Skocz do zawartości

Coś dla dziecka do latania w mieszkaniu


Tomac
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Chciałem kupić coś dla dziesięciolatka do nauki latania zasadniczo w mieszkaniu, ale wskazana byłaby możliwość również wyjścia na zewnątrz mieszkania. Chodzi o coś małego, lekkiego (żeby w razie kolizji nie było dużego ryzyka uszkodzenia tego, w co się uderzy) oraz prostego w pilotażu. Znalazłem np. Syma X20P. Czy to będzie dobry wybór? Czy też możecie polecić coś innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję odkurzacz albo mopa do latania po domu ;)

A na poważnie, każdy taki mały dronik wielkości dłoni będzie dobry. Ważne żeby miał osłonki na śmigła, dla bezpieczeństwa mieszkania i dziecka.

Ja mam Hubsan X4

image.png.3f727dbd478897ab673a217ad9795cba.png

 

i jeszcze mniejszy Cheerson CX10

image.png.e98e81dc802f61618a02e1924d6ce7fa.png

 

 

 

Oboma można również polatać na ogrodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Znalazłem w necie kilka Hubsanów X4 (o różnych gabarytach), ale nie widzę wyglądającego dokładnie jak ten z Twojego zdjęcia. Który to dokładnie model?

Odnośnie tego CX10 - wygląda bardzo ciekawie. Byłbym skłonny go kupić. Ale czy nadajnik nie jest za mały i przez to niekomfortowy? I czy jest łatwy w pilotażu - czy nie jest to zabawka, która zniechęci do latania przez to, że będzie trudna do opanowania? Nie chcę bezsensownie zbyt dużo wydawać na początek, ale jeśli trzeba to mogę dołożyć nieco pieniędzy i kupić coś z bardziej zaawansowaną elektroniką.

Jeszcze jedno pytanie: jak rozumiem - CX10 nie ma w zestawie osłony na śmigła, trzeba ją kupić oddzielnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te droniki mają już kilka lat, teraz na rynku pewnie znajdziesz cos lepszego.

Oba latają na zasadzie, że jak puścisz drążki to one wiszą w powietrzu z lekkim dryftem w losową stronę. Mogą się rozbijać, spadać z wysokości i nic się nie dzieje bo są lekkie.

Ładowane albo z USB, albo wprost z nadajnika.

CX-10 faktycznie nadajnik ma malusi i przez to niedokładny w sterowaniu, ale frajda z latania jest. No i dziecko ma mniejsze dłonie niż my stare byki.

Hubsana miałem H107, ale w wersji bez kamerki. Coś takiego https://www.banggood.com/Hubsan-X4-H107C-Upgraded-2_4G-4CH-RC-Quadcopter-With-3MP-Camera-RTF-p-87282.html

Nie pamiętam już czy kupowałem osobno osłonki, ale warto je dokupić, chronią śmigła np  przed zderzeniem z sufitem :)

Tu masz taki filmik jak to lata u mnie po kuchni :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cobyś nie kupił zawsze znajdzie się coś lepszego.

Czujniki powstrzymujące przed kolizją nie nauczą dziecka co to jest kolizja i jaki jest mechanizm akcji/reakcji. Lepiej sobie to wykształcić za młodu niż potem się dziwić, że każde działanie przynosi jakiś efekt niekoniecznie pożądany ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już zamówiłem tego X26 (w empiku). Czujniki działają tylko w trybie małej prędkości, zatem na większej prędkości (poza mieszkaniem) raczej będzie możliwość przekonania się, że trzeba uważać na kolizje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już mam tego drona (taką nazwą określa go producent i sprzedawca, chociaż poprawnie byłoby chyba quadrocopter, kwadrokopter czy też multikopter). Rzeczywiście nadaje się do latania w mieszkaniu i jest prosty w pilotażu (poradzą sobie z nim zarówno dorośli jak i dzieci). W trybie większej szybkości też da się latać w mieszkaniu (nie jest to zbyt szybko), a można poćwiczyć latanie bez czujników antykolizyjnych. Na zewnątrz nie próbowaliśmy jeszcze latać, chociaż podejrzewam, że będzie bardzo wrażliwy na powiewy - w mieszkaniu, gdy się na niego dmuchnie to nie trzyma położenia tylko leci z podmuchem). Czas lotu zgodny z opisem (niemal co do sekundy 6 minut lotu od pełnego naładowania do sygnalizacji słabej baterii, potem jeszcze minuta do automatycznego wylądowania i wyłączenia silników - miało to miejsce niemal dokładnie z upływem siódmej minuty).

Trzeba uważać przy zakładaniu baterii. Piny złącza są niezbyt sztywne i nienajlepiej wyprofilowane. Zdarzyło mi się, że pin wygiął się przy podłączaniu i musiałem go prostować we wtyczce. A baterię trzeba odłączać podczas każdego ładowania. Oprócz tego zamknięcie pokrywy baterii jest nie najlepiej rozwiązane (obawiam się, że w końcu się uszkodzi po dłuższym użytkowaniu). Z innych minusów - nie ma instrukcji w języku polskim.

Ogólnie - polecam ten model na początek. Ale trzeba chociaż trochę znać język angielski, żeby skorzystać z dołączonej instrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.