeniu wcześniej szablonów razem, mamy większe i wytrzymalsze części po wycięciu - oraz mniej roboty ze sklejaniem

 

2015-04-09%2B21.09.32.jpg

 

Klej na ciepło oprócz tego, że można się nim poparzyć ma jeszcze jedną wadę, topi depron - dlatego w miejscach strategicznych doklejamy wzmocnienia, większa powierzchnia styku da mniejsze odkształcenia zachowując wytrzymałość

 

2015-04-09%2B21.15.05.jpg

 

Oczywiście wklejamy też przy użyciu tego kleju - komu się chce czekać aż wyschnie UHU ?

 

2015-04-09%2B21.16.51.jpg

 

Zaczynamy więc zabawę na poważnie, sklejamy burty z przednią częścią aby przygotować je do montażu przedniej wręgi

 

2015-04-09%2B21.24.20.jpg

 

Zaznaczcie środek, to pomoże zachować jako taką symetrię

 

2015-04-09%2B21.27.37.jpg

 

Klej nakładamy na jeden bok, dociskamy, dmuchamy aby szybciej wystygł i zabieramy się za następny

 

2015-04-09%2B21.30.07.jpg

 

Nie, nie wycinamy okien tylko zaznaczamy miejsce na przyszłe wręgi

 

2015-04-09%2B21.34.04.jpg

 

Po ich wklejeniu formujemy spód

 

2015-04-09%2B21.45.22.jpg

 

Przymierzamy czy pasuje

 

2015-04-09%2B21.46.40.jpg

 

Ścinamy krawędzie  na 45 stopni aby lepiej do siebie pasowały

 

2015-04-09%2B21.51.28.jpg

 

Nakładamy cienką warstwę kleju 

 

2015-04-09%2B21.52.25.jpg

 

I przykładamy

 

2015-04-09%2B21.56.03.jpg

 

Oj tam trochę nie równo, to się potem przeszlifuje :)

 

2015-04-09%2B21.57.51.jpg

 

O właśnie tak

 

2015-04-09%2B21.58.03.jpg

 

Analogicznie zajmujemy się dziobem

 

2015-04-09%2B22.08.12.jpg

 

Pamiętamy o przymiarkach

 

2015-04-09%2B22.13.50.jpg

 

I wzmocnieniu - krety nie lubią wzmocnień a my nie lubimy kretów. Szkoda tylko że ten kawałeczek EPP jest tyle wart co użyty do tej pory przez nas depron

 

2015-04-09%2B22.20.09.jpg

 

Kleimy nie tylko od spodu ale też na krawędzi tak aby mogło się skleić EPP z wręgami

 

2015-04-09%2B22.21.00.jpg

 

Jak damy za dużo kleju to się nam od temperatury zrobi dziura, wklejamy tam kawałek depronu tak żeby wystawał a potem szlifujemy 

 

2015-04-09%2B22.24.11.jpg

 

Od razu lepiej

 

2015-04-09%2B22.27.13.jpg

 

Tak samo lecimy z ogonem od spodu

 

2015-04-09%2B22.42.36.jpg

 

Spód sklejony

 

2015-04-09%2B22.53.52.jpg

 

Tak to wygląda od góry

 

2015-04-09%2B22.54.02.jpg

 

A tak z wzmocnieniami wg uznania, istotne jest solidne wzmocnienie części kadłuba nad którą znajdą się skrzydła bo tuż po dziobie a przed ogonem jest to element na który działają największe siły - szczególnie podczas nieudanych lądowań.

 

2015-04-09%2B23.27.51.jpg

 

Docelowo wkleiłem więcej wzmocnienia ale dla dobrych pilotów tyle wystarczy

 

2015-04-09%2B23.27.59.jpg

 

I mocujemy pierwszą część hmm "podskrzydla" ?

 

2015-04-09%2B23.35.17.jpg

 

 

 

Połowa slajdów za nami, kadłub mamy z głowy, wiec trzeba zając się skrzydłami i ustrzeżeniem.

Zrobię to jednak w drugim wpisie bo boję się o moją przeglądarkę która lubi się zawiesić i zrestartować :/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugą część zaczniemy od wycięcia elementów tylnego steru wysokości, za wczas wspomnę - nie widać tego na zdjęciach ale później powiększyłem powierzchnię wszystkich sterów o około 1/3, pewnie jakby użyć innych serw i mocować można by zostać przy mniejszych

 

2015-04-10%2B19.51.08.jpg

 

Jak widzicie posłużyłem się tutaj 3mm depronem

 

2015-04-10%2B20.06.07.jpg

 

Po przymiarkach i wklejeniu wzmocnień (jak dobrze pamiętam balsa 1-2 mm i listewki 2/3 mm) sklejamy ster wysokości

 

2015-04-10%2B20.17.41.jpg

 

Oraz szlifujemy krawędzie

 

2015-04-10%2B20.31.09.jpg

 

Robimy przymiarkę i zaznaczamy miejsca styku

 

2015-04-10%2B20.38.11.jpg

 

Po czym nanosimy klej

 

2015-04-10%2B20.38.37.jpg

 

Patrzymy czy równo

 

2015-04-10%2B20.45.08.jpg

 

I zabieramy się za skrzydła

 

2015-04-10%2B21.01.42.jpg

 

Po wycięciu

 

2015-04-10%2B21.08.18.jpg

 

Trzeba przygotować wręgi, jak widać tniemy koszty tnąc citabrię

 

2015-04-10%2B21.23.17.jpg

 

Tak wyglądają w całej okazałości (ponownie w jednym kawałku co zapewni większą sztywność)

 

2015-04-10%2B21.55.00.jpg

 

W miejscu zagięcia (krawędzi natarcia) naklejamy taśmę oraz formujemy wstępnie zagięcie po czym wklejamy wręgi

 

2015-04-10%2B22.24.12.jpg

 

Wklejamy też lotki 

 

2015-04-10%2B22.53.15.jpg

 

Mocujemy serwa

 

2015-04-10%2B23.34.13.jpg

 

Montujemy środek pamiętając o podparciu skrzydła aby uzyskać odpowiedni skos (choć zapewne inaczej się to nazywa)

 

2015-04-11%2B00.09.02.jpg

 

Montujemy klapy i drugie skrzydło, docelowo serwo klap przeniosłem na środek aby siły rozkładały się równomiernie ale też możecie po prostu zastosować dwa serwa.

 

2015-04-11%2B01.20.55.jpg

 

Jakoś to wygląda :)

 

2015-04-11%2B01.21.02.jpg

 

Po przymiarkach skończonego skrzydła

 

2015-04-11%2B01.37.44.jpg

 

Zajmujemy się podwoziem, wiem trochę inaczej niż w projekcie ale sprawdza się tak samo

 

2015-04-11%2B22.43.10.jpg

 

Tak więc przenosimy się do steru kierunku

 

2015-04-11%2B23.41.30.jpg

 

Sklejamy analogicznie do steru wysokości

 

2015-04-11%2B23.44.14.jpg

 

Montujemy serwa i wzmacniamy końcówkę

 

2015-04-11%2B23.52.20.jpg

 

Montujemy górną tylną część kadłuba

 

2015-04-12%2B01.03.46.jpg

 

Jak widzicie tutaj też dźwignia zostanie ustawiona na środku co polepszy rozkład sił działających na ster wysokości

 

2015-04-12%2B01.03.58.jpg

 

Przymierzamy i wklejamy ster wysokości

 

2015-04-12%2B02.18.25.jpg

 

Oczywiście wkleiłem krzywo więc skorygowałem nieco wychyleniem steru kierunku

 

2015-04-12%2B02.18.46.jpg

 

I teraz kolejna istotna zmiana w stosunku do projektu, nie rozumiem przyzwyczajenia do tych dziwnych gumek do łączenia skrzydeł z kadłubem, ja to wolę solidnie na śruby zważywszy że ważą tyle samo co te gumki, nie widać tego na zdjęciu ale pod otworami zostały wklejone nakrętki

 

2015-04-12%2B12.40.14.jpg

 

Ważne aby nie szczędzić kleju i mocno wzmocnić ten element, w skrzydle natomiast wkleiłem podkładki dzięki czemu po wkręceniu śrub wszystko trzyma się mocno ale i w miarę elastycznie - w sumie to lepszym określeniem jest sprężyście

 

2015-04-12%2B12.40.24.jpg

 

Wyciąłem łoże silnika na wzór oryginalnego

 

2015-04-12%2B14.08.08.jpg

 

i wkleiłem w przedniej części dbając o skłon i wykłon, robiłem na oko ale wyszedł prawidłowo za pierwszym razem, do tego wkleiłem owiewkę

 

2015-04-12%2B14.34.54.jpg

 

Przypomniałem sobie też o końcówkach skrzydeł

 

2015-04-12%2B15.57.40.jpg

 

Na rzepy przymocowałem elektronikę

 

2015-04-12%2B15.57.44.jpg

 

I model był gotowy do lotu po 3 wieczorach budowy

 

2015-04-12%2B18.50.25.jpg

 

Niestety trafiłem na wietrzną pogodę i po krótkim locie złamało się skrzydło, skleiłem je pół na pół UHU i klejem na ciepło ( w przypadku takich napraw UHU się przydaje bo nie topi depronu) i okleiłem cały model taśmą pakowną.

 

Finalna waga modelu to 820 gram a śmigło na którym najlepiej się latało to 10x8 (z ciągiem nie ma żadnego problemu ale na mniejszym skoku nie mógł się rozpędzić aby wytworzyć odpowiednią siłę nośną i zdarzało mi się udawać nim helikopter :)

 

Niestety nie mam ostatnio szczęścia do pogody, prędkość wiatru jak widać na poniższych filmach jest równa prędkości modelu - za to jak widać model lata choć na taki nie wygląda :)

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartosz, ciekawa relacja.

Dopatrzyłem się jednego błędu w dwóch msc. :) .

Piszesz np.  " .. sklejamy ustrzeżenie poziome ".

Otóż, nie jest to ustrzeżenie, ale usterzenie, bo tam są stery.

Fakt faktem, że mają one nas ustrzec przed ewentualnym kretem :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawiłem na ster, poprawna forma to oczywiście usterzenie a nie ustrzeżenie ale obawiam się, że skoro przeglądarka mi tego nie poprawia to się już tego nie nauczę :) W kwestii wytrzymałości tylej części kadłuba obecnie po oklejeniu całości jedną warstwą taśmy trzymając za mocowanie skrzydła bardziej pracuje przednia wzmocniona część niż tylna, zdjęcia nie oddają rzeczywistej masywności ogona, niemniej ster kierunku wymagałby wzmocnienia jeśli planowane są częste niekoniecznie poprawne lądowania.

Jeśli chodzi o awarie dotychczas na około 10 wyrzutów były trzy, skrzydło i właśnie ster kierunku przed oklejeniem a po oklejeniu wręga kadłuba tuż za skrzydłem, ale to dlatego że kolega wyrzucający model za mocno go ścisnął akurat w miejscu wręgi - to i tak lepiej niż inny który złamał mi kiedyś w funbacie skrzydło samym zbyt dynamicznym i mało liniowym wyrzutem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mi właśnie o to chodziło, na zdjęciu widać że można go zrobić perfekcyjnie bo projekt wg mnie wykonany jest starannie pod kątem wizualnym jak na deprona.

W przeciwieństwie do Motylastego jestem zdania że model nie musi być ładny (kaszalot w stringach dalej będzie kaszalotem) - model ma cię nauczyć latać - chwalić można się samochodem ;)

 

Klej na gorąco ma tę zaletę że jest szybki a nie każdy ma czas i ochotę miesiąc czasu budować model który potem zapewne po 10 sekundach lotu będzie musiał naprawiać.

 

Rada moja dla młodych jest więc następująca:

"Trzymaj się z grubsza planu - bez obaw poleci, jak go już rozwalisz to i łatwo naprawisz, jak się nauczysz latać dopiero zrób ładny. Robić/kupować na początek ładny model szkoda - i tak go kret nie ominie."

 

mayster8405 - hasło jest na stronie w linku pod zdjęciem :)

 

Cessna 185 1300 mm Plan [download] password = diyfoamplane.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relacja jeszcze ok ale wmawianie młodym że -sklejać byle jak - to się prosi jeszcze bardziej o krety :)

 

Co do wyboru kleju -UhuPor długo schnie??   hmmm   dziwne ..

A klej na gorąco od biedy do Depronu się nadaje -w umiejętnych dawkach

A do podkładów -w żadnych dawkach  -pianka delikatniejsza a co za tym idzie niższa temperatura ją może nadtopić i topi co widać  -może zastosuj odpowiedni ściemniacz do obniżenia temperatury pistoletu.. ale to z kolei jeszcze bardziej przyspieszy stygnięcie kleju co może uniemożliwić klejenie .

 

A po za tym zrobiłeś skrzydła odwrotnie :P  coś kiepsko z czytaniem planów...w tym samolocie załamana jest krawędź spływu a nie natarcia jak u Ciebie ....przemilczę całą resztę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę widać myśląc o Motylastym wywołałem wilka z lasu skoro zdążył napisać minutę przede mną :)

 

UHU łapie szybko ale wytrzymałość daje jednak po dłuższym czasie, w dodatku w porównaniu do kleju na ciepło jest bardzo drogi a młodzież nie zawsze sypie kasą z rękawa jak my ;)

 

Sławku teraz rozumiem czemu lotki do kalp mi nie pasowały :)

Ale to kolejny przykład potwierdzający że model poleci nawet jeśli takie błędy się popełnia.

 

I chciałbym wspomnieć, że nie chcę namawiać do byle jakiego sklejania tylko zaznaczyć, że nie trzeba się bać, że jak się sklei byle jak to model nie poleci - te konstrukcje są odporne na błędy.

 

Celem jest polecieć modelem i się pobawić, doceniam zaangażowanie w dopracowanie modeli ale czytając forum odczuwam właśnie zbyt duży nacisk na dokładność wykonania i ustalanie żelaznych zasad zamiast zachęcania do budowania i trenowania.

 

Pamiętam jak za młodu sklejałem pierwsze modele i jak nieporadnie były wykonane, obawiam się że czytając wtedy nasze forum zniechęciłoby mnie ono do zabawy (dzieci są przecież niecierpliwe) - chcę tą relacją pokazać że można zrobić szybko model nie posiadając warsztatu ani umiejętności i się pobawić, jak się załapie bakcyla to wtedy można się bawić na poważnie.

 

Za to urodziło mi się pytanie, silnik jak dobrze pamiętam mam redox 900/1200 na aku 11,1v i dopiero na śmigle 10/8 model zaczął lecieć, na mniejszym skoku zachowywał się jak helikopter ;) czy w takim razie konieczność użycia tak dużego skoku może być spowodowana odwróceniem skrzydła ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kleisz prawidłowo Uhuporem pełną wytrzymałość uzyskujesz już po przyłożeniu elementów  -w najgorszym przypadku przynajmniej taką by można było kontynuować sklejanie bez zmartwień o rozklejenie się poprzednich części .

Przy odrobinie wprawy nawet  polimerowym  Dragonem można  kleić  w podobnym tempie (tylko trzeba go troszkę bardziej rozcieńczyć denaturatem)  .

 

Co do kosztów -sam pistolet do kleju w sztyftach (taki NO-NAME)  kosztuje najmniej tyle co 3 tubki UHU a większość początkujących zaczyna klejenie od modeli z podkładów które słabo tolerują temperaturę kleju z pistoletu  . i nie zawsze zrobią więcej jak jeden model i na tym często kończy się "modelowanie" i pistolet idzie do szuflady czy piwnicy...

Jedna tubka UHU to minimum  2szt takich modeli a sam pisałeś że to ma być przykład "klejenia bez warsztatu "

 

Chciałeś pokazać inne podejście do tematu ,ok  ale :

 

-wybrałeś nie całkiem  najprostszy model  - to już dla "młodego" może być ponad jego cierpliwość a martwisz się o szybkość wysychania kleju.

wyginanie.profilowanie -nie  prościej zrobić kwadratowe w przekroju pudło ??

 

(dzieci są przecież niecierpliwe) - chcę tą relacją pokazać że można zrobić szybko model nie posiadając warsztatu ani umiejętności i się pobawić

 

-wzmocnienia EPP nic nie wnoszą -absolutnie nic  (oprócz wagi i dodatkowej pracy ) przy kruchej piance na zewnątrz  .Lepsze już jest oklejenie go taśmą klejącą lub/i  rozsądne rozmieszczenie listewek  .

 

-bylejakość miałaby  być wzorem -też chyba nie tędy droga -pomijam efekt wizualny ale tak na odpier. zrobiony model może nie posiadać symetrii  w żadnym miejscu , może się rozlecieć w locie i co najważniejsze  może być trudny do opanowania w locie.

 

A widzę to w tym przykładzie -on nie lata na skrzydłach!! dopiero jak piszesz na przesilonym silniku ze śmigłem o większym skoku  niż przewiduje producent  (chyba że masz coś nie teges z pakietem)  bo ten silniczek ma 1200kv! i 900g ciągu

Tak to drzwi do stodoły polecą ale to nie zabawa tylko walka w utrzymaniu tego "czegoś' w powietrzu .

 

Jest tu na forum przytaczane zdanie   -ładny model to i ładnie będzie latał ,  jest coś ponad żart w tym zdaniu....

 


 

Za to urodziło mi się pytanie, silnik jak dobrze pamiętam mam redox 900/1200 na aku 11,1v i dopiero na śmigle 10/8 model zaczął lecieć, na mniejszym skoku zachowywał się jak helikopter ;) czy w takim razie konieczność użycia tak dużego skoku może być spowodowana odwróceniem skrzydła ?

 Nie-ale mogło to mieć znaczenie na inne umieszczenie SC niż podane w planach  ale pomijając to chyba masz  zbyt tylne wyważenie .

Jakie miałeś śmigło poprzednio?   podaj dokładnie i czy E czy SF

 

PS ale jedno trzeba przyznać -że cokolwiek  poleciał i za to gratulacje ;)

 

 A modelartwo czy chcemy czy nie wymaga cierpliwości ,jak jej niema to do sklepu po gotowca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Sławku za odpowiedź, tak przy okazji gdzie we Wro latasz ?

 

W kwestii pistoletu mój kosztował 20 zł z kompletem kleju czyli 2 tubki i był to jeden z pierwszych zakupów po przeprowadzce do kawalerki o powierzchni mniejszej niż mój pokój zabaw w dzieciństwie :), z moimi umiejętnościami na taki model poszłaby cała tubka czyli 10 zł a klej na gorąco to równowartość 2-3 zł.

 

Model wybrałem nie najprostszy dlatego, że np 3Dfoamy są opisane na wszystkie sposoby i zaprezentowane od najlepiej wykonanych po gorzej a ja chciałem pokazać, że można szybko wykonać (albo popularnie na forum popełnić) latający pełno kadłubowiec którym jak ktoś poświęci więcej czasu można się nawet pochwalić.

 

Co do wzmocnień to zgodzę się w kwestii ogona, ale już mocowanie skrzydła oraz silnika wykonane właśnie z EPP wg mnie daje lepszą odporność niż listwy - jest bardziej elastyczne i amortyzuje krety. Oklejanie taśmą wygląda paskudnie ale rewelacyjnie się sprawdza, i nie waży tyle co oklejanie np folią reklamową.

 

Za bardzo podkreśliłem bylejakość ( model wbrew pozorom ma zachowane skosy itp zgodnie z instrukcją, zresztą gdyby nie miał to przy takim wietrze byłby trudniejszy do opanowania) nie chodzi mi o pokazanie modelu jako wzoru ale przykładu, nie musisz mieć tak dopracowanego modelu jak inni aby latać i się  bawić.

 

Większość relacji dotyczy dopracowanych modeli co pokazuje tylko jedną stronę detalu, na filmach, zdjęciach ale i na żywo widać za to często ludzi latających modelami także z tej drugiej strony medalu.

 

W kwestii silnika mam jednak zagwozdkę, wcześniej mając modele nieco mniejsze (około 1 m i 500-600 gram) wystarczało śmigło 10/4,7 SF a tutaj na takim jak słusznie zaznaczyłeś nie latał na skrzydłach, może to wina wiatru który na tarnogaju nie odpuszcza od prawie 2 miesięcy - a przynajmniej wtedy kiedy mam ochotę polatać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod tym, co napisał Sławek w ostatnim poście.

 

Wszystko fajnie, zadałeś sobie sporo trudu, zwłaszcza w przeprowadzenie relacji. Pokazanie, że nie trzeba być wirtuozem skalpela, piłki i klejenia, żeby zacząć własna budowę - jak najbardziej popieram.

Tylko w zupełnie niezrozumiały dla mnie sposób wychodzisz z założenia, że brak staranności na rzecz łatwości i szybkości budowania stoją w sprzeczności z zabawą w latanie. Bez sensu.

Poza tym uczenie bylejakości jest z gruntu niewychowawcze i raczej kiepsko wpływa na podejście młodych do tematu. Jak taki strup mi poleciał, to co się będę starał.

Staramy się, żeby się nam podobało, ale jednocześnie podoba się nam - ponieważ się staraliśmy. Jak odwalę chałturę, to nie będę się starał latać dobrze, bo przecież w 3 minuty zasmarkam klejem dziurę, ulepię skrzydło z dwóch połamańców i wiooo!

 

I jeszcze jedno. Ważący 800 gramów model lecący z prędkością 50km/h z łatwością wybije szybę, porysuje lakier, wgniecie blachę. Może zrobić kuku jak trafi w głowę. Zwłaszcza kiedy na skutek obfitego wzmacniania klejem (skąd ten pomysł?!) zaczyna się rozlatywać w powietrzu.

 

Idea ogólnie dobra, ale realizacja do ponownego przemyślenia (np: prostszy model, ale staranniej).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylejakość modelu (skoro trzymamy się tego terminu) nie ma wpływu na odpowiedzialne z niego korzystanie, co więcej mając brzydki model prędzej będzie się latać na uboczu :) 

Przy okazji wytrzymały model o rozpiętości 1,3m i wadze 800 gram to chyba nie tak dużo, czytałem relacje o dwukrotnie cięższych modelach przy tych rozmiarach - nie zmienia to faktu że tak jak z bronią choćby to była wiatrówka czy ASG najpierw trzeba myśleć a potem używać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj śmigło 9/5e. 10 cali jest do pakietu 2s i pewnie dla tego nie nabiera prędkości. A regler ci się nie grzał?

Elastyczne wzmocnienie z EPP w okolicy mocowania skrzydła -model musi być sztywny, elastyczność go zniekształca co powoduje że model lata niestabilnie i nieposłusznie.

Latam na Ceglanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zamiast budować skomplikowany model byle jak, zbuduj coś prostszego, ale wolniej i dokładniej  ;) , zajmie Ci to tyle samo czasu. To są modele zbudowane przez mojego syna i chrześniaka, 13sto i 11sto latka, z niewielką moją pomocą. 

 

post-4563-0-98250000-1432590676_thumb.jpg

 

Modele zbudowane w kilka godzin i kupa zabawy. Zapewniam Cię, że nawet przez chwilę nie mieli ochoty iść na skróty i obcinać nadmiar materiału tępym nożem zamiast użyć papieru ściernego.Do klejenia używaliśmy CA do styro. Nauczyli się latać i teraz zaczynają budować modele konstrukcyjne.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu nie chodzi o mnie, ja już robiłem prostsze dokładne modele i latały prawidłowo, mój pierwszy funbat był zrobiony co do joty zgodnie z instrukcją i był ok chociaż sporo osób pisze, że to nie model na pierwszy kontakt.

Nie mierzcie innych swoją miarą, jednemu starczy powyższe a inny będzie chciał od razu coś lepszego i albo kupi albo sam zrobi nie mając wyćwiczonych umiejętności - ja tylko pokazuje im że mogą bez stresu zrobić i polecą takim modelem. 

To trochę jak z modelkami na plakatach, a przecież xsize też może być atrakcyjna ;)

Trzeba zachęcać do budowy i kreatywności, w mojej relacji widzą jak model może wyglądać jak się postarają a jak może wyglądać jak będą chcieli iść na skróty, co nie oznacza że zaraz komuś rozwalą samochód albo nabiorą nawyków których później się nie pozbędą.

Swoją drogą właśnie mnie naszła ochota na katanę, tylko tym razem zrobię nieco większą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.