Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nawierć otworki na szerokość zawiasu małym wiertłem i natnij szczelinę na zawias nożykiem.

Powinno być  ok. Choć sosna na ogonie trochę waży, a mordka krótka.

Już robię nowy, cały balsowy. Materiału jest dużo, a i chęci na razie są  :).

Opublikowano

Jeśli już robisz nowy to pamiętaj, że krawędź natarcia ma być z jednego kawałka, a nie z trzech.

Żeberka wystarczą z balsy 1,5mm.

P.S.

Właściwie, to kadłub też wypadałoby zrobić nowy, bo balsa 5mm na wręgi w tak małym modelu to porażka, jak również listwy sosnowe.

Nie wspomnę już o braku koncepcji mocowania skrzydła, co należy przewidzieć jeszcze przed wycinaniem elementów modelu.

Opublikowano

Jeśli już robisz nowy to pamiętaj, że krawędź natarcia ma być z jednego kawałka, a nie z trzech.

Żeberka wystarczą z balsy 1,5mm.

P.S.

Właściwie, to kadłub też wypadałoby zrobić nowy, bo balsa 5mm na wręgi w tak małym modelu to porażka, jak również listwy sosnowe.

Nie wspomnę już o braku koncepcji mocowania skrzydła, co należy przewidzieć jeszcze przed wycinaniem elementów modelu.

Krawędź zrobiona z jednego kawałka, żeberka z balsy 2 mm. Trochę mnie wcześniej poniosła fantazja. Kadłub na razie zostawię, wiem że balsa 5 mm to dużo, ale 3 mm wydawała mi się zbyt licha. Co do mocowania skrzydeł to na razie kadłub na dole jest nie zabudowany a więc jest możliwość podcięcia wręg, wrzucenia konstrukcji centropłata. Bardziej chodziło mi o mocowanie dołączanych skrzydeł do centropłata. Wiem, że popełniam błędy, na razie ze mnie taki modelarz amator, dlatego pokazuję, pytam i czekam na sugestie. A kadłub zrobiłem, bo chciałem zobaczyć czy uda mi się w drewnie, czy też muszę pozostać w królestwie depronu  :), taka decyzja chwili, może trochę nieprzemyślana.

post-17396-0-61838800-1448370637_thumb.jpg

post-17396-0-51890500-1448370649_thumb.jpg

post-17396-0-65912300-1448370661_thumb.jpg

Opublikowano

Doceniam Twoje zaangażowanie i pochwalam chęć  zbudowania modelu, ale musisz zdawać sobie sprawę, że samą chęcią nie zbudujesz makiety(półmakiety) Biesa. To dość wymagający model i bez odpowiedniego doświadczenia nie uda się zrobić go dobrze. Trochę na wyrost wybrałeś samolot do miniaturyzacji. Jeśli zbudowałeś tylko prosty model RWD-5 by Skazoo i jeszcze prostszy Old Fogey, to Bies jest jeszcze poza zasięgiem :rolleyes: . Ale może zamiast niego pokusiłbyś się na zbudowanie np. Gawrona (tudzież innego górnopłata). To ładny samolot i chyba są w sieci plany wykonawcze, gdzie nie musisz zgadywać z czego zrobić poszczególne części i jak je połączyć. W ten sposób złapiesz trochę wiedzy i umiejętności. Pomyśl nad tym. Bo jak sam zapewne widzisz, twoje doświadczenie w budowie jest stosunkowo niewielkie, a szkoda żebyś zraził się do modelarstwa budując model, który trochę Ciebie przerasta. Myślę, że jakiś górnopłat byłby bardziej na czasie.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Samolot piękny, ale faktycznie nie najłatwiejszy. Na teraz jednak, jeśli trwasz przy tym wyborze, skupiłbym sie na lekkości. Pawle, wegług mnie, to w statecznikach powinno być co najwyżej po jedym dźwigarku z balsy, w stateczniku- pod zawiasy. Reszta, sam depron, w tym żebra, po prostu wszystko. Kadłub- tył też tylko z depronu- wręgi, poszycie. Wzmocnić trzeba obszar centropłata i przód- oczywiście, tu drewno będzie nieodzowne. Jakieś podłużnice z balsy mogą sięgać za centropłat, ale tak zanikająco, szczątkowo, z 10 cm, żeby kadłub się nie złamał zaraz za skrzydłem, przy pierwszym cyrklu od kępki trawy. W skrzydle tylko dźwigar z cienkiej sosny (dwa pasy- góra i dół, wypełnienie balsa na sztorc, ale też tylko w środku, lekko poza załamania skrzydeł, potem- depron, żebra- depron. Końce pasów dźwigara, te zewnętrzne, zeszlifowałbym wręcz do zera zbieżnie. Postaw sobie jakiś cel wagowy- uważam że 1200 g to jeszcze jest do zaakceptowania, ideał 1000. Nawet nie próbowałbym myśleć o podwoziu, także stałym- szkoda wyglądu w locie, o chowanym- wcale z powodu wagi.

Opublikowano

Zrazić się nie zrażę. Faktycznie brak doświadczenia kierował mnie w stronę dużej ilości drewna. A więc trzeba to odchudzić (kadłub w tym stanie waży 104 g, statecznik pionowy 3 g). Na razie w domu mam szpital, dzieci chore w nocy nie śpią, jest czas na myślenie, brak warunków do pracy.

Opublikowano

Pozwolę sobie poprzeć Zbyszka i Krzyśka  - model tej wielkości odpowiednio wzmocniony drewnem  a nie niemal nim skonstruowany  będzie lżejszy, prostszy w budowie i naprawach , szybszy w wykonaniu ..

 

Teraz otrzymasz sztywny, nie zbyt lekki  model z "podkładowym" pokryciem na które trzeba będzie dmuchać i chuchać by nie zrobić mu krzywdy zwykłym przenoszeniem, transportem  czy demontażem....(to samo pisałem Bartkowi tak a propos inspiracji jego Corsarzem)

 

 

 

Jeśli chciałbyś nadal robić w depronie a zależy ci na trochę trwalszej  konstrukcji niż  parkflyery z podkładów to może warto zainteresować się kryciem tego papierem na wikol czy nawet ezekote  i / lub budową z modelarskiego białego depronu , wzmocnienia tylko w niezbędnych miejscach ( post Zbyszka)

 

PS jesli w aktualnej konstrukcji wręgi nie zostały pomniejszone o grubość planowanego piankowego pokrycia lub była to wartość procentowo nie zauważalna  proponował bym dokończenia go w przyszłości jako w pełni drewnianą konstrukcję np wielopodlużnicową  z lekkim kryciem (japonka, folia, skyloft etc.)

 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.