Skocz do zawartości

Pan Cernik - mikromodel... pływajacy


AQUARIUS_ML

Rekomendowane odpowiedzi

Co prawda model raczej do pływania niż do latania ;) ,ale dział wydaje się być adekwatny(mikro).

 

W czasie deszczu dzieci się nudzą... Co prawda deszczu u nas jak na lekarstwo, a dzieci się wcale nie nudzą,
ale i tak warto czasem wystrugać coś mało poważnego i całkowicie do zabawy;). Kiedyś do robienia łódeczek nad wodę używało się kory, dzisiaj materiałów do budowy niewielkich jednostek pływających jest mnóstwo, a większość z nich można użyć z tzw. odzysku. Choćby stary poczciwy depron (podkłady podłogowe XPS) w bardzo przyjemnym grafitowym kolorze.
Tak też powstał Pan Cernik - projekt z zeszłego roku ale na bieżąco aktualizowany.

Pan Cernik to dzielny, ok. 30 cm okręt wojenny naszpikowany działami (rurki z bowdena, pręciki węglowe).
Nie jest to żadna konkretna jedostka - trochę tak na oko i z głowy, a w stoczni pomagał mi oczywiście niestrudzony młody armator:

52e4bc52781c4e10.jpg

8c033ff059140099.jpg

Stateczek przeszedł już rok temu testy bojowe w rwących potokach bieszczadzkich znosząc dzielnie ostrzał kamieniami i przytopienia:

95baa31d981e91fb.jpg

W tym sezonie doczekał się napędu - z odzysku rzecz jasna! Napęd to Dosyć Obmyślony Recyklingowy System Zasuwający, w skócie D.O.R.S.Z., do budowy którego posłużyły:
-dwie plastikowe próbówki
-silnik z uszkodzonego serwa HXT500
-wał z pręcika 1 mm, rurki mosiężnej i śruby z blaszki mosiężnej
-parę cm przewodu
-bateria (mały paluszek)
-dwa magnesy neodymowe z utylizowanych silników 3F.
-trochę jakiegoś kleju
Całość jest jak się okazuje bardzo skuteczna i praktycznie bezkosztowa.

Polutowana śruba:

aabf833a202cbd5b.jpg

Potem testy na hamowni:

7d4e365ea0ef61c9.jpg

...a następnie montaż zespołu wodoodpornego, który Wygląda tak:

a45f27a105c9d6e8.jpg

A przyklejony na taśmę dwustronną wygląda tak:

b8ec46badfadc0b8.jpg

Układ jest szczelny, dzięki czemu pracuje w całkowitym zanurzeniu(do rurki mosiężnej wtłoczyłem trochę smaru).
I w takiej formie, można go bez problemu zamocować do praktycznie każdej jednostki pływającej bez uszkadzania jej struktury - plan jest taki, żeby flota się systematycznie rozrastała.

Włącz się to i wyłącza przesuwając magnesem neodymowym baterię, która dotyka jednego ze styków silnika
- proste i jak się okazuje skuteczne rozwiązanie (nie ukrywam, że ten szczegół napawa mnie szczególną dumą B)) - żadnych kabli i wyłączników na zewnątrz. Model jest oczywiście "swobodnie" pływający.

A tak Pan Cernik sprawuje się na wodzie:

939580845976ca68.jpg

 

I film:

 

https://youtu.be/D6ejgB8jQiI

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.