Zibi Opublikowano 28 Listopada 2008 Opublikowano 28 Listopada 2008 Witam Kolegów, Do użytkowników tych motorków mam takie pytanie - czy nowy silniki tej firmy wymaga jakiś specjalnych zabiegów przed pierwszym uruchomieniem ? Mam na myśli np. rozebranie silnika i dokładne umycie czy jakiekolwiek inne czynności niezbędne do uruchomienia.
Mareq Opublikowano 28 Listopada 2008 Opublikowano 28 Listopada 2008 Mam ASP FS61 i po jego docieraniu mogę polecić jedno: najpierw sprawdź dokręcenie wszystkich śrubek. Mój się sam postanowił porozkręcać. Srubki trzymającej przepustnicę szukałem w trawie przez 2 godziny. Gaźnik miałem kiepsko dokręcony i łapał lewe powietrze. No i jak tłumika dobrze nie poskręcasz to też się potrafi poluzować. Na szczęście z niego nic nie zgubisz bo wężyk będzie uniemożliwiał całkowity samoczynny demontaż
Irek M Opublikowano 28 Listopada 2008 Opublikowano 28 Listopada 2008 Ale o to do fabryki nie możesz mieć pretensji Mareg :devil: Ja jako użytkownik mimo zapewnień to i tak powinienem sprawdzić wszystkie połączenia i tak zawsze robię. Na moje dwa silniki ASP FS 61 i 80 każdy zapalił za pierrwszym razem. Przed odpaleniem nie rozbierałem i nie sprawdzałem czy są wióry w środku choć słyszało sie takie opinie. Jedyne co zrobiłem to podokrecałem wszystkie połączenia śrubowe.
Geralt Opublikowano 28 Listopada 2008 Opublikowano 28 Listopada 2008 Jakość tych silników jest bardzo dobra w stosunku do ceny. Zawsze przed odpaleniem sprawdzam dokładnie silnik. Nie rozkręcam za wiele ponieważ z reguły producent montuje silnik z odpowiednimi luzami itp. Zawsze odkręcam dekiel do komory korbowej i wyciągam ewentualne wióry magnesem neodymowym lub nieczystości. Przemywam silnik paliwem. Takiego ASP jak w temacie docierałem dokładnie jak wcześniej ASP90, a było to opisane na forum Alex-a docieranie Os-Maxa 4T
Zibi Opublikowano 29 Listopada 2008 Autor Opublikowano 29 Listopada 2008 Witam, Dziękuję Wszystkim za dotychczasowe uwagi. Do tej pory odkręciłem tylko tylni dekiel (wraz z gaźnikiem) dla kontroli czystości. Dla ciekawości odkręciłem dekielek puszki z krzywkami no i dekiel puszki zaworowej - jak przyjdzie szczelinomierz zmierzę luzy ustawione fabrycznie. Na "oko" widać, że zawór wylotowy ma dużo mniejszy luz jak dolotowy, kiedy chyba powinno być odwrotnie ? Wiórów nie zauważyłem, liczyłem no to, że elementy po obróbce są myte, ale sprawdzić trzeba. Śruby rzeczywiście nie były zbyt mocno dokręcone - przed pierwszym uruchomieniem będą zabezpieczone jakimś lockerem. Tłumik planuję wkręcić na smar miedziowy. Liczę, że nieco uszczelni połączenie i silnikowi nie zaszkodzi. Jak na razie delektuję się jeszcze samą konstrukcją. Silnik jest pięknie wykonany i mam nadzieję, że będzie równie pięknie pracował. Do docierania planuję zwykłe zasilanie bezciśnieniowe. Zastanawiam się jak zrobić w modelu. Silnik ten (a właściwie silniki) będą zastosowane w modelu Cat. Nie jest to akrobat więc instalacja ciśnieniowa wydaje się mi zbyteczna. Jeżeli jest inaczej proszę o kilka słów komentarza. Z ciekawości spytam czy korzystał Ktoś już z króćca wychodzącego ze skrzyni korbowej ? Zgaduję, że można pobrać z niej ciśnienie do pompy paliwa. W instrukcji niestety nie ma żadnych sugestii co do zasilania.
Konrad Opublikowano 29 Listopada 2008 Opublikowano 29 Listopada 2008 Króciec wychodzący ze skrzyni korbowej jest króćcem oddechowym i służy do przedmuchiwania skrzyni,powinno się go wyprowadzić najlepiej aż do podwozia gdyż przez ten właśnie króciec silnik rzyga olejem.Można go wykorzystać do układu ciśnieniowego instalacji dymnej.Silniki te są przystosowane do ciśnieniowej instalacji paliwowej(króciec w tłumiku,i raczej bym na siłe nie kombinował.
Gość slawekmod Opublikowano 29 Listopada 2008 Opublikowano 29 Listopada 2008 Ja w swoim ASP FS 30 na króciec założyłem silikonową rurkę i wyprowadziłem pod podwozie.Wbrew pozorom ilości oleju w tej rurce są minimalne.Co do instalacji ciśnieniowej to warto założyć wężyk podający ciśnienie z tłumika do zbiornika, zawsze to pewniejsze niż układ "otwarty".
olo Opublikowano 29 Listopada 2008 Opublikowano 29 Listopada 2008 W moim 52FS na odpowietrzenie skrzyni nawet nie zakładałem rurki. Sprawdziłem i po kilku lotach w komorze silnika było więcej śladów paliwa z gaźnika niż z odpowietrzenia. Możesz zrobić próbę jak działa silnik z instalacją do ciśnienia i bez i sam się przekonasz. Według mnie to lepiej i pewniej pracuje.
Janusz P. Opublikowano 29 Listopada 2008 Opublikowano 29 Listopada 2008 Witam ja także jestem posiadaczem silnika 4-T o nazwie SY 80 jest to dokładnie to samo co ASP tylko ze trochę inaczej się nazywa ale nie mogę powiedzieć ani pół złego słowa na jego temat, odpalanie rewelacyjne, moc jak na tą klasę silnika także dobra, używam go od dwóch lat i ani razu mnie nie zawiódł, nawet przy odpalaniu jest bezwzględnie posłuszny(od kopa) po docieraniu wyregulowałem zawory ponownie i było cacy cały sezon "lotniczy". Na razie nie mam powodów do narzekań :jupi:
MASK Opublikowano 29 Listopada 2008 Opublikowano 29 Listopada 2008 Z ciekawości spytam czy korzystał Ktoś już z króćca wychodzącego ze skrzyni korbowej ? Zgaduję, że można pobrać z niej ciśnienie do pompy paliwa. Ten krociec sluzy do odprowadzenia nadmiaru oleju z silnika. Dosc istotna, choc nie krytyczna, jest dlugosc przewodu odprowadzajacego. Impulsy (nie cisnienie) pochodzace stamtąd mozna wykorzystac do zasilania niektorych pomp np Perry VP-30. Tu jest przyklad instalacji, pochodzi stąd: http://saito-engines.info/pumps.html Nie jest to akrobat więc instalacja ciśnieniowa wydaje się mi zbyteczna. To przeciez zadne utrudnienie, tylko jedna rurka wiecej. Przekroje gaznikow we wspolczesnych silnikach sa obliczone na instalacje niskocisnieniowa (z tlumika), wiec powinno sie łączyc tłumik ze zbiornikiem.Przed pierwszym uruchomieniem warto sprawdzic luzy zaworowe (choc tutaj są tez inne opinie), a na pewno wpuscic kilka kropli oleju pod pokrywe zaworow, na wałek rozrządu i do skrzyni korbowej
Geralt Opublikowano 29 Listopada 2008 Opublikowano 29 Listopada 2008 Zbyszku żebyś nie przekombinował. Silnik musi dostać odpowiednią ilość mieszanki żeby dobrze pracował. Przy Twoim rozwiązaniu często dostanie jej zbyt mało co spowoduje, że będzie się bardziej grzał. To tylko kawałek wężyka więcej. Co do zaworów to podobnie było u mnie. Regulację zrobiłem dopiero po dotarciu, a wtedy luzy były inne na początku.
Zibi Opublikowano 1 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 1 Grudnia 2008 Zbyszku żebyś nie przekombinował.... Spokojnie, po to jest ten wątek aby skorygować to co mi się wydaje i skorzystać z doświadczeń lepiej zorientowanych Kolegów. Jest to mój pierwszy czterotakt więc muszę się sporo i szybko nauczyć. Najwięcej wątpliwości mają zawsze nowicjusze i ich relacje w powiązaniu z odpowiedziami "Tych wiedzących" są najbardziej pouczające. Nie zamierzam też tego zachować dla siebie. Wszelkie działania opiszę w tym wątku, mam nadzieję z pozytkiem dla innych. Co już wiem: 1. Silnik nie wymaga mycia - jest czysty a piszę to już po inspekcji skrzyni korbowej, głowicy zaworowej i puszki rozrządowej. Doświadczenia innych Kolegów też wskazują na brak konieczności mycia nowego silnika. 2. Będą skontrolowane i zabezpieczone wszelkie połączenia śrubowe. 3. Będą pomierzone i skrzętnie zanotowane luzy fabryczne. Pierwsze uruchomienie będzie na nastawach fabrycznych. 4. Do pierwszego uruchomienia/docierania jak i w modelu - zasilanie ciśnieniowe.
Janek Opublikowano 1 Grudnia 2008 Opublikowano 1 Grudnia 2008 Ad pkt 4 - po co? Tym bardziej że silnik niedotarty, lepiej aby miał nadmiar paliwa niż jego brak.
Zibi Opublikowano 1 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 1 Grudnia 2008 Ad pkt 4 - po co? Tym bardziej że silnik niedotarty, lepiej aby miał nadmiar paliwa niż jego brak. Ok. Poprawiłem.
Zibi Opublikowano 25 Stycznia 2009 Autor Opublikowano 25 Stycznia 2009 Witam, Dzisiaj wykorzystując ładną pogodę odbyła się półgodzinna sesja docierania silnika. Wcześniej dokonałem regulacji zaworów. Nie ukrywam, że był to z mojej strony wielki tupet. Raz, że wcześniej nigdy tego nie robiłem a dwa podniosłem rękę na ustawienia fabryczne, które dla wielu kolegów są święte. Ale stało się. Były one tak dziwne, że nie mogłem się powstrzymać. Nawet ich nie zapisałem, zostało po nich wspomnienie. Moje ustawienia to zwór dolotowy 0.04mm i wylotowy 0.1mm. Tak jak sugerował na forum jeden z kolegów latających za granicą. Rezultat: silnik odpalił od „pierwszego razu” co zdumiało i ucieszyło mnie niezmiernie. Dzisiaj jest już po ok. 30 minutach pracy (wypaliłem ponad litr paliwa) i prawdopodobnie, jeżeli pogoda pozwoli, w przyszły w-end zakończę jego docieranie. Poniżej kilka fotek pokazujących szczegóły całego zestawu do docierania, w tym gondoli silnikowej. Plastikowa bańka jak i betonowy element na dole zdjęcia służą tylko ustabilizowaniu całości. Akumulator i Power Panel połączyłem w jeden "moduł" rozruchowy za pomocą zbrojonej taśmy pakowej. PP był pierwotnie przymocowany do mojej skrzynki startowej ale było to wielce nieporęczne urządzenie. Na zdjęciach silnik na stanowisku w plenerze. Oczywiście gondola jak i wszystkie elementy drewniane (za wyjątkiem "drążka" gazu) w tym cały stołek barowy, zostały zaimpregnowane jednoskładnikowym poliuretanowym lakierem do podłóg. Już podczas pracy Tu zbliżenie. Po wypaleniu trzech zbiorników założyłem tłumik i podłączyłem instalację ciśnieniową. Istnieje też ok dwóch minut filmu z samego docierania, ale że akcja nie jest zbyt porywająca to na razie sobie daruję jego zamieszczenie na YT
Jano Opublikowano 25 Stycznia 2009 Opublikowano 25 Stycznia 2009 Ja bym już odpuścił sobie dalsze docieranie na hamowni.Po wypaleniu 3 zbiorników 350ml zamontowałem motor do modelu i tam się docierał Oczywiście trzeba latać z umiarem.
Zibi Opublikowano 26 Stycznia 2009 Autor Opublikowano 26 Stycznia 2009 Ja bym już odpuścił sobie dalsze docieranie na hamowni.Po wypaleniu 3 zbiorników 350ml zamontowałem motor do modelu i tam się docierał Oczywiście trzeba latać z umiarem. Zbiornik jest 250, ale ponad litr już został wypalony. Nie upieram się przy dalszym docieraniu tym bardziej, że w kolejce czeka drugi motor. Skoro tak, to po wstępnym dotarciu drugiego silnika, mając już docelowe gondole, zamontuję wszystko razem na jednej podstawie i potrenuję wspólną regulację. Szkoda czasu i nie ma, co czekać na płaty i kadłub, które będą dopiero za jakieś dwa miesiące.
Janek Opublikowano 26 Stycznia 2009 Opublikowano 26 Stycznia 2009 A czemu to docieranie odbywało się bez tłumika?
Zibi Opublikowano 26 Stycznia 2009 Autor Opublikowano 26 Stycznia 2009 Właściwie bez powodu. Był zdjęty i poprostu o nim zapomniałem. A później pomyslałem, że można go założyć, podłączyć ciśnienie i sprawdzić jaka jest różnica w kulturze pracy. Minimalnie spadł poziom hałasu, ale jakiejs rewolucji w pracy silnika nie zauważyłem. Być może w modelu podczas lotu będzie inaczej.
olo Opublikowano 26 Stycznia 2009 Opublikowano 26 Stycznia 2009 Nie zmieniałeś położenia silnika,gdybyś go razem ze stołkiem odchylił do tyłu to bez ciśnienia zacznie gasnąć. Możesz sprawdzić jak odpalisz drugiego.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.