Skocz do zawartości

RCGF 10CC BM gaźnik Walbro


ahaweto

Rekomendowane odpowiedzi

Stanisław, opisz to dokładniej.

Całkowitą porażką skończył się mój dzisiejszy wyjazd na lotnisko :(:unsure: . Miałem tylko dwa pierścienie ferrytowe, wybór padł na serwo gazu i steru wysokości.

Na zdjęciu serwo gazu.

 

107222a3483bed0f.jpg

 

Po zmontowaniu modelu uruchomiłem silnik. Po kilku "przegazowaniach" ( podkreślam że wszystko odbyło się bez mojej ingerencji ) silnik nagle wszedł na maksymalne obroty dodatkowo wszystkie pozostałe serwa (powierzchnie sterowe) wychyliły się maksymalnie w jedną ze stron i dopiero wyłączenie zapłonu (killswitch) zatrzymało silnik a serwa wróciły do neutrum. Poruszanie drążkami aparatury nic nie dawało serwa nie reagowały.Powtórzyło się to czterokrotnie :( . Dodam że bez włączonego zapłonu wszystkie serwa pracują normalnie.

 

Zrezygnowany zwinąłem majdan i wróciłem do domu :unsure:

 

Tak wygląda wnętrze modelu.

 

7bf5f4fffd3db78e.jpg

 

Wyłącznik zapłonu jest na ściance kadłuba za zbiornikiem. Przed zbiornikiem na spodzie kadłuba jest zamocowany układ zapłonowy. Całość nie różni się chyba od typowego wyposażenia modelu z silnikiem benzynowym. Niestety problem jest.

 

2b786a4323ac3617.jpg

 

W tej chwili zamierzałem podłączyć serwa bezpośrednio do odbiornika pomijając listwę TeBe (od czegoś trzeba zacząć), ale spróbuję zrobić to co proponuje Stanisław.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam 

przyczyną siania zakłóceń jest słaby kontakt między kopułką a świecą spowodowane drganiami silnika (taki efekt był ładnie widoczny w nocy ).Dlatego ja połączam ekran przewodu w.cz. z silnikiem .Opaską elektryczną w połowie przewodu w.cz mocuje przewód masowy miękki ok 2,5-.4 m2 (takie jak w LiPo ) 

Drugą przyczyną występowania zakłóceń może być brak lub uszkodzenie opornika  który znajduje się między przewodem w.cz  a kopułką .

Na zdjęciach nie widać zasilania modułu w.cz (powinien bić oddzielny od odbiornika i serw.)

Jak nie ustąpią zakłócenia to pisz.

post-7362-0-13133700-1508010972_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, właśnie po sobotnio-wieczornym "drynku" zrobiłem to, biały przewód.

 

0897a409089b26e7.jpg

 

Jutro rano bez względu (bez przesady) na pogodę jadę na swoje lotnisko.

 

Przy pomocy prostego miernika z dźwiękową sygnalizacją przewodzenia sprawdziłem kontakt między "fajką" a silnikiem - nie było !

Teraz jest, w sumie to nie wiem czy tak ma być to jest mój pierwszy model z napędem benzynowym i pierwszy model z napędem spalinowym po trzydziestu latach :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanisław nie moduł w. cz. bo to nie nadajnik.Nazywaj rzeczy po imieniu tzn. Moduł zapłonowy,przewód wysokiego napięcia.

Ahaweto masa fajki musi mieć dobry kontakt z korpusem świecy a tym samym z masą silnika bo inaczej będziesz miał co masz teraz.Dociśnij mocniej fajkę może nie weszła na swoje miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zamontowałem to     http://www.nastik.pl/regulator-napiecia-dualsky-liniowy-p-4447.html  oraz  to  http://www.nastik.pl/elektron-wylacznik-silnika-benzynowego-kill-switch-p-3612.html

Jeżeli jutro nie pomoże to co wyżej opisałem będę metodą prób i błędów kombinował dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z dystansem podchodzę do takich rozwiązań.Na zasilanie odbiornika daję 2x3,3V li-fe bezpośrednio a na zapłon z regóły na maksymalne napięcie na jakie moďuł pracuje 2xli jon.Gaszenie ustawione serwem z nadajnika.Znajomy gasi też serwem ale przez przełącznik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D :D

Stanisław, dzięki za dobrą radę ! Jeżeli będzie nam dane kiedykolwiek spotkać się na lotnisku to masz u mnie piwo :).

 

Problem został rozwiązany!

Teraz poprawię lutowanie bo strach pomyśleć co się stanie gdy lut puści.

Mimo wiatru zdecydowałem się na oblot modelu. Banan na twarzy :D. Wykonałem trzy loty, pierwszy zapoznawczy 6minut, drugi 11minut, trzeci ponad 14minut. Zbiornik o pojemności 260ml starcza na około piętnaście minut lotu. Model zachowuje się prawidłowo, silnik nie sprawia żadnych problemów. Sam model opiszę w stosownym dziale.

Po południu również wybieram się na lotnisko :)

 

f84997698ea7a0d1.jpg

 

156aa6713a7c4f3c.jpg

 

Zdaję sobie sprawę że zasilanie li-fe i li-jon jest pewniejsze, w przyszłości również na to się zdecyduję.

 

Swoją drogą zastanawiam się dlaczego tak się stało. Gdybym latał na 35 MHz to miałbym wytłumaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia z dzisiejszego popołudniowego latania.

 

7e93b28af787c741.jpg

 

d284292870ebc28d.jpg

 

Wolne obroty już ustawione, przejście na wysokie obroty jest też prawidłowe. Silnik na wysokich obrotach pracuje jakby trochę nierówno. Słychać takie pyrkanie nie jest to równy wysoki dźwięk. Śrubę H wkręciłem  o ćwierć obrotu i nie było poprawy. Aktualnie jest założone śmigło APC 12x6.

 

Może koledzy mają jakieś wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Darek (kkdarch) napisał  "Ahaweto masa fajki musi mieć dobry kontakt z korpusem świecy a tym samym z masą silnika bo inaczej będziesz miał co masz teraz.Dociśnij mocniej fajkę może nie weszła na swoje miejsce"

I miał rację !

Podpowiedź Stanisława w pewnym zakresie pomogła jednak po kilku lotach pojawiły się delikatne drgania sterów i wtedy postanowiłem to dokładnie sprawdzić. Mocowanie fajki na świecę odbywa się jakby na dwa etapy. W pierwszym fajka trzyma się na świecy dostatecznie mocno ale jednak występują objawy jakie opisałem wyżej. Posprawdzałem wszystko i spróbowałem docisnąć świecę, ku mojemu zaskoczeniu fajka zacisnęła się na świecy jeszcze mocniej :o

Sprawdziłem miernikiem wszystko gra. Odkręciłem biały kabel którym połączyłem oplot przewodu wysokiego napięcia z korpusem silnika i uruchomiłem silnik. Zaskoczył i żadnych drgań serw nie ma.

Jeszcze tego samego dnia wykonałem trzy loty :)

Model z tym silnikiem wykonał już ok. piętnastu lotów. Tylko raz zaraz po starcie zgasł silnik. Lądowanie bez problemu. Przyczyną było niedostateczne rozgrzanie silnika czyli za szybko wystartowałem.

Silnik sprawuje się bardzo dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Było pięknie :) do dzisiaj  :(  i nastąpiło pasmo nieszczęść  :unsure:

Silnik zgasł w locie trzy razy, lądowanie ze "stojącą dechą" (cytat z książki "Z dawnych lat") bez problemowe. Za trzecim razem kręcąc śmigłem poczułem opór i przeskok w GPZ. Pierwsza myśl - coś wpadło do cylindra. Wykręcam świecę - może wypadnie :huh:   Wyżej napisałem " fajka zacisnęła się na świecy jeszcze mocniej", zdjąłem fajkę razem... z górnym stykiem. Po prostu wyciągnąłem-urwałem to. I co mnie zaskoczyło, to przecież niemożliwe a jednak. Po bliższych oględzinach zauważyłem że miejsce w którym elektroda została urwana mimo że jest gwintowana w tym miejscu została jakby nacięta (kombinerkami ?) ale nie do końca.

 

c4eb20a9c45e0bcf.jpg

 

Nie możliwe abym wyciągając fajkę urwał detal o średnicy 3mm. Każdy kto ciął pręt 3mm kombinerkami wie jak wygląda miejsce cięcia. I właśnie tak to wyglądało. Czyżby producent świecy zadbał o to ? Może tak się zdarzyło tylko w tym odosobnionym przypadku.

 

fc517390ce8438ce.jpg

 

Górę porcelanki troszeczkę zeszlifowałem "szmerglem" po złożeniu i włożeniu świecy do fajki iskra jest ale jak to się zachowa podczas pracy silnika - zobaczymy.

 

Po odkręceniu głowicy-cylindra, poza dużą ilością opiłków widać dwa kwadratowe metalowe elementy które powodowały opór w GPZ.

 

9a093198236193ed.jpg

 

Jeden z nich.

 

7323f96cb89a58e9.jpg

 

Ten kawałek przedostając do komory spalania zrobił takie "kuku" na tłoku oraz rysę na gładzi cylindra :angry:

 

279c8b368dc11d4d.jpg

 

Po dokładnych oględzinach wnętrza silnika znalazłem przyczynę. Oderwał się kawałek metalu z łożyska igiełkowego korbowodu na wale korbowym. Ten kawałek oddzielał igiełki od siebie. Na zdjęciu widać jego brak po lewej stronie między igiełkami.

 

fc221b04f84a7bfd.jpg

 

Diabli wiedzą jak długo ten oderwany kawałek kręcił się w dolnej panewce korbowodu. Jednak na tyle długo że spowodował luz promieniowy tak " na oko" 0,3mm. Dyskwalifikacja ? Łożyska igiełkowego nie ma szans wymienić. Czop wału korbowego ma kołnierz i łożysko igiełkowe jest montowane już w fazie produkcji wału korbowego. Chciałbym żeby ten silnik jeszcze trochę pochodził. Napęd benzynowy bardzo mi się spodobał :)

Co robić ?

Zostawić tak nie można bo te dwie sąsiadujące igiełki podczas pracy z pewnością obrócą się w poprzek a wtedy - Złom. Pomierzyłem wszystko i z twardego drutu 1,5mm zrobiłem "dystans" pomiędzy igiełkami.

 

477db25907bf2cd0.jpg

 

Zdaję sobie sprawę że jest to rozwiązanie proste a nawet prymitywne ale nie mam nic do stracenia. Dlatego też koledzy "nie odsądzajcie mnie od czci i wiary" za takie proste rozwiązanie. Jest to próba zaradzenia awarii.

W najbliższym czasie sprawdzę czy silnik podejmie pracę czy też będę miał gaźnik Walbro w zapasie.

Jednak trochę się zawiodłem na sprawności "chińskich rączek"

 

aeffb12abe66d220.jpg

 

Cdn...

 

Jakby tego było mało... to jeszcze przestała świecić dioda od Kill switcha  :(

 

 

 

 

-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.