bjacek Opublikowano 30 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2016 Na początku napiszę, że nie chodzi o to, iż mam jakiś kłopot z silnikiem - chciałem opisać problem i rozwiązanie, bo forum działa też jako swoista baza wiedzy i może komuś przyda się to, co "odkryłem". Razem ze starym modelem Twist 60 kupiłem silnik Super Tigre 61. Moim zapewnień osoby sprzedającej, że "włożyć odbiornik, baterię, serwa i latać" nieźle napracowałem się, zanim po kolei doprowadziłem wszystko do porządku (i model, i silnik). A zaczęło się od tego, że popsułem swojego Twista a nowy kadłub kosztuje 399 złotych, więc za około 3,5 stówki kupiłem na Allegro - jeszcze przed zakupem myślałem, że okazyjnie - model z silnikiem. Skończyło się na tym, że odbudowałem oba modele i teraz latam dwoma Twist'ami - zawsze któryś będzie sprawny (?). Ale wracając do silnika. Rozebrałem go na części pierwsze, umyłem w nafcie, oceniłem stan "bebechów" na bardzo dobry - jakoś dziwnie mało używany. W trakcie demontażu uderzyło mnie to, że silnik "po korek" była zalany paliwem - ciekło ono z każdej dziury. Po co? Czyżby problemy z uruchomieniem? Patent na konserwację nitrometanem?! Absurd. Jednak zważając na stan silnika, postanowiłem go mimo wszystko uruchomić - wyczyściłem metalową szczotką, złożyłem, zamontowałem w modelu i przyszedł czas na odpalenie. Objaw, który zlekceważyłem - zbiornik tankowałem przez wężyk zdjęty z silnika. Po wtłoczeniu około połowy zbiornika wyjąłem króciec pompki, a z wężyka trysnęło paliwo wypychane przez ciśnienie ze zbiornika. Nie było tego dużo, ot chlapnęło i już. Zignorowałem to, a był to ważny znak tego, co się dzieje. Zakręciłem kilka razy śmigłem zasysając paliwo, zasilanie świecy, rozrusznik - silnik od razy zagadał. Otwarłem przepustnicę, obroty posłusznie poszły w górę, a następnie silnik przepracował około 15-20 sekund i zgasł. Ki czort? W wężyku jest paliwo, świeca cała, silnik prosty w budowie - na pewno nic tylko regulacja. Akurat... Regulacja była trudna, bo silnik gasł. Niemniej z uporem maniaka starałem się ustalić, o ile trzeba odkręcić iglicę "szybkich", żeby silnik pracował. Uderzyło mnie to, że prawie na nią nie reagował, albo bardzo, bardzo mało. Odkręciłem iglicę zgodnie z instrukcją na 3 obroty i dałem jej spokój. Zabrałem się za iglicę niskich, ponieważ to ona odpowiada miedzy innymi za płynne wejście na wysokie obroty. Na tę iglicę reagował, ale jakoś bardzo dziwnie - trzeba było odkręcić ją o jakieś 7 obrotów, aby silnik zaczął działać. Około godzinne zmagania skończyły się niczym. Zostawiłem sprawę do przemyślenia i zająłem się czymś innym. Wieczorem, gdy chciałem spuścić paliwo z modelu, również przez wężyk zasilania silnika, to okazało się, że wraz ze spuszczanym paliwem przez wężyk wędrowały bulgocząc banieczki powietrza i dopiero wtedy domyśliłem się, że coś kiepsko z odpowietrzeniem. A powinienem był zareagować już wtedy, gdy zbiornik "chlapnął" przy tankowaniu! Wszystkie wężyki i rurki były drożne, ale króciec wystający z tłumika musiałem przebić cienkim, sztywnym drutem, bo okazał się zapchany nagarem. Ot i cała tajemnica! Po ponownym połączeniu wężyków i ustawieniu obu iglic zgodnie z instrukcją, silnik działa jak marzenie. Ma swoje lata, ale mimo wszytko - ze śmigłem 12x6 - kapitalnie ciągnie Twista w powietrze. Przypuszczam, że poprzedni właściciel nie umiał sobie poradzić z usterką silnika, jakiś czas model stał, aż postanowił pozbyć się problemu. A do naprawy wystarczyłby kawałek drutu . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japim Opublikowano 30 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2016 Tytuł postu powinien nazywać się rozwiązane problemy z silnikiem. Juz myslalem ze jakiś poważny problem typowy dla super Tigra 61 (a też mam takiego) - np trzy plaszczyznowy poziom regulacji gaznika lub może wymiana pierscieni, a tu zwykly zapchany wężyk. Więc problem nie był z silnikiem tylko z instalacją paliwowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjacek Opublikowano 30 Lipca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2016 Nie, to nie wężyk. Wężyk możesz dać nowy, a poza tym przeważnie jest przeźroczysty. Nagar w tłumiku zapchał ten króciec, na który nakłada się wężyk. Chyba nagar, bo przecież nie można zajrzeć do środka - tłumik jest nierozbieralny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi