Skocz do zawartości

Poprosze o pomoc w diagnozie GP-61


enter1978
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłem silnik GP-61 od kolegi , silnik był po symbolicznym przebiegu chyba z 20 godzin miał przepracowane, zamontowałem silnik w modelu którym najwięcej latałem ale silnik przestał być pewny i nie do końca na nim polegam więc gdy tylko zaczął niedomagać to model został uziemiony , a jednak po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw uziemienia tego modelu wywnioskowałem że nie ma mowy aby ten model stał i się kurzył , gdy on jest modelem którym najwięcej latam i to ten model robi mój nalot.

Więc opiszę problem, silnik odkąd go kupiłem bardzo słabo odpalał zimny po jednym czy dwóch dniach postoju , wypakowywałem się z auta i pierwszy rozruch wyglądał tak że na ssaniu trzeba było machnąć z 10 a może i dwadzieścia razy nim burknął , ale gdy już raz burknął na ssaniu , to odpalał od strzała , nawet gdy po locie postał dłuższy czas to odpalał od strzała bez ssania, i w ogóle chodził świetnie żadnych huśtawek obrotów , dławienia itp , po prostu pracował doskonale, jedyna niedogodność to był ten pierwszy rozruch po przyjeździe na lotnisko , pierwszy rozruch miał tępy jak noga stołowa.

I tak nim przelatałem około 110 godzin , ale ostatni raz jak byłem na lotnisku to silnikowi się odmieniło , zimny odpalił tępo jak zwykle ale po locie uzupełniłem paliwo a on niby odpalił ja mu gaz a on bbuuuuu i zgasł, aby odpalił ponownie to trzeba było 2-3 razy machnąć go na ssaniu i odpalił ale ja mu gaz a on buuuuuuu i zgasł , i tak kilka razy mi zrobił , w końcu jak odpalił to delikatnie udało się go rozgazować i jak juz wszedł na obroty to pracował jak by nigdy nic , pracował pięknie. Ale po wylądowaniu i uzupełnieniu paliwa ta sama historia , odpalił z pomocą ssania  ale ja mu gaz a on buuuuu i zgasł , i tak kilka razy odpalał i gasł aż w końcu powoli udało się go rozgazować i jak wskoczył raz na wysokie obroty tak juz pracował pięknie jak zaczarowany, jak by nigdy nic.

Model wykonał jeszcze ten lot i więcej tego silnika nie uruchamiałem bo on jest nie pewny i nie wiadomo kiedy zgaśnie i jaka jest przyczyna.

Miał ktoś może podobny przypadek? mam kilka pomysłów ale pomyślałem że zapytam bo może ktoś miał identycznie i zna powód takiego zachowania i nie trzeba będzie szukać na ślepo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.10.2023 o 21:36, Elvis napisał:

Na początek przyjrzał bym się gaźnikowi; membrany i uszczelki wymienił bo koszty niewielkie i przedmuchał cały gaźnik. Ew. nowy gaźnik

 

2 godziny temu, kkdarch napisał:

Sprawdź sitko w gaźniku oraz membranę pompki

Podobnie i ja obstawiam, wydaje mi się że ten gaźnik od poczatku niezbyt wydajnie zasysał paliwo i stąd był problem z pierwszym rozruchem , a jak w końcu zassał to już chodził jak trzeba , pewnie teraz wydajność jeszcze spadła i stąd problemy z rozruchem nawet niedawno zgaszonego silnika.

Wymiana gaźnika wydaje mi sie że rozwiązała by problem , tylko że jak budżet by pozwolił to skłaniał bym sie do wymiany całego silnika na mocniejszą dwucylindrową jednostkę.

Więc chyba trzeba zrobić będzie tak że jak będę mógł sobie pozwolić to kupie nowy mocniejszy silnik , do wiosny daleko więc jest duże prawdopodobieństwo że uda się zmienić silnik, a jak bym nie był w stanie kupić silnika , to kupie najwyżej wtedy nowy gaźnik do tego silnika GP-61 i obecny silnik powinien jeszcze posłużyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.