Niestety, dziś Wicherek nie polatał. Nastąpiła przedziwna awaria odbiornika, na szczęście jeszcze na ziemi, a nie w powietrzu. Lewa lotka wychylona do góry, nie reaguje na drążek, prawa lotka chodzi równolegle z SW. Zarówno ruszając drągiem od lotki, jak i od SW. Gaz reaguje dopiero od 75%. Na serwomonitorze w nadajniku wszystko jest ok. Wygląda na to, że odbiornik zgłupiał na stałe, odłączanie zasilania nie pomaga. Jakieś sugestie?