Granacik Opublikowano 1 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2020 Jak już wspominałem w innym wątku męczę się z wyjęciem łożyska wałka rozrządu. Niestety wszystkie znane mi patenty zawiodły i również poległ ściągacz z alledrogo. Nieźle je wessało. Dojście też nie jest wygodne. Stąd zrodziło się moje pytanie: czy ktoś z szanownych forumowiczów, z Warszawy albo bliskich okolic, dysponuje może profesjonalnym ściągaczem do ślepych łożysk i byłby chętny mi pomóc? Średnica wewnętrzna łożyska to 5mm, typowe 695ZI. Jak ktoś coś to ja zaraz wskakuje na motocykl i jestem. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stanislaw Opublikowano 1 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2020 witam Jeżeli jest dojście przetnij ta drymerem i po kłopocie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Granacik Opublikowano 1 Maja 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2020 1 godzinę temu, Stanislaw napisał: Jeżeli jest dojście przetnij ta drymerem i po kłopocie Żeby to było takie proste... Dobra, temat nieaktualny. To prawda, że na najlepsze pomysły można wpaść w komnacie dumania siedząc na kibelku. Przerobiłem igłę rozpierającą szczęki ściągacza tak aby rozpierał dokładnie wewnątrz łożyska. Wcześniej szczęki rozpierały się z półtora centymetra przed łożyskiem i poddając się ściągacz wyskakiwał z otworu. Tak więc udało się bez zniszczeń i tylko inwestując 20pln. Profesjonalny ściągacz, który miałem w ręku, kosztował 2 razy tyle co dałem za silnik. Niestety w sklepie nie chcieli pomóc no chyba, że kupie. Ale ja się tak łatwo nie poddaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ahaweto Opublikowano 1 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2020 Błażej pokaż ten ściągacz i przeróbkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Granacik Opublikowano 2 Maja 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 19 godzin temu, ahaweto napisał: Błażej pokaż ten ściągacz i przeróbkę. Ależ proszsz: Potrzebny jest ściągacz 6mm z aledrogo i wałek z jakiegoś twardego materiału z którego zrobi się igłę. W moim przypadku to była 3mm prowadnica z cdroma. Ściągacz nieco przeszlifowany tak aby odpowiednio się zakleszczał w łożysku a prowadnica zaostrzona tak aby rozpierała szczęki dokładnie w łożysku. Fabryczny rozpierak wkręcony odwrotnie aby wciskał igłę. Za stronę rozpierającą złapany w imadło. Karter grzany opalarką a i tak opornie szło ale wyszło. Wcześniej po prostu wyślizgiwał się. Dumałem, dumałem i wydumałem tą igłę. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stanislaw Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 Bardzo ciekawy i przydatny pomysł ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ahaweto Opublikowano 2 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 Modelarz potrafi ! Ten nypel troszkę mnie zaskoczył Jak widać przyrząd bardzo przydatny. Warto go wpisać w patenty modelarskie, tylko nie wiem czy taki wątek istnieje. Błażej "potrzeba matką wynalazku" stara sentencja ale ciągle aktualna. Gratuluję !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Granacik Opublikowano 2 Maja 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 Cieszę się, że się spodobało. Nypel, stare łożyska i podkładki robiły za opornicę dla ściągacza, chociaż bardziej bardziej pasująca była by nazwa "wyciągacz". Akurat gniazdo wałka rozrządu ma grubo mięsa więc nie obawiałem się, że coś pokruszę. Bardziej martwiłem się tym czy te cholerne łożysko wyjdzie bo naprawdę było srogo zapieczone. Silnik był strasznie zafajdany już czerniejącym nagarem. Teraz walczę z zapieczonym pierścieniem na tłoku. Są na to jakieś patenty? Dodatkowo sworzeń stoi w korbowodzie a obraca się w tłoku. Pytanie: tak może być czy ma się w korbowodzie też obracać? Wiem, że w dużych silnikach zdarza się taki układ, że sworzeń pracuje w tłoku a nie w korbowodzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Granacik Opublikowano 7 Maja 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2020 No więc dzisiaj było święto lasu i Grzmiący Tygrys zawarczał! Jak on cicho pracuje! ? Znaczy mechanicznie, słychać tylko lekki szelest. Nic nie stuka nic nie puka. Poezja. Jeszcze muszę rozkminić strojenie gaźnika bo na wolnych potrafi przygasnąć a przy gwałtownym dodaniu gazu nieco zakrztusić. Ale to kosmetyka. Da się nawet z ręki odpalić ale nie za każdym razem. Za to z rozrusznika od razu, wystarczy cyknąc i rusza. Nie mierzyłem jeszcze obrotów bo w garażu przy sztucznym świetle obrotomierz głupieje. Jestem w trakcie budowy uniwersalnego łoża testowego które też będę mógł wystawić na ogródek i wtedy powkurzam nowych sąsiadów. Jeśli chodzi o sam silnik to dostał nowe wszystkie łożyska, porządnie wymyty, uszczelniony odrobinką Hylomar'u. Luzy fabrycznie 0.03-0.1 ustawiłem na 0.06. Fajna zabawa, chyba zakochałem się w miniaturowych czterostukach. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotr28 Opublikowano 8 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2020 O ile dobrze pamietam to obrotomierz w domowym oświetleniu pokazuje chyba migotanie swiatła spowodowane prądem zmiennym zasilającym źródła światła.Wystarczy że od przodu zaświecisz mu w diodę, latarką albo czymś innym zasilanym prądem stałym i problem mija.Mozna wtedy mierzyć obroty. Gratuluję pracy silnika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi