Jump to content

Silnik Tower-pro 2410-9 odmówił współpracy.


darek.3333

Recommended Posts

To znowu ja z moimi dyletanckimi pytaniami. Po udanym weekendzie jeden z moich modeli a raczej jego silnik odmówił współpracy. Jest to model 2410-09. Podczas jednego z lotów przerwał ale model wylądował bez szwanku. Po oględzinach silnik podjął współpracę. Wykonał jeszcze dwa loty po 20 min. Podczas startu w trzecim locie po 30sek. nagle przerwał ze świstem i już nie chce współpracować. Po podłączeniu pakietu nie "dzwoni" a jak się doda gazu to smigło wykonuje tylko jakieś niewielkie konwulsje. Regulator zasila bez problemu odbiornik i serwa. Czy to wina silnika czy regulatora? Bo mam nadzieję, że nie odbiornika.

 

Pozdrawiam - Darek

Link to comment
Share on other sites

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Koledzy mają rację,dodałbym do wad tego silnika ośkę.Kabelki urywały mi się najczęściej wewnątrz osłon silikonowych tuż przy wyprowadzeniu uzwojenia .Teraz każdy nowy silnik wzmacniam tam żywicą i wymieniam ośkę na wypychacz od from.

Kupuję to dziadostwo bo nieźle ciągnie i jest tanie ,a szansa skasowania silnika za 30 zł czy za 130 jest w walkach ESA taka sama.

Jako wtyczki używam goldów fi 2 i też miałem kiedyś takie objawy ,gdy poluzował się jeden z nich.

Link to comment
Share on other sites

Te silniczki należy przerabiać najlepiej zaraz po zakupie :mrgreen: Przewody wychodzące z silnika to nic innego jak uzwojenie w izolacji,wszystkie te druty przechodza przez otwór w statorze w jednej koszulce termokurczliwej,w momencie gdy izolację po między nimi stanowi jedynie emaila która potrafi się przetrzeć.Idealnym rozwiązaniem jest polutowanie od strony osi bardzo cienkich drutow kynarowych,przeplecenie ich przez otwor i dopiero dolutowanie porządnych przewodów.Skoro silnik szarpie oznacza to że masz gdzieś zwarcie(myśle że już wiesz gdzie go szukać :wink: ).Ja polatałem przez 2 dni a trzeciego dnia już nie miałem jednej fazy :roll:.Jeśli bedziesz chciał dokładnej instrukcji jak się za to zabrać pisz śmiało do mnie na PW lub na forum.

Link to comment
Share on other sites

Problem okazał się prozaiczny. Jak przewidzieliście była przerwa na jednym z goldów ale w taki złośliwy sposób iż ta część rurkowa mocno się trzymała przewodu dzięki koszulce termokurczliwej a pod nią lut jednak puścił. Czasami kontaktował i dawało się latać a czasami przerywał podczas lotu aż wreszcie przerwał na dobre. To nie profesjonalne ale zlutowałem przewody bez goldów i działa bez zarzutów. Przez ten przewód synek sobie nie polatał w ostatni weekend a nie chciał polatać moim nowym TOTO-0 bo ostatnio powyganiał większość kretów z lotniska. :lol: a powodem pewnie był ten przewód, który czasami odcinał pracę silnika.

 

Darek

Link to comment
Share on other sites

Te silniczki nie są demonami jakości. W moim urwał się przewód od jednej fazy od uzwojenia, w momencie wyjmowania z pudełka. Na szczęście wystarczyło 5 minut i kropla cyny. Podobny "wypadek" miałem z wcześniejszym silniczkiem TP 2712.

Link to comment
Share on other sites

Na lutowanie goldów mam dobry i szybki sposób.

 

W dębowej deseczce wywierciłem taki otwór aby mieścił się gold. Stawiam go tam pionowo, daję cyny tak aby sobie pływała w otworku na kabel a następnie zanurzam przewód. Lutowałem już 3x znajomemu w ten sposób i ani razu nie zawiodło.

Link to comment
Share on other sites

Zlutowanie przewodów zajęło mi chwilkę bo w tym modelu i tak mam wszystko na wierzchu. W moim drugim modelu z depronu wszystko jest w kadłubie i tam goldy mam. Tu miałem goldy chyba 2mm średnicy i nawet niezbyt ściśle pasowały do siebie i nawet rozginanie blaszek sprężynujących nie dawało pewnego połączenia. W tym drugim są 3,5mm i zatrzaskują się świetnie. Będę musiał nabyć te drugie ale na razie zostaną kable zlutowane bezpośrednio bo jakbym chciał wymienić silnik to i tak szybciej zlutuję trzy przewody razem niż sześć końcówek goldów no i zawsze mniejsze prawdopodobieństwo rozlutowania bo zamiast sześciu lutów są trzy.

 

Pozdrawiam - Darek

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Przy "dobrym" zlutowaniu nic nie po wino się rozlutować a po za tym goldy są zawsze wygodniejsze i przy zmianie silnika jak zostaje ten sam regulator to też tylko 3 luty tzw. do zmienionego silnika lutujemy 3 goldy. Regler zostaje z tymi samymi goldami łaczymy i Latamy :D :D :D

Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.