Trzymanie paliwa modelarskiego.

Cześć wszystkim!

Ostatnio na forum bardzo popularny jest temat o sezonowaniu pakietów, to naszła mnie myśl o paliwie - jak je "sezonować"? Wiadomo, należy trzymać w ciemnym i niezbyt ciepłym miejscu, ale czy coś więcej? U mnie stoi w piwnicy i chyba ma się dobrze (niedawno odpalałem silnik i wszystko grało ).

Dzięki za wszystkie sugestie i propozycje.

Pozdrawiam

No wiesz , metanol to trucizna. Bo chyba chodzi o takie do żarowych.

A jak do piwnicy wejdą menele i wypiją to bekniesz...

Ja to bym do stalowej szafy , obudować betonem, i klucz wyrzucić...

Ale po co ta złośliwość? Kolega zadał pytanie bo czegoś nie wie więc po co taki wjazd?

Kolega Wapniak powtarza podobne tezy do znudzenia ... to samo spotkało nas w wątku o przechowywaniu pakietów, więc nie ma się czym przejmować. Niektórzy lubią pisać dla samego pisania.

Na podstawie swojego doświadczenia napiszę iż kupiłem kiedyś paliwo w Czechach ,lata temu.

Siedziało sobie w piwnicy,kiedyś jak skończyło mi się paliwo do Saito a latać się chciało to postanowiłem spróbować czy coś z tego paliwa będzie. Okazało się iż na ok 6-7 letnim paliwie, silnik pracował jak na świeżutkim. Wylatałem bezproblemowo ok litra ,zostało mi jeszcze trochę i chyba pójdzie do utylizacji bo latam benzynami .Tak więc można stwierdzić iż paliwo zachowało parametry które pozwoliły na pracę silnika ,nie wiem jak tam z właściwościami chemicznymi.

Wracając do meritum pytania -trzymam je już lata w piwnicy i myślę iż chłodne ,ciemne miejsce "dobrze mu robi"

Fotka baniaczka tego paliwa (może ktoś chce za free? -odbiór osobisty ,ok 1 5litra )

Kolega Wapniak powtarza podobne tezy do znudzenia ... to samo spotkało nas w wątku o przechowywaniu pakietów, więc nie ma się czym przejmować. Niektórzy lubią pisać dla samego pisania.

Otóż nie masz racji.

W ten nieco zawoalowany, dla niekoniecznie sprawnych umysłowo, sposób, usiłuję pokazać , że wystarczy odrobina zdrowego rozsądku, i nic złego się nie stanie.

Ale to tylko dla niekoniecznie sprawnych umysłowo.

Wszyscy pozostali wiedzą , co zrobić , aby było bezpiecznie.

Paliwa nie przechowujemy w lodówce, w kąciku z mlekiem w proszku dla potomnych, w spiżarni, no i gdzie jeszcze? Sam nie wiem ...

Ale np. tego czy z paliwa coś się nie ulotni podczas takiego bezczynnego stania, to nie wiem, i dlatego zapytałem, bo może któryś z kolegów ma doświadczenie z tym i chce się wymienić jakimiś uwagami.

Pytanie nie było czy paliwo wybucha samo z siebie, czy się zapala, czy może cokolwiek innego...

Samo z siebie nie wybuchnie, ma stać w ciemnym miejscu ( jeśli w przeźroczystym opakowaniu.), i jak będzie szczelnie zamknięte to nic się nie ulotni.

Paliwo jest silnie higroskopijne, łatwo pochłania wodę i wtedy staje się bezużyteczne.

A to dlaczego w ciemnościach ma być?

Chyba aby go za szybko nie znależć

Jeżeli jako paliwo modelarskie uważamy również benzynę, to oficjalne stanowisko producentów sprzętu ogrodniczego jest takie, że benzyna może być przechowywana przez 4 tygodnie, natomiast mieszanka benzyny z olejem 1-2 tyg.

Dlatego w ciemnym miejscu , bo światło przyśpiesza rozkład substancji. Co do benzyny to jestem ciekaw gdzie są takie drastyczne zalecenia producentów.

Fragment z instrukcji B&S

(...) "Układ paliwowy

Paliwo może ulec zestarzeniu, jeżeli jest przechowywane przez okres ponad 30 dni.

Zestarzałe paliwo powoduje tworzenie się kwasu i żywic w układzie paliwowym lub na

ważnych częściach gaźnika. W celu utrzymania świeżości paliwa, Briggs & Stratton

zaleca stosowanie dodatku i stabilizatora paliwa o udoskonalonej formule,

dostępnego wszędzie tam, gdzie sprzedawane są oryginalne części serwisowe Briggs &

Stratton." (...)

B&S branduje owy stabilizator.

Tutaj znowu udowadniają, że nie ma się czym przejmować

http://www.inig.pl/i...-2010-04-08.pdf

Tak więc chyba wszystko zależy od tego kto co zleca.

Dzięki

Jeżeli jako paliwo modelarskie uważamy również benzynę, to oficjalne stanowisko producentów sprzętu ogrodniczego jest takie, że benzyna może być przechowywana przez 4 tygodnie, natomiast mieszanka benzyny z olejem 1-2 tyg.

:) Jeżeli piszemy o benzynie jako benzynie, a tym bardziej mieszance, to w kosie spalinowej zostawiam mieszankę na okres zimowy. Kosa leży kilka miesięcy w piwnicy, gdzie potrafi dochodzić do -2 stopni. Na wiosnę wyciągam, ze 4 razy szarpnę i pali jak marzenie na tym co było zostawione w zbiorniku ..

Zmieściłęm to w innym wątku na tym forum,proponuję poczytać

http://www.inig.pl/i...-2010-04-08.pdf

Bartek mnie uprzedził

Dlatego w ciemnym miejscu , bo światło przyśpiesza rozkład substancji.

jakoś to stwierdzenie do mnie nie przemawia

Ja paliwo przechowuję w piwnicy normalnie stoi tam gdzie cały rok stało i zawsze jest sprawne(wystarczająco energetyczne) i nie czuję spadku mocy.

PAliwo to model technics 10% nitro w oryginalnym baniaczku.

Latam żarowcami już 13 lat i nigdy nie miałem problemów z paliwem.