Skocz do zawartości

Agrafka


Patryk Sokol

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Ostatnio przeglądałem sobie fotki z pikniku na Żarze i znalazłem kilka z Falconem.

Przypomniałem sobie jak to latało i stwierdziłem, że warto by było mieć szybowca, który nie prowadzi się jak gazeta i ma już swoją masę.

 

Przysiadłem chwilkę nad XFLR5 i po dwóch godzinkach wyszło mi coś takiego:

http://img98.imageshack.us/img98/9361/agrafka1jf0.jpg

http://img291.imageshack.us/img291/5924/agrafka2yb1.jpg

 

W sumie z projektu Falcona została tylko rozpiętość i cięciwa u nasady skrzydła. Reszta to już moja inwencja.

 

Konstrukcja skrzydła też będzie oczywiście inna (bo skąd ja formę wezmę?). Skrzydło będzie ze styropianu, oklejone balsą laminowaną na gładko w podciśnieniu.

Do tego kadłub z Arthobby (ale od czego to nie wiem) i stateczniki VB.

 

Dalsza część relacji, mam nadzieję, w piątek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowa posunela sie do przodu :)

zrobilem gorny dzwigar, oraz polozylem szklo na gorna powierzchnie. Fotki wstawie jak laminat stwardnieje.

 

EDIT:

No i fotka:

pict0070pl7.jpg

 

Widać szkło 80g/m2 na całej powierzchni skrzydła i pas dźwigara z dwóch warstw jednokierunkowego szkła 500g/m2 (23mm szerokości przez cały centropłat, zbieżny do zera na uchach) .

 

A jutro zrobię podparcie dźwigara (z balsy) i pewnie zalaminuje dolną część skrzydła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Żeby nie było, że nic przy Agrafce nie robię.

Tutaj widać już skrzydło ze wstawionym podparciem dźwigara:

rdzenienu0.jpg

Spód wygląda analogicznie to mu fotki nie robiłem.

 

Balsa, przygotowana do laminowania, tzn. zacaponowana (4 warstwy na górze, 3 na dole) i wyszlifowana. :

balsa1fp3.jpg

 

I przygotowana folia do laminowania balsy:

foliato9.jpg

 

Obecnie, 2 klepki na pokrycie siedzą już w worku...

Wstawię fotki jak wyciągnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wycinałeś rowki w styro pod dźwigar ?

Tak myślę że dźwigary zpoprzez swoją grubość zmienią obrys profilu

 

Nie wspominałem o tym, bo myślałem, że to oczywiste :)

Jasne, że są rowki pod dźwigarem.

 

DODANO:

No i tak wygląda zalaminowana balsa:

zalaminowanadm7.jpg

 

Następna parę klepek, jak będę laminował, to muszę wyczyścić szybę z kurzu, bo jednak troszkę przeszedł przez folię, Ale i tak jestem zadowolony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli by była taka możliwość to prosił bym o dokładny opis budowy skrzydła ponieważ interesuje mnie ta technika a niewiele jest o niej na forum, wiem że był gdzieś temat ale nie mogę znaleźć, najbardziej interesuje mnie sprawa natarcia, jak ono jest wykonane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to technika budowy skrzydła prezentuje się tak.

Napiszę to skok po skoku (bo kroki już się przejadły):

 

1.) Wycinamy rdzenie, z uwzględnieniem grubości pokrycia, oraz ściętą krawędzią natarcia.

Najlepiej sprawdzają się rdzenie styrodurowe, bo są łatwiejsze w obróbce i lepiej się ich trzyma tkanina szklana. Z drugiej strony są cięższe i droższe. Co kto woli. Tutaj mam styropian, bo miał to być tani projekt.

 

2.) Kleimy części rdzenia razem (te które później będą w jednym kawałku. U mnie sklejony jest tylko centropłat, a ucha są odejmowane) i przygotowujemy je do laminowania. Przede wszystkim trzeba cały rdzeń oszlifować, delikatnie papierem i zrobić rowek po dźwigar. W styrodurze można go wygnieść (śrubokręt, dłutko etc). Styropian nie jest tak miły i trzeba wyszlifować. Pamiętajcie, aby po szlifowaniu dokładnie odpylić rdzeń, bo inaczej mogą być problemy z laminowaniem

 

3.) Kładziemy na górną powierzchnie rdzenia włókno pod dźwigar. U mnie na górnej powierzchni są to 2 warstwy jednokierunkowego szkła 500g/m2 (można oczywiście zastosować gotowy płaskownik, a następnie przykrywamy to wszystko klasycznym szkłem (w zasadzie może to być kevlar, albo węgiel pytanie tylko czy warto). Pamiętajcie, że włókno musi być diagonalnie, bo inaczej wozi się za darmo i nie daje wzrostu sztywności.

 

4.) Na świeży laminat kładziemy folię (np malarską), wkładamy wszystko w rdzenie i dociążamy. Ewentualnie można to zrobić w podciśnieniu, jednak IMO tutaj nie warto.

 

5.) Po pełnym utwardzeniu żywicy wyjmujemy wszystko z negatywów i zdejmujemy folię.

 

6.) Mocujemy rdzenie w negatywach (np. szpilkami), tak aby powierzchnia zalaminowana, była skierowana w stronę negatywów, a do powierzchni jeszcze nie laminowanej był pełny dostęp. Warto poświęcić kilka minut i zapewnić sobie całkowitą pewność, że nic się nie przemieści.

 

7.) Wycinamy pod dźwigarem rowek na wypełnienie. Najlepiej by było gdyby dźwigar był podparty na całej szerokości, ale gdy nie przewidujemy brutalnej eksploatacji to można sobie ułatwić życie.* Po wycięciu rowka, wstawiamy w niego wypełnienie z dźwigara z balsy, słojami PIONOWO. Wypełnienie wklejamy na żywicę z mikrobalonem i/lub aerosilem.

 

8.) Szlifujemy wzniosy i wstawiamy skrzynki bagnetowe między pasy dźwigara (lub jeśli mamy gruby bagnet przyklejamy go do boku dźwigara). Pamiętamy oczywiście o takich "pierdółkach" jak pasowanie. Skrzynki najlepiej wklejać na żywice zagęszczoną sieczką szklaną, pamiętajmy że od tych połączeń zależy to czy model przeżyje holowanie, lub akrobacje.

 

9.) Laminujemy spód skrzydła, tak samo jak górę.

 

9,5.) Opcjonalnie*. Jeśli zależy, nam na wytrzymałości, to łapiemy igłę i nić kevlarową i obwiązujemy dźwigar dookoła z wypełnieniem. Zapewni nam to, że dźwigar nie odklei się po prostu od wypełnienia.

 

10.) Teraz czas na przygotowanie balsy na pokrycie skrzydła. Zaczynamy od porządnego zalakierowania balsy Caponem (to jest o tyle ważne, bo inaczej będzie piła żywice jak gąbka) i wyszlifowania jej papierem ściernym, najlepiej jak najgładziej.

 

11.) Przygotowujemy powierzchnie do laminowania balsy w podciśnieniu... Tutaj metody, są dwie. Większość nanosi po prostu rozdzielacz na szybę, a następnie lakieruje szybę lakierem samochodowym. Osobiście wolę jednak metodę polegającą na lakierowaniu folii, a nie szyby. Dzięki temu nie muszę się bawić woskiem (lakier odchodzi od mojej folii bez żadnych problemów), a co lepsze nie muszę później szyby czyścić z wosku, lakieru etc.

 

12.) Na przygotowanej powierzchni układamy tkaninę szklaną (o jak najdrobniejszym splocie, najlepiej Interglas, lub Porcher) i przesączamy ją.

 

13.a)Jeśli robimy metodą z woskowaniem szyby to po prostu na przesączonej tkaninie układamy balsę i wrzucamy wszystko do worka. Odciągamy powietrze i mamy przerwę.

13.b)Jeśli robimy moją metodą, to po przesączeniu tkaniny, układamy na niej balsę. A następnie całą kanapkę kładziemy na szybie. Potem wszystko pakujemy do worka. Szyba tutaj zabezpiecza po prostu, przed pogięciem długiej i cienkiej balsy

 

14.) Po wyciągnięciu zalaminowanej balsy z worka oklejamy nią skrzydło, tak jak to się robi przy normalnym oklejaniu. Nie ma żadnej różnicy, z tym że trzeba uważać, aby nie pobrudzić gładziutkiej powierzchni. Balsę kleimy na żywicę z aerosilem i mikrobalonem, tak zagęszczonej, aby jeszcze się dała rozprowadzić za pomocą szpachelki, ale na tyle gęstej żeby nie ściekała. Nie mam danych dotyczących klejeniu balsy za pomocą Soudalu D14, bo nie wiem jak się będzie trzymał na zalaminowanym styropianie/styrodurze (no właśnie może ktoś podpowiedzieć, bo jeśli można go tak stosować to wyjdzie to na pewno lżej). Pamiętajmy również o tym, że przy klejeniu balsy do rdzenia, nawet jak użyjemy podciśnienia, to należy koniecznie nałożyć negatywy na rdzeń! Inaczej możemy, być prawie pewni, że nasz śliczny, fikuśny spływ stanie się, ordynarnym, prostym jak konstrukcja shockflyera paskudztwem.

 

15.) Przygotowujemy sobie materiały na wykonanie natarcia. Na pewno potrzebna nam będzie listwa na natarcie. Najlepsza jest tu bezapelacyjnie lipa, ale skąd tu wziąć listwy lipowe (jeśli ktoś wie i się wiedzą podzieli to będę zobowiązany :) )? Jeśli nie mamy lipy to zadowalamy się twardą balsą (i im twardsza tym lepiej). Ponadto potrzebne nam również będą kontr szablony, do sprawdzania poprawności tego co wyszlifowaliśmy.

 

16.) Po wyjęciu z worka oklejonych skrzydeł, szlifujemy nadmiar pokrycia, tak aby całe miejsce na natarcie było płaskie i ładnie zmatowione.

 

17.) Kleimy natarcie. Żadna filozofia, pamiętajcie tylko, że żywica i mikrobalon to wasi przyjaciele. Warto sobie również zabezpieczyć skrzydło przed pobrudzeniem.

 

18.) Zabezpieczamy miejsce styku krawędzi natarcia i pokrycia taśmą malarską, chwytamy klocek z papierem ściernym, kontrszablony i ochoczo bierzemy się do produkcji pyłu drzewnego.

 

19.) Kiedy już mamy wyszlifowane natarcie, to kładziemy klika warstw Caponu na natarcie (i wspominałem już o zabezpieczeniu reszty skrzydła, prawda?). Oczywiście po każdej warstwie szlif coraz drobniejszymi papierami ściernymi, ostatnia powinna być na mokro papierem 2000. Po takim wyszlifowaniu lakierujemy natarcie na jakiś ładny kolorek, lakier również szlifujemy 2000, na mokro (oczywiście, lakier ma być już suchy ;) ) i polerujemy.

Po polerce możemy nałożyć jakiś twardy lakier bezbarwny, np podłogowy, ale nie jest to obowiązkowe. Jeśli, jednak zdecydujemy się na niego, to jego również warto wypolerować.

 

20.) Analogicznie jak z natarciem postępujemy z klockami na końcówkach skrzydła.

 

21.) Kończymy prace wycinając lotki, otwory pod serwa, etc.

 

22.) Cieszymy się śliczniutkim skrzydełkiem :) .

 

 

No i uwagi na koniec:

Pamiętajcie jeszcze, że skrzydła muszą mieć żebra krańcowe, żeby nic się w środku nie kruszyło itd. Wykonajcie je kiedy wam będzie wygodnie. Ponadto, jak się pracuje na rdzeniu to można sobie uprościć wiele spraw, jak np. klocki pod śruby mocujące, kanały na serwa itp. Ja oczywiście o tym zapomniałem (bo to jeszcze nie było, żebym czegoś nie spaprał) i będę się wściekał wymyślając różne cuda do wykonania kanałów.

 

No i ostania uwaga, czyli sprawa gwiazdki (*).

Gwiazdką zaznaczyłem fragmenty dotyczące spraw kluczowych dla wytrzymałości dźwigara. Dobrze wiem, że tak jak ja zrobiłem jest niepoprawnie i nie wykorzystam wytrzymałości pasów w pełni. Inną rzeczą jest, że ten ubytek wytrzymałości można uzupełnić za pomocą większego przekroju pasów. Oczywiście będzie to cięższe (i to pewnie dość konkretnie), ale jest mi to całkowicie obojętne, bo i tak pewnie będę musiał wozić balast, Agrafka zapowiada się na lżejszą niż planowałem. Niemniej jeśli chcemy mieć model o wyżyłowanych osiągach to tego unikamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie wiem z jakiego modelu jest, bo kupiłem sam kadłub z ArtHobby w czasie pikniku na Żarze.

 

http://www.arthobby.pl/arthobby1/shop_pl.html

 

Bez problemu powinieneś zidentyfikować ten kadłub. Rzadko który producent, ma tak szczegółową informację na swoich stronach jak Art Hobby. Włącznie z rysynkami technicznymi szybowców.

PP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i przerwa w budowie Agrafki...

 

Zalaminowałem wszystkie klepki na pokrycie, oraz skończyłem prace przy rdzeniach.

Teraz, żeby coś ruszyć to, będę musiał zamówić materiał na bagnet ze sklepu modelarskiego.

W sumie to może i lepiej, bo będę mógł skupić się na DLG :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.