Skocz do zawartości

A może jakiś kącik dowcipów ?


Motylasty

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 353
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Dostałem to "mailem" od Żony:

Ilu forumowiczów potrzeba, żeby zmienić żarówkę?

1 aby zmienić żarówkę i napisać że żarówka została zmieniona

14 którzy podzielą się podobnymi doświadczeniami przy zmienianiu żarówki i napiszą o tym jak inaczej można było to zrobić

7 którzy ostrzegą o niebezpieczeństwach grożących przy zmianie żarówki

1 którzy przeniesie temat do działu „Oświetlenie”

2 którzy zaczną się kłócić i przeniosą to do działu „Elektryka”

7 którzy wytkną błędy gramatyczne/ortograficzne w postach na temat wymiany żarówki

5 którzy pojadą tym co wytykali błędy

3 którzy poprawią te błędy

6 którzy będą się kłócić czy pisze się „żarówka” czy „rzarówka” i 6 którzy powiedzą im że są głupi

2 profesjonalnych elektryków którzy poinformują wszystkich że mówi się „lampa”

15 wszechwiedzących, którzy twierdzą że siedzieli w tym temacie i mówi się „żarówka”

19 którzy napiszą że to forum nie jest o żarówkach i powinno się to przenieść do forum o żarówkach

11 którzy obronią temat mówiąc, że wszyscy używają żarówek więc temat pasuje

36 którzy będą debatować która metoda zmieniania żarówek jest lepsza, gdzie kupić żarówki, jakiej marki i które są wadliwe

7 którzy podeślą linki gdzie można zobaczyć różne przykłady żarówek

4 którzy napiszą że te linki nie działają i podeślą nowe

13 którzy zacytują kilkanaście postów, a pod cytatami pisząc: „Ja też” / „Zgadzam się”

5 którzy napiszą że odchodzą z forum, bo nie mogą dłużej znieść kontrowersji wokół żarówek

4 którzy napiszą że „TO JUŻ BYŁO!”

13 którzy napiszą żeby „szukać”, zanim napisze się kolejne pytania o żarówki

1 który okazyjnie zapyta się : jak wymienić klakson ?

1 który odpowie na oryginalny post po pół roku i zacznie temat od nowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Szef firmy zauważył pracownika ktory miał cierpiącą minę.

- Co jest? - pyta szefu.

- Ząąąb mnie boli... - odpowiada jęczącym głosem.

-Mam na to sposób.

- Taaa?? - jęczy dalej.

-Tak, mnie jak boli to idę do mojej żona i mnie tak mocno i namiętnie całuje że po chwili przechodzi. Spróbuj.

Na drugi dzień spotyka pracownika szczęśliwego, uśmiechniętego i pełnego zapału do pracy.

- I co? Pomogło?

-Taaak szefie, pomogło. A tak w ogóle to szef ładne mieszkanie ma.

 

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W starożytnej Grecji Sokrates był szeroko znany ze swojej mądrości. Pewnego razu ten wielki filozof spotkał swojego znajomego, który biegł właśnie do niego by mu coś powiedzieć:

- Sokratesie czy ty wiesz, co właśnie usłyszałem o jednym z twoich studentów?

- Zaczekaj chwilę - przerwał mu Sokrates - zanim mi to powiesz chciałbym, byś przeszedł pewien test. Nazywa się testem "Potrójnego filtru"

- Potrójny filtr?

- Dokładnie - kontynuował Sokrates - Zanim powiesz coś o moim studencie, spróbujmy przefiltrować to, co chcesz moi powiedzieć. 1-Pierwszy filtr to prawda. Czy upewniłeś się, że to co słyszałeś o moim studencie jest w 100% prawdziwe?

- No nie, właściwie to tylko to słyszałem...

- Dobrze, czyli właściwie nie wiesz czy to jest prawda czy fałsz...Przejdźmy do filtru drugiego, filtr dobroci. Czy to, co chcesz mi powiedzieć jest czymś dobrym?

- Raczej nie, właściwie to coś przeciwnego

- Czyli chcesz mi powiedzieć o nim cos złego, nie wiedząc nawet czy to jest prawda.

Mężczyzna potrząsnął ramionami z zawstydzeniem a Sokrates kontynuował:

- Nadal możesz pomyślnie zdać ten test, bo mamy trzeci filtr: użyteczności. Czy to co chcesz mi powiedzieć o moim studencie jest dla mnie użyteczne?

- Nie specjalnie.

- Zatem - podsumował Sokrates - jeżeli chcesz mi powiedzieć coś, o czym nie wiesz czy jest prawdziwe, ani dobre ani też użyteczne dla mnie... To po co mi to w ogóle mówić?

Mężczyzna poczuł porażkę i był zawstydzony.

To jest powód, dla którego Sokrates był uważany za najwybitniejszego filozofa i darzony takim wielkim szacunkiem.

To również wyjaśnia, dlaczego nigdy się nie dowiedział, że Platon posuwał jego zone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak, Jacku, to skąd Ty wiesz o tej żonie Sokratesa i Platonie? Ja o Platonie czytałem, że raczej lubiał "kochać inaczej", a z drugiej strony, dowiedziawszy się tej wątpliwej prawdy /patrz: filtr pierwszy/, co poprzez tą wiedzę faktycznie by uzyskał? Być może jedynie znalazłby tylko potwierdzenie znanej już sobie prawdy, że ma żonę puszczalską k... :? Tylko czy to jest użyteczna wiedza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Na pogotowie przywieźli faceta z nożem wbitym między żebra.

Lekarz przyjmujący:

- Boli pana?

- Tylko jak się śmieję.

:rotfl:

 

 

Mały chłopczyk wraz z tatusiem znalazł w lesie jeżyka. Leżał

biedak pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal

jeżyka i poprosił tatę, aby zabrali zwierzaka do domu. Tata się zgodził i jeżyk

zamieszkał u nich. Chłopczyk bardzo dbał o zwierzaka. Poił go

mleczkiem i karmił pędrakami. Jeżyk zjadał je ze smakiem i czasem ku

zdziwieniu

chłopca ,pomrukiwał z zadowolenia. Na zimę jeżyk, jak przystało na

wszystkie porządne jeżyki, zapadł w sen zimowy. A na wiosnę jeżykowi

urosły skrzydełka, a na czole róg. W końcu wyleciał przez

niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopiec wraz z tatusiem

nie przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś ch...olera wie co...

:crazy: :crazy: :mrgreen:

 

Podczas imprezy na Księżycu w pewnej chwili ktoś mówi:

- Wiesz co, Armstrong? Niby wszystko jest, rozpalony grill,

piwo, dziewczyny ale jakoś tak atmosfery nie ma........

:lol2: :lol2:

 

 

Nowy manager zatrudnil sie w duzej miedzynarodowej firmie.

Pierwszego dnia wykrecil wewnetrzny do swojej sekretarki i drze sie:

- Przynies mi ku**a tej kawy szybko!

Z drugiej strony odezwal sie gniewny meski glos:

- Wybrales zly numer! Wiesz z kim rozmawiasz?!

- Nie!

- Z Dyrektorem Naczelnym, ty idioto!!

- A wiesz, z kim ty ku**a rozmawiasz?!

- Nie!

- No i dobrze!

:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :jupi: :jupi: :rotfl: :rotfl:

 

Któregoś ranka Królik postanowił zrobić coś, czego jeszcze żadne

zwierzątko przed nim nie próbowało: obalić władzę. W tym celu skaptował

sobie do pomocy dwóch zakapiorów - niedźwiedzia oraz dzika - i

poprowadził do rezydencji Lwa. Drzwi leśnego pałacu otworzyły się z

hukiem, a Królik wszedł do sali tronowej i hardo zadarłszy łepek zakrzyknął:

- Słuchaj no, Lew! Od dzisiaj ja jestem władcą lasu, kapujesz?

W sali wybuchła wrzawa - dworzanie pękali ze śmiechu mało nie

popuszczając w gacie. Lew powoli, z ociąganiem podniósł się z tronu,

podszedł do Królika i ironicznie uśmiechając się rzekł:

- Taaaak? A powiedz no mi, malutki, umiesz tak?

I prostując swe ciało na całą wysokość nabrał powietrza, a potem ryknął

potężnie aż na drugim końcu lasu pospadały igły z sosen a mieszkańcy

zamarli w przerażeniu.

Spojrzał z litością na Królika...

- No i co, umiesz?

Królik przygładził zmierzwione podmuchem futerko i odparł:

- Nieee.... ale... umiem TAK!!

I w mgnieniu oka znalazł się za plecami Lwa, wczepił łapkami w kudłate

futro i zrobił to, co króliki potrafią najlepiej... Zanim ktokolwiek

zdążył zareagować już znowu stał przed Lwem i szyderczo spoglądał mu w

twarz.

Na sali zapadła głucha cisza.

- Jak już powiedziałem - przerwał milczenie Królik - od dzisiaj ja

jestem nowym królem...

- Ale... - cichutkim falsecikiem odezwał się Lew - ja mogę być królową,

dobra? Mogę?!!

 

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Nie wiem czy to było....

 

Jak pijemy:

Anorektyk - nie zagryza.

 

Egzorcysta - pije duszkiem.

 

Grabarz - pije na umór

 

Higienistka - pije tylko czystą.

 

Ichtiolog - pije pod śledzika.

 

Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.

 

Ksiądz - pije na amen.

 

Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.

 

Lekarz - pije na zdrowie!

 

Matematyk - pije na potęgę.

 

Ornitolog - pije na sępa.

 

Pediatra - po maluchu!

 

Perfekcjonista - raz, a dobrze.

 

Pilot - nawala się jak messerschmit.

 

Syndyk - pije do upadłego.

 

Tenisista - pije setami.

 

Wampir - daje w szyję.

 

Wędkarz - zalewa robaka.

 

Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 5 miesięcy temu...
  • 1 miesiąc temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.