japim Opublikowano 23 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2018 Tak ogólnie to tani to on już dawno przestał być. Niby wszystko jest skalibrowane po stronie filamentu (wychodzi go tyle ile maszyna zadaje) ale części wychodzą +20% w wadze, jak zaczynam zjeżdżać z ekstrakcja to strumień przestaje być ciągły, zaczynają się problemy z retrakcja na początku warstwy itp. Geeetech drukuje też dużo wolniej, oczywiście sam się nie poziomuje i nie podnosi się po przygodach z prądem czy brakiem filamentu. Mam też podejrzenie że odczyt temperatury z dyszy może "szaleć" od czasu do czasu.... To kwestia kalibracji. Nie ruszasz retrakcji - tylko np średnicę dyszy w slicerze z 0.4 zmniejszasz na 0.35. Zapomniałeś ze 3Dlab print i Prusa są z Czech i pliki są "zrobione" pod Pruse, bo 3D lab print używa Prusy. Do tego 3D lab print używa Siplify3D - chyba najdroższego programu do ciecia jaki jest na rynku. A skoro wychodzi filamentu tyle ile ma wychodzić - to są tylko 2 opcje: 1. kwestia filamenty - ma inną gęstość, 2. inny program - bo to ile filamentu zostanie położone na daną geometrię to tylko ale tylko kwestia programu generującego G-code. Prędkości druku można podkręcić - to kwestia slicera. Chcesz 100mm/sec - nie ma problemu Jedyne nowum to wznawianie druku po zaniku zasilania - ale już dawno nie żyjemy w czasach gdzie wprowadzano stopnie zasilania. Co dziwniejsze ma to znaczenie w USA, a u nas co najwyżej tylko jak są burze... Filament sensor można sobie dołożyć Auto bed level - też żaden problem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtan Opublikowano 23 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2018 Serio? Ten leveling aż taki potrzebny? Nie zauważyłem żeby się samo z siebie coś przestawiało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japim Opublikowano 23 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2018 Oczywiście, że nie jest potrzebny - ale jest pomocny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojciech Wiatr Opublikowano 23 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2018 "Zapomniałeś ze 3Dlab print i Prusa są z Czech i pliki są "zrobione" pod Pruse, bo 3D lab print używa Prusy." Bardzo ciekawa teoria. Czyli jak chce wydrukować model od 3Dlab Print to muszę mieć Prusę bo inaczej nie ma szans. A już miałem kupić Zivko EDGA ale widzę że mój Mendel Max nie da rady . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japim Opublikowano 23 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2018 Nie o to chodzi. One są zoptymalizowane. Ale drukować możesz na wszystkim innym. Akurat ta para działa najlepiej. A najlepiej działa simplify. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boogie Opublikowano 23 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2018 Piotrze, Co do kalibracji to czy kalibrowałeś tylko ile wciąga materiały czy robiłeś też obwód/obwody kostki i mierzyłeś grubość ścianki? Gęstość na pewno nie powinna się różnić aż o 20%, no chyba, że masz filament z domieszką metali Nigdy w życiu nie zabrakło mi filamentu, raz było blisko, ale nie był to jakiś specjalny problem. Najważniejszą przewagą MK3 są stepsticki, które powodują, że maszyna jest zdecydowanie cichsza niż 99% innych maszyn. A co do autopoziomowania to wszystko zależy z czego ma się wykonany stół. Ten z Prusy po prostu wymaga tej kalibracji ze względu na jego budowę. Prędkość druku to tak naprawdę w 99% jest zależny od sztywności ramy (no i rodzaju materiału). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japim Opublikowano 23 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2018 Stepstiki w mk3 to te super inteligentne tcm2100. Całe piękno otwartej architektury i np firmware marlin jest taki ze 90% funkcjonalności mk3 będzie niedługo dostępne włącznie np z brakiem konieczności posiadania krancowek bo te stepsticki same mierzą prąd i wiedzą kiedy dojechały do końca. Gorzej jest w płytach na których driver są zintegrowane. Dlatego polecam bardzo reprapy z podstawowym rampsem - prostota pod każdą postacią i nieograniczone możliwości rozbudowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 24 Lutego 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2018 To kwestia kalibracji. Nie ruszasz retrakcji - tylko np średnicę dyszy w slicerze z 0.4 zmniejszasz na 0.35. Zapomniałeś ze 3Dlab print i Prusa są z Czech i pliki są "zrobione" pod Pruse, bo 3D lab print używa Prusy. Do tego 3D lab print używa Siplify3D - chyba najdroższego programu do ciecia jaki jest na rynku. A skoro wychodzi filamentu tyle ile ma wychodzić - to są tylko 2 opcje: 1. kwestia filamenty - ma inną gęstość, 2. inny program - bo to ile filamentu zostanie położone na daną geometrię to tylko ale tylko kwestia programu generującego G-code. Prędkości druku można podkręcić - to kwestia slicera. Chcesz 100mm/sec - nie ma problemu Jedyne nowum to wznawianie druku po zaniku zasilania - ale już dawno nie żyjemy w czasach gdzie wprowadzano stopnie zasilania. Co dziwniejsze ma to znaczenie w USA, a u nas co najwyżej tylko jak są burze... Filament sensor można sobie dołożyć Auto bed level - też żaden problem... Średnica dyszy się nie bawiłem w sensie wpisywania innej niż miałem, za to jest extrusion rate który obniżałem i to nie za bardzo coś dało. Gęstość filamentu tak zęby waga wydruku przekładała się na wartość ze slicera wychodzi mi 1,29g/cm3. W sumie jest możliwe że trzeba drukować na tym czeskim filamencie zęby wyjść z wagą. Co do prędkości; to moja drukarka chodzi na jakichś 50 a nowa Prusa oferuje 200 No miałem kilka przypadków gdy się jednak coś stało w czasie nocnego druku (np skończył filament), prąd tez mi się skończył kilka razy więc przywitam nowa Pruse z otwartymi rękami Co do modeli pod Pruse to ja to widzę jako efektu uboczny, trudno żeby się skupiali na setkach różnych modeli, zoptymalizowali się pod uważany za standard produkt Prusy. Do tego dają jednak pliki STL oraz Simplify3D - nie tylko gcody. Tak mierzyłem wymiary i grubości wszystko wygląda OK, co do sztywności ramy to problemem jest sam koncept akrylowy który nie dość ze w cieciu już nie ma prostopadłych przekrojów to jeszcze z czasem płynie w miejscach gdzie nakrętki się w niego wrzynają co po jakimś czasie ma luzy. Do tego kilka rozwiązań z mojego Geeetecha naprawdę nie było przemyślanych; kołysząca się na sprzęgłach silników os Z czy ściskane napięciem paska osi X prowadnice osi Z. Po osobistych doświadczeniach nie mówię ze wszystkie klony są BE ale Geeetech to daleko ma od przewidywalności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japim Opublikowano 26 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2018 Średnica dyszy się nie bawiłem w sensie wpisywania innej niż miałem, za to jest extrusion rate który obniżałem i to nie za bardzo coś dało. Gęstość filamentu tak zęby waga wydruku przekładała się na wartość ze slicera wychodzi mi 1,29g/cm3. W sumie jest możliwe że trzeba drukować na tym czeskim filamencie zęby wyjść z wagą. Co do prędkości; to moja drukarka chodzi na jakichś 50 a nowa Prusa oferuje 200 No miałem kilka przypadków gdy się jednak coś stało w czasie nocnego druku (np skończył filament), prąd tez mi się skończył kilka razy więc przywitam nowa Pruse z otwartymi rękami Co do modeli pod Pruse to ja to widzę jako efektu uboczny, trudno żeby się skupiali na setkach różnych modeli, zoptymalizowali się pod uważany za standard produkt Prusy. Do tego dają jednak pliki STL oraz Simplify3D - nie tylko gcody. Tak mierzyłem wymiary i grubości wszystko wygląda OK, co do sztywności ramy to problemem jest sam koncept akrylowy który nie dość ze w cieciu już nie ma prostopadłych przekrojów to jeszcze z czasem płynie w miejscach gdzie nakrętki się w niego wrzynają co po jakimś czasie ma luzy. Do tego kilka rozwiązań z mojego Geeetecha naprawdę nie było przemyślanych; kołysząca się na sprzęgłach silników os Z czy ściskane napięciem paska osi X prowadnice osi Z. Po osobistych doświadczeniach nie mówię ze wszystkie klony są BE ale Geeetech to daleko ma od przewidywalności. Filament - OK. Sam mam kilka szpulek, w których zostało kilka warstw i ciężko wykorzystać to do czegoś większego. Akurat filament runout sensor można dodać w tej chwili do każdej open sourcowej drukarki. Z tym prądem to już gorzej. Jestem fanem Marlina i pamiętam toczące się dyskusje o tym jak to można ewentualnie rozwiązać. Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania - szczególnie z uwzględnieniem że Marlin jest uniwersalnym programem który obsługuje delty, kartezjańskie, corexy itd itp. Efekt uboczny Prusa/3D lab print - zgadzam się. Przez dłuższy czas oferowali tylko g-cody bo dopiero później pliki STL zoptymalizowali (czytaj przerobili) tak aby dało się je ciąć poprawnie w Slic3rze i żeby nie wychodziły końskie żebra, albo odpowiednio się sklejały do obramówek. Co do ramy - to akryl akurat jest bardzo nietrafionym rozwiązaniem. Całe szczęście, że można kupić ramy drewniane (MDF 6mm, sklejka 10mm), a do prusy i3 nawet aluminiowe 3mm lub stalowe 3mm... mojego drugiego drukująco-frezującego reprapa zrobiłem na ramie z blatu 28mm - koszt ramy 10zł.... Ja swoją prusę i3 kupiłem jako kit w Polsce w firmie Printo. Na drewnie, z dobrymi silnikami, z wydajnym zasilaczem. Od tamtej pory przeszła tyle modyfikacji, że już nie przypomina oryginalnego kitu. Zaleta Geetecha jest taka - że chcąc w PL kupić same części do drukarki wyjdzie więcej niż ten kit. Tak więc wg mnie ten Geetech jest super opcją jako kit/dawca części do osobiście zaprojektowanej ramy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2018 no to wiadomości z placu boju: - przyszła Original Prusa I3 Mk3 - została złożona - została skalibrowana - poszły na razie 3 części i jest duuuuuużo lepiej, wieczorem dołoże kilka zdjęć. Na plus: - szybciej - ciszej - dużo dokładniej (extruder to inna bajka) - podnosi się po kreszach - działa powtarzalnie Na minus: - górne mocowanie osi Z to miałem lepsze - mocowanie filamentu na ramieniu to nieporozumienie - koszt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
daras Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Na minus: - mocowanie filamentu na ramieniu to nieporozumienie - koszt No nie jest to cud techniki ale działa. Co do kosztów to się zgadzam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boogie Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2018 To ja się odniosę do tych negatywów: -czemu miałeś lepsze? Co Ci się w tym nie podoba? -mocowanie filamentu to totalne nieporozumienie, sam drukuję z oddzielnego stojaka przez odpowiednie oczko i jest znacznie lepiej -koszt? Tu bym polemizował. To jest sprzęt który ma w sobie same oryginalne części- ekstruder, kontroler, Bondtechy...to wszystko kosztuje. Jak chciałbyś złożyć od zera podobny sprzęt to tak naprawdę wyjdzie niewiele taniej (liczyłem kiedyś MK2S i cena była tylko ciut niższa przy zastosowaniu oryginalnych elementów), a tutaj masz dodatkowo serwis i dokładasz się do rozwoju ich slic3ra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 26 Kwietnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2018 Miałem lepsze bo po modyfikacjach (łożysko oporowe na górnym mocowaniu i przerobione nowe sztywne górne mocowania, ruch był bezszelestny i nigdy nie wpadał w wibracje, w MK3 to się zdarza dość często. Myślę że zrobię sobie to mocowanie od nowa, nawet się z Josefem podzielę wnioskami. Co do ceny to ja wiem skąd ona się bierze i jakbym wybierał jeszcze raz to na pewno bym nie oszczędzał, inna sprawa że grzebiąc w swoim starym zestawie dużo się nauczyłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boogie Opublikowano 26 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2018 Ale to mocowanie na górze NIE powinno mieć odjętych wszystkich stopni swobody. Nie dawaj łożyska na górze bo jest to bez sensu! Wibracje w MK3? Pokaz przykłady i daj znać z czego mogą wynikać wg Ciebie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 26 Kwietnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2018 W moim rozwiązaniu nie ma bo łożysko oporowe jest wahliwe/samonastawne i nie blokuje kąta, np takie http://poltech24.pl/kp000-aluminiowa-miniaturowa-podpora-walka-fi-10mm-p-503.html Moj Geeetech miał jeszcze tą przypadłość że połączenie z silnikiem było na łożysku sprężystym, czyli cala oś Z mogła się uginać, łozyko na górnym mocowaniu zablokowało wałek w górnej części na przesunięcia na X,Y i Z, więc karetka nie ma luzów a silnik jest dalej chroniony elastycznym łożyskiem. W oryginalnej Prusie wałek jest na sztywno połączony z silnikiem, ochrona silnika odbywa się przez ciągły pomiar prądu. Pozostawienie górnego końca gwintu swobodnie w plastiku mocującym wałek liniowy powoduje że szczególnie w dolnych pozycjach kiedy wałek jest trzymany tylko przez nakrętkę wzbudza się w tym plastiku u góry i drga. Efekt to głośniejsza praca osi Z. Mogę nagrać film jak cię to facynuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boogie Opublikowano 26 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2018 Nie musisz nic nagrywać, to o czym mówisz to kwestia odpowiedniej regulacji przy składaniu. A to co umieściłeś jako mocowanie łożyska zapewnia kompensację kątową, a nie jeśli chodzi o przemieszczenia, tutaj nie ma to zastosowania. U mnie nie mam żadnych problemów z dotykaniem górnego mocowania przez śrubę osi z niezależnie od pozycji karetki osi X. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 3 Maja 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2018 Aktualny status to wydrukowane skrzydło, drugie w toku. Ustawienia to oryginalne gcody oraz redukcja extrude rate do 95%. Wtedy waga pokrywa się +/- 1g z danymi z instrukcji. Jedno co zauważyłem to ze przy częściach o bardzo wąskich końcach nie daje się zapewnić pełnego przylegania do końca wydruku. Niby nie są to wielkie odkształcenia (tak na kartkę papieru) ale zobaczymy jak się będzie toto sklejać. Opcja to wydrukować to z programu z brimem (taka rozbudowana stopka wokół wydruku). Sily sa tak duże że odrywają warstwę PEI naklejana na płytkę blatu do drukowania (takie pęcherzyki się pojawiają). 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japim Opublikowano 18 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2018 Hej - jak tam postępy w drukowaniu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 18 Maja 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2018 Mam już całe skrzydła, prawie caly kadłub i skończył mi się filament więc zamówiłem i dziś chyba będzie. W miedzyczasie zaczałem dobierać napęd i mam zonga. Mam silnik Turnigy Sk3 5055 430kv, kupilem do tego nastawne śmigło Ramoser varioprop. Czytając instrukcję 3Dlabprintwy brałem piastę 12C and 15'' łopaty. jak wrzucam to do PropCalc dostaje 3.4-6.5min lotu, prędkość poziomą 79km/h i prąd 66A. Skok wymagany wychodzi mi 7 (nie wiem czy da się to uzyskac z tego smigła) i 8000RPM gdzie maksymalnie dopuszczalne są 6500. Z tym silnikiem (który już mam) optymlanie wyglądają łopaty 13''(i skok 9) wtedy pędkość rośnie do 101km/h a czas lotu 4.4-7.8min. Dalej mam obroty 8250 gdziew dopuszczalne dla większej piasty 16D są 8000. Nie mam takiego doswiadczenia z PropCalkiem ale czy wyglada to rozsądnie? Znalezlem fajny watek na rcgroupsach ale tam doszli do innych wniosków ktorych nie potrafię podeprzeć PropCalkiem - sugeruja albo 4 łopatowe 15'' smigło z mniejszą piastą 12C albo 3 łopatowe 18'' z większą piastą 16D. Zaden z tych setupow nie przechodzi w Procalcu, albo za wolno to leci albo smazy się ESC albo smaży sie silnik. Rady? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 4 Czerwca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2018 Co tam panie w Spitfajerach, ano buduje się panie buduje... Status na dziś to poklejony kadłub, zaczynam sklejać skrzydło, wydrukowałem koła (z gumy) - całkiem wyszło choć było po drodze kilka prób. Lekcja z tego że musi być niższy extrudion rate (80%) i niższa prędkość (80%). Śmigło warioprop firmy Ramoser z 14,9'' łopatami wygenerowało 4,8 kg ciągu statycznego na połączonych szeregowo 2 pakietach 3S. Docelowo pakiet będzie 4500-5000 mAh. No i trochę fotek: kadłub już w jednym kawałku zespół testowy napędu szczegóły śmigła Ramoser ustawianie skoku opona opona z piastą (wszystko drukowane) 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi