Skocz do zawartości

Motoszybowiec na początek?


tom@-

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Silnik- Tower Pro 2406-32

Regulator- *no name* 18A

Aku- 3E Model 2200 mAh 11,1V 10C

Serwa 3* Tower pro 12 gramowe

 

PS. A co z ladowaniem :?: :D
Z racji ze bez polskich liter:

 

Z braku fundusze zmuszony jestem ładować pakiety Li-Pol ładowarką Changer 4 bez ballancera. Nie jest źle. Zasilanie do niej stanowi przerobiony zasilacz z komputera.

 

 

Lądowanie ładnie lotem ślizgowym(w końcu to szybowiec), przy wyłączonym silniku... No miodzio :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Chcę sobie sprawić model do nauki pilotarzu. Sęk w tym że nie wiem jaki? Nie chce się rzucać na głęboką wode!

Bardzo polecam SkyLady II.

Tania, gotowa i łatwa...

w pilotażu ;-)

 

Wybrałem dla siebie aby przypomnieć sobie latanie po 18 latach przerwy ;-)

Co prawda 18 lat temu dobrze sobie radziłem, ale z szybowcem RC (też bez lotek).

 

Tylko radze wzmocnić krawędź natarcia, nawet taśmą samoprzylepną na dobry początek ;)

 

Na silniku bez termiki 12-15 min latania, w termice po 60 min zaczęła mnie szyja boleć ;)

 

A i pętle się nią wykręci i ciasne zakręty na sterze wysokości (nie ma lotek).

 

A! Ważne - od razu radzę powiększyć ster kierunku, ja dokleiłem deseczkę z balsy 1,5mm grubości (1,5cm wystarczy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale elektrykę wykorzystasz przy następnym modelu.

 

Nie zgodze sie. Malo kto wyjmuje z tego modelu elektronike. Tez ostatnio kupilem sobie EG Pro do rekreacyjnego latania (oraz jako platforme pod aparat). Jak na razie odbyl 2 loty. Jeden przy bezwietrznej pogodzie - 40min i poszedl pakiet 2200. Dzisiaj 45min ale byl wiatr i termika, z pakietu chyba nic nie wylatalem bo tylko 4 wznoszenia mialem (az 4 bo sobie chcialem posyczeć tez modelem nad glowa). Piekna sprawa, nawet dla doswiadczonych modelarzy.

 

Mimo wszystko - jako pierwszy model proponuje zbudowac cos samemu. Radosc i emocje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodze sie. Malo kto wyjmuje z tego modelu elektronike

Potwierdzam. Sam jak włożyłem to nie ruszam , brakuje mi do innego modelu ale z EG nie chce wyciagac. Ale biorąc pod uwage ze kiedyś mu się EG znudzi to wyjecie elektroniki jest jednak możliwe i przełożenie do innego modelu. Lecz poki lata gwarantuje ze nie bedzie chciał wyciągać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo polecam SkyLady II.

Tania, gotowa i łatwa...

w pilotażu ;-)

 

Bez przeróbek ten model to szmelc i nic więcej.Kumpel taki kupił i przerabiamy prawie w nim wszystko. Ogon się wichruje, ma sa małą powierzchnię sterową - pion i napęd - szczotkowy to przeżytek.

 

Lepiej kupić eg lub kompletować sprzęt i nabyć multi z sau - to jest sprawdzony model, łatwy w pilotażu , który lata fabrycznie bez przerabiania. Z skylady II będą tylko kłopoty i nic więcej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przeróbek ten model to szmelc i nic więcej.Kumpel taki kupił i przerabiamy prawie w nim wszystko. Ogon się wichruje, ma sa małą powierzchnię sterową - pion i napęd - szczotkowy to przeżytek.

Przesadzasz!

Jedynie można ster kierunku powiększyć i krawędź natarcia wzmocnić (15 min roboty jak ma się kawałek kartoniku lub balsy i klej dwuskładnikowy).

Mocowanie statecznika poziomego jest takie sobie ale daje radę.

Co z tego, że szczotka? Przeżytek - ok, ale lata na silniku do 15 min, ładnie szybuje (w takim sobie kominie po 60min. loty daje radę), kręci pętle i jest tani i praktycznie gotowy!

A jak się znudzi to można sobie z niego zrobić fajną łódkę (z „elektroniki”), właśnie dla tego, że szczotkowy ;-)

 

Na początek w sam raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moje szkoda kasy na model w którym jest przestarzałe wyposażenie - szczotka, serwa - no name.

Potem właśnie zamiast zrobić z tego następny model latający można zrobić- łódkę .

Dla mnie to wada nie zaleta. Model fabrycznie jest źle zaprojektowany i elektronika kiepska.

 

Uważam, że lepiej kupić osobno radio i elektronikę. Kupić multi za 145zł nauczyć się nim latać i potem ewentulanie zbudować następny model przekładając do niego uniwersalne już podzespoły rc.

 

Napęd 3f z chin kosztuje już niewiele - silnik 25zł , regiel 35zł, aku. 40zł , serwa 8zł...Sam latam na podzespołach produkowanych w chinach i na razie mnie nic nie zawiodło, wiec po co kupować coś co jest gorsze jak można mieć za tą samą kasę coś lepszego.

 

Spokojnie mogę stwierdzić , że płat wycięty z styro - za 25zł , wzmocniony sosną, oklejony nawet taśmą i do tego kadłub z balsy, sosny czy nawet depronu polata lepiej niż skylady i na pewno jest tańszy.

 

Przykładem może być model kolegi Adama w dziale elektroszybowce - PROSTY-E. Uważam, że to idealny model do nauki latania wykonany samemu. Adam zresztą nauczył się na nim latać - kręci nim nawet już beczki, lot na plecach , pętle....

 

Każdy model wykonany samemu daje sporo frajdy i sporo nauki (budowa samemu zmusza do myślenia , kalkulowania , zastanawiania się , a to same pozytywy , które potem procentują) niż ten wyjęty od razu z pudła.

 

Widziałem nie dawno zmagania kolegi z gotowym eg (choć akurat uważam ten model za dobry) podczas nauki latania. Kret za kretem , prawie w auto przyłożył. Tłumaczył to tak - pisało, że to model idealny do nauki latania. Tu mu niby zawiało , tam mu niby zawiało :mrgreen: , a pojęcia o lataniu zero.

Gdyby ten model zbudował samemu bardzie by szanował i myślę więcej wiedział o aerodynamice lotu - kącie zaklinowania płata , wzniosie , ułatwieniu silnika itp.

 

Ile ludzi patrzących jak latam, mówi: też sobie taki kupie na allegro. Potem pewnie kupują gotowce rozbijają i tracą pieniążki.

 

Proszę tej wypowiedzi nie traktować złośliwie - wyraziłem tylko swoje osobiste zdanie na temat skylady i nemo .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko zdecydowaną większość Twoich arg. rozumiem. Sam do tej pory nigdy nie kupowałem gotowców i tego w zasadzie nie pochwalam.

Zresztą „za mich czasów” nie było innego wyjścia ;-)

 

Ale jak ktoś jest początkujący to jak połamie np. 1 czy 2 miesiące swojej pracy to może się zrazić ;-)

Może lepiej jak pobawi się czymś za 300 zł i sprawdzi czy jest lotem czy nielotem, a potem weźmie się za coś co wymaga więcej zaangażowania.

 

Ja się uczyłem pilotażu na własnych konstrukcjach i projektach - ale 20 lat temu ;-)

 

Teraz sobie chciałem szybko odświeżyć umiejętności po 18 latach i SkyLady bardzo mi podpasowała.

 

Wiem teraz, że niebawem wezmę się za coś własnego (balsową deltę z płasko-wypukłym profilem, tak z 1,1m rozpiętości ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak ktoś jest początkujący to jak połamie np. 1 czy 2 miesiące swojej pracy to może się zrazić ;-)

 

a jak polamie w 20 sekundach ARFa za 300+ to co? :D

 

zdecydowanie uwazam ze zbudowanie wlasnego modelu z depronu jest lepszym rozwiazniem, a 1 kret bedzie motywowal do: 1. odbudowy, 2. poglebienia wiedzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a nie lepiej metrówkę z depronu? Też dużo zabawy :wink: A szybciej i taniej...

Chcę coś bardziej aerodynamicznego - nie siłowego ;)

Chciałbym aby miała spory udźwig...

 

19 lat temu zrobiłem taką ale 80cm - nawet szybować potrafiła nieźle ;-)

Ale to by mój pierwszy model z lotkami i jak wstawiłem Webrę 3,5cm to zabiłem...

Tak przez sentyment zrobię i aby udowodnić, że projekt był dobry - ale pilot za slaby ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak ktoś jest początkujący to jak połamie np. 1 czy 2 miesiące swojej pracy to może się zrazić ;-)

 

a jak polamie w 20 sekundach ARFa za 300+ to co? :D

 

zdecydowanie uwazam ze zbudowanie wlasnego modelu z depronu jest lepszym rozwiazniem, a 1 kret bedzie motywowal do: 1. odbudowy, 2. poglebienia wiedzy

Poddaję się!

:-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaromir,

...nie upieram się, ale jeśli to ma być "odnowienie nawyków", to właśnie model nie wymagający dużych nakładów finansowych i robocizny. Taki model za max 50 PLN.

Latam (i nie tylko ja) już kolejną deltą z depronu, krytą kolorową taśmą pakową (lub folią samoprzylepną po kilka PLN za arkusz 70x100cm). Napędzane od 1,7 ccm Webra, przez OS .15, Magnum .15 do Enyi .19 i wszystkie dobrze sobie radzą. Nie bez znaczenia jest fakt, że model tani, więc i obciążenie psychiczne niewielkie, ewentualne muśnięcie ziemi nie czyni szkód w modelu. A zabawy z tym masa... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaromir,

...nie upieram się, ale jeśli to ma być "odnowienie nawyków", [...]

OK - ale odnowiłem już na SkyLady, a latanie na sterolotkach na skrzydełku kolegi.

 

Teraz czas na zmierzenie się z ideałami młodości ;)

No i pokaźne zapasy balsy znalazłem w mieszkaniu rodziców - co zmniejsza koszty.

 

Choć może najpierw zrobię sobie takie plastikowe skrzydełko (bezogonowiec).

Tak czy siak zanim uzbieram na aparaturę z mikserem (mechanicznego już mi się nie chce robić) to do wiosny mam czas ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.