Skocz do zawartości

O obrazie uczuć religijnych.


Motylasty

Rekomendowane odpowiedzi

Wcale nie kombinowałem z tym gaźnikiem :P Miałem ciut inne zdanie :ble: ;D

 

do szanowania czyichś odczuć religijnych poprzez nienabijanie się z jego wiary.

 

Czasem jednak dochodzi do rozmów na temat religii a temat nie zawsze jest po myśli wyznawców prawda? Tego zabronić jednak nie można mimo iż dany wyznawca może czuć się urażony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 173
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Marcin

Ważne aby "temat" nie polegał na obrażaniu lub robieniu sobie jaj.

Wchodząc do meczetu szanuję to miejsce, bo jest dla kogoś (muzułmanów) święte. Gdy ktoś innej wiary (bądź rzadnej) wchodzi do kościoła to oczekuję od niego tego samego. W rozmowie/dyskusji tak samo. Z ciekawością wysłucham obyczajów wyznawców innych religi i szanuję ich wybór.

Ale jak wyobrażasz sobie rozmowę z przedstawicielem innej religii której tematem jest nabijanie sie z niej? I jaki on może mieć stosunek do niej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku,

Skoro

tekst swój kierowałem do młodych adeptów modelarstwa

 

To liczyłeś, że trafisz nim do ludzi, których definiujesz następująco ?

ileż razy można prosić o poprawną pisownię, o zapoznanie się z forum, o zadawanie logicznych pytań, o używanie googli, klawisza szukaj etc. Jak widać poziom kretynizmu co poniektórych ( kretyn w tym momencie się nie obrazi, bo on nie wie że jest kretynem, obrazi się zaś ktoś kto może podejrzewać innych, o to że oni podejrzewają go o kretynizm ) nie pozwala im dostrzec i zastosować się do tych paru prostych zasad, których staramy się przestrzegać, by forum to nie stało się śmietniskiem w kółko powtarzanych tych samych pytań. A co wywołuje w narodzie naszym wybranym największe emocje ?

 

I jak myślisz, jaki uzyskałeś efekt ?

Póki co to w Twoim wątku nie odpowiedział nikt z tej "młodzierzy". Dobrze widzę ? NIKT :ble:

Nie wiem na co liczyłeś, ale chyba się przeliczyłeś...Bo skoro ktoś ma problem z użyciem google'a, bo jest leniwy, bo chce iść na łatwiznę i skróty, to tym bardziej nie przeczyta (a jak nawet jż to w męczarniach zrobi) to i tak nie zrozumie ukrytego tam Twojego (pod)tekstu...Primo - długi..za długi...Secundo - za trudny w odbiorze.

Do nich trzeba już chyba tylko pismem obrazkowym...albo ...krawatami (a propos, to drugie

było już tak jakiś czas temu, ale coś się skończyło).

Userów przybywa, tematów i problemów też. Ale myślę, że takie "odezwy" sumień tamtych ludzi nie ruszą.

Moje za to ruszyły, ale w innym kontekście (o czym już wszyscy wiedzą).

 

Z kolei z Twoim ambiwalentnym stosunkiem do kościoła nie będę dyskutował, jako że masz do tego prawo. Uważam jedynie (podobnie jak Mirek) , że zbyt dużo generalizujesz w tej materii. Ja również mam chwile zwątpienia słysząc z ust księży podobne słowa na temat inVitro czy innych spraw. Ale wówczas zaciskam zęby i powtarzam sobie, że ja jestem w kościele dla NIEGO a nie dla księdza, czy dla żony, sąsiadki czy kumpla.

 

A z księżmi zawsze można podyskutować. Pójść na przykład po mszy, lub w czasie tzw. kolędy. Wiesz jaką miałem niejednokrotnie satysfakcję obnażając stereotypowe myślenie i postawę księdza na kolędzie w trakcie dyskusji, kiedy to brakło mu kontrargumentu na moje ? I wówczas...cud panie Tomku..zaczęli rozumować jak my. Zwykli szarzy ludzie. Skończyły się górnolotne teksty, bo już wiedzieli że nas na to nie nabiorą.

I o to w tym wszystkim chodzi....

 

Miłej nocy życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak wyobrażasz sobie rozmowę z przedstawicielem innej religii której tematem jest nabijanie sie z niej?

 

A gdzie tu widzisz nabijanie się z jakiejś religii?

Bo albo jestem ślepy, albo głupi że tego nie widzę.

 

Jeżeli już to z postaw ludzi którzy myślą że są wierzący albo tak tylko pokazują. A to jest chyba duża różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na spokojnie, rozważcie proszę czym bylibyśmy my jako Polacy bez kościoła katolickiego.Chrzest spowodował to że zaistnieliśmy jako państwo i jest obecny(kościół) w naszej historii przez całe tysiąclecie do dziś.Jest wpisany w naszą historię i tożsamość.Więc wypada to uszanować.Co nie znaczy że trzeba być zaślepionym i uważać że instytucja ta nie ma wad z których można pokpiwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie na ochłonięcie z nieco innej choć powiązanej z tematem beczki .....

Miałem okazję pracować z człowiekiem który mawiał gdy ktoś był uparty albo czegoś nie rozumiał : "co ty kurtka jehowy jesteś ze tak ciężko łapiesz? "

tekst jak tekst każdy ma jakieś tam powiedzenie ..

nie miało to żadnego oddźwięku do czasu gdy okazało się że wspomniany kolega jest światkiem jehowy . I co teraz będzie wojna że on obraził swoją własną religię? :ble:

 

 

a teraz drogie dzieci ( bo wszystkie dzieci nasze są ) pomyślcie spokojnie jak przymusić ten nasz narybek modelarski do czytania tego co sami napisali aby słowa miały właściwe brzmienie

by nadajnik był nadajnikiem nie pilotem , odbiornik nadal odbiornikiem nie radiem ,

aby było nadal można ( a nie moszna ) rozczytać wpis bez używania translatora i zestawu krzyżówek i słownika wyrazów bliskoznacznych ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomyślcie spokojnie jak przymusić ten nasz narybek modelarski do czytania tego co sami napisali aby słowa miały właściwe brzmienie

by nadajnik był nadajnikiem nie pilotem , odbiornik nadal odbiornikiem nie radiem ,

aby było nadal można ( a nie moszna ) rozczytać wpis bez używania translatora i zestawu krzyżówek i słownika wyrazów bliskoznacznych ....

 

Ja bym pomyślał nad zmianą procesu rejestracji na forum.

Tak "na gorąco" (bo przy drugiej już dzisiaj kawie :P) wpadłem na 2 propozycje

1. W trakcie rejestracji kandydat na "członka" forum :mrgreen: (bez podtekstów please :P ) dostaje maila do specjalnej strony przez którą musi przebrnąć.

Tam umieściłbym kilka podstawowych zapisów z naszego regulaminu forum, których zrozumienie(przyjęcie do wiadomości) po przeczytaniu należałoby potwierdzać kliknięciem OK czy coś w tym stylu.

Wówczas zyskujemy chociaż trochę więcej pewności, że ów narybek przeczyta chociaż raz to wszystko co mu tam wrzucimy i dopiero potem może przejść do następnego etapu rejestracji (login, hasło itp...)

 

2. Drugi pomysł, to nawet posunąć się dalej.

Pozwolić się zarejestrować, ale dać mu możliwość wyłącznie pisania postów w dziale "Od czego zacząć" . Inne działy taki user mógłby odblokować sobie sam, ale dopiero po przebrnięciu przez specjalną ankietę (jaką też byśmy musieli stworzyć).

W niej np. byłby tekst regulaminu/naszej net-etykiety i potem seria pytań z kilkoma wersjami odpowiedzi do kliknięcia. Jak taki delikwent przebrnie przez test prawidłowo, to uzyskałby wówczas dostęp do całego forum.

 

Oczywiście, późniejsze łamanie tych przeczytanych/zrozumianych zasad karane byłoby krawatami czy też banami. Wówczas nie ma zmiłuj...

 

Niestety, jako że nie jestem informatykiem, to nie wiem czy takie rzeczy są "realnie" do ustawienia/zaprojektowania dla potrzeb forum.

Może i to jest trochę restrykcyjne, co proponuję, ale jeśli naprawdę zależy nam na skutecznych zmianach i edukacji nowych userów, to wydaję mi się że to dobra droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku,

Skoro Motylasty napisał/a:

tekst swój kierowałem do młodych adeptów modelarstwa

 

 

 

To liczyłeś, że trafisz nim do ludzi, których definiujesz następująco ? Motylasty napisał/a:

ileż razy można prosić o poprawną pisownię, o zapoznanie się z forum, o zadawanie logicznych pytań, o używanie googli, klawisza szukaj etc. Jak widać poziom kretynizmu co poniektórych ( kretyn w tym momencie się nie obrazi, bo on nie wie że jest kretynem, obrazi się zaś ktoś kto może podejrzewać innych, o to że oni podejrzewają go o kretynizm ) nie pozwala im dostrzec i zastosować się do tych paru prostych zasad, których staramy się przestrzegać, by forum to nie stało się śmietniskiem w kółko powtarzanych tych samych pytań. A co wywołuje w narodzie naszym wybranym największe emocje ?

 

 

 

I jak myślisz, jaki uzyskałeś efekt ?

 

Marcin zauważ iż "definicję" tę stworzyłem w momencie gdy już wiadomo było że rozmowa ta schodzi na zupełnie inne tory, a interlokutorami nie są osoby młode, czy też raczej początkujące swój byt na naszym forum.

 

Nie wiem na co liczyłeś, ale chyba się przeliczyłeś...Bo skoro ktoś ma problem z użyciem google'a, bo jest leniwy, bo chce iść na łatwiznę i skróty, to tym bardziej nie przeczyta (a jak nawet jż to w męczarniach zrobi) to i tak nie zrozumie ukrytego tam Twojego (pod)tekstu...Primo - długi..za długi...Secundo - za trudny w odbiorze.

Do nich trzeba już chyba tylko pismem obrazkowym...albo ...krawatami (a propos, to drugie

było już tak jakiś czas temu, ale coś się skończyło)

 

Fakt przeliczyłem się jak słusznie zauważyłeś, miałem nadzieję, że trafię do młodych rozumów, ale widzę że metoda "złego Ładziaka" jest najlepsza, nie dyskutować, nie uczyć tylko walić od razu krawatami i tak też będzie z mojej strony.

 

Piszesz że miałeś okazję otrzeć się o cud obcowania z powiedzmy normalnym księdzem, czy też raczej ludzkim . Ja takowej nie miałem, był okres że szukałem, ale w pewnym momencie stwierdziłem że wolę w ciszy i spokoju sam porozmawiać z NAJWYŻSZYM, a nie szukać pośredników. Jaki jest NAJWYŻSZY, tego nikt nie widzi, jacy są wierni widać, a jaki jest kościół ( w tym momencie mówie o nim jako o instytucji ) widzi każdy. I raz jeszcze przepraszam za swój występ zgromadzonych tu wierzących NIE W KOŚCIÓŁ, ale w NAJWYŻSZEGO. Mam prawo do wyrażenia swojego zdania, wszak próbuję się bronić czy też usprawiedliwić. Wierzyć w kościół to tak jak wierzyć w urząd skarbowy. Kościół istnieje, tak samo zresztą jak wspomniany urząd i nie ma to niczego wspólnego z wiarą a jedynie z kasą.

 

EDIT.

A teraz propnowałbym skupić się, skoro już ten temat rozwijamy nad głównym problemem, którego on tyczył, czy też mial tyczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem całe 9 stron i się nieźle ubawiłem. Poglądy wszystkich szanuję , nie narzucam swego zdania , sam wolę wierzyć w Boga niż w to , że go nie ma (ale nie w instytucję , która uzurpuje sobie jedyne prawo do Niego). Rozumiem wypowiedzi Tomka choć nie ukrywam , że z tych postów chęć wpłynięcia na młodych modelarzy miesza się z żalem do KK (poniekąd zrozumiałym).

 

Uważam też , że nie powinno być tematów tabu a forum to świetne miejsce do wymiany poglądów pod warunkiem , że jesteśmy w odpowiednim dziale ( a już jesteśmy).

 

Co do pomysłu kolegi Marsa_2000 aby młodzi wypełniali ankietę to chyba nie chodzi o to aby ich w ogóle odstraszyć od forum. Jak tu zajrzą i czasami ktoś ich zruga to jest szansa , że sobie albo innym krzywdy nie zrobią. Chyba nie ma drogi na skróty. Czasami trzeba znów odpowiedzieć na to samo pytanie zwracając jednocześnie uwagę , że następnym razem należy poszukać. A czasami i krawat dodać. Sam trafiłem na to forum z problemem i szukałem pomocy kilka miesięcy temu. Udzielono mi jej życzliwie i za to jestem wdzięczny. Ale dopiero po tym zacząłem się rozeznawać co i jak na forum. I że na początku popełniłem sporo forumowych błędów. Jest to jedyne forum na jakie zaglądam i nie mam wprawy jak np. Utopia. Pewnie nie zaliczyłem krawata tylko z racji swego wieku albo moderatorzy przegapili...

 

Dajmy młodym szansę i wychowujmy stopniowo ich a nie stawiajmy barier bo zostaniemy tylko my starzy na tym forum jak w tym wątku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem tak

wypowiedź (nawet nie tyle wypowiedź, co jej retoryka) Motylastego uraziła nawet moje tzw. uczucia religijne, a są one naprawdę malutkie. Przy czym - uprzedzając ew. komentarze- mam spore doświadczenie w pracy z księżmi i biskupami, realizowałem swego czasu bardzo ważny projekt dla jednej kurii i poznałem troszkę ich życiastyl. Poza tym, wydaje mi się że Kościół Rzymsko-Katolicki istnieje trochę dłużej niż kluby modelarskie i jakiś respekt imho by się należał.

Poza tym- Baxter był u księdza na placówce w Afryce, może tu zagląda czasami. Czy myślicie że to takie miłe , jakby poczytał sobie jak ktoś pisze ku uciesze gawiedzi, parodiując swoisty styl jakim się posługują księża? A może wśród modelarzy są jacyś księża (albo wśród księży modelarze) ? jak wtedy wygląda nasze forum?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był, był jeden ksiądz na forum . Zarejestrował się , dał fotę z modelem szybowca i miałem nadzieję, że będzie aktywnym "użytkownikiem", ale niestety, zmilczał.

Jak widzicie, też pilnie i bardzo uważnie przeczytałem te 9 stronek i zupełnie mi nie do śmiechu... Aktualnie mam totalnie padniętego kompa /gdzieś już o tym nawet pisałem, kiedy padał/ i piszę z "żoninego". Po "rewitalizacji" /zamiana na innego/ powrócę do tematu, a przede wszystkim powrócę do swego tematu: "remanenty" i zobaczymy , jaka będzie Wasza TOLERANCJA. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisałem pisałem .......... napisałem na co najmniej stronę i ze zmęczenia ją zamknąłem....

żeby to chudy Mojżesz........

nie mam siły znowu pisać .

więc dam mega skrót z tego co pisałem

 

 

czy jeśli głośno manifestujemy obrazę naszych uczuć religijnych sami nie jesteśmy pełni pychy ? Oceniając innych i ich zachowanie stawiamy się ponad bo to daje nam prawo do oceniania . pomyślcie nad tym ..

zrobiłem 800 km po kraju i mam ochotę wyrżnąć połowę kierowców niezależnie od wyznania . święty nie jestem ale mój anioł stróż potrafi szybko latać :wink: . wystarczy ze przez 20 lat nie spowodowałem wypadku jednak debilizmu na drodze nie toleruję.....

 

jakoś tak mi się gorsza strona dziś włączyła ... przestańmy się oceniać jak dzieci w przedszkolu i zastanówmy się nad sobą .. ale po cichutku

nie jak z tym widzeniem drzazgi w oku brata a nie zauważeniu belki w swoim oku......

czy to że ja mam proboszcza debila i idiotę robiącego krecią robotę bo poczuł się jak Pan na folwarku odrazu ma przekreślić moim dzieciom całą wiarę? przecież są i tacy księża z powołania, potrafiący zjednać sobie ludzi , wyciągnąć ich z kłopotów życiowych i duchowych

a dzieci dorosną , będą umiały odcedzić co wartościowe a co na pokaz....

 

wykopałem w aucie płyty dwóch Adamów- Ostrowskiego ( OSTR) oraz Zielińskiego (łona)

i jakoś tak bardzo w temacie się zrobiło i do do przemyśleń....

 

 

Wciskam escape, play w kompakcie męczę.

Wierszem, rejestruję to, za co ręczę,

Odnajduję metr po metrze siebie,

Bez list pisma i praw, w ręku skunk.

Jaki właściwie jest rap?

Jak mam żyć tu?

Niby spokój umysłu

Panowanie nad bólem jak w jujitsu,

Na szyi Chrystus

Wiara w duszy wzrasta,

Choć pcha nas w gruzy chamstwa

Larwa zbytku.

Fałsz goni za fałszem,

Przybitych turystów,

Świat jak z komiksów,

Sen z powiek spędza,

Człowiek i nędza

Cel; dowieźć ten ciężar,

Z nożem przy węzłach,

Czy z Bogiem od serca?

Pod nogami betonowa preria

Ryzyko, to wzbudzana litość,

Gdy kat nad potylicą wisi

Nie ma tak, by coś działo się bez przyczyn,

Wzrasta tylko ilość zniczy

 

Sekunda, koniec, wbite ostrze,

Płonie krew, znika śmiech

Z życia nonsens

Podróż w otchłań

Jak na północnej ścianie Lhotse

Zbyt późno by zostać,

Zbyt wcześnie by mówić, że jest dobrze.

Łatwo się zgubić, gdzieś między marzeniami,

Otaczani szarymi problemami,

Osądzani pochopnie,

Jeden na sto się wyrwie,

Jeden na sto kogoś potnie,

Jeden na sto dorośnie,

Jeden na sto do czegoś dojdzie,

Tak jest, nie jeden strugał mafię,

Awantury, połamane ręce,

Biografie streszczone w paragrafach,

Język na więziennych cytatach,

Kolejny zatarg; dług,

Gdzie jest Bóg?

Nie! Gdzie jest kasa?

Dwa strzały znikąd jak w Manhattan.

Koniec, finisz.

Po co płacz i skrucha?

Płomień chwili,

Wolność złap i nie daj się oszukać.

 

Niby każdy ma świadomość tego, jak jest na dnie.

Nim upadnę, swoje odbiorę, lub zagarnę,

Mam się wstydzić,

Zobacz, świat jak z nas szydzi,

Nóż przy gardle skruszy, nawet najtwardszy image.

Życie uczy ustalając wynik od tak od razu.

Non-stop w defensywie

Jak li zarazu.

Sztuka wizażu po nic, jak odchodzą znajomi

A miało być tak pięknie jak Naomi,

Wierzysz w to? - miło mi

Szerzysz zło? - mnie pomiń.

Tylko prawda życie zdobi.

Zdobyć ją, to jak otworzyć oczy

Czyste od utopii,

Od krzywd się nie odłączy nikt,

Za żadne skarby,

Zbrodnia; poczucie winy karmi,

Nie ważne; Elitarny, czy zwykły,

W każdym strach zmusza do modlitwy,

W obliczu śmierci nie ma sprytnych,

Nie ma odważnych,

Straszy brak uzyskania drugiej szansy...

 

 

 

skoro takie emocje wywołał temat to energii w nas nie braknie ...

tylko wodza trzeba, co kierunek wskaże i tych opornych do pracy przymusi

Byłoby błędem na tym się nie odnaleźć

Oto jest banger, mam tu nawet refren z wokalem

i wydobędę z niego sens nieco dalej

póki co bit wali w beben, mówiąc oględnie wcale

Ale niestety trafił mnie pech ten

Że jak dotąd nie wiem jak wygląda ten refren

Jest to jakaś wada, ale nie ma co szat rozdzierać

Bo jaki by nie był to wypada teraz

>...Przed wielką bramą...<

Co to ma być? tak huczy refren?

To raczej jakiś motłoch słaby

To po to abym już się bał i nielicho zbladł

Jakieś bramy, zaraz zrobi się tu psycho-rap

Zresztą zastanawia mnie jedno

Jeśli jest już brama, czemu akurat przed nią?

Czemuż by nie tak w stronę odwrotną chodu

A może rozwiązanie to zrobić krok do przodu

>...Za wielką bramą...<

Lepiej znacznie, choć wciąż nie wiem co jest pięć

To już zmieniam lokalizację

Może w oddali zacznie dziać się choćby kęs draki

Ja ciągle mam wątpliwość czy to ma sens jakiś

A może cel jest w ruchu naprzód i w bramie

a ja wplątałem się w tu w jakąś opcję z włamaniem

i z żalem odkryję, że następnym po miejscem po tej bramie jest areszt

Jak tam, ziomuś, powiedz dzieje się coś dalej?

>...Czas dla mnie stanął dziś...<

Oj świetnie

W najważniejszej chwili koleżka mi odpłynął kompletnie

Przypadła rola marna dziś mi

On coś palnie, a ja muszę dociekać co też miał na myśli

A może, o zgrozo, mnie przerósł

i to filozof jakiś z trzeciego numeru

Czas dla niego stanął, może ma z Faustem układ

i zaraz mi tu jakąś nową prawdę wysupła

>...Złudzenia kłamią...<

Nie, nie może być

Otworzył mi oczy ten anioł

To jakiś Mrożek lub cyrk

Jak ten banger na wywrócić scenę

skoro nie mogę się dogadać z własnym refrenem

Ej, to jakiś absurd, to jest spisek najpewniej

bym po tylu latach skończył komentując te brednie

Powiedz coś jeszcze i te resztkę sensu pogrzeb

>...nie zostało nic...<

 

No i dobrze!

 

 

 

 

 

zamiast swoja energię w siebie skierujmy ją ku kształtowaniu młodych ...

pozwoliłem sobie nawet na małą ofiarę w tym celu

1ea425bbd858ff4fmed.jpg

 

postarajmy się wspólnie zjednoczyć zamiast gryźć po łydkach bo to nie wyścig szczurów tutaj nie ma serka na końcu trasy.....

 

 

 

wracając do narybku modelarskiego :

Na przejściu dla pieszych stoją grzdyle

Myślę czy los pomoże im na tyle by mogły na ludzi wyleźć

Czy wyjdą na coś czy odejdą z niczym

Czy w ogóle przejdą na drugą stronę tej ulicy

martwię się, jestem w kropce

Choć to nie moje dzieci tylko w ogóle jakieś obce

Nie znam ich ale są przecież wyższe dobra

Jak to czy każde ma na tornistrze odblask

Zobacz, coś mi się nie podoba ten szkrab

Czy on na Boga ma dietę bogatą w wapń

Czy też wpierdala wciąż batoniki ukradkiem

Eh, jakże ja się martwię o tę dziatwę

Jak beztrosko dziś dłubią w nosach

Choć jutro je pokryje gruby osad

Choć od jutra po sam pas w mętnym pyle

O, przedmiotem mojej troski są te szczyle

 

 

Co to będzie z tymi dziećmi?

Co to będzie z tymi dziećmi?

 

Uuu, martwią nas podopieczniJuż od jakiegoś czasu wierz mi martwią mnie ci nasi podopieczni

Powoli sam już zaczynam wierzyć w te opowieści

Że system edukacji to się chyba na nich zemścił

Przecież nie są niegrzeczni czy tam źli, łysi lub niebezpieczni

Losie pozwól mieć mi tę wiedzę

Gdy nocą w świetle księżyca siedzę jak leszcz Pro

I zastanawiam się czy na pewno z tych naszych błędów

Wyjść będzie im lekko, czy będą wielcy pijąc to mleko

Czy jedzą trzy posiłki dziennie a nie chipsy bekon

Czy garbią się na lekcjach wyginając kręgosłupy jak gekon

Czy do cholery mają gdzie pokopać w piłę

Czy dobrze władają kijem baseballowym

Czy tym dzieciakom ktoś wreszcie zaszczepi ten progress do głowy

Dając im przy tym darmowy sok wieloowocowy

Mamy powody do zmartwień...

Ostatni dzwonek dla tych przegranych na starcie, dla tych szczeniaków

Co zamiast siedząc nad książkami spędzają czas przy bluntach

Tłucząc się po parkach, pierdolą nadmiar obowiązków

Gdy w grę wchodzi kwestia rozjebania kilku ławek i kiosków

Mają dość już tych paru klas, tego świata, swoich starych i nas

Tylko ten jeden fakt martwi mnie cały czas

Co z nimi będzie mimo tej siły bez szans?

 

 

Co to będzie z tymi dziećmi?

Uuu, martwią nas podopieczni

Co to będzie z tymi dziećmi?

Uuu losie, ty tę wiedzę daj mieć mi

 

 

Ogarnia mnie smutek, gdy widzę, że te dzieci są za lekko ubrane

I równie źle obłute a później trute tranem i do przychodni biegiem

Gdy słupek stanie na 38coma9

Ziomuś, nie chcę cudów, wystarczy by nie piły na umór

I nie paliły za dużo tych szlugów

To nie tak wiele dla tych niecnot

A dla mnie wszystko, bo jak na razie martwię się jak dziecko ...

 

 

myślę ze najstarsi wiekiem pośród nas odnaleźli tutaj cytaty z utworu "za wielką bramą "

Jerzego Grunwalda i En face.. kiedyś wielki szlagier który dawał siłę młodym by iść przed siebie. Wszak ułańska fantazyja cechą narodową .. postarajmy się więc razem ZROBIĆ COŚ CO ZOSTANIE NA POKOLENIA . choćby były to zwykłe rady w stylu "jaki szybol na pierwszy raz"

 

a jeśli mamy wśród nas duchownych ? oki może uda im się jakoś zjednoczyć siły

każdy z nas ma jakąś wiedzę ,,, razem jest to potęga

a przewodnik duchowy ? - czemu nie

Ja nie nie jestem za lustracją bo komuś może przeszkadzać czy razić go ze ksiądz KK daje jakieś rady tudzież kieruje nas w rozmowach i czynach. Ale to dla mnie zawód jak każdy . Odpowiadajmy za swoje dusze nie za cudze .........

 

 

Ale zaraz, jedna z budek zdaje się być odszczepieńcem

Przecieram oczy ze zdziwienia

ale na pewno widzę napis który głosi - frytek nie ma

Pytam czemu nie ma?

co to za sztuczka?

Babka patrzy na mnie jak filozof na ucznia

i odpowiada równie filozoficznym zdaniem

Nie można mieć wszystkiego drogi panie........

 

 

linki pierwotne do audio mogę podac na Pw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przede wszystkim powrócę do swego tematu: "remanenty" i zobaczymy , jaka będzie Wasza TOLERANCJA. :evil:

jak dla mnie to TWÓRCZOŚĆ Twoja jak i Tomka wnosi trochę kolorytu i humoru na to bardzo poważne forum i dotąd jest O.K dokąd ktoś nie nazwie kogoś s... i idiotą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie dwa dni były dla mnie na tym forum pełne wrażeń, jeszcze większe wrażenia spotkały mnie na drodze "pozaforumowej", wszak mój numer GG jest znany i dostępny. Dowiedziałem się wielu ciekawych na swój temat rzeczy, a to że jestem .........................................................................................

.......................................... i do tego jeszcze komuchem.

 

 

Obraziłem tu czyjeś uczucia religijne - czyli coś co nie posiada jednoznacznego, logicznego określenia. Takowego przynajmniej nie znalazłem.

Nim temat zamknę ja, czy też inny moderator, pozwolę sobie a'propos obrazy uczuć, za co zresztą już przeprosiłem wypisać z obu tak bardzo kontrowersyjnych dla co poniektórych tekstów słowa, które BEZAPELACYJNIE mają związek z religią i tylko z religią ( jest ich bardzo wiele - tych religii ) i z niczym innym nie mogą być kojarzone.

 

Są to :

 

kościół

msza

kółko różańcowe

stary testament

nowy testament

amen

zakonnik

zakon

modlitewnej

pomódlmy

 

Zgodnie z artykułem art. 196 Kodeksu Karnego :

 

"Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

 

 

Ani razu z mojej strony nie padło słowo : Bóg, święty, świetość, Jezus, Maryja, Papierz, Trójca Święta,

 

czyli siedzieć chyba jednak za swój tekst nie pójdę.

 

Artykuł ten mówi nie o każdej obrazie uczuć religijnych, lecz o takiej obrazie, która znieważa przedmiot czci religijnej (względnie miejsce przeznaczone do wykonywania obrzędów religijnych). Nie wypełnia zatem tych znamion 'obraza', która nie polega na znieważaniu przedmiotu czci, lecz np. form czci. Przedmiotem czci jest np. Jezus Chrystus, ale nie jest nim np. modlitwa, pielgrzymka, etc.

 

Przedmiot czci katolików jest opisany w Kodeksie kanonicznym i w Katechizmie :

 

"Wiara katolicka polega na tym, abyśmy czcili jednego Boga w Trójcy, a Trójcę w jedności, nie mieszając Osób ani nie rozdzielając substancji" (Katechizm Kościoła Katolickiego, art. 266);

"W liturgii Kościół łączy się z aniołami, by uwielbiać trzykroć świętego Boga (...) oraz czci szczególnie pamięć niektórych aniołów (św. Michała, św. Gabriela, św. Rafała, Aniołów Stróżów)." (Katech. Kościoła Kat., art. 335)

"Dla umocnienia świętości Ludu Bożego, Kościół poleca szczególnej i synowskiej czci wiernych Najświętszą Maryję, zawsze Dziewicę, Matkę Bożą (...) oraz popiera prawdziwy i autentyczny kult innych Świętych" (Kodeks Kanoniczny, Kan. 1186); "Kult publiczny można oddawać tylko tym sługom Bożym, którzy autorytetem Kościoła zostali zaliczeni w poczet Świętych lub Błogosławionych". (Kan. 1187);

"Należy zachować praktykę umieszczania w kościołach świętych obrazów, by doznawały czci ze strony wiernych..". (Kan. 1188);

„Relikwie znaczne i inne doznające wielkiej czci ze strony wiernych..". (Kan. 1190 § 2).

 

 

Z jednej strony mamy artykuł 196, z drugiej zaś prawo do wyrażania własnych poglądów, które gwarantuje nam ( czy też w tym wypadku mnie )

Konstytucja RP z 2 IV 1997 r. artykuł 54, ustawa 1: "Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji". Pogląd na daną sprawę, sytuację, czy też zdarzenie mogę mieć kontrowersyjny, bądź jednoznacznie niechętny.

Forma i sposób przedstawienia, jeśli nie mają na celu obrażenia czyichś uczuć religijnych, nie mogą być karane tylko dlatego, iż ktoś uzna, że ów pogląd jego uczucia obraża. Istotnym też jest, że przepis o swobodzie wyrażania poglądów znajduje się w akcie prawnym wyżej rangi.

 

 

Trzeba umieć odróżnić uczucia od wiary. Sami o tym mówią myśliciele i w pewnym sensie autoryteci tego zagadnienia, jak np profesor Jan Andrzej Kłoczowski, którego również uczucia religijne drażnią "...sentymentalizacja wiary prowadzi do niebezpiecznych postaw, które możemy często zaobserwować, a które się wyrażają w określeniu — w moim przekonaniu nieszczęśliwym — „uczucia religijne" , „obraza uczuć religijnych". Kiedyś ośmieliłem się powiedzieć, że ja osobiście nie posiadam żadnych uczuć religijnych, natomiast bardzo mocno ugruntowane przekonania religijne. Wiara naprawdę nie jest zespołem uczuć." słowa te wypowiedział w trakcie XIX Pielgrzymki Klubów Inteligencji Katolickiej na Jasną Górę, 29 IV 1999

 

Czymś dla mnie zupełnie niezrozumiałym i dziwnym jest ochrona prawna uczuć (!),

Czym są uczucia, jak nie kompilacją wewnętrznych przeżyć, stanów emocjonalnych.

Dlaczego nie chroni się prawnie obrazy uczuć miłosnych, uczuć artstycznych i każdych innych, a robi się tyle szumu wokół uczuć religijnych.

No ale uczuć miłosnych na całe szczęscie jeszcze nikt nie zinstytucjonalizował i nie wsadził ich w sztywne i nakazowe ramy. Na uczuciach miłosnych jeszcze żadna instytucja nie zarobiła, a na religijnych ?.......

 

Koncząc RAZ JESZCZE PRZEPRASZAM URAŻONYCH , posypuję swą łysą głowę popiołem ( w nadziei że nie uraziłem łysych, palaczy kotłowych i fryzjerów ).

Obiecuję już nic nie wspominać o religii, prawić kazań etc.

 

I zwracam się do wszystkich z prośbą, by do końca mojej bytności na tym forum nie obrażano moich uczuć ESTETYCZNYCH, JĘZYKOWYCH, FOTOGRAFICZNYCH, BALSOWYCH, DEPRONOWYCH, LAMINATOWYCH i jeszcze wielu innych, których też nie potrafię określić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...dobrze, że przeprosiłeś, bo jako łysiejący mógłbym się poczuć urażony w swych uczuciach. Chwała Ci.

Szkoda, że dajesz się wtłoczyć w pewne ramy :(

I pytanie retoryczne:

A cóż mieli Ci do powiedzenia ci delikatni i wrażliwi (moim zdaniem 'nad'), miłujący bliźniego, wybaczający i tolerancyjni jak....; tak prywatnie poza forum (bo na forum brązowo-spiżowi), kiedy nikt nie nie pozna treści i tonu ich wypowiedzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.