mirolek 122 Posted May 11, 2020 Po udanej budowie modelu C3603 w wersji spalinowej, postanowiłem zbudować analogiczny model w wersji ESA. Podoba mi się kształt tego modelu, proste w obrysie skrzydła, prosta linia kadłuba, zwarty przekrój, podwójny ogon który umożliwia sterowanie jednym popychaczem oraz nieskomplikowane malowanie . Nie zamierzam w tym zakresie rywalizować z Konradem czy Stefanem dlatego cały zielony kadłub i proste szwajcarskie znaki są dla mnie ... wygodną alternatywą Zestaw elementów przygotował Marek Rokowski i jak zawsze, bardzo wiernie oddał kształt modelu. Dużą chłodnicę podkałubową postanowiłem wykorzystać do osadzenia centralnego serwa i wykonania lotek na wspólnym serwie. Pręty węglowe w kadłubie ułożyłem w łuku, moim zdaniem takie rozwiązanie dobrze absorbuje energię zderzenia a że kadłub dość spory przekrój zastosowałem pręty 1mm wklejony od góry bowden dodatkowo usztywnia tylną część kadłuba a serwo SW zostało ukryte pod kabiną strzelca. Jak zawsze najwięcej czasu w budowie pochłania rozmieszczenie wyposażenia. Tak było również i tym razem zwłaszcza że miałem problem by "na sucho" ustalić właściwego położenia środka ciężkości. Stosunkowo długi nos modelu odsuwał mi pakiet w tył przygotowanego miejsca pod kabiną a tym samym kolidował z miejscem na odbiornik. Regulator ukryty został również pod kształtką kabiny ale kable wyprowadziłem bokiem. To niezbyt ładnie wygląda ale wykonywanie dziury w kadłubie na prowadzenie kabli za silnikiem osłabia przód modelu a plątające się kable utrudniają w razie kolizji szybkie doklejenie nosa wraz z silnikiem na polu walki. Popychacze lotek ustaliłem łącząc nitką na klej dwa druty stalowe - ustawiony orczyk zapewnia analogiczne wychylenia w obie strony. Ostatecznie model gotowy do walki wraz z pakietem oraz silnikiem 1200kV i śmigłem 8x6 waży ok.370g ... i chyba całkiem nieźle się prezentuje. Model powstał w czasie około 6 godzin w sobotę a w niedzielę sprawdziłem jak lata Wiem, że można poświęcić więcej czasu na budowę i dopieścić wygląd makietowym detalem ale dla mnie "simple" to czas, koszt i jak najprostsze rozwiązania pozwalające na prawidłowy lot modelu a że właściwie wystarczyło kilka tryknięć trymera aby model bardzo poprawnie i zarazem bardzo pewnie zachowywał się w powietrzu, przekona filmik który właśnie się montuje i wkrótce uzupełni temat o budowie modelu. Budowa modelu ESA do stanu jak na zdjęciu jest prosta i zarazem przyjemna bo pianka epp jest wdzięcznym materiałem w obróbce a łatwość klejenia CA z przyspieszaczem sprawia, że budowa modelu nie pochłania zbyt wiele czasu. O wyglądzie modelu decyduje jednak malowanie. To dla mnie najtrudniejszy element i wymaga podejścia do modelu kilka razy. Jednocześnie malowanie i dekoracja sprawia chyba najwięcej frajdy gdy białą piankę przeobraża się w model samolotu z danego czasu, często nawet konkretnej osoby czy historycznie udokumentowanego zdarzenia. Czas na wykończenie ....CDN. ms Share this post Link to post Share on other sites
RyżyKoń 49 Posted May 11, 2020 Mirku , jako zagorzały " pragmatyk kombatowy" pokazujesz nam budowę modelu tylko i wyłącznie nastawionego na walkę i w efekcie zwycięstwo .Pomijając estetykę i inne bajery , preferujesz tylko niezbędne czynności podczas budowy , te które gwarantują odniesienie sukcesu. Ja to rozumiem , każdy pragmatyk tak ma. Ale powiedz , wytłumacz mi proszę dlaczego zastosowałeś jedno serwo do lotek , skoro dwa dają większą siłę , pewność , skuteczność przy gwałtownych atakach lub unikach. Serwo, to 10-12 gram nie jest to wiele. A co do samolotu. Wybrałeś bardzo charakterystyczny samolot ,świetnie prezentuje się w powietrzu , łatwo odróżnić go od innych ,co jest ważne podczas walki. Ciekawe jak go zabarwisz . Pozdrawiam Marek Share this post Link to post Share on other sites
mirolek 122 Posted May 12, 2020 Masz dużo racji z tym pragmatyzmem Ostatnie moje modele miały po dwa serwa na lotki ale zbudowałem tez kilka z jednym serwem centralnym. To nie jest złe rozwiązanie a model z chłodnicą jako osłoną serwa idealnie się do tego nadawał, podobnie zbudowałem kiedyś P40. Brak różnicowego wychylenia lotem troszkę dokucza ale dwa serwa, wymagają dwóch dziur w skrzydłach a tym samym osłabiają płat w miejscu i ich mocowania. Zauważyłem, że przy kolizji modelu, skrzydło pęka właśnie w okolicy serwa. Stosowałem nawet po dwa węgle w skrzydło aby wzmocnić okolice montażu serwa ale płat jak ulegał uszkodzeniu, najczęściej pęknięcie biegło przez serwo. Nacięcie na prowadzenie kabli ma też w tym osłabieniu płata swój udział. Wklejałem w skrzydło pręty 1,5mm a w mocno zniszczone nawet krótkie łączenia z 2mm ale paradoksalnie, zwiększenie sztywności skrzydła zwiększało zakres uszkodzeń. Od dłuższego czasu latam raczej na płaskich profilach bo moje iszaki "made in Czech Republic" mają szeroki obrys płata ale bardzo niski profil co wymuszało montaż serw w pozycji leżącej. Dziura w skrzydle jest dość duża i to moim zdaniem skraca życie skrzydła. Pod sufitem pracowni wciąż wisi model ił-2 gdzie dwa serwa są w pozycji pionowej a wystającą część serwa kryje goleń podwozia. Skrzydło ma wiele napraw, nawet spore uzupełnienie epp po wyrwanej dziurze ale tylko jedno klejenie biegnie przez serowo. Moje iszaki mają takich napraw już kilka podobnie jak wcześniejsza Saetta .. po wymianie płata wróciła do służby ale pierwsza kolizja i skrzydło pękło ... przez leżące serwo Doszedłem do wniosku że skoro energii zderzenia nie da się zakumulować to trzeba ją rozproszyć. C3603 ma węgle w skrzydle 1mm a nie wycinając dziur w skrzydle liczę na jego elastyczną pracę. Cienki pręt węglowy da się zwinąć w ciasną pętlę, grubszy już nie. Sztywność skrzydła zapewnia połączenia węgla i epp ale nie jest wcale wymagany gruby pręt aby usztywnić skrzydło. Sprawdzę w tym modelu czy przestrzenne połączenie dwóch elastycznych materiałów które dzięki CA daje sztywne skrzydło w przypadku zderzenia zapracuje elastycznie. Zerwanie klejenia CA wzdłuż pręta łatwiej naprawić niż złamany pręt 1,5mm czy nawet 2mm i złamany przekrój. Traktuję tą budowę trochę eksperymentalnie, zmniejszając wagę modelu (podobnie jak w ACES) poprawiam jego charakterystykę w locie a zmniejszając przesztywnienie płata liczę na zwiększenie jego odporności ... zawody bardzo szybko zweryfikują moje fantasmagorie ms 1 Share this post Link to post Share on other sites
mirolek 122 Posted May 12, 2020 W uzupełnieniu tematu - filmik z oblotu modelu Share this post Link to post Share on other sites
mirolek 122 Posted May 17, 2020 Model pomalowany Analogiczne malowanie ma model spalinowy ale w przypadku większego brata oklejanego folią, dekoracja zajmuje mniej czasu i nie trzeba czekać aż jeden kolor wyschnie Model gotowy do zawodów .... tylko kiedy wystartuje, wciąż nie wiadomo. ms Share this post Link to post Share on other sites