Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

Od kilku tygodni czytam to forum i zbieram rozumki, ale.... jak to jest jak się wszystko na raz robi, to w głowie pustka.

Za "młodego" chodziłem do modelarni było to w czasach, gdy dostaliśmy przydział na balsę, to było wielkie święto i cała załoga modelarni wybrała się do Aeroklubu w Katowicach po odbiór przydziału :-) a konkretnie druga połowa lat 80.

 

Dziś gdy córka poszła na studia, spluwy na deptaczy czyścić nie muszę postanowiłem że się czymś zajmę i postanowiłem wrócić do modelarstwa lotniczego. I tu zaczną się pytania.......

 

1. Kupiłem używany model Beta 1400 epp z oryginalną aparaturą. Sprzedający powiedział, że startując należy: rzucić model dodając ok. połowy gazu i od razu sterem w lewo, bo obroty silnika ciągną go w prawo....

Chciałbym udać się na naukę latania sam i myślałem o tym, żeby na początek (tak jak to tu na forum wyczytałem) najpierw rzucić model bez napędu i ewentualnie sterami się bawić (wyczuć) model, ale gdy zacznę już za jakiś czas używać silnika można użyć trymerów aby model startował na silniku prosto ?

 

2. Potem czas przyjdzie na nową aparaturę i tu moim wyborem chyba będzie Turnigy 9xr PRO. Szukając w necie ceny pomiędzy modelami 9x a 9xrPRO są minimalne, a wydaje mi się że lepiej kupić najnowszą wersję..... Może macie inne propozycje ? 

 

3. Czy jest możliwość kupna pianki epp ? Model który zakupiłem nie posiada kabiny i cała elektronika jest odkryta, więc pomyślałem, że coś dorobię. Ewenatualnie zrobię to z styropianu, ale czy CA nada się do klejenia styropianu ?

 

 

 

W najbliższych dniach będę chciał oblatać "się",bo modelu nie ma potrzeby, tylko muszę znaleźć miejsce gdzie nikt nie będzie tego widział ;-), to dam znać jak poszło ;-)

Opublikowano

Przymierzam się do symulatora, ale bywając to tu, to tam na "lotniskach" osoby bawiące się symulatorami twierdziły, że jest zupełnie inaczej niż z modelem.

Opublikowano

I tak i nie. Prosty symulator nauczy cię odruchów. Szczególnie przy nawrotach i lotach do siebie. Stres początkującego musisz przejść i tak.

Opublikowano

Nie jest zupełnie inaczej. Dwie rzeczy sa identyczne jak w realu: to reakcje mózgu na ruch modelu i odwrócenie tych reakcji w locie "do siebie" (zamiana kierunków prawy-lewy) oraz w locie na plecach (w locie na plecach zaciągnięcie steru wysokości powoduje opadanie, a nie jak normalnie - wznoszenie).

Osoby z lotniska pewnie miały na myśli nie poleganie tak w całości na symulatorze i to jest oczywiste, choć dobry symulator jest doskonałym narzędziem do uczenia.

Opublikowano

W sumie racja z odruchami w odwróceniu i/lub na siebie :-)

 

Myślę, że loty na plecach na razie będę zaliczał zupełnie niechcący ;-)

 

Za komletny model zapłaciłem 200zł, więc w razie "W" tylko się rozejrzę czy nikt się ze mnie nie śmieje i pozamiatam wszystko do worka a w domu....hmmm może uda się poskładać :-)

  • Lubię to 1
Opublikowano

To napisz jeszcze gdzie bedziesz latał, bo mieszkam po drugiej stronie Przemszy, i czasem latam w S-cu na ul kukułek, albo w okolicy stawików Można sie spotkać, jeśli chcesz.

Opublikowano

Robert,

jak jesteś z Sosnowca to masz lokalizacje na lotnisko:

 

50.298530, 19.207357

 

 Latałem tam dwa sezony, jest ok. Swego czasu było tam wielu modelarzy.

Opublikowano

Latam, ale w Bobrownikiach.

Można spotkać jak tylko jest dobra pogoda do latania.

Dojechać najlepiej od strony Dmowskiego, do końca i za mostkiem w prawo.

Opublikowano

Witam.

Próby latania skończyły się zbiorową palpitacją serca wszystkich okolicznych kretów (pewnie już się wszystkie przeniosły się w bezpieczne miejsce)

 

Był moment, gdzie model wzniósł się na ok. 15m po czym stanął w powietrzu i przepadł na prawe skrzydło. Efekt był taki, że została ułamana końcówka skrzydła (kawałek wingled'a) czy jak to się nazywa......

 

Gdy się przyjrzałem dokładniej okazało się, że silnik jest luźny, oraz brakuje kołpaka śmigła. I tu upatruję problemu, gdyż po odkręceniu się kołpaka model stracił napęd.

 

Mam pytanie:

Czy w modelu Beta 1400 silnik powinien mieć "skłon" i wykłon ? Bo u mnie skłon jest minimalny (oś silnika nie zbliża się nawet do SC ) a wykłon jest na 0.

Opublikowano

Jak najbardziej powinien być. Oś silnika powinna "celować" w środek ciężkości. Jeśli kat jest zbyt mały - model pochyla nos przy pracy silnika.

Jeśli za wielki - zadziera. Celowanie w ŚC, osią silnika, powoduje, że wektor siły jest neutralny dla położenia silnika.

 

Generalnie, Beta, jeśli jest poprawnie ustawiona, to taki model, że włączasz silnik, puszczasz i model leci. Byle mu nie przeszkadzać.

Taka naprawdę to tylko minimalne sterowanie wysokością i samym kierunkiem. Lotkami tylko w razie potrzeby prostować model lub go przechylać, np. przy akrobacji lub ciaśniejszym zwrocie.

 

A po stracie napędu, model nie powinien zadzierać. Przeciwnie, powinien lecieć prosto i sam się poziomować. Model przepada, dziób opada, nabiera prędkości i po jej nabraniu sam się poziomuje.

Możesz mieć zbyt tylni środek ciężkości, albo przesuwa ci się pakiet w środku.

Opublikowano

Dzięki.

Pytałem o wykłon i skłon, bo w niektórych postach są informacje, że posiadacze wszytkich klonów tego typu mają wszystko na 0 i śmiga fajnie.

Muszę popracować nad nim.

Opublikowano

Dzięki.

Pytałem o wykłon i skłon, bo w niektórych postach są informacje, że posiadacze wszytkich klonów tego typu mają wszystko na 0 i śmiga fajnie.

Muszę popracować nad nim.

 

Miałem 2,5 ( :P) Bety oraz obecnie Sky Surfera.

We wszystkich tych modelach, silnik miał dość silny skłon w górę. 

Podobnie było w ich "prekursorach" - Sky Lady czy Easy Star. Nawet wieżyczka jest tak pochylona.

 

Jeśli ktoś ma "betolota" z silnikiem na "zero" i mu "fajnie" lata, to znaczy, że ma fatalnie wyważony model, który niemal na pewno źle szybuje.

Albo nie wie, co to znaczy "fajnie latać". Kiedyś jeden z kolegów zachwycał się, jak mu model ładnie się wznosi. A okazało się, że po prostu miał bardzo źle wyważony model, który zwyczajnie zadzierał. A tylko zbyt mocny napęd, nie pozwalał mu spaść.

Silnik nie może zakłócać zwykłego lotu szybującego - czyli naturalnego stanu równowagi modelu w powietrzu.

 

Niestety, ostatnio (od paru lat) panuje tendencja maskowania braków aerodynamicznych, napędem.

Modelarze montują za mocne silniki (bo skoro w tej samej cenie, to biorę najmocniejszy), zbyt duże śmigła i uzyskują modele, które brutalną siłą przełamują siłę ciążenia. 

Lata? Lata. Lata kiepsko? Dodam gazu.

A potem rodzą się przeróżne problemy.

 

Sam też święty nie jestem. Ostatnio do depronowego latadełka 250 gram, władowałem Emaxa 2822 ze śmigłem 8x6 SF,

Model na 1/3 gazu robi świecę. Niestety - zbudowałem go dla osoby uczącej się latać samolotami i już ta osoba ma problem z opanowaniem narowistego modelu.

Ciut przesadzona reakcja i model robi cuda. Obecnie jest po 3 naprawach i jednej odbudowie częściowej. ;)

Właśnie przymierzam się do zrobienia bardziej wyważonej  i spokojniejszej konstrukcji. :)

  • Lubię to 1
Opublikowano

Tak to wygląda.

 

fd19bc7ef897857emed.jpg

 

616efa5a69d09011med.jpg

 

Muszę kupić dłuższe śrubki M3, bo na tych co są obecnie, tylko jedną podkładkę mogę podłożyć między wręgę a silnik.

Opublikowano

Wczoraj troszkę na próbę zająłem się silnikiem ("skłon" i wykłon). Podłożyłem podkładki pod śrubki mocujące i...... o ile wykłon wyszedł, to skłon dalej jest zdecydowanie za mały.

Moglibyście napisać jak wy zwalczyliście ten problem ?

Myślałem zrobić jakieś dodatkowe łoże silnika, ale przy takim skłonie, to nie będzie dojścia do śrubek silnika. Może zostawić to na razie w spokoju ?

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.