Skocz do zawartości

Jaki pierwszy drewniak?


Zbyszko81

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

I od razu przechodzę do pytania: Panowie - jaki samolot polecacie do zbudowania jako pierwszy po wielu latach przerwy z modelarstwem? Chciałbym zrobić coś w drewnie. Chodziło by mi o jakiegoś sprawdzonego trenerka. Oczywiście myślałem o Wicherku, ale w oryginalnych planach nie ma lotek, a że kiedyś już troszkę latałem tak więc nie chciałbym teraz zostać tylko ze sterem kierunku i wysokości. Ze starych czasów zostało mi troszkę sprzętu, tj. aparatura GRAUPNER MC-15 razem z odbiornikiem, 5 serw HITEC HS-300. 

Poradźcie coś bo ochota do pracy jest, ale im więcej przeglądam planów modelarskich tym mam większy mętlik w głowie. 

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że wiem o istnieniu Wicherków z lotkami. Właśnie wspaniała relacja Pana Piotra z budowy Wicherka 25 (też z lotkami) skłoniła mnie do budowy "czegoś" latającego :-) Ja jednak chciałbym jakieś plany, których nie musiałbym już w żaden sposób modyfikować, nie chcę przekombinować, ani czegoś po prostu spartolić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Co do strony to pewnie, że ją znam. Właśnie dzięki tej stronie mam taki mętlik w głowie, który model wybrać. Po pierwsze, żeby nie był zbyt trudny w budowie jak na pierwszy raz, jak rówież wybaczający drobne błędy pilotażowe  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorąco polecam Wicherka! Jeśli już myślałeś o  nim kolego to jest nadzieja...  :)   

Stosunkowo prosty w budowie, pozwala poćwiczyć umiejętności warsztatowe i ogólnie obróbkę drewna.

Wybacza baaardzo dużo  w pilotażu. Lata praktycznie sam, byle mu nie przeszkadzać. Dorobienie mu lotek to naprawdę prościzna, a jedyne o czym trzeba pamiętać przy tym to żeby zmniejszyć wznios do 3 stopni, robiąc po prostu krótsze zastrzały.

No i bez problemu  można wybrać sobie rozmiar modelu, dopasować do napędu jak tam akurat się posiada...

Modyfikacji można sobie robić multum, co tylko do głowy przyjdzie.

Wicherek lata zawsze i wszędzie, jest to naprawdę chyba jeden z najbardziej przyjaznych modeli i uważam że nie ma lepszego na początek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Poradźcie coś bo ochota do pracy jest, ale im więcej przeglądam planów modelarskich tym mam większy mętlik w głowie. 

(...)

W zależności od budżetu i czasu jaki chcesz poświęcić na budowę.

Zawsze możesz pojawić się w naszej modelarni, i coś z pewnością się dobierze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorąco polecam Wicherka! Jeśli już myślałeś o  nim kolego to jest nadzieja...  :)   

Stosunkowo prosty w budowie, pozwala poćwiczyć umiejętności warsztatowe i ogólnie obróbkę drewna.

Wybacza baaardzo dużo  w pilotażu. Lata praktycznie sam, byle mu nie przeszkadzać. Dorobienie mu lotek to naprawdę prościzna, a jedyne o czym trzeba pamiętać przy tym to żeby zmniejszyć wznios do 3 stopni, robiąc po prostu krótsze zastrzały.

No i bez problemu  można wybrać sobie rozmiar modelu, dopasować do napędu jak tam akurat się posiada...

Modyfikacji można sobie robić multum, co tylko do głowy przyjdzie.

Wicherek lata zawsze i wszędzie, jest to naprawdę chyba jeden z najbardziej przyjaznych modeli i uważam że nie ma lepszego na początek.

 

Masz rację, nie ma co kombinować, trzeba zacząć od klasyki. 

 

Zastanawiam się tylko jaki użyć profil skrzydła. Czy pozostać przy oryginale czy jednak zmienić przynajmniej na CLARK-Y lub może NACA 2415 lub 18. Wg książki wiadomo, że lepiej zastosować jeden z ww. profili, ale też wiem, że modele z oryginalnym profilem i lotkami też bardzo fajnie sprawują się w powietrzu. Pytanie, który profil zapewni lepsze właściwości dla trenerka? 

 

 

 

W zależności od budżetu i czasu jaki chcesz poświęcić na budowę.

Zawsze możesz pojawić się w naszej modelarni, i coś z pewnością się dobierze :)

 

Budżetu nie ustalam, ale wiadomo, nie ma co przeginać u żony ;) Czas - tyle ile tylko zdołam,

 

Nie wiedziałem, że u nas w mieście jest modelarnia lotnicza, słyszałem tylko o modelach szkutniczych. Dobrze wiedzieć, że jak już dojdzie co do czego z moim Wicherkiem to będę wiedział do kogo się zgłaszać z pomocą przy oblocie :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam oryginalny profil.

Nie ma potrzeby kombinować. Nie zmieni to jakoś znacząco własności lotnych modelu a tylko niepotrzebnie utrudni ci budowę.

Sam mam wicherka na ori profilu, z lotkami i naprawdę sam się wozi w powietrzu. Według mnie rewela. Odpuść też od razu jakieś pomysły z kesonem na płacie i inne wymysły, np klapy, w tym modelu zupełnie zbędne bo i tak startuje sam na trzech metrach...

Myślę też że jak na początek nie utrudniaj sobie. Zrób model czym prostszy tym lepiej. Szybciej zbudujesz i ciesz się nim po prostu, Lataj a pożniej przyjdzie czas na kombinacje. Następny model będzie bardziej skomplikowany, trudniejszy w budowie, bardziej wymagający w pilotażu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Irku, rozwiałeś moje wątpliwości odnośnie profilu. Jedyne co mnie kusi to keson, ale co do tego też jeszcze się zastanowię.

Co do wielkości Wicherka to chyba naturalnym wyborem przy posiadanych przeze mnie serwach jest Wicherek 15? Myślę, że ta wielkość jako pierwszy model będzie OK. Co o tym sądzicie?

 

A tak temat obok to pochwalę się, że dzisiaj poczta dostarczyła pierwszy sprzęt czyli piłę włosową, kolka pilników, klej, żywica. Czekam jeszcze tylko na sklejkę, listewki i do roboty :-)

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już zdecydowałeś się na wicherka to rozmiar 15 jest bardzo przyjazny. Nie za duzy i nie za mały, tylko obawiam się że posiadane przez ciebie serwa są zbyt ciężkie. Te standardy ważą po 40g czy więcej każde... jeśli wrzucisz cztery czy pięć to ciężar dla takiego modeliku wzrosnie bardzo. Na takich standardach mógłbyś zrobić śmiało wersję 50, ew. 25...

Na upartego mógłbyś je zastosować ale tak naprawdę do tej wielkości modelu w zupełności wystarczyły by serwa typu hs-81 albo nawet i mikro, np. T.PRO SG92R 

https://modelemax.pl/pl/serwa-tower-pro/12976-t-pro-serwo-sg-92r-digital.html 

czy też inne 9g...

Napisz jeśli możesz jaki napęd masz zamiar zastosować, będzie łatwiej coś doradzić.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osobiście zastanawiam się, (tu wchodzi duży brak doświadczenie z drewniakami) nad: http://sklep.modelarnia.pl/index.php?p415,orlik-szybowiec-szkolny-klasy-f1h

 

widziałem gdzieś, jak ktoś zrobił z tego RC i też myślę, że można by pokombinować :)

np: (pierwsze zdjęcie z internetu)

https://farm8.staticflickr.com/7404/12676035444_e79ddaf2d3_c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wicherek to model ciężki, i zupełnie z innej epoki, jeśli chodzi o techniki modelarskie. Jeśli chcesz nabrać doświadczenia, wybierz raczej model budowany we współczesnych metodach , czyli na pewno skrzydło balsowe z kesonem, a kadłub też raczej z deseczek balsowych niż kratownicowy. Wicherka można zrobić jako vintage, ale wiele to się nim nie nauczysz. A jako kolejny model, powinieneś już coś poszukać coś wycinanego z balsosklejki. Do tego trochę laminowania, i podstawowe techniki modelarskie będziesz miał opanowane

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na upartego mógłbyś je zastosować ale tak naprawdę do tej wielkości modelu w zupełności wystarczyły by serwa typu hs-81 albo nawet i mikro, np. T.PRO SG92R

https://modelemax.pl/pl/serwa-tower-pro/12976-t-pro-serwo-sg-92r-digital.html

czy też inne 9g...

Napisz jeśli możesz jaki napęd masz zamiar zastosować, będzie łatwiej coś doradzić.

Właśnie wcale nie upieram się, aby za wszelką cenę użyć serw standardowych. Fajnie jakby było można je wykorzystać, ale faktycznie nie są wcale takie lekkie. Zważyłem jedno z nich, wyszło 47 gramów... A kosz nowych nie jest taki straszny. Co do silnika to na chwilę obecną wiem tyle, że to elektryk :) nie mam jeszcze zielonego pojęcia co wybiorę, jaki silnik? jaki pakiet? To wszystko jeszcze przede mną.

 

Wicherek jako pierwszy drewniaczek to bardzo dobry pomysł.

Też tak sądzę:)

 

 

Jeśli chcesz nabrać doświadczenia, wybierz raczej model budowany we współczesnych metodach , czyli na pewno skrzydło balsowe z kesonem, a kadłub też raczej z deseczek balsowych niż kratownicowy. Wicherka można zrobić jako vintage, ale wiele to się nim nie nauczysz.

Między innymi przez właśnie te kratownice mój wybór padł na Wicherka. Żeby wejść w nowoczesne warto niekiedy poznać i te klasyczne techniki, poza tym zawsze takie konstrukcje po prostu mi się podobały. Z tych nowszych technik to jak najbardziej chce zastosować skrzydło kesonowe.

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyszku, zrobisz jak chcesz, ale zastrzałowych skrzydeł, czy kadłuba nie skośnego w widoku z góry, to nie spotkasz w żadnym modelu poza wicherkiem. Szczerze powiem, ze nie rozumiem tej mody na hipsterski model jakim jest Wicherek, który ani nie jest dobrym trenerkiem, ani nie pozwala na jakieś podstawowe akrobacje, ma rozwiązania które już w latach 60 były przestarzałe. Jak chcesz kratownicowy kadłub, to popatrz na model "Neutron" z książki Wojciechowskiego, to jest coś czym można polatać i poćwiczyć umiejętności, choć kadłub kratownicowy generalnie nie sprawdza się w wysokiej trawie. Będziesz mieć też model vintage, ale taki którym polatasz.

 Wicherka, to ma sens zrobić z silnikiem samozapłonowym, albo jakims klasycznym cox bez tłumika, wtedy to jest fajny nostalgiczny modelik.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławek ty chyba nigdy nie miałeś Wicherka, bo piszesz takie bzdury że aż żal to czytać.

Wicherek trochę zmodernizowany, czyli lotki i mniejszy wznios i bez problemu wykonuje podstawową akrobację, przy czym jest dość prosty w budowie, a w lataniu wybacza wiele błędów nawet te które popełniło się podczas budowy, podsumowując: Prostota budowy, prosty w pilotażu, lata praktycznie sam, co czyni go najlepszym modelem konstrukcyjnym na początek przygody z modelarstwem.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa!   :)    Miałem coś takiego napisać już po pierwszym poście kolegi Sławka. Twierdzenie że Wicherek to ciężki  model jest naprawdę dziwne dla mnie. Mam wicherka 25 i wazy 2,1kg do lotu. Przy 1,8m rozpiętości to dużo? Który chiński trenerek czy jakikolwiek ma taką wagę do lotu? 3kg to norma przy rozpiętościach przeważnie około 1,5m.

A i konstrukcja kratownicowa wiele uczy. Nie wyobrażam sobie modelu RWD-5 czy 9 zbudowanego z desek zamiast kratownicy. Czy na przykład jakiegoś dwupłata ww1. Było by lżej? Nie sądzę...

Chcąc budować naprawdę ładne modele warto chyba poznać tradycyjne metody budowy, od których zaczynało również prawdziwe lotnictwo.

Współczesne trenerki RTF robione fabrycznie są tak budowane  po to  żeby ułatwić produkcję seryjną i nie warto ślepo wzorować się na tym bo to ani lekkie, ani tak naprawdę dobrze latające i myślę że tak naprawdę nie nadaje się dla kogoś kto pierwszy raz trzyma radio.

Wicherek za to poleci sam a pilot ma dużo czasu na pomyślenie co się tam w powietrzu dzieje i co zrobić, w którą stronę ruszyć drążkami...

To naprawdę dobra konstrukcja na pierwszy raz.

Poza tym wbrew pozorom bardzo łatwa do naprawy w razie jakichkolwiek uszkodzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

merlin71, obawiam się że Zbyszko81 potrafi jako tako latać, i nie jest mu potrzebny model, którego sterowanie ogranicza się do wytrącania ze stanu równowagi. Bo na tym polega latanie modelami o tak dużej stateczności.

Ja w ogóle jestem przeciwnikiem trenerków jako takich, wg mnie sens one mają tylko jako holowniki, a lepsze do nauki lądowań są modele akrobacyjne F3A lub podobne. Ale ok, rozumiem że panuje teraz moda na Wicherki, nie rozumiem jej bo poza nostalgią ten model naprawdę niczym się nie wyróżnia.

Technika Wicherka nie różni się jakoś diametralnie od "jaskółki" od której kiedyś zaczynali modelarze. Uważam, że obróbka balsy (taka prawdziwa - struganie natarcia, klejenie kesonu, noski na żeberkach, dźwigary ze środnikiem ) to jest prawdziwa szkoła modelarstwa klasycznego czyli drewnianego. I zapewniam Cię, że wcale nie jest łatwo zrobić prosto kadłub z deseczek,zaś kratownice są mega wrażliwe nawet na dotyk (nie tylko na ten zły) nie mówiąc o lądowaniu w rżysku. po którym można właściwie oklejać go na nowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.