Skocz do zawartości

Szybownik uczy się latać helikopterem :)


Patryk Sokol

Rekomendowane odpowiedzi

A już chciałem napisać "jesssusssmaryjaaaa!!!!" :lol: ...

Jak zrobisz wysokonośne łopaty tak z 900...1000 mm, to pierwszego klienta na trzy trójki komplety już masz. Będę robił dużą makietę do spec-zadań, powstrzymują mnie tylko łopaty. Mam dużą budę Airwolfa (trochę obciach, wiem ;), ale coś mu tam utnę), za dużą na dostępne mechaniki. Chociaż może taka 800-tki jakoś by styknęła...

Airwolf 800-ka już jestem zainteresowany tematem :) Ja buduję BO-105 aktualnie pod mechanikę 600-ki.

Trochę z przymrużeniem oka czytałem jak Patryk pisał o robieniu łopat asymetrycznych. Spinblade sprzedaje tego sporo. Ale to kosztuje. Ja też mam plany wieloletnie i może wystrugam jakąś 800-kę w makiecie.

Patryk porób formy i laminuj. Tylko koniecznie przetestuj dobrze te łopaty. Bo siły na nich są duże i zmienne więc wytrzymałość musi być na najwyższym poziomie. Jakby tak w 800-ce wystrzeliła łopata to masakra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie Ci nagram jakiegoś efektownego krecika (w przeciwnym razie ładujesz mi po lataniu telefon ;) ).

 

 

Uczciwy układ, odpowiada mi :D

Ale ten weekend jest dosyć zajęty, więc nie ma szans.

Ale jak będę miał chwilę, to obiecuję, że się pojawię ;)

 

Trochę z przymrużeniem oka czytałem jak Patryk pisał o robieniu łopat asymetrycznych. Spinblade sprzedaje tego sporo. Ale to kosztuje. Ja też mam plany wieloletnie i może wystrugam jakąś 800-kę w makiecie.

Patryk porób formy i laminuj. Tylko koniecznie przetestuj dobrze te łopaty. Bo siły na nich są duże i zmienne więc wytrzymałość musi być na najwyższym poziomie. Jakby tak w 800-ce wystrzeliła łopata to masakra...

 

Spinblade'y do 450tki to prawie 30EUR.

W tej cenie to już opłaca się nieco powalczyć :)

 

Ale pamiętaj, ja planuję klepnąć łopaty do 450tki, nic nie obiecywałem z 800tką :D

Testy to oczywiście podstawa - już mnie kątówka nauczyła (tak na 14 szwów :D ), że jak coś wiruje to żartów nie ma.

 

 

A tymczasem, korzystając z przerwy w pracy, oblatałem helika po wszystkich zmianach.

W dużym skrócie - nauka na poprzedniej konfiguracji to była strata czasu. Lata się sporo stabilniej, bardziej przewidywalnie i reakcja na drążek jest znacznie bardziej równomierna.

 

Gdybym się uczył zawisu na tak skonfigurowanym heli to wisiałbym na pewno lepiej, bo nie musiałbym walczyć ze sprzętem, a jedynie z powietrzem.

Wniosek jak zwykle - tani, słaby sprzęt nie nadaje się do nauki :D

 

Teraz jeszcze tylko ZYX do mnie dotrze i koniec zmian w heli. Następne zmiany już jedynie w ramach napraw/wymiany zużytych części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dużym skrócie - nauka na poprzedniej konfiguracji to była strata czasu. Lata się sporo stabilniej, bardziej przewidywalnie i reakcja na drążek jest znacznie bardziej równomierna.

Myślę, że jak założysz ZYXa to usłyszymy to jeszcze raz :)

 

Żałuj, że dzisiaj nie byłeś na Pałacowej. Pogoda idealna. Na same heli zjechało się ponad 10 aut co w sezonie zimowym nie zdarza się zbyt często. Jutro powtórka. Może jednak urwiesz sie na chwile :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryk, dam Ci "bączka " od Kyoshaka. Za darmo. Działa, choć ma ze 25 lat. Wiesz, to takie koło zamachowe (wirujący bezwładnik po Naszemu) napędzane silniczkiem i coś w stylu czterech tensometrów...

 

Budowa 800-tki w budzie AW to plan na przyszły rok, bo wcześniej kilka samolotów do wypasu czeka. Takie pytanko do znawców przy okazji: jaki udżwig graniczny ma wirnik trójłopatowy 1600 mm na dostępnych wysokonośnych łopatach ? Tak jeszcze w bezpiecznym zakresie prędkości końcówek, do 200 m/s powiedzmy (o ile taka jest dopuszczalna przez producenta).

 

Krzysiu, BO-105 ładna maszyna  :). Na jakim etapie jesteś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryk, dam Ci "bączka " od Kyoshaka. Za darmo. Działa, choć ma ze 25 lat. Wiesz, to takie koło zamachowe (wirujący bezwładnik po Naszemu) napędzane silniczkiem i coś w stylu czterech tensometrów...

 

Budowa 800-tki w budzie AW to plan na przyszły rok, bo wcześniej kilka samolotów do wypasu czeka. Takie pytanko do znawców przy okazji: jaki udżwig graniczny ma wirnik trójłopatowy 1600 mm na dostępnych wysokonośnych łopatach ? Tak jeszcze w bezpiecznym zakresie prędkości końcówek, do 200 m/s powiedzmy (o ile taka jest dopuszczalna przez producenta).

 

Krzysiu, BO-105 ładna maszyna  :). Na jakim etapie jesteś ?

 

Dopieszczam mechanikę, przenoszę żyrko do przodu i całą elektronikę. Ostatnio zlutowałem sobie adapter do połączenia szeregowego dwóch pakietów 6s 5000 mAh w 12s. Teraz kwestia montażu oświetlenia w budzie. Oblot mechaniki na 12s i na głowicy 4-ro łopatowej. Przy okazji próba Scorpiona HK 3536 510 kV. 

Uczciwy układ, odpowiada mi :D

Ale ten weekend jest dosyć zajęty, więc nie ma szans.

Ale jak będę miał chwilę, to obiecuję, że się pojawię ;)

 

 

Spinblade'y do 450tki to prawie 30EUR.

W tej cenie to już opłaca się nieco powalczyć :)

 

Ale pamiętaj, ja planuję klepnąć łopaty do 450tki, nic nie obiecywałem z 800tką :D

Testy to oczywiście podstawa - już mnie kątówka nauczyła (tak na 14 szwów :D ), że jak coś wiruje to żartów nie ma.

 

 

A tymczasem, korzystając z przerwy w pracy, oblatałem helika po wszystkich zmianach.

W dużym skrócie - nauka na poprzedniej konfiguracji to była strata czasu. Lata się sporo stabilniej, bardziej przewidywalnie i reakcja na drążek jest znacznie bardziej równomierna.

 

Gdybym się uczył zawisu na tak skonfigurowanym heli to wisiałbym na pewno lepiej, bo nie musiałbym walczyć ze sprzętem, a jedynie z powietrzem.

Wniosek jak zwykle - tani, słaby sprzęt nie nadaje się do nauki :D

 

Teraz jeszcze tylko ZYX do mnie dotrze i koniec zmian w heli. Następne zmiany już jedynie w ramach napraw/wymiany zużytych części.

 

Widzisz - anie mówiłem  :P

Nic się nie martw. ZYX daje radę  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotarł do mnie ZYX, więc nie zostało mi nic innego, jak wmontować go w miejsce poprzedniego żyroskopu.

 

Wmontowałem, skonfigurowałem przez USB i poszedłem latać.

Wyszło to... źle...

Po poderwaniu stwierdziłem, że ogon jest stabilny jak skała, a heli jest bardzo stabilny. Ale kiedy spróbowałem pochylić do powolnego lotu postępowego, to spotkała mnie przykra niespodzianka. To co się działo to był całkowity chaos, powolny, ale jednak chaos.Po krótkiej walce udało mi się helikopter postawić na ziemi w jednym kawałku.

W efekcie na kolejne próby założyłem podwozie treningowe, żeby zminimalizować ryzyko kontaktu łopat z glebą.

Walczyłem długo z ustawieniami, najlepiej latało się na ustawieniach "Extreme 3D", ale od komfortu było to dalekie.

Niestety - ZYX się z flybarem gryzł. Myślę, że gdybym więcej w to chęci włożył, to bym to wyregulował, przez edycję parametrów PID osobno, ale...

 

Ale wymyśliłem coś takiego:
post-187-0-89555100-1515535870_thumb.jpg

 

Czyli - odflybarowałem swojego helika :)

 

I nie wydałem na to ani złotówki :D

post-187-0-83911400-1515535871_thumb.jpg

 

Jak widzicie - jest to przerobiona flybarowa głowica. Przeróbka, polegała na przeniesieniu ramion zmieniających skok łopat (ramion górnego miksera?) (1) bezpośrednio na głowicę (co nawet nie popsuło geometrii popychaczy, teraz są nawet bliżej prostopadłości do płaszczyzny łopat niż wcześniej) oraz na przeróbce ślizgacza(2), na coś co się nie ślizga :D

Ta część przeróbki była bardziej intruzywna. Najpierw musiałem zeszlifować z ramion zmieniających kąt flybara (ramion dolnego miksera?) (4) mocowanie kulek, tak aby móc założyć na nie popychacze, które dbają o odpowiedni kąt fazowy tarczy (3) (czyli dbają żeby kręciła się razem z łopatami). To było o tyle istotne, ze gdy były z drugiej strony ramion, to zablokowany ślizgacz ograniczałby maksymalny skok łopat na jakieś 6st (bo część gdzie były kulki jest po prostu dłuższa i daje więcej miejsca na odsunięcie ślizgacza).

Później musiałem zeszlifować mosiężną tuleję ślizgacza na równo. Sam ślizgacz jest zablokowany w miejscu przez zacisk używany do osadzenia wału na konkretnej długości, który ostał się po wale pogiętym podczas kraksy.

 

Po tej prostej przeróbce mam heli całkowicie flybarless :)

Tym razem heli ustawiony na presecie do F3C zachowuje się poprawnie w zawisie. Jest jakiś taki nerwowy, ale to już będę musiał dograć za dnia, a nie w świetle dwóch latarni, na parkingu pod domem. Na pewno będzie się latać dobrze, bo po paru minutach takiego zawisu zaczynam już temat czuć.

Na pewno nie ma tej dziwnej bezwładności którą robił flybar. Zdecydowanie trzeba przywyknąć, ale czuję tu potencjał na dobrą zabawę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i problem nerwowości został zażegnany. 

Powód? 

Nie ustawiłem expo (efekt robienia nowej pamięci dla heli z ZYX) :D

 

Dużo nie polatałem, bo tylko jeden pakiet, ale wrażenia są bardzo pozytywne. 

Znacznie lepiej pracuje ogon, nie ma żadnych tendencji do uciekania. Nawet przy opadaniu pionowo w dół, ogonem do ziemi utrzymuje kierunek idealnie.

 

Ogólne wrażenia są nad wyraz pozytywne, lata się po prostu bardzo przyjemnie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryk powiedz mi że NIE LATAŁEŚ z flybarem z podpiętym żyroskopem 3 osiowym  :o  Powiedz mi, że źle zrozumiałem to co wyżej napisałeś  :o

Flybar chciał robić swoje a żyroskop swoje... Jak już chciałeś lecieć z flybarem to trzeba było wpiąć w żyrko tylko kanał od serwa ogonowego i spróbować czy działa najpierw " na sucho " na ziemi.

Dobrze że heli w jednym kawałku. To co zrobiłeś żeby pozbyć się flybara będzie dobre ale raczej na krótką metę. Oglądnij się za głowicą FBL. Zobaczysz różnicę. 

Ustawienie F3C jest bardzo miłe w pilotażu. Nie grzeb na razie w ustawieniach zaawansowanych. To sobie dopieścisz potem. Wczujesz się w model i zobaczysz czy trzeba coś korygować. Gratuluję przesiadki na FBL. Dopiero poczujesz jaka jest różnica między FB a FBL  :)

 

Co do expo to nie ruszaj ogona. Na pozostałych możesz dać nawet 40 jak lubisz :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryk powiedz mi że NIE LATAŁEŚ z flybarem z podpiętym żyroskopem 3 osiowym  :o  Powiedz mi, że źle zrozumiałem to co wyżej napisałeś  :o

Flybar chciał robić swoje a żyroskop swoje... Jak już chciałeś lecieć z flybarem to trzeba było wpiąć w żyrko tylko kanał od serwa ogonowego i spróbować czy działa najpierw " na sucho " na ziemi.

Dobrze że heli w jednym kawałku. To co zrobiłeś żeby pozbyć się flybara będzie dobre ale raczej na krótką metę. Oglądnij się za głowicą FBL. Zobaczysz różnicę. 

Ustawienie F3C jest bardzo miłe w pilotażu. Nie grzeb na razie w ustawieniach zaawansowanych. To sobie dopieścisz potem. Wczujesz się w model i zobaczysz czy trzeba coś korygować. Gratuluję przesiadki na FBL. Dopiero poczujesz jaka jest różnica między FB a FBL  :)

 

Co do expo to nie ruszaj ogona. Na pozostałych możesz dać nawet 40 jak lubisz :D

Oczywiście, że podpiąłem żyro 3osiowe do flybara. Musiałem wiedzieć co się stanie, spać bym nie mógł :D

Po przemyśleniu dochodzę do wniosku, że dało się to pożenić, ale konieczne byłoby wyzerowanie części całkowej w regulatorze PID (czyli wartości I). Flybar przeszkadza właśnie temu elementowi (bo wprowadza bezwładność). Ale teraz już za późno by to sprawdzić, choć doniesienia z zachodnich for zdają się potwierdzać moją teorię.

 

 

Zmianą głowicy nic bym nie poczuł*,  bo mechanicznie układ jest identyczny jak klasyczny FBL (nie DFC). Jedyna różnica to dodatkowa dźwignia między tarczą, a okuciem. Tyle, że z perspektywy kinematyki nic to nie robi, więc działa to identyczne, jak dłuższa dźwignia na okuciu i bezpośrednie prowadzenie cięgna do tarczy.

Zostaje to tak długo jak będzie działać, czyli do kraksy :D

 

 

* ok to taka 3/4 prawda. Głowica DFC jest niższa, więc łopaty były by bliżej ŚC. Ale tylko tyle, kinematycznie to działa tak samo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technicznie nie ma znaczenia. Nawet mini prostos miał opcjonalne części to szybkiego przerobienia FB na FBL.

Różnicą jaką poczujesz będzie charakterystyka lotu. A to przez inną wysokość środka cieżkości.

 

Ja osobiście lubie latać na możliwie nisko umiejscowionych głowicach. Model jest wtedy jakby zrotniejszy i inaczej robi się szybkie akrobacje. Natomiast przy Twoim lataniu nie będzie to miało żadnego znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Wyżej umieszczony wirnik to inne przełożenie na zwrotność. Zauważ że nawet prawdziwe śmigłowce mają wirnik nośny stosunkowo nisko nad kadłubem. Przekłada się to na manewrowość śmigłowca. Inaczej lata się śmiglakiem z wysokim wirnikiem a inaczej z niskim. Osobiście wolę jak wirnik jest niżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ że nawet prawdziwe śmigłowce mają wirnik nośny stosunkowo nisko nad kadłubem.

Chyba, że to Robinson R44  :D ...

Inne, "prawdziwsze" (np. AH56, czy LAMA) są celowo nisko konstruowane, aby wspomóc start efektem odziemnym.

 

Dawniejsze RC "trenerki" miały jakby celowo wydłużony wał wirnika. Może właśnie dla stabilności ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:blink:...

Mam wrażenie, że omija mnie jakiś żart z podtekstem, muszę się dziewczyny zapytać o co chodzi  :huh:

 

Niemniej - mimo paru dni ciszy to dosyć regularnie katuje helika (a tak ze 4 loty dziennie).

 

ZYX spisuje się najlepiej jak się da, czyli zapomniałem o nim :)

FBL to był bardzo sympatyczny ruch, heli prowadzi się naprawdę bardzo, bardzo przyjemnie. Aczkolwiek - wiszenie w porywistym wietrze jest mocno schizowe, bo heli przesuwa się z podmuchami, ale kąt względem ziemi trzyma jak przymurowane.

 

Czyli nie byłoby o czym pisać, ale dziś miałem okazję wylądować autorotacją. :angry:

 

Ale po kolei.

Po poprzedniej kraksie nie było śladu, poza nieco głośniejszą pracą napędu. Wczoraj postanowiłem się temu w końcu przyjrzeć, przyczyną okazał się wyłamany ząb na odbiorczym kole zębatym.

Stwierdziłem, że warto by wymienić to koło, więc posłużyłem się kołem z zapasów po poprzednim właścicielu Rexia. Samo koło było specyficzne - z miększego tworzywa niż oryginalne (tak na macanki, nie robiłem próby metodą Shore'a) i z wbudowanym łożyskiem jednokierunkowym (normalnie jest osobno przykręcana tuleja z łożyskiem).

 

Pierwsze trzy loty wykonałem na tym kole całkowicie poprawnie, żadnych niespodzianek.

Przy czwartym stwierdziłem, że spróbuje nieco pobawić się flipami, więc zrobiłem solidną wysokość i zacząłem przerzucać heli na plecy i z powrotem. Zabawa szła fajnie, kiedy dodając gazu usłyszałem jedynie jęk i gwałtowny wzrost obrotów silnika. Siłą rozpędu dokończyłem flipa ze stratą wysokości i spróbowałem zrobić autorotację jak na symulatorze.

 

Wyszło to średniawo, przyziemienie było na tyle twarde, że lewa część podwozia się poddała i heli przyjął pozycję flądry.

Powód utraty mocy był bardzo podstawowy - ścięło zęby na nowym kole zębatym.

Niestety jedna z łopat uległa złamaniu (a szkoda, lubiłem się z nimi). O dziwo - mimo kontaktu łopaty z glebą to wał jest prosty (tak - turlałem już po szybie, nie mówię na oko).

Straty niby niewielkie, ale powrót do dziwacznych, starych łopat Aligna (takie co są węglowe z otworami ulżeniowymi zaklejonymi folia) smuci, bo jakoś tak głośno pracują.

 

A podwozie naprawiłem kawałkiem aluminium i nitką kevlarową, spokojnie można tak latać do czasu aż poczta uwinie się z nowym podwoziem.

 

Tutaj jeszcze mam do Was pytanko - jakie są zalety modnego ostatnio pochylonego podwozia? Mam pomysł jak mogę to zrealizować w swoim heliku, ale zanim to zrobię to muszę wiedzieć po co się to robi ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalety podwozia pochylonego:

Większa odległość tylnego wirnika od podłoża - mega plus przy lądowaniach.

Ładniejszy wygląd modelu dzięki pochylonej ku przodowi sylwetce. Moim zdaniem jest lepsze pochylone podwozie. Autorotacja 450-ką jest trudniejsza niż 600-ką. Wirnik trzeba mocno rozpędzać i w ostatniej chwili zacząć dodawać kątów. W 600 jest to bardziej płynne i mniej nerwowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.