Skocz do zawartości

F5J - niespełnione marzenia producentów


papuga

Rekomendowane odpowiedzi

EDIT: Temat wycięty z wątku. <klik>

 

 

Zgadzam się z Jurkiem. Często i gęsto używa się terminu "F5J" nie mając pojęcia o jakie modele chodzi. To co chcesz kupić jest lekkim modelem motoszybowca elektrycznego ... i tylko tyle (czy aż tyle) ma wspólnego z rasową F5J-ką. Reklama sprzedawcy ma napędzić klientelę i może się mijać z prawdą... Kiedyś Fiat 126 był przerabiany na Rally WRC ale czy to był samochód rajdowy z prawdziwego zdarzenia? Tak więc nie mieszajmy modeli popularnych z sportowymi.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale tytuł watku jest taki, bo tak ten model jest opisany w sklepie. Ja nie zamierzam nim latać zawodniczo, to ma być model rekreacyjny. Moją karierę zawodniczą w AP zakończyłem w roku 1978, 4 miejsce na Mistrzostwach Polski w klasie F1B w zupełności mi wystarczy :-)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam  - właściwie to dlaczego model nie do F5J ?  Bo za mały ? Biorąc pod uwagę podawane obciążenie powierzchni i zakładając dobrze dobrany profil wydaje się że model jest jak znalazł ! Oczywiście duży może więcej ale z drugiej strony patrząc na regulamin F5J nie widzę problemu by sprawny pilot sobie nie poradził (zakładając dobre warunki termiczne - ale te są takie same dla wszystkich ) .  Jakoś tak się złożyło że chyba przez 3 lata jeździłem na zawody nieco mniejszym i cięższym modelem (1,9m - 740 gr.) i chyba tyko raz byłem poza pierwszą siódemką ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam  - właściwie to dlaczego model nie do F5J ?  Bo za mały ? Biorąc pod uwagę podawane obciążenie powierzchni i zakładając dobrze dobrany profil wydaje się że model jest jak znalazł ! Oczywiście duży może więcej ale z drugiej strony patrząc na regulamin F5J nie widzę problemu by sprawny pilot sobie nie poradził (zakładając dobre warunki termiczne - ale te są takie same dla wszystkich ) .  Jakoś tak się złożyło że chyba przez 3 lata jeździłem na zawody nieco mniejszym i cięższym modelem (1,9m - 740 gr.) i chyba tyko raz byłem poza pierwszą siódemką ... 

 

Witam

Chyba nie na zawody F5J, bo takowe tylko 2 razy odbyły się w Polsce i były to Mistrzostwa Polski (2014 i 2015). Przeglądając rankingi F5J ( Eurotour, Intertour) to nie widać żadnego Piotra z Polski.

To nie jest model do F5J!  Gdyby tak było to w Trnawie, Lwowie, Wilheim, Boreticach i innych miejscach gdzie odbywały się zawody przynajmniej w pierwszej 25 zawodników byłoby kilka podobnych modeli. A ja nie widziałem ani jednego. Ani jednej sztuki. Ubolewam że w kraju mamy zatrzęsienie super specjalistów ale w rankingach występuje tylko jeden Polak. I pewnie przez przypadek w 2015 zajął 2 miejsce w Pucharze Świata. Zapraszam do współzawodnictwa bo jak polatamy to może zaczniemy sensownie dyskutować.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam Wojtek, nie znasz sie :) napisali f5j to jest do f5j. Tylko nie załączyli do modelu ulotki co to jest to f5j. Wiec niestety musisz zrozumieć ze w PL f5j to juz wszystko co lata w termice i ma silnik. Straszysz kolegów jakimś europejsko brzmiącym Eurotrem, a przecież teraz to Polska ustala standardy ;) dla całego Świata. I jeszcze Wszechświat dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie - muszę przyznać że świadomie dopisałem do swojego postu informacje o własnych wyjazdach na zawody licząc na odrobinę hejtu oraz wycieczek osobistych - jak zwykle koledzy nie zawiedli - brawo Wy :) 

A na serio - biorę udział w zawodach F3B/E a w wolnym czasie uczę się latać wg ustawień Altisa dla F5J oraz ALES  - bardzo fajne konkurencje ,szkoda że tak niedocenione w naszym kraju . 

TeBe - sorry za zaśmiecanie tematu i świadome prowokacje - ot tak chciałem sprawdzić co bardziej kolegów interesuje - model czy prywatne wycieczki ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak tak. oczywiście. bajkopisarz ;)

tak przy okazji nie ma oficjalnej klasy F3B/E. Pewnie tam tez latasz modelem o rozpiętości 2m  :lol:  A zarazem nie spotkałem sie z takimi zawodami w Polsce. Bo nie wiadomo na jakiej podstawie miały by sie rozgrywać, skoro nie ma stosownych reguł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Reguły ustali sobie sam i będzie walczył sam z sobą.....Jako długoletni "walczący" może zapisać się do związku kombatantów. Świadek - Altis....

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo !  widzę że grono się powiększa   - forumowi eksperci nie zawodzą   :)  To tak przy okazji pragnę poinformować iż w regionie łódzkim od roku 2009 -  3-4 razy do roku organizowane są wspomniane zawody szybowców /motoszybowców  ( Gospodarz , Bełchatów , Wojsławice , Łask , Łódź) - oczywiście czołowych zawodników z forum tam brak bo nie ta ranga niestety ...

 ostatnie wyniki http://www.odlot.linuxpl.com/2015/Belchatow1/WynikiHTM/Eliminacje%2016%20sierpnia%20Belchatow%202015r.%20Motoszybowe.htm

i relacja filmowa sprzed kilku lat - nie udało mi się znaleźć nowszych ... 

No sorry chłopaki że jednak nie walczę sam ze sobą ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Fajnie, że latacie ! Naprawdę !! Jest to ciekawa konkurencja - chodzicie tyłem, nawet modele do tyłu latają.

F3B - polega na rozegraniu 3 konkurencji tym samym modelem. U Was (tak przynajmniej zrozumiałem z załączonych filmików), jedna konkurencja to lot modelem, druga - machanie kijem, trzecia - wyprowadzanie pieska ?

-----------------------

Do nas, na łąkę też przyjeżdżają koledzy z Cieszyna, Skoczowa, Tych -  ale nie wpadłem na pomysł nazwania tego Ogólnopolskimi Zawodami. Czasem przyjeżdża kolega z Moraw i znajomy z Niemiec i mój syn z Danii. Można by temu dać rangę Międzynarodowych Zawodów ? Jakiś Prezes - też by się znalazł.... Niektórzy nawet latają (Prezesi).

--------------------------

Piotrze - kolejny raz udowodniłeś, że (delikatnie mówiąc) nie masz pojęcia co się kryje pod hasłem: F3B. Pod F5J - zresztą też, trochę wcześniej.

Pod hasłem F3B/M - może kryć się wszystko, co sobie tylko wymyślicie. Ale (moim zdaniem) nieładnie, że używacie terminologii jednoznacznie kojarzącej się z klasami FAI. Macie jakieś kompleksy ? Czujecie się niedowartościowani ? Dziś medycyna już sobie daje rady z podobnymi problemami. Może warto spróbować ?

A może tylko zwykły marketing - Prezes, fundator pucharu i tak nie wie o co chodzi ale w rozmowie z nim - jak "mądrze" brzmi (F3B/M) ? I na Forum zawsze trochę jaj   można zrobić ?

-------------------------------

A nie prościej by było: zawody rozgrywane w/g przepisów F3E ale nie zgłoszone do AP, czyli mogą latać wszyscy niezrzeszeni (czyt: nie posiadający licencji). Prezes ufunduje puchar, wszyscy zainteresowani się bawią. A może przyjedzie jakiś licencjonowany kolega, który takie zawody potraktuje jako trening we wspaniałej, koleżeńskiej atmosferze ? A może ktoś (pod wpływem takich zawodów) dostanie natchnienia i spróbuje rywalizacji prawdziwie sportowej, wykupi licencję i powiększy grono sportowców. Wtedy  ta Wasza robota (organizacja zawodów) miałaby głębszy sens. A tak sprzedałeś informację o kółku wzajemnej adoracji z okolic Łodzi, w które to kółko zaangażowany  jest znany (w całym modelarskim świecie) producent modeli.

Kiedy My (jako Naród) wreszcie to zrozumiemy ?

 

- Jurek

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurku, może jednak lepiej spotykać sie i latać od razu zgodnie z regułami f5j (mogą oczywiście być stosowane reguły lokalne)? Szczególnie ze pojawia sie wiele fajnych modelików (nawet 2m z oznaczeniem F5j). Nie ma sie co bać nazw. Kilku chętnych i mamy fajne przedszkole. A ta klasa staje sie bardzo popularna na świecie. Niestety tylko jeden Polak chce w tym latać na poważnie (ale za to z sukcesami). Wiec nawiazując do tego wątku i kilku innych - Chłopaki , macie modele to nie bójcie sie ich użyć! To nie boli. Róbcie zawody i porównujcie sie ze sobą. Może być nawet puchar F5J PFMRC w formacie open. Przy okazji pikników. Z lekko zmodyfikowanymi zasadami f5j. Sadze ze w tej klasie może być wiele ukrytych talentów. Nie lepiej latać z sensem niż siedzieć i gadać o swoich podbojach modelarskich?

F3E jest jakby ogólnie małorozwojowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Na pewno lepiej, ale.....

Reguły F5J oparte są  o wysokościomierz. Nie każdy - tylko określony. Więc telemetria odbiornika - odpada. Altis - nie kosztuje majątku ale już czuję sprzeciw i jeden z głównych argumentów usprawiedliwienia potencjalnych zawodników dotychczas głównie biorących udział w zawodach na zabieranie głosu na łamach naszego Forum. Ponadto kładą większe wymagania na organizatorów.

Jeżeli mamy modyfikować przepisy F5J i robić jakieś przedszkole (popieram obiema rękami) - to po co to wymyślać od nowa ? To już jest i nazywa się F3E! Regulamin zatwierdzony, do zciągnięcia ze strony Aeroklubu .... i zastosowania ? Jednakowy dla wszystkich ! Można go poprawić, dopasować,  zatwierdzić i stosować. Wtedy wyniki z Białegostoku będą porównywalne z wynikami z Wrocławia czy Pcimia Wielkiego.

Lokalne modyfikacje, znane wąskiemu gronu, zrzeszonemu w lokalnym kółku różańcowym mają tylko jeden cel - też mogę być "miszczem". Jak latanie mi nie wychodzi - to dopasuję przepisy do moich umiejętności ? Ale najważniejsze - jestem "Miszczem" !!! I wreszcie poprawiłem sobie samopoczucie.

 

Główną zaletą tych przepisów jest, że eliminują "wyścig zbrojeń". Można wygrać i Cularisem czy innym piankolotem na standardowym wyposażeniu. Trzeba tylko latać !

Jeśli hasło Aeroklub Polski budzi aż tak niemiłe skojarzenia, że wszystko co z nim związane (w tym regulaminy klas) jest "be" to konsekwentnie - nie używajmy nazwy "F3.."!!!   Bo to już budzi skojarzenia ?

Odpowiednikiem czeskiego przedszkola F5J jest m.in. ichnia klasa RCH. Z tego co wiem, 4 chłopaków z Cieszyna było w ub. weekend na takich zawodach w okolicach Ostravy. Może podzielą się swoimi spostrzeżeniami ?

W moim odczuciu "wyścig zbrojeń" położył już niejedną klasę modeli, ba, nawet położył niejedną modelarnię.... Chociaż za "najgłówniejszą" przyczynę uważam brak umiejętności zabawy i niebotyczne zakompleksienie.

------------------------------------

Tomku (TeBe) - wytnij może od prowokacji Piotra i przenieś do Hyde Parku ? Może rzeczowo podyskutujemy a tutaj mało kto to znajdzie i temat nieadekwatny do treści ?

Przepraszam, bo sam w tym zaśmiecaniu wziąłem udział !

Pozdrawiam - Jurek

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku zaproponowałem komisji modelarskiej i środowisku instruktorów uproszczony regulamin F5J (bez altimetra), miał zastąpić umierającą kategorię F3J/M w zawodach Mistrzostw Polski Młodzików. Jako że nie było zainteresowania to projekt powędrował do szuflady. W tej chwili można go potraktować jako punkt wyjścia do modernizacji istniejących klas lub stworzenia czegoś nowego. Większa część regulaminu oparta jest na oryginalnym tekście FAI Sporting Code F5 (F5J). Wszystko w załączniku.

Regulamin F5J_M z dnia 12.10.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie widzę problemu Altisa. Kilku kupi a reszta może od nich pożyczać. Grupymozna zgrabnie ustawić. Z czasem inni tez kupią jak im będzie sie podobało. To ma być zabawa. Ale z grubsza z oficjalnymi (i rozsądnymi) regułami.

A problem z chętnymi... wystarczy tylko chcieć.

Jak sie nie chce latać to nic na to sienie poradzi. No taki wapniak...zamiast latać stara sie docinać.

Pozdrowionka z górki ;) idę dalej śmigać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam 

 

 Jako że biorę udział we wspomnianych zawodach pozwolę sobie zabrać głos - sensem zawodów nie jest bynajmniej bycie lokalnym "mistrzem " ale popularyzacja modelarstwa - patrz cele zawodów w regulaminie 

http://www.odlot.linuxpl.com/Zawody2009/2009%20regulamin.pdf

http://www.rcpabianice.strefa.pl/zawody/2015/201507zdunskaszybowce/REGULAMINOZSMZD2015.pdf

 

Oczywiście nie są to żadne oficjalne zawody i bez szczególnej rangi a więc można by rzec że tych kilkadziesiąt osób pojawiających się na nich to idioci i na pewno nie bawią się dobrze bo nie opłacili składki na licencję ;) .

No i jasne jest też że jak o czymś nie wiemy to nie istnieje - taki na przykład Londyn - nie ma takiego miasta - jest Lądek Zdrój ...  Z drugiej strony koledzy , niewiedza czy ignorancja nie uprawniają do wycieczek personalnych względem innych osób - ale to już taka specyfika naszych forów ...

Regulamin odbiegający od standardu i modyfikowany z czasem - w efekcie mamy fajną konkurencję z dużą dawką adrenaliny i świetnej zabawy , przy okazji zdarzało się że kolega lecąc Pionierem albo easy gliderem plasował sie na dobrej pozycji - a to już prawie karalne powinno być ;)   Ktoś tu pisze o otwartych zawodach propagujących ideę rywalizacji i pozyskiwania doświadczenia - otóż drodzy koledzy , w regionie łódzkim takie coś istnieje od kilku lat ...  ale co ja tam gadam - nie ma kategorii , nie ma regulaminu nikt nie przyjeżdża i walczę sam ze sobą ... i tym samym zostałem swoim własnym idolem i mistrzem w okolicy !!   :) :) - brawo ja !

 

Szkoda mi tylko tych kilku zapaleńców dzięki którym te imprezy się odbywają bo wysyła się ich do specjalistów by leczyć z kompleksów i oduczyć posługiwania się nazwami kategorii które nie istnieją  - których głównym  zadaniem jest marketing i robienie jaj na forum - panowie forumowi mistrzowie -  żenada ...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

"A nie prościej by było: zawody rozgrywane w/g przepisów F3E ale nie zgłoszone do AP, czyli mogą latać wszyscy niezrzeszeni (czyt: nie posiadający licencji). Prezes ufunduje puchar, wszyscy zainteresowani się bawią. A może przyjedzie jakiś licencjonowany kolega, który takie zawody potraktuje jako trening we wspaniałej, koleżeńskiej atmosferze ? A może ktoś (pod wpływem takich zawodów) dostanie natchnienia i spróbuje rywalizacji prawdziwie sportowej, wykupi licencję i powiększy grono sportowców. Wtedy  ta Wasza robota (organizacja zawodów) miałaby głębszy sens. A tak sprzedałeś informację o kółku wzajemnej adoracji z okolic Łodzi, w które to kółko zaangażowany  jest znany (w całym modelarskim świecie) producent modeli.Kiedy My (jako Naród) wreszcie to zrozumiemy ?

 

Czyli sensem jakiejkolwiek rywalizacji jest wybranie prezesa , ufundowanie pucharu a celem samym w sobie będzie wykupienie licencji i starty w MP ? - zalatuje trochę poprzednim ustrojem , a co z tymi którzy nie maja aż tak rozbujałych ambicji - na siłę ?  Oczywiście naganne jest też wsparcie przez krajowych producentów sprzętu ?? (ciekawe czy ta uwaga dotyczyłaby też producentów "laminatów" tak promowanych na forum  przez forumowe kółko wzajemnej adoracji ? - czy oni wsparli jakąkolwiek inicjatywę ?  ) Na całym świecie lokalne władze oraz producenci wspierają podobne do naszych inicjatywy w celu ich propagowania jak i również w celu marketingowym ! - i chyba jest zrozumiałe ale "Kiedy My (jako Naród) wreszcie to zrozumiemy ?"

 

Co do samych zawodów - zapraszałem już na wspólne wyprowadzenie pieska i rzucanie kijem 

http://pfmrc.eu/index.php?/topic/55197-wojsławice-2015-zawody-szybowców-i-motoszbowców-f3b/

nie chciało się czytać ogłoszeń to trzeba obrzucić błotem ... ech

 

 

 

i życzę każdemu takiej atmosfery i kółka wzajemnej adoracji  :)    http://www.odlot.com.pl/2014/Wojeslawice/index.html

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego chaosmaker - z twoich wypowiedzi wynika ze startowałeś w zawodach F5J, F3B/e i nie wiadomo w jakich jeszcze (choć nie były organizowane). I za to, że ich nie było a Ty tam latałeś, to Cie podziwiam. Formuła zawodów w Łasku jest mi znana od dawna, ale z F3B oprócz nazwy i jakiejś tam celności lądowania nie ma nic a nic wspólnego.

Czy nie lepiej robić zawody lokalne (czyli takie o pietruszkę i uśmiech pilota) mniej więcej zgodnie z zasadami wyspecyfikowanymi w klasach zgodnych z FAI? Oczywiście ze względu na różnorodność modeli mozna je nieznacznie modyfikować (np można skrócić czas lotu w termice) lub inne mniej istotne założenia. Ma to znacznie większy sens, bo bawiąc sie lotem i rywalizując z kolegami, uczy sie tego jak to robią zawodnicy. A zarazem można podobne zawody robić w wielu miejscach. I zrobić z tego jakis tam cykl ala pucharowy. A jeśli jeden z drugim z takiego grona, zapragnie wystartować w poważniejszych zawodach, nie będzie miał za dużego problemu żeby zrozumieć co tam sie dzieje i nie będzie musiał główkować, a co teraz.

A tak Wy latacie trójkąciki, kółeczka i ósemeczki szybowcami bez określenia żadnych reguł. I nie będzie wiadomo czy łaskowy kwadracik jest lepszy od kwadracika zrobionego np. we Wrocławiu. To takie fajne spotkanie koleżeńskie, ale raczej bez szans na rozwój i bez szans na uzyskanie jakiś tam korzyści na przyszłość. No moze oprócz informacji że sie zajęło np. 5 miejsce w zawodach F3B :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.