Skocz do zawartości

PA Ultimate AMR czyli prezent na 40-tkę i moje pierwsze z nim przygody


Mars_2000

Rekomendowane odpowiedzi

Co tu dużo pisać... W lipcu , a dokładnie 17-go skończyłem 40 lat. Z tej okazji trafiła się...okazja ;-) na fajny prezent od rodzinki.

Mój wybór był prosty. Model z Precision Aerobatics !

Od lat bowiem podobały mi się ich samoloty i stosowana technologia łączenia balsy z węglem.

 

Jak się potem okazało, po tym pierwszym kroku zaczęły się moje "schody do nieba".

Pierwsze schody, to decyzja czy ma to być Katana Midi, czy Extra 260 czy Ultimate AMR. Ostatecznie po godzinnych zmaganiach wewnętrznych wybrałem Ultmiate'a.

Drugie to kolor...Jako że daltonistą nie jestem, zatem dla mnie "color counts" ;-)

Szybka wizyta na stronce sklepu , który jest wyłącznym dystrybutorem , przegląd oferty i wybór pada na żółto-czarny schemat.

Potem przegląd i dobór osprzętu. Mail do p. Grzegorza z prośbą o doradzenie i kiedy już wszystko zostało uzgodnione, "klik" na zakup całości przy tętnie 300/300. I kiedy tak jeszcze adrenalina mieszała się z radością to w ciągu 30 minut dostałem dwa szybkie ciosy a la Gołota poniżej pasa.

Pierwszy cios, to telefon z przeprosinami, że na stronie sklepu jest błąd i modelu w wybranej kolorystyce nie ma. Ale jest powiew nadziei, bo są 3 inne dostępne , czyli czerwono-czarny, zielono-cz. i niebiesko-cz.

Myślę sobie...czerwony jest , to fajnie, Na stronce było napisane, że go nie ma, więc pomimo tego że najbardziej mi się podobał żółty, a najmniej zielony i niebieski, to powiedziałem że taki też będzie OK.

I teraz czas na drugi cios...15 minut po pierwszym. Jeszcze raz dzwoni właściciel sklepu i ponownie przeprasza, ale źle sprawdził kartony w magazynie i .... czerwonego też nie ma. Są tylko zielony i niebieski.

 

Pomyślałem "WTF !!! Nie kupuję w końcu kilograma ziemniaków, a model za paręset złotych wraz z osprzętem za drugie tyle i oczekiwałbym prawidłowych informacji na stronie sklepu o jego stanie magazynowym."

Moja żona prowadzi e-pasmanterię gdzie ma tysiące artykułów i wie dokładnie czego ile ma, a tu nie można doliczyć do 4-ech?

Byłem zły, rozczarowany. Do tego stopnia, że czar zakupu prysł i anulowałem całe zamówienie.

I następnego dnia przyszedł kac.

 

Jednak nie poddałem się i po 3-ech kolejnych dniach poszukiwań znalazłem go w ... Danii . Szybka korespondencja ze sklepem, ustalony sposób i koszt wysyłki i w końcu jest ! Dotarł do mnie po 4-ech dniach od złożenia zamówienia:

Ultimate_001_zpseeac7d3c.jpg

 

Ultimate_002_zps73be9e41.jpg

 

i ta "symbioza" balsy z włóknem węglowym :D

Ultimate_004_zps49eba5f5.jpg

 

Osprzęt zamówiłem tam gdzie też chciałem kupić model. Postanowiłem, że zaryzykuję i dam szansę na rehabilitację. I ostatecznie nie zawiodłem się. Była pomoc właściciela w doborze + coś jeszcze ;-) .

P8048311_zps7761d5a0.jpg

 

Napęd stanowi rekomendowana jednostka Thrust 40 wraz z regulatorem Quantum 45. Do tego pakiet Dualsky 2250 mAh, serwa Hitec 65HB i kołpak węglowy.

 

cd..jutro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wszystkim za komentarze.

Rzeczywiście, póki co z modelem staram się obchodzić bardzo ostrożnie i przez to być może z pewną dozą nerwowości. Ale to przede wszystkim efekt tego, że to najdroższy model w moim hangarze oraz moich początkowych drobnych problemów z oblotem.

Ale po kolei...

 

Złożenie całości zajęło mi 2 dłuuuugie wieczory (zwykle kończyłem je o 2-ej w nocy). Duże brawa dla PA za czytelną i bardzo szczegółową instrukcję. Jak się jej używa, to pomyłka i błąd raczej się nie zdarzą. No właśnie...podkreślam słowa: "jak się jej używa" ;-)

Mnie podkusiło do nieużycia jej tylko raz, do zmodyfikowania sposobu przymocowania goleni podwozia na śruby nylonowe w miejsce stalowych , co okazało się brzemienne w skutkach dla pierwszego oblotu.

P8058315_zps526d111f.jpg

Chciałem bowiem zabezpieczyć się przed wyłamaniem belki mocującej w kadłubie bądź złamaniem podwozia w przypadku "twardszego" lądowania , co w takich okolicznościach dziewiczego lotu jest zwykle bardziej prawdopodobne.

Niestety, nie wziąłem pod uwagę że standardowe śruby stalowe 3mm powinienem zastąpić raczej grubszymi nylonami. Efekt był taki, że 2 z nich, przy pierwszym przyziemieniu pękły, przez co lewa goleń podwinęła się pod kadłubem i ostro zakończona owiewka koła przebiła folię na dolnym skrzydle. Buu...

Szczęśliwie stopień uszkodzeń był niewielki, że po szybkiej "wulkanizacji" zrobionej na kolanie, mogłem wykonać jeszcze 2 krótkie loty tego wieczora. Potem , już w domu , pęknięty kawałek folii zastąpiłem nowym i śladu praktycznie nie ma.

 

To co szczególnie spodobało mi się przy montażu, to patent zastosowania zastrzałów z prętów węglowych przy domku na silnik, przez co praktycznie zabezpiecza się go przed przypadkowym wyrwaniem spowodowanym np. słabym jego przyklejeniem.

Tu widać główny pręt idący przez całą szerokość kadłuba, a z drugiej strony firewalla są jeszcze 2 mniejsze wstawione.

P8058314_zps92b738f0.jpg

 

Tutaj mój domowy patent na wyważanie:

P8078322_zpse3c8bb8b.jpg

 

I o to cały ukończony model:

P8088348_zpsb604f677.jpg

 

P8088339_zps33451d9e.jpg

 

A tu jeszcze z drugim "modelem" , przepraszam... z modelką ;-)

P8088341_zpsedce6dbb.jpg

 

Postaram się również wstawić jakiś filmik z oblotu, bo kamerzysta też był pod tzw. ręką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i gratuluję pieknego modelu. Ja z okazji swojej 40-tki ściągnąłem pełen zestaw extry 260 PA aż z Australii, nie było jej wtedy w PL. Z ciekawostek doszło wszystko po 4 dniach, a koszt był satysfakcjonujący :) (to co prawda uwaga nie do naszego rodzimego sklepu tylko do dziadowskiego systemu haraczy - podatków, vatów itd.). Mam poza extrą, też Addictiona 3d i mini katankę od PA i są to najbardziej przemyslane modele pod względem konstrukcyjnym i najlepiej latające jakie miałem, obecnie latam tylko nimi i wyprzedaję wszystkie pozostałe jeszcze pianki. Jak już zresztą kiedyś napomnknąłem na forum, poza tym że pieknie latają i mimo wrażenia delikatności konstrukcji są dość odporne, przykładem mój Addiction na którym de facto uczyłem się latać i przyzwyczajałem do modeli konstrukcyjnych po przejściu z pianek, mimo na początku twardych i nie za ładnych lądowań, nigdy nie miałem problemów, mimo że od początku stosuję śruby oryginalne metalowe, nawet pionowy dzwon w glebę z wysokości około 2-3 m (byłem przerażony - myślałem że model do śmieci) skończyło się na wymianie tylko domka silnika, podklejeniu laminatowej osłony silnika i podklejeniu listewki balsy na jednym skrzydle. Odradzam więc śrubki plastikowe, tak zrobiłem na początku w ekstrze i co jakiś czas podwozie się oddzielało, wróciłem do metalowych, oryginalnych i nie ma kłopotów. Technologia budowy, wzmacnianie wszystkiego węglem naprawdę działa :), jest nie dość że wytrzymała to niesamowicie lekka. A poza tym dla wszystkich ewentualnych nabywców polecam oryginalne zestawy napędowe, te silniki thrust to po prostu rewelacja. Wszystkiego dobrego z okazji 40-tki i pozdrowienia z wakacji, Viper

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Odświeżę temat..

 

Mam pytanie do posiadaczy modelu, nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi.

 

Zastanawiam się nad tym modelem i jedno co nie daje mi spokoju to sposób transportu modelu.. odpada w moim przypadku wożenie modelu na lotnisko z zamontowanymi płatami.

Jak wygląda montaż/demontaż płatów? Dużo z tym roboty? Da się to bezproblemowo zrobić na tzw kolanie? Jest sens się w ten sposób bawić czy więcej będzie skręcania/ustawiania/rozkręcania niż faktycznego latania? :)

 

Z góry dzięki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę temat..

 

Mam pytanie do posiadaczy modelu, nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi.

 

Zastanawiam się nad tym modelem i jedno co nie daje mi spokoju to sposób transportu modelu.. odpada w moim przypadku wożenie modelu na lotnisko z zamontowanymi płatami.

Jak wygląda montaż/demontaż płatów? Dużo z tym roboty? Da się to bezproblemowo zrobić na tzw kolanie? Jest sens się w ten sposób bawić czy więcej będzie skręcania/ustawiania/rozkręcania niż faktycznego latania? :)

 

Z góry dzięki :)

 

Moim zdaniem niestety, dużo i raczej nie da się tego zrobić w warunkach polowych w krókim czasie (przynajmniej mając ten model, ja sobie tego nie wyobrażam).

Generalnie, ich demontaż bądź montaż nie jest jakąś skomplikowaną czynnością , ale to jednak pochłonie dość sporo czasu , bo trochę tych śrubek jest do przykręcania (które dodatkowo, powininny być zabezpieczone klejem typu loctitle w celu uniknięcia ich poluzowania). Dodatkowo, przy takiej ważnej czynności , robiąc coś na tzw. kolanie łatwo o błąd lub przeoczenie któregoś z połączeń i może być potem nieprzyjemnie w powietrzu.

 

Jeśli nie masz możliwości transportu modelu w całości, to ja odradzam Ci pakowanie się w jego zakup. Prędzej pomyśl o "zwykłym" akrobacie centropłatowym z PA (Extra 260 albo Katana), gdzie skrzydła zdemontujesz bez probblemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 2 miesiące temu...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.