Gość Addriano Opublikowano 25 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2008 Tak w temacie malowania ostatnio pokusiłem sie faktycznie o sprawdzenie reakcji pianki polistyrenowej na farby ftalowe. I faktycznie nie rozcięczona farba ftalowa (uwaga nie olejno -ftalowa) świetnie kryje i wogóle nie wchodzi w reakcje z pianką. Do testów urzyłem farb z Dekorala. Polecam spróbowac naprawde efekt jest bardzo dobry. Pozdrawiam świątecznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 31 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 Część Piąta Jest taki głupi zwyczaj, żeby sprawy rozpoczęte kończyć przed Nowym Rokiem. Tradycję trzeba uszanować, zatem kończymy, to co rozpoczęte. Pierwsza próba ratowania, poprzez zamalowanie ubytków „Humbrolem” pomarańczowym nr 18, zaczynała się obiecująco, ale po wyschnięciu, „Humbrol” ściemniał i dał połyskliwą warstwę odcinającą się od koloru oryginalnego o wykończeniu typu satyny i ciut jaśniejszym odcieniu. Pozostało pokryć emalią większą cześć modelu, niż tylko uszkodzenia. Najwięcej problemu przysporzyły oczywiście wżery po spienionej piance na kadłubie Farba nie mogła ich pokryć. Trzeba byłoby je zaszpachlować i wyszlifować. Ale postanowiłem na razie się z tym nie bawić. Przypuszczam, że model będzie wymagał remontu dość szybko. Na razie postanowiłem wykończyć model do lotu. W końcu najpierw sprawdźmy czy zadziała i czy moje plany były poprawne. Model po wstępnych poprawkach. Prawda, że paskudny? Na początek – kabinka. Nie będzie wykonana oryginalnie jak w makiecie. Ale malowanie okien na kadłubie, czy naklejanie prostokątów z folii do mnie nie przemawiało. Poszukałem w sieci fotek Aeronek. Udało mi się znaleźć piękną fotkę w dużej rozdzielczości, niemal dokładnie pod kątem prostym z boku. W programie graficznym (I tak wszyscy wiedzą w jakim, bo jest tylko jeden prawdziwy Paint Brush ), wyciąłem okno, przeskalowałem do wymiarów mojego modelu, skopiowałem i odwróciłem rysunek. Jako warsztat posłużyły mi dwa programy – „Paint” z Wingrozy i darmowy „Pain.net” z sieci. Otrzymałem dwa ładne okna z „mojej” wersji, na każdy bok kadłuba. Efekt nie jest zły. Nawet nieźle wyszło. Niestety z szybą przednią już tak ładnie nie poszło z braku odpowiedniego ujęcia, i musiałem ją „zrobić” malując i przerabiając kilka fragmentów zdjęć. W końcu wyszło coś podobnego i dopasowanego do bocznych okien. Wyszło – jak na zdjęciu: Boczek. Przodzik Proszę Panów, ale skrzydeł jeszcze nie dowieźli, proszę wysiąść. Rysunki nakleiłem na kadłub, zwykłym klejem „Wikol”, zabezpieczyłem taśmą klejącą przeźroczystą. Teraz tylko montaż kołków pod gumki trzymające skrzydła. W tej roli – rurki duraluminiowe 4mm. Takie same, jak te, z których robiłem ośki kół i mocowanie statecznika. Wspominałem o problemie z mocowaniem statecznika poziomego. Depron ubił się pod podkładką od śrubki mocującej i zrobiło się luźno. W efekcie statecznik zaczął się „bujać” na boki. UHU POR i teraz śrubka tylko wzmacnia połączenie. Dorobiłem też mocowania pokrywy silnika. Nic wyszukanego. 4 wkręty odzyskane z jakiegoś HDD. Takie maciupkie 1,5mm średnicy. Z przodu przykręcone do wręgi silnikowej. Niestety z łepkiem na klucz imbusowy. Z tyłu, wkleiłem klocki z grubej balsy i do nich przykręciłem pokrywę. Model ze zdjętą maską. A pod nią… Osprzęt w kadłubku. Pozostało trochę prac malarskich. Poszerzyłem część akcentów czarnych, przez co większość uszkodzeń stała się mniej widoczna. Największe uszkodzenia na pomarańczowym tle przykryłem Humbrolem nr -18. Niestety dał połyskliwą powierzchnię. I widać było ślady poprawek. Dodałem kilka dodatkowych detali i akcentów. Potem niespodziewanie nadszedł ratunek. Grzebałem w „śmieciach” modelarskich i niespodziewanie odkryłem rolkę malarskiej taśmy maskującej – w pięknym pomarańczowym kolorze. Idealnie dopasowanym do oryginalnego koloru głównego. Taśmę kupiłem kiedyś w celu ozdobienia poprzedniego modelu i o niej zapomniałem. Spędziłem kilka godzinek z nożykiem i tasiemką i jakość modelu podskoczyła o kilka oczek w górę. Kto od taśmy ginie, ten taśmą potem wojuje… czy jakoś tak. Skrzydło po oklejeniu. Drobna „waloryzacja”. Potem zamalowanie emalią Humbrola, nie oklejonych powierzchni. Kiedy model był gotowy – zamontowałem śmigło. Niestety jest trochę za długie i będę musiał je zmienić. Przed poprawkami, model ważył 628g. Po zakończeniu poprawek – niestety przytył i waży na gotowo, z pełnym osprzętem – 683g. Jeśli wierzyć danym fabrycznym – silniczek ma ok. 600g ciągu. Czyli jest szansa, że model poleci. Niektórzy wyrazili obawy, z powodu małego rozmiaru kół (fi 50). Może przed oblotem uda mi się je wymienić. Zamówiłem już większe kółka – fi 70. Na koniec, ostateczne rozmieszczenie elektroniki w kadłubie i wyważenie modelu, obecnie jest ustawiony na jakąś 1/3 od krawędzi natarcia. Może będzie dobrze, jakby co – pobawię się jeszcze wyważaniem. W każdym razie zmontowałem i wyszykowałem wszystko co mam. Wymaskowane miejsca mają służyć do namalowania znaków identyfikacyjnych. Początkowo brakowało pomysłu. Przy okazji – odrobina relaksu. A nóż, widelec jeszcze ktoś uwierzy? Skromnie, ale przekonująco. Co to za biała tabliczka? Wszystko dla klienta A pod spodem się ukrywało… Po naprawach. Tak naprawdę, ta „reklama” zasłania pierwszą próbę ozdobienia modelu logiem Aeronki – pisakiem. Niestety, umiejętności rysowania odręcznego trochę zawiodły. Taśma nie zakryła logo. Musiałem usunąć taśmę, położyć 3 warstwy emalii, i po wyschnięciu pokryć nową taśmą. Logo zaś, narysowałem w Paincie i druknąłem. Potem tylko nożyczki i klej. Przygotowane naklejki. Na stanowisku. Pozostało zrobienie znaków identyfikacyjnych. No cóż. Odrobinka reklamy nie zaszkodzi. Znaków PF wg wykazu, nie posiada na razie żadne państwo, to może nikt nie będzie do mnie strzelał. A jak nawet będzie, to trudno. Dziury w depronie łatwo się łata. Zaraz, zaraz… miało być skromnie? A co tam, może dostanę bonus za reklamę? Informacja dla władz – Talonik na 1000 litrów darmowej Pb95 byłby jak znalazł. Model oklejony, pomalowany i ozdobiony. Zostało jeszcze przetestowanie śmigła. Cęgi, gaz na full i nie jest źle. Silnik pobiera 56% obciążalności słabego pakieciku. Regulator ma jeszcze 20A w zapasie, a maszynka nieźle ciągnie. Muszę jednak zmniejszyć średnicę śmigła. Bo aktualne jest po prostu za długie. Ciasno przy ziemi. Stanowisko pomiarowe Postaw na Power! Mój regiel to wytrzyma! Wreszcie nadszedł czas pokazać efekt końcowy. Zamykamy oczy i nie patrzymy. Podglądanie poniższych obrazków grozi oczopląsem, ślinotokiem i poważnym urazem psychicznym. Istnieje ryzyko pęknięcia ze śmiechu. Pozostało czekać na lotną pogodę i oblatać model.. Hmm… może nazwę „ją” - „Szpetka”, na pamiątkę porażki? Chociaż, jeśli poczekam z lotem do stycznia, to może uda się wymienić w międzyczasie nadajnik i odbiornik na coś pewniejszego niż sprzęt od Lamy V4 i bardziej gigahercowego… Technikalia Dane modelu: Rozpiętość – 100cm (bez końcówek, z końcówkami – 1,16m) Długość – 65cm. Wysokość – 22cm Masa do lotu – 683g Wyposażenie modelu: Serwa: Wysokość, kierunek i lotki – TP SG 91 - 4 szt. Silnik – Dzwonek TP 2410-09 Red. Śmigło – 10x4,7 (początkowo planowałem pakiet 2S). do wymiany. Regiel – „Mag 8” 25A. sporo za duży. Mam jeszcze „na składzie” 12A. Pakiet – Wow-RC: 3S, 1000mAh 10C. Tak, wiem, mało. Niestety mam w tym momencie tylko ten. Pakiet 2S 860mAh 20C, okazał się za lekki do wyważenia modelu, a i silnik coś na nim słabo pracuje. Odbiornik E-sky 6ch. (zielony). 35MHz. Nadajnik E-sky 0404 35MHz 4ch. (Od Lamy V4). Kwarc: Ch.61 E-sky. Na razie czekamy na możliwość oblotu. Jeśli model spełni oczekiwania – czyli nie zabije wszystkich kretów na łące i siebie. Będę z siebie bardzo zadowolony. Model ma mi służyć do rekreacji i treningu. Akrobacje mnie na razie nie ciągną. Powiem tylko, że kusi mnie, wyszykować sobie jeszcze spokojnego motoszybowca. Myślę też, że jak na drugi model w życiu, i to budowany właściwie bez gotowych planów, efekt nie jest zły, a w każdym razie na pewno mogło być dużo gorzej. Zwłaszcza po tym, jak zdjąłem tę feralną taśmę i ujrzałem obraz nędzy i rozpaczy. Na razie to tyle. Dziękuje za cierpliwość i wysłuchanie tej nudnej i długawej relacji ze zmagań amatora, przy zgłębianiu arkanów tej trudnej sztuki. Dziękuję też za wszystkie rady i wskazówki oraz konstruktywne krytyki. Oryginał Mój model. Wynik oceńcie sami. :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bzik4 Opublikowano 31 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 a ja mam takie pytanie - do czego służy ten przełącznik w kadłubie? i w celu polepszenia wyglądu przeprasuj taśmę żelazkiem no i oczywiście czekam na oblot Tak w temacie malowania ostatnio pokusiłem sie faktycznie o sprawdzenie reakcji pianki polistyrenowej na farby ftalowe. I faktycznie nie rozcięczona farba ftalowa (uwaga nie olejno -ftalowa) świetnie kryje i wogóle nie wchodzi w reakcje z pianką. Do testów urzyłem farb z Dekorala. Polecam spróbowac naprawde efekt jest bardzo dobry.Pozdrawiam świątecznie. mam zamiar jeszcze spróbować rozcieńczyć ftalówkę benzyną lakową i zobaczyć co się stanie :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 31 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 Przełącznik to oczywiście wyłącznik elektrowni. W razie kłopotów, łatwiej szarpnąć wajchę, niż szukać w kadłubie kabelka, by go rozłączyć. Takie skrzywienie zawodowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 31 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 Bardzo podoba mi się pomysł z wydrukiem oszklenia,a hebel do elektrowni jak najbardziej wskazany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 31 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 Przełącznik to oczywiście wyłącznik elektrowni. Tylko nie pisz, że ten pstryczek jest na przewodzie zasilającym... :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 31 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 Patrząc na zdjęcie raczej na pewno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bzik4 Opublikowano 31 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 no pewnie jest dlatego mi też gały wyszły :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 31 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 Ale widać na zdjątku że pobór prądzia mizerny i to na ziemi,w locie jeszcze mniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartosz Mesjasz Opublikowano 31 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 NO nie ma co model z fantazją. Za "10 modeli" będziesz już budował wypasione makiety Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad Opublikowano 31 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 Ładziak->ja bym niestety przypuszczał że tak jest :mrgreen: sam tak robie,z tym ze w spalinach i dużo mniejsze przełączniki montuje(przesuwne swiche jak w zabawkach) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 31 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 Ale w spalinie odcinasz tylko pakiet do odbiornika Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 31 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2008 Przełącznik to oczywiście wyłącznik elektrowni. Tylko nie pisz, że ten pstryczek jest na przewodzie zasilającym... :shock: Ten "pstryczek" ma styki 20A. :wink: Nawet nie wiecie ile sklepów oblazłem, żeby dostać coś małego i mocnego. A dostałem w końcu na Wolumenie u dziadka ze "śmieciami" elektrycznymi, "na kocu". Początkowo planowałem umieścić wyłącznik tak, by był dostępny z zewnątrz, ale dostałem wyłączynik bardzo późno (etap budowy), jak kadłub był już właściwie gotowy i odpuściłem sobie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 3 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2009 Ostatnie poprawki przy modelu. Chodziło mi głównie o śmigło do TP 2410-9. Zrobiłem też bardziej szczegółowe pomiary. Korzystając z tego, że miałem cęgi Dietza do pomiaru prądów stałych. Wyniki jak poniżej dla pełnej mocy: GWS 8x6 - silnik - 4,7A, z Pakietu "ucieka" przy tym 6,1A. Resztę zżera chyba regulator. Serwa na sucho, bez silnika, potrafią przy ruchu "ukraść" ok. 1A. Niestety, mimo większego skoku, ciąg na w/w śmigle jest nieporównywalnie mniejszy. DLatego też, mimo odpowiedniego rozmiaru, musiałem z żalem zrezygnować. Doszedłem też do wniosku, że nie ma sensu w takim razie próbować ze śmigłem 9x4,7, bo w efekcie tylko zmniejszę ciąg i średnicę. Chyba że ktoś mi podsunie jakąś "dziewiątkę" jako zamiennik za 10x4,7, tak by zachować spory ciąg, przy mniejszej średnicy. Wróciłem zatem do pierwotnej konfiguracji: GWS 10x4,7 - silnik 5,5A, z Pakietu "leci" 7,6A. Niechcący przetestowałem też podwozie na przejazd przez dużą dziurę w podłożu. Testowałem ciąg bawiąc się w "samochodzik" i nie wyrobiłem się przed dziurką. Model wpadł z dość dużą prędkością, potężnie wyskoczył na krawędzi dziury i przejechał nad nią. Podwozie odniosło drobne uszkodzenia - Lewa "goleń" rozkleiła się od pokrywającvego ją depronu, a odgiety drut, zadrapał taśmę i wgniótł piankę. Prawa "goleń" ugięła się i pojawiły się małe załamania. Poza tym - brak zniszczeń. Kropla kleju na odklejony depron i kawałeczek taśmy do zamaskowania "Szramy". I tyle. No prawie tyle. Okazało się, że zostałem oszukany w sklepie. Kupowałem kółka Fi 50, a dostałem Fi 30 - dlatego wydawały się takie małe. Chyba mi się oko zcentrowało, że nie dopatrzyłem się tego wcześniej. Czekam ciągle na przesyłkę z większymi kółkami Fi 70, ale chyba będę musiał jeszcze dokupić Fi 50, na wszelki wypadek. :cry: Zastanawiam się też, czy nie podkleić laminatem goleni powozia w celu ich usztywnienia. Ale dojdą wtedy kolejne gramy. Co by nie marnować następnego tysiąca słów - kilka obrazków. Dla tego zdjęcia, umyłem podłogę w warsztacie, pierwszy raz w jej historii. :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 3 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2009 Zrobiłem też bardziej szczegółowe pomiary. Korzystając z tego, że miałem cęgi Dietza do pomiaru prądów stałych. Wyniki jak poniżej dla pełnej mocy: GWS 8x6 - silnik - 4,7A, z Pakietu "ucieka" przy tym 6,1A. Resztę zżera chyba regulator. Serwa na sucho, bez silnika, potrafią przy ruchu "ukraść" ok. 1A. czy cęgi które miałeś biorą poprawkę na pracę impulsową i podają wartośc skuteczną pradu czy mierzą tylko max impulsu udarowego . Musisz pamiętać że silnik zasilany jest impulsami a to nie to samo co stały przepływ prądu przez czystą rezystancję .Pozatym sam obracający sie silnik generuje odpowiedź (sem) nawet na uzwojeniu zasilanym co będzie przekłamywało wyniki pomiaru . Na regulatorze masz rozpraszaną moc max kilku wat więc gdzieś jest błąd pomiaru . zazdroszcze podłogi hehe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 dawno nikt nie pisał w tym temacie.... Popełniłem taki model dwa lata temu, wykonałem go w tradycyjny balsowo-konstrukcyjny sposób i nie kombinowałem aż tak z kabiną ... moje uznanie za te wydruki, wygląd realistyczny. Waga modelu wyszła dość spora jak na depronowo-balsową konstrukcję. Ja nie przekroczyłem 500g przy prawie analogicznych wymiarach modelu - fotka w mojej galerii. Czytając Twoją historię, czekałem na szczęśliwe zakończenie tzn. opis lotów....kiedy się pojawi? ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 13 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Oj nie za szybko :wink: Mam niestety na razie niskie mniemanie o swoich zdolnościach pilotazowych i trenuję na prostszym Zefirku. Moge się zapytać, skąd wziąłeś plany? Robiłeś może balsowego "Super Chiefa"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Plany ściągnąłem z sieci i mam je w formacie .dwg, mogę podesłać. Zanim zabrałem się za robotę wymieniłem kilka uwag z "Arcimkiem" który również zrobił taki modelik - polecam jego stronkę. Wprowadził kilka poprawek do planów i ostatecznie wykonałem jego wersję. (płat jest poziomy - bez wzniosu) Model latał bardzo poprawnie i łatwo się prowadził. Z silnikiem RAY 2830/09 i li-po dwie cele, miał mały zapas mocy. Prosty płat dość dobrze się sprawdził i można latać na plecach. Ten modelik jest idealny do nauki latania, rozbiłem go przy kolejnym podejściu bo moje umiejętnośći też są poniże oczekiwań ale po naprawie lata dalej :-) Do nauki latania polecam tanie i łatwe w budowie modele ESA z Cyber-fly-a. Jest na forum kilka opisów budowy. Kończę teraz już drugi taki model bo realistycznie wygląda i frajda z latania wielka :-) ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 13 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Jeśli możesz, podeślij linka do planów. Choć przypuszczam, że je już mam, ale sobie porównam. Przetrząsnałem dość dokładnie zasoby sieci w poszukiwaniu planów i wiadomości o Aeronkach. Mam plany balsowej spalinki, "Super Chiefa", ale mi chodziło o konkretny model, dlatego z nich nie skorzystałem. Mam plany balsowego O-58 z Profili2 i trochę z nich ściągnąłem. Gdzieś mi się plącze także plan "Orzeszka" L-3, 30cm rozpiętości, na gumkę. Kiedy oblatam model, na pewno się tym podzielę. :wink: Jakieś strony o budowie Aeronki mi wyskakiwały w googlach, ale niestety wszystkie linki były już E-404. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 Podrzuć swój adres e-mail to prześlę plany w formacie .dwg lub .dxf ms[/code] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.