Jump to content

Czym grzac świece.


Tofik

Recommended Posts

zdrowy akumulator 1.2V - ale czasem świece wymagają nawet 1,5V jeśli myślisz na poważnie o spalinach to panel startowy jest niezastąpiony .

Nic tak nie zabija chęci jak zbyt zimna świeca - z doświadczenia piszę a nie z przekory .

Link to comment
Share on other sites

Jak to grzać świece? Chcesz je ogżewać? Rozumiem, że pytasz o zasilanie świecy przy odpalaniu( rozruchu) silnika. Wystarczy do tego akumulatorek 1,2V np 1500mAh lub więcej połączony z silnikiem( świecą i korpusem silnika) za pomocą odpowiedniego klipsa. Takie rzeczy to podstawowe wyposażenie modelarza RC, więc najpierw dokładnie zapoznaj sie z tematem (modelarstwo RC), a potem pytaj.

Link to comment
Share on other sites

Jak chcesz zajac sie spalinami to radze kupic akumulator zelowy 12 v panel startowy oraz klips .Te klipsy z bateryjkami dzialaja na 2 min i pozniej niepodzazysz zadnej swiecy dlatego ze ciagnie wiele amper.No chyba ze masz bardz dobrze wyregulowany silnik i pali od kopa to klips w kieszen i na poligon polatac w innym wypadku tylko to co napisale mpowyzej .Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Fokker, masz rację ale zauważ że nie wszystkie świece są identyczne .

Sprawdzało się w Twoim przypadku - jednak jest trochę świec wymagających napięcia wyższego niż 1,2V Mój stary OSmax 26 ccm wymagał świec bardzo gorących z grubą spiralą i nawet 4 aku R20 z modelarni nie były w stanie jej rozjaśnić . Prądowo było ok ale napięcie zbyt niskie .(inna sprawa że podczas akro przelany silnik wymagał prawie stałego żarzenia świecy w locie gdy cylinder był sklierowany w dół)

 

OS-y 10 i 15 paliłem z paluszka ni-cd 800mAh na rozruszniku i też starczał na długo .

 

Kwestia tylko co uruchamiamy .

Link to comment
Share on other sites

Panel startowy przestałem używać z lenistwa - nie chciało mi się już targać ze sobą całej skrzynki. Tym jednym ogniwem uruchamiałem:GFS 2cm, OS 3,5cm, OS 46LA, OS FS 91, ASP 61, ASP 80 i benzynę 32cm. No może z benzyną przesadziłem :rotfl: Oczywiście odpalane były wybrane modele danego dnia lotnego, a nie wszystkie razem.

zgadzam sie też, że im pewniejsze żródło i o większej pojemności tym lepiej chociaż bez przesady. miałem też na mysli użytkowanie już sprawdzonych i odpalanych silników.

Link to comment
Share on other sites

Fokker,

masz rację, ale to wersja dla zaawansowanego :wink:

Początkujący katuje silnik 15 - 20 min. a swieca cały czas bierze prąd 1-1,5 A; w porywach do 3 A, więc byle akumulator tego nie wydoli :twisted:

Link to comment
Share on other sites

Ja przecież nie twiedzę, że mam absolutną rację :devil: Chciałem tylko powiedzieć, że Eze znacznie zaniżył czas żarzenia celi bo jeśli mamy 1500mAh i pobór np 3A to czas... :lol2: A panel to panel jak wspomniałem też go długo używałem.

Link to comment
Share on other sites

A ja z kolei ze względu na moje lenistwo mam przygotowaną skrzynkę startowa do "spalinek" i tam mam WSZYSTKO czego potrzebuję aby polatać. A więc panel z zasilaniem i "CPN " oraz potrzebne narzędzia .Jeżeli biorę na lotnisko"elektryczki"to przygotowana jest torba ze wszystkim co potrzebne do latania czyli ładowarki ,akku i oczywiście narzędzia .Jak w jednym tak w drugim przypadku wystarczy wrzucić do auta ,a nie biegac i szukac po modelarni. W ten prosty sposób zawsze mam ze soba to co potrzebuję lub mogę potrzebować na lotnisku.

Link to comment
Share on other sites

...dokładnie, a w skrzynce dodatkowo żarówka reflektorowa z podpiłowanymi nóżkami - miałem kiedyś kłopoty z zasilaczem świecy (samoróba w wyk. kolegi) i dłuższy przewód do ew. wpięcia się w akumulator samochodowy; zazwyczaj jednak nie byłem sam "na polu" - życzliwi udostępniali sprzęt :D

Nie ma gorszej cholery niż gość z jedną świecą i jednym śmigłem, bo mu się w kieszeni nie zmieściło :evil: Łazi taki i wszystkim :ass: zawraca :wink:

Link to comment
Share on other sites

Mój stary OSmax 26 ccm wymagał świec bardzo gorących z grubą spiralą

Hmmm..., bardzo gorąca swieca i gruba spirala... Jesteś pewien, ze była to świeca gorąca, nie zimna :shock:? Mam przeczucie, że wiem skąd Twoje problemy z silnikiem :wink: .

Link to comment
Share on other sites

jesteś pewien i potrafisz ocenić ciepłotę świecy po wyglądzie ? to chylę czoła i pełen szacun

A dogrzewanie świecy w locie - normalna praktyka w kilku klasach ?- tez wypadek przy pracy?

 

Mam pytanie odnośnie dogrzewania w locie.. kiedy się to stosuje? W jakim celu?? No ja rozumiem ze po to żeby silnik nie gasł.. Może inaczej.. w jakich warunkach jest to zalecane.

Link to comment
Share on other sites

pablomaks2, - odpowiem za siebie dogrzewanie zawsze stosowałem podczas kręcenia akro na silnikach od 20cm w górę . Pic polega na tym że te silniki na których kręciłem fikołki wymagały bardzo bogatej mieszanki - można powiedzieć ze były "przelane "

niestety nic nie jest idealne - ryzyko że cześć paliwa z mieszanki nie trafi bezpośrednio do cylindra jest dość spore i często trafiało się że podczas nurkowania jakieś minimalne skropliny trafiły na świecę . nie ma tego tyle by złamać korbowód czy zablokować tłok ale jeśli świeca musi stale odparowywać paliwo w końcu zacznie gasnąć . co z tego wyniknie - wiadomo . Zanim upowszechniły się benzyny i elektryki dogrzewanie świecy w F3A było praktycznie standardem . Żarkę wpinało się serwo obrotów - każde ich zmniejszenie uruchamiało grzanie .

 

latanie na ubogiej mieszance powodowało strasznie grzanie silnika , ryzyko przycierki na cylindrze no i gaśniecie przy ewolucjach trafiało się często .

 

 

warto zauważyć że bardzo często modelarze rezygnowali z kręcenia akrobacji bo co będzie jak mi silnik zgaśnie ... ja nie uważam się za speca w tej kategorii i kilka zdrowych kretów miałem z powodu zgaśnięcia silnika . Gdy mnie namówili do stosowania rozbiłem już tylko raz model - zabrakło paliwa .

 

 

Nie uważam dogrzewania świecy za cudowny lek na całe zło - bardziej jest to tylko pomoc

Link to comment
Share on other sites

pablomaks2, - odpowiem za siebie dogrzewanie zawsze stosowałem podczas kręcenia akro na silnikach od 20cm w górę . Pic polega na tym że te silniki na których kręciłem fikołki wymagały bardzo bogatej mieszanki - można powiedzieć ze były "przelane "

niestety nic nie jest idealne - ryzyko że cześć paliwa z mieszanki nie trafi bezpośrednio do cylindra jest dość spore i często trafiało się że podczas nurkowania jakieś minimalne skropliny trafiły na świecę . nie ma tego tyle by złamać korbowód czy zablokować tłok ale jeśli świeca musi stale odparowywać paliwo w końcu zacznie gasnąć . co z tego wyniknie - wiadomo . Zanim upowszechniły się benzyny i elektryki dogrzewanie świecy w F3A było praktycznie standardem . Żarkę wpinało się serwo obrotów - każde ich zmniejszenie uruchamiało grzanie .

 

latanie na ubogiej mieszance powodowało strasznie grzanie silnika , ryzyko przycierki na cylindrze no i gaśniecie przy ewolucjach trafiało się często .

 

 

warto zauważyć że bardzo często modelarze rezygnowali z kręcenia akrobacji bo co będzie jak mi silnik zgaśnie ... ja nie uważam się za speca w tej kategorii i kilka zdrowych kretów miałem z powodu zgaśnięcia silnika . Gdy mnie namówili do stosowania rozbiłem już tylko raz model - zabrakło paliwa .

 

 

Nie uważam dogrzewania świecy za cudowny lek na całe zło - bardziej jest to tylko pomoc

 

 

Dziękuję za obszerne wyjaśnienie.

Zastanawiam się tylko czy warto taki patent zastosować w silniku o pojemności 9 cm.

Mam os max'a 55 pod kit mustanga który jeszcze długo nie złożę.. to się zastanawiam nad wsadzeniem tego silnika w jakąś extrę czy innego akrobata.

Boję się jednak tego gaśnięcia silnika.. doświadczenie ze spalinami mam małe.. dotarłem jak na razi małego mvvs 3,5.. zamontowałem w spicie i czeka na pierwszy oblot..

Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.