Skocz do zawartości

IS-4 Jastrząb


MaciejP

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, postanowiłem założyć wątek na temat relacji z budowy modelu szybowca IS-4 Jastrzab, który buduję z przerwami trzeci rok. Mam nadzieje że ten wątek na forum zmobilizuje mnie do przyspieszenia prac choć wiem że będzie ciężko bo za dwa miesiące rodzi się druga córka, mimo to mam mocne postanowienie że szybowiec w tym sezonie poleci. Poniżej trochę zdjęć z prac. Model miał właśnie trzecią przeprowadzkę. Najpierw budowałem go w dużym pokoju wynajmowanego mieszkania ale wraz z narodzinami córki model musiał wyjechać z małego mieszkania, z pomocą przyszedł Krzysztof Kiljan, który udostępnił mi swoją modelarnie oraz co najważniejsze wiedzę, bo ja jestem jeszcze laikiem w kwestii budowania modeli.

 

Dzięki Krzysztofowi prace nad Jastrzębiem poszły mocno do przodu, poprawiliśmy kilka gaf które zrobiłem klejąc model w domu. Niestety, bądź stety :) jak co roku przyszła wiosna i zaczął się dla mnie sezon w większym lotnictwie i czas spędzałem w kabinie szybowców i samolotów. Niestety po sezonie okazało się że najwięcej czasu na pracę przy modelu mogę poświęcić wtedy kiedy akurat Krzysztof nie przesiaduję w modelarnia. Na koniec roku 2016 model zaliczył kolejną i mam nadzieję ostatnią przeprowadzkę do modelarni którą urządzam w piwnicy u mojej mamy w domu. Model staram się budować tak aby był wytrzymały bo jego przeznaczenie będzie takie samo jak oryginału czyli akrobacja. Z chęcią przyjmę od was fachowe rady i uwagi podczas dalszej budowy modelu :) Szczęśliwego nowego roku !! 

 

poniżej trochę zdjęć z dotychczasowych prac. 

Kształt kabiny Jastrzębia jest bardzo charakterystyczny, niestety ta z zestawu ma mało wspólnego z oryginałem, postanowiłem więc popracować nad tym elementem gdyż uważam że ma on bardzo duże znaczenie jeśli chodzi o bryłę całego szybowca. poniżej efekt.  post-19690-0-72063900-1483271916.jpg

Dźwigar modelu postanowiliśmy zbudować pancerny, pomiędzy sosnowe listwy sklejane z dwóch listew wkleiliśmy balse 3mm a to wszystko zamknęliśmy sklejką z obu stron do 2/3 długości skrzydła.  post-19690-0-03134100-1483272115_thumb.jpg

post-19690-0-50215100-1483271909_thumb.jpg

post-19690-0-89665000-1483271909_thumb.jpg

post-19690-0-25726500-1483271910_thumb.jpg

post-19690-0-02384300-1483271911_thumb.jpg

post-19690-0-55258500-1483271912_thumb.jpg

post-19690-0-44303400-1483271914_thumb.jpg

post-19690-0-88932800-1483272112_thumb.jpg

post-19690-0-74831600-1483272116_thumb.jpg

post-19690-0-22549300-1483272119_thumb.jpg

post-19690-0-34783300-1483272121_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zabrałem się za drugie skrzydło, na początek poszedł dźwigar, który musiałem na nowo skleić na przełamaniu skrzydła. w ruch poszła tkanina i żywica aby wyszło mocno jak trzeba. wkleiłem też brakującą część dźwigara od góry. Następnie nakleiłem listwy na natarciu. W drugim skrzydle w międzyczasie zabrałem się za końcówkę. Połączyłem też skrzydła w celu sprawdzenia kątów i wzniosów.

post-19690-0-42429000-1483562909_thumb.jpg

post-19690-0-80931900-1483562911_thumb.jpg

post-19690-0-76285900-1483562914_thumb.jpg

post-19690-0-55071900-1483562917_thumb.jpg

post-19690-0-57330900-1483562920_thumb.jpg

post-19690-0-69189300-1483562922_thumb.jpg

post-19690-0-13300500-1483562924_thumb.jpg

post-19690-0-64609700-1483562925_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka nowych zdjęć z postępu prac, nie mogę się doczekać oblotu :) . Dziś udało się zamknąć dźwigar sklejką 3mm z obu stron, zostawiłem tylko odkrytą część w której jest kieszeń bagnetu gdyż wlaminuję ją później aby zostawić sobie jakiś manewr. usunąłem też problem z kątami przy kadłubie , jak się okazało jedna z wręg kadłubowych miała za szerokie mocowania żeber nasadowych przez co żebra przy spływie rozjeżdżały się na boki. 

post-19690-0-26612400-1483741596_thumb.jpg

post-19690-0-92654700-1483741597_thumb.jpg

post-19690-0-29803200-1483741599_thumb.jpg

post-19690-0-58684900-1483741600_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo nie umiem czytać ze zrozumieniem albo zestaw Jastrząb jest zestawem dającym tak wiele możliwości interpretacji rysunków, że co chwilę czytam o własnej inwencji budującego . A to dźwigar ,a to, to czy tamto...

 

No przecież są rysunki producenta i nie ma tam narysowanych rozwiązań ? Od początku wiadomo czemu ma służyć ten model i jestem absolutnie pewien, że producent posiadający tą wiedzę i doświadczenie dostosował konstrukcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo nie umiem czytać ze zrozumieniem albo zestaw Jastrząb jest zestawem dającym tak wiele możliwości interpretacji rysunków, że co chwilę czytam o własnej inwencji budującego . A to dźwigar ,a to, to czy tamto...

 

No przecież są rysunki producenta i nie ma tam narysowanych rozwiązań ? Od początku wiadomo czemu ma służyć ten model i jestem absolutnie pewien, że producent posiadający tą wiedzę i doświadczenie dostosował konstrukcję.

Witaj Romku wreszcie ktoś się odważył na krytykę :) owszem są rysunki oraz zdjęcia, jednak w modelu jest parę konstrukcyjnych wad o których uprzedzili mnie koledzy. Jeśli chodzi o konstrukcję dźwigara to producent przewidział dźwigar który jest połączony balsą 3mm z obu stron i potem owinięty nicią węglową. Ponieważ tak jak i w dużym lotnictwie akrobacja jest moją pasją tak samo w małym lubię latać akrobację i to dość ostrą, stąd modyfikacje w konstrukcji dźwigara kosztem wagi, która nie jest dla mnie aż tak istotna.

 

Jak wiadomo podczas obciążeń dźwigar górny i dolny są rozpychane przez dźwigar węglowy, który jest pomiędzy nimi, elementy które temu zapobiegają to żebra oraz balsa i nić węglowa. Moim zdaniem przy dużym obciążeniu, nić węglowa będzie się wbijać w miękką balsę co może doprowadzić do osłabienia konstrukcji. Oczywiście nie twierdzę że model rozleci się przy akrobacji ale idąc za radami bardziej doświadczonych kolegów modelarzy wolałem zmienić to rozwiązanie na bardziej lotnicze i w ten sposób powstał dźwigar skrzynkowy ze ścianką ze sklejki na 2/3 długości skrzydła. Dodatkowo pomiędzy listwy górne i dolne dźwigara dodałem balsę 3mm z dwóch stron. Wydaje mi się że do dynamicznej akrobacji takie modyfikacje dadzą mi komfort psychiczny że skrzydła nie klasną. Jestem pewien że konstruktor zestawu przemyślał konstrukcję jednak nie wiem czy zakładał on ostrą akrobację, która ja wykonuję stąd moje zmiany. Moje modyfikacje nie mają nic wspólnego z tym czy jakiś model Oldgliders złamał się w powietrzu, bo takie wypadki choć o nich słyszałem mogą być również spowodowane błędami przy klejeniu modelu. Jeśli chodzi o inne błędy to jest parę błędów w samej konstrukcji o których autor modelu już wie i które jak pisał w którymś wątku już usunął. Zmieniłem również osłonę kabiny która w zestawie jest zbyt opływowa w stosunku do oryginału. 

 

pozdrawiam Maciej

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo się wyjaśniło po twoim tekście.

Także kilka nowych pytań się zrodziło. których nie będę zadawał bo jak na razie nie planuję Jastrzębia. Poza jednym. A czemu nić węglowa ? Powinna być kewlarowa jeśli już -moim zdaniem. Nie masz ? Dostarczyć z płytką jako bezpłatna próbka towaru ? Zawsze mnie nurtowało czy połączenie górnego i dolnego dźwigara powinno być wewnątrz czy na zewnątrz. Ja robię  na zewnątrz bo jest mi łatwiej to wykonać i jako łącznik wykorzystuję fornir z pionowym słojem . Robię  obustronnie przed położeniem kesonu. Czy to lepiej czy gorzej nie wiem ale tak mi pasuje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo się wyjaśniło po twoim tekście.

Także kilka nowych pytań się zrodziło. których nie będę zadawał bo jak na razie nie planuję Jastrzębia. Poza jednym. A czemu nić węglowa ? Powinna być kewlarowa jeśli już -moim zdaniem. Nie masz ? Dostarczyć z płytką jako bezpłatna próbka towaru ? Zawsze mnie nurtowało czy połączenie górnego i dolnego dźwigara powinno być wewnątrz czy na zewnątrz. Ja robię  na zewnątrz bo jest mi łatwiej to wykonać i jako łącznik wykorzystuję fornir z pionowym słojem . Robię  obustronnie przed położeniem kesonu. Czy to lepiej czy gorzej nie wiem ale tak mi pasuje....

 

Zupełnie nie wiem czemu węglowa, ja ogólnie z tej nici zrezygnowałem bo myślę ze sklejone to jest bardzo mocno. Możesz dostarczyć, z chęcią wypróbuje. Jeśli chodzi o połączenie to wydaje mi się że wewnątrz będzie mniej wytrzymałe bo powierzchnia styku mniejsza, ja dałem wewnątrz balsę która pracuje bardziej na ściskanie oraz zwiększa powierzchnię klejenia sklejki z zewnątrz. Na zewnątrz jest łatwiej, myślę że jak będę robił jakiś szybowiec nieakrobacyjny to również zrobię tylko na zewnątrz i pewnie jakiś fornir lub cienka sklejka na części skrzydła. 

 

Poniżej parę fotek jastrzębia którego mieliśmy reanimować do stanu lotnego, ale z powodów formalnych nie udało się go wyrwać i czeka nadal na lepsze czasy. 

post-19690-0-98624300-1483881535_thumb.jpg

post-19690-0-86751900-1483881538_thumb.jpg

post-19690-0-92058700-1483881541_thumb.jpg

post-19690-0-62027300-1483881545_thumb.jpg

post-19690-0-32861000-1483881550_thumb.jpg

post-19690-0-01514100-1483881554_thumb.jpg

post-19690-0-08698300-1483881557_thumb.jpg

post-19690-0-73418400-1483881559_thumb.jpg

post-19690-0-44494600-1483881562_thumb.jpg

post-19690-0-92928400-1483881564_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybowiec ten jest własnością Politechniki Warszawskiej, przez lata wisiał w jednej z sal wykładowych gdzie "młodzi pasjonaci" lotnictwa uczyli się na wydziale Mechaniki i Energetyki Lotnictwa. Ci wspaniali pasjonaci prze lata niszczyli ten szybowiec dziurawiąc jego poszycie oraz szabrując wyposażenie i każdą możliwą część(oczywiście nie wszyscy). W końcu ktoś uznał że szybowiec powinien trafić do Hangaru na terenie MEL. ok 10 lat temu kilka osób z Aeroklubu Warszawskiego próbowało usprawnić szybowiec, mieliśmy zabrać szybowiec i przeprowadzić jego renowację w miarę możliwości do stanu lotnego. Zdjęcia zrobiłem kiedy przyjechaliśmy zabrać szybowiec, niestety okazało się że na szybowcu ktoś prowadzi prace przejściowe i że ktoś wziął sporom sumę pieniędzy na odnowienie szybowca i dla tego nie możemy go zabrać bo pieniądze nie zostały rozliczone czy coś takiego...  Byłem tylko jednym z młodych pilotów akrobacyjnych ,który chciał żeby ten szybowiec znowu latał. Sprawą zajmował się nasz ówczesny szef techniczny oraz mechanik szybowcowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciej- wspaniała sprawa z tym Jastrzębiem- że się jakoś uchował. Jest wyjście z tego impasu- podesłać go Witkowi Nowakowi do Gliwic (genialny uzdrowiciel starych szybowców). Oby tylko udało się go faktyczne "pobrać" z tego miejsca, gdzie jest. Nie odpuszczaj tematu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Napisz coś więcej natemat tego egzęplarza,bardzo mnie to ciekawi.Pozdrawiam.

Problem niestety nie jest w tym kto może go usprawnić ale w tym że nie da się go wyrwać. Słyszałem również że ten egzemplarz ma uszkodzone celowo dźwigary ale nie wiem ile w tym prawdy. Myślę że większa jest szansa zbudować całkowicie nowego jastrzębia na podstawie dokumentacji z Muzeum w Krakowie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to w uczelniach. Granty, dotacje, fundusze, katedry, tytuły ,donacje, gronostaje, grona i nic konkretnego. Rzadko kiedy cokolwiek a jeśli już to Pan Ten lub Tamten na czele listy płac za opiekę  ,konsultacje itp.

Liczy się układ i kasa.

 

Źle się dzieje od lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 2 lata temu szybowiec Mucha ze szkoły w Chorzowie trafił w dobre ręce do aeroklubu BB i można dziś ten piękny szybowiec podziwiać jak lata w górskiej szkole Żar

Widziałem dwa lata temu jak trenowałem w Bielsku tą muszkę, piękna robota

 

Witam,taki Jastrząb to perełka, oryginał polskiego szybownictwa  po wojnie, a za sterami mistrz taki jak TY,czujecie ten świst,powolną akrobacje tego szybowca ,poezja na niebie:)

Latanie Jastrzębiem to moje marzenie od kiedy zacząłem latać na szybowcach, Moja przygoda z jastrzębiem zaczęła się kiedy na kursie szybowcowym miałem wykłady w sali w której wisiał ten niesamowity szybowiec, na szczęście są jeszcze na lotnisku ludzie, którzy latali Jastrzębiem i mogą opowiedzieć trochę o tym szybowcu, choć niestety jest ich coraz mniej. nie ma rzeczy niemożliwych jeśli tylko dokumentacja szybowca z Krakowa jest kompletna to trzeba ruszyć ten projekt.

 

 

Jak to w uczelniach. Granty, dotacje, fundusze, katedry, tytuły ,donacje, gronostaje, grona i nic konkretnego. Rzadko kiedy cokolwiek a jeśli już to Pan Ten lub Tamten na czele listy płac za opiekę  ,konsultacje itp.

Liczy się układ i kasa.

 

Źle się dzieje od lat

Myślę że ten Jastrząb prędzej czy później zostanie odnowiony, samo to że ktoś go zdjął z pod sufitu i uznał że powinien być w hangarze świadczy o tym że na uczelniach są ludzie którym zależy na dbaniu o historię. Kwestią czasu jest to kiedy znajdzie się na tej uczelni grupa ludzi która weźmie sprawy w swoje ręce i ruszy projekt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do modelu a konkretnie nici to prawda jest taka.

Wystarczy owinąć dźwigar w 3- 4 miejscach dowolną nicią stylonową bez udziwniania węglowo kewlarowymi wynalazkami. Chyba w temacie o Genezis jest to pokazane wręcz wzorcowo.

Nie słyszałem o przypadku rozejścia się skrzynki dźwigarowej związanej nicią a bez nici i owszem.

W Jastrzębiu jest jeszcze dodatkowo sprawa załamania dźwigara -nie przesztywnić !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.