Skocz do zawartości

A może jakiś kącik dowcipów ?


Motylasty

Rekomendowane odpowiedzi

strejla_uW takim razie Aloes to co to jest?

 

"Aloes (Aloë L.) – rodzaj jednoliściennych sukulentów liściowych. Liczy 330–400 gatunków (różnice zależą od ujęcia systematycznego taksonów). Należą do niego formy drzewiaste, krzewiaste, byliny, niekiedy liany. "

 

Aloes to roslina a odnosnie kwiatu to moze byc kwiat aloesu, ale aloes nie jest kwiatem. To tak jak tym masz czlonka ale nim nie jestes. Chyba, ze naszego klubu :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 353
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Do Warszawy przyjechał Bruce Lee i spotkał Franka Kimono.

Spotkanie było krótkie i gdy po uderzeniu Fanek padł, Bruce powiedział:

-Jutro Franek się obudzi i gdy się zapyta co się stało powiedzcie mu, ze zadałem cios wibrującej ręki.

Franek jednak nie dał za wygraną i pojechał z rewanżem na daleki wschód.

Odbyło się spotkanie podobne do warszawskiego. Tym razem jednak Bruce Lee przebywal w szpitalu, a po 2 miesiacach był w stanie porozumiewać się. Gdy jego kompani zobaczyli mistrza reagujacego na otoczenie pospieszyli mu z wyjaśnieniem:

-Franek Kimono kazał przekazać jak dojdziesz do siebie, że zadal ci cios wibrujacej korby od Stara...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

-Panie doktorze, mam cukrzycę, nadciśnienie, niedowład prawej ręki, grzybicę, miażdżycę, reumatyzm, skoliozę...

-Mój Boże! A jest coś, czego pani nie ma?? - pyta lekarz

-Zębów, panie doktorze.

 

Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy po czym podchodzi do jednego z klientów i pyta:

- Widziałeś co zrobiłem?

- Tak i mam zamiar zadzwonić na policję.

Złodziej przyłożył mu pistolet do głowy i go zastrzelił. Podszedł do następnego klienta z tym samym pytaniem na co ten odpowiada:

- Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja teściowa widziała.

 

Dwa koty idą przez pustynię. W pewnym momencie jeden mówi do drugiego:

- Nie wiem jak Ty, ale ja nie ogarniam tej kuwety!

 

Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, ze w końcu zabłądził.

Chodzi wiec po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś szturcha go z tyłu w ramię.

Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, piana z pyska mu leci i mówi :

- Co tu robisz?

- Zgubiłem się - odpowiada facet

- Ale czego się tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź

- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże - mówi gość

- No to ja usłyszałem. Pomogło Ci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

An arab at the airport:

- Name?

- Abdul al-Rhazib.

- Sex?

- Three to five times a week.

- No, no… I mean male or female?

- Male, female, sometimes camel.

- Holy cow!

- Cow, sheep, animals in general.

- But isn’t that hostile?

- Horse style, doggy style, any style!

- Oh dear!

- No, no! Deer runs too fast.

 

 

Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi. Podchodzi do niego miła stewardesa i pyta:

- Życzy pan sobie obiad?

- A jaki jest wybór?

- Tak lub nie.

 

- Cześć! A gdzie Twój kolega?

- Niedźwiedź go porwał.

- Coś Ty! Gdzie?

- W różne strony...

 

Idzie nawalony gość drogą, nagle poczuł ogromny ból w plecy. Odwraca się, patrzy a tam asfalt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjechał Bruce Lee do Zakopanego na wczasy, no i pewnego dnia na Krupówkach spotyka Go pewien baca co w mig rozpoznał w Nim słynnego karatekę.

- Panie a witojcie ! Pokażcie no jakiś ten cios co to widziołech w telewizji

- Nie no daj Pan spokój nie będę pana tu okładał na ulicy.

- Ale pokożcie - nieustępuje góral

Świsnęło w powietrzu, sekunda, góral leży nieprzytomny. Po ocuceniu pyta: No dobre to było, ale co to było ?

- Ka-ra-te - odpowiedział Bruce Lee

No to teroz Jo Wom panocku pokoze.

Świsnęło w powietrzu , sekunda, Bruce Lee leży nieprzytomny. Nokaut totalny na sygnale do szpitala. Po kilku dniach odzyskał przytomność i patrzy - góral stoi nad łóżkiem chorego.

- To miłe, że Pan mnie odwiedził. Dobry cios. Co to było ?

- Ciu-pa-ga.

 

 

P.S.

To tak do tego Franka Kimono. Przypomniało mi się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśliwy spotyka w lesie drugiego:

-Na polowanko?

-Oczywiście!

-Na co?

-Na niedźwiedzia!

Spotyka drugiego, j.w.

Trzeciego, j.w.

 

Nagle niedźwiedź go trąca w ramię;

 

-Na polowanko, tak?Na polowanko, na niedźwiedzia, co?

-Jak Boga kocham, że NA RYBY...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...
  • 4 miesiące temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.