Skocz do zawartości

VI Bitwa o Wawel - Kraków


mirolek

Rekomendowane odpowiedzi

Faktycznie, połączenie halnego i zakłóceń częstotliwości było nie do opisania, to moje pierwsze takie zawody w karierze ESA, ale jak to się mówi: bunkrów nie było ale i tak było za....cie :)

Nie latałem na turnigy a na sanwie, czasem zdarzały się "przerwy" w sygnale. W WWI dało się to znieść bo model był wolniejszy i mniej zwrotny, więc można było go jakoś opanować ,ale w WWII już tak lekko nie miałem. Mam nadzieję, że ktoś to nagrał: dźwięk silnika trójfazowego kruszącego się o aluminiowe poszycie miga 15...bezcenne :)

Ten oto osobnik w białym kółku jest winowajcą skasowanego silnika w moim P 40, części zbierałem w promieniu kilkunastu metrów; 

ps: niektórzy z pilotów bali się konsekwencji po ewentualnym zderzeniu z eksponatem, uspokajam...można spokojnie lutować, amelinium na migach jest nie do przebicia przez nasze modele :)

też czekam na zdjęcia

post-6922-0-88532400-1444747031_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.