![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
3 832 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
24
Odpowiedzi opublikowane przez enter1978
-
-
No i się wreszcie doczekałem , dziś przyszła paczka z tłumikiem do niebieskiego Mx-a
.
Trochę to trwało , pandemia , braki w sklepach , ale się udało go zdobyć , Marcin mi go zamówił prosto od producenta.
Przy okazji dorzucił do paczki naklejki
.
Więc mogę juz skończyć model rozbitego Mx-a , za wiele roboty z montażem tłumika nie ma bo kolanko wydechowe mam juz zrobione , i model wyjeżdża na wieś zwalniając mi miejsce w piwnicy i umożliwiając pracę przy modelu 2,7m.
No i tym sposobem modele które mają latać w tym sezonie będą gotowe tuż przed rozpoczęciem sezonu, bo po świętach pasowało by to pouruchamiać i polatać coś trochę
.
-
Ja funcuba miałem tylko tego mniejszego 1,4m.
Ale praktycznie całkowicie się wycofałem z małych modeli jak i napędu elektrycznego , a przyczynił się do tego właśnie ten Mx.
Mam jednego elektrycznego krzyżaka rc factory 1240mm rozpiętości , i tyle, i ten model służy mi do nauki jakiejś nowej figury czy przećwiczenia orientacji a do zabawy są większe modele.
Z małymi jest taki problem że lataja fajnie w określonych warunkach , jakiś cichy spokojny wieczór itp , tylko że zawsze jak są warunki to nie ma czasu latać , a jak się chce polatać to wtedy wieje.
To doszedłem do wniosku że po co tracić czas i pieniądze na coś co nie spełnia oczekiwań jak można mieć większy i cięższy model który lata zawsze fajnie i poprawnie.
Co do napędu to poszedłem w spaliny bo elektryk uniemożliwia wylatać się tyle że przez kolejne dwa dni nie ma się ochoty patrzeć w stronę modelu , a benzyna bez problemu to potrafi.
Tyle że od początku wnerwiał mnie hałas , niektórzy mówią że spalina musi hałasować , może i tak, ale hałas może być przyjemny wszyscy lubią słuchać muzyki bo jest przyjemna, ale mało komu będzie się podobało walenie chochlą w rondel , a silnik benzynowy na puszce wydechowej to właśnie takie walenie chochlą w rondel i okłamywanie się że to dobrze brzmi.
Oczywiście w model trzeba się wlatać , ale od samego początku przy oblocie widać że to fajny model jest.
-
Ja co prawda nie lubię programowania , ustawiania itp , ale przyznam że czasami gdy trzeba było posadzić model na krótkim odcinku z niepomyślnym wiatrem , to oddawałem wysokość trymerem , 2-3 pyknięcia wystarczały by model od razu chciał na ziemię i to tak już tu i teraz, więc trzeba było kontrolować ster wysokości ale cały proces lądowania był łatwy i spokojny.
Konrad nie wiem czym do tej pory latałeś , ale duży model lata fajnie i cięzko to opisać dlaczego , po prostu idzie za ręką i robi i zachowuje się jak trzeba.
Ja mam już w tym roku dwa loty krzyżakiem rc factory , pogoda była fatalna wiało jak diabli , ja nic modelu nie czułem , ogólnie wróciłem zniesmaczony.
I teraz moje zdanie jest takie że może i taki krzyżak lata spokojnie w bezwietrzny dzień , można poćwiczyć jakieś podstawowe manewry i orientację , ale jeśli się chce poszaleć a jeszcze w dodatku jak by się chciało poświrować z bezwładnymi figlami , to taki model jest tępy jak noga stołowa.
Mx zawsze latał fajnie a jedynymi ograniczeniami sa umiejętności i fantazja.
Mój model w tym tygodniu będzie gotowy , tłumik w drodze , na środę będzie u mnie , dwie godziny na dopieszczenie i można tankować i latać.
Ciekawe czy silnik zagada , po spotkaniu z ziemią w zeszłym roku, do dziś nie był uruchamiany.
-
Godzinę temu, darkarll napisał:
Domyślam się że zsuwa ci się teflon z rurki
To znaczy obraca się na rurce , i tak pomyślałem że skoro nie ma oporów aby jeździć na boki to i teflon chętnie pojedzie w tył i komin spadnie z rurki.
A o zrobieniu takich wypustów to nie pomyślałem , i specjalnie porozbieram model i takie sobie wystukam, bo mi wydech się obraca i rurka wydechowa szoruje po masce.
Dzięki za patent.
-
Darek masz ładne kolana, mam na myśli wydechowe oczywiście.
Widzę też że masz jakieś sitko na wężyku paliwowym, w tej materii filtra w modelu zdania są podzielone , ale ja jeż mam w modelach filtry z sitkiem i extra również będzie miała.
Co do odpowietrzania zbiornika z paliwem , zostaję przy swoim patencie , czyli nie będzie spirali z wężyka i cieknącej benzyny tylko będzie odpowietrznik STIHL-a , czysto i sucho cokolwiek by się nie działo z modelem.
Ale chciałem zapytać czy zabezpieczałeś tłumiki z tyłu przed przesunięciem się wydechu w tył, bo w Mx jest wręga z tyłu tłumika która uniemożliwia cofnięcie się wydechu , a tutaj nie ma nic za tłumikiem.
-
Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę na to że od rozpoczęcia budowy minęło 4 miesiące , z czego nie wiem czy budowałem 3 miesiące , bo a to zabrałem się za przygotowanie modelu 2,2m , a to od 3 tygodni nie mam balsy więc stoję z robotą i nie robię praktycznie nic.
Więc można śmiało przyjąć że ten model można zbudować w 4 miesiące gotowy do lotu , i to podoła temu mało zaawansowany modelarz.
Model jednak doczekał się pomalowania maski , może szału nie ma bo nie lubię malować, ale nie jestem też zbyt wymagający więc jak dla mnie to może być.
-
1
-
-
14 minut temu, Shock napisał:
Teraz Twoja Extra prezentuje się świetnie
Jeszcze trzeba maskę pomalować.
Ostatnimi dniami juz jedną maskę pomalowałem i owiewki , zostało mi ostatnie malowanie tej maski z extry 300
.
I miałem jutro malować ale nie wiem jak to będzie bo i mam do pracy , i naładowałem pakiety bo chciałem polatać, i nie wiem czy będzie czas na malowanie.
Ale może sie uda bo ta maska ma taki kształt że łatwo ją będzie oklejać
.
Model jest wspaniały , ale wyciągnięcie go z piwnicy to przekleństwo.
-
Dobra opanowałem temat, a tak wyszły moje boje z owiewkami.
Po zamontowaniu kół z owiewkami rozstaw podwozia na tyle się powiększył że musiałem poszerzyć stół bo wcześniej model mieścił się na styk a teraz przestał się mieścić.
Zostało pomalować maskę i z grubsza by było na tyle w kwestii kadłuba, jeszcze skrzydła czekają na zrobienie ale to nastąpi wtedy jak niebieski Mx wyjedzie na wieś, mam tam taką ciasnotę w tej piwnicy że nie ma jak przejść i do puki nie zrobię trochę luzu to nie ma sensu się zabierać za cokolwiek
-
1
-
-
Maciej , no sam nie wiem , twoje rozwiązanie wydaje się łatwe i szybkie ale wygląda na liche, ale tez nie widać skali modelu może to z jakiegoś maluszka w elektryku?
Owiewki które mam są dość duże , na pewno będą wibrować podczas lotu a ja chciał bym aby zawsze były na swoim miejscu i zawsze w tej samej pozycji.
Swoje wątpliwości opieram na tym że Andrzej nie chciał mi zrobić węglowych owiewek bo powiedział że zrobił jedne i się rozpierniczyły , wibracje je załatwiły i teraz robi owiewki z tkaniny szklanej a jak się chce carbon look to na wierzch na szkło daje węgiel.
Sam węgiel nie zdał egzaminu , ale o co tam chodziło to może Rafał coś więcej wie.
Mi natomiast to co powiedział Andrzej dało do myślenia i kombinuję jak by to solidnie zamontować.
-
Mam małe pytanie.
Ostatnio zająłem się malowaniem, no i mam juz pomalowane owiewki kół i zacząłem się przymierzać do ich montażu , w modelu 2,2m przykręciłem owiewki samymi ośkami kół i hula , ale tamte owiewki są dużo mniejsze, a tutaj mam wątpliwości.
Czy te owiewki nie będą rezonować ? czy się nie będą obracały na ośkach?
Chodzi mi po głowie przyklejenie grubszego laminatu z otworem na ośkę od środka owiewki po stronie zewnętrznej tak aby owiewka z drugiej strony jakkolwiek była podparta ośką.
No ale nie wiem czy owiewka nie będzie się obracała na ośce? od strony goleni w miejscu gdzie idzie ośka owiewka na zalaminowaną twardą sklejkę chyba 4mm , a sklejka sięga z 25-30mm ponad ośkę i pomiślałem czy by nie wkręcić jakiegoś cienkiego wkręta przez goleń i w tą sklejkę w owiewce.
Jak to się robi? próbuję sobie dodać roboty? czy takie modyfikacje mają uzasadnienie?
-
13 godzin temu, Sage napisał:
A lądowanie możemy zobaczyć ?
I to jest sedno mojego problemu , jak da radę z symbolicznym wiaterkiem w plecy wylądować i zatrzymać się na 30-40 metrach to będzie szał i jedna wielka zabawa.
13 godzin temu, Cybuch napisał:Stres zawsze będzie.
U mnie wygasa jak podwozie straci kontakt z ziemią
To ja mam odwrotnie , emocje się dopiero zaczynają po oderwaniu się od ziemi, ale to chyba normalne właściwie to wkręciłem się w modele 3D czy tam akrobacyjne właśnie ze względu na te emocje i adrenalinę, nigdy nie osiągnę poziomu jaki bym chciał a nauka idzie mi nadzwyczaj wolno i mozolnie , ale zawsze jak wyjeżdżam poćwiczyć z benzynowym modelem to po 3-4 godzinach wracam zmęczony jak bym cały dzień widłami buraki ładował na przyczepę.
Sam model jest imponujący, fajny i same OH i AH , ale ze względu na koszty to mimo że nie latałem takim to mam dużą barierę psychologiczną i nie wiele pomaga nawet zaplecze części zamiennych do dyspozycji u Marcina.
Nie jestem też do końca przekonany czy to jest model dla kogoś kto mieszka w bloku, przechowanie tego ,transport itp to zupełnie coś innego niż model 2,2m
Dlatego mocno się nastawiam że będę nim latał na wsi , ale pod wiatr to jestem pewny że wyląduje na 30% długości tego co jest do dyspozycji , ale wiatr nie zawsze wieje tak jak się chce
.
No nic jak lądowanie z wiatrem to będzie loteria to będzie latał tylko w bezwietrzną pogodę albo jak będzie powiewało do lądowania pod wiatr , no ja jestem dobrej myśli 90% wieczorów jest kompletnie bezwietrzna.
-
Mam pas około 35m szerokości i jakieś 70 może 80 m długości , ale ta długość ma taka wadę że nie ma przelotu , jak usiądzie to musi się juz zatrzymać
Natomiast już dwa razy spotkałem się ze stwierdzeniem że jak się wlatam w model 2,7m to modele 2,2m pójdą w odstawkę i zapomnienie.
Czyżby faktycznie była taka różnica? może coś w tym być bo nie sądzę aby ludzie którzy latają 2,7m za sporą kasę , używali tego tylko aby pokazać że mają większego.
A jak by coś to bariera psychologiczna już jest mimo że model nie ma nawet skrzydeł
-
18 minut temu, Henio napisał:
Wiesław myślę że nie wytrzymasz i poleci w tym roku
Nie będzie problemu , na chwilę obecną to nawet nie mam pomysłu na ten model , to znaczy gdzie nim latać.
Latem zechcę zobaczyć gdzieś na jakimś spotkaniu jak ten model ląduje i od razu będzie widać czy model nadaje się na moje podwórkowe lotnisko na wsi.
Jak nie będzie bardziej wymagający niz Mx , to spokojnie będzie latał i to kilka razy w tygodniu.
Jak się okaże że pas startowy mam za krótki to model będzie latał sporadycznie , dosłownie kilka lotów w roku jak pojadę gdzieś do kolegów.
Ale to się okaże jak to będzie bo nawet nie wiem czego się spodziewać, nigdy nie miałem do czynienia z taką skalą.
-
Irek a czy twój model poleci w tym roku?
Ogólnie to szykuje się sporo oblotów tego modelu , kilka osób zbudowało sobie taki i są praktycznie gotowe.
Mój zostaje na stole do przyszłej wiosny, skończę go sobie na spokojnie , ale przyznam że polatał bym sobie czymkolwiek.
Dziś pomalowałem z grubsza owiewki kół
-
3 godziny temu, dimmus napisał:
Wszystko co dzieje się od roku w większości jest pozbawione logiki
No i masz rację, pytałem pana z sanepidu o sytuację nauczycielki , powiedział że nie powinni jej zamykać i to wszystko , a jednak zamknęli ją w kwarantannie.
Doczekaliśmy czasów gdzie leczy się ludzi zdrowych a chorym się odmawia leczenia , ludziom chcącym pracować uniemożliwia się pracę a nierobom wypłaca się wysokie pensje.
Konrad usuń to co trzeba i przepraszam że zaśmieciłem temat, byłem po prostu bardzo ciekaw co się dzieje.
-
3
-
-
Oj , to coś dużo , jak oklejałem pierwszy raz Mx-a to poszło mi prawie 15 metrów czyli 3 rolki , coś tam zostało ale nie za wiele, no ale to była nauka i nieracjonalne gospodarowanie , duże ścinki lądowały w śmietniku a ja nowe ciąłem z rolki.
Na tą extrę mam kupione 4 rolki , dwie czerwone i dwie białe, odpieczętowałem dwie rolki i okleiłem nimi cały kadłub wraz ze sterami itp i jak pamiętam zostało filii na oklejenie jednego skrzydła z jednej strony.
No ale mam jeszcze dwie rolki nieotwierane , to tak strzelam że biała pewnie pójdzie cała a czerwonej z połowa zostanie.
Nie skończyłem to nie chcę podać błędnych informacji ale wydaje mi się że z czterech rolek jeszcze folii powinno zostać.
-
6 minut temu, Cybuch napisał:
. Ja bym się nie odważył robić tak długiej rury na oryginale
No przyznaję , poniosła mnie fantazja.
Rura przed laminowaniem była cztery razy pastowana pastą do podłogi, na pastę warstwa papieru do pieczenia i dopiero na to tkanina, niby zabezpieczyłem dobrze ale niepewność pozostała do końca.
Natomiast cztery warstwy tkaniny było potrzebne do uzyskania średnicy zgodnej z otworami w żeberkach , i weszła w kadłub jak ulał , bo już jest wklejona i schnie.
Co do luzu to nie ma żadnego, papier jest tak cienki że odrysowując go długopisem długopis go jednocześnie przecinał.
I tego samego papieru użyłem do powleczenia rury na czas schnięcia kieszeni w kadłubie z rurą w środku, jestem pewny że gdybym nie dał tego papieru to po wyschnięciu rura by bardzo ciężko wchodziła w kieszeń, juz to przerabiałem w Mx-ach.
Kieszenie w Mx-ach schły z gołą rurą efekt był taki że rura ciężko wchodzi w kieszeń i naprawdę ciężko jest założyć skrzydło które nie chce wejść na rurę a nie ma jak jej złapać i nią pokręcić czy coś w tym rodzaju.
W starym niebieskim dolegliwość ustapiła po dwóch latach bo się wytłukło i zaczęło wchodzić lekko , ale nowy czerwony składa się z oporem bo jest za nowy , więc w tym modelu chciałem sobie oszczędzić tego dyskomfortu i mam nadzieje że po wyschnięciu rura będzie wchodzić bez luzu ale i bez oporu.
-
1
-
-
Mam problem , oczywiście Konrad posta usunie ale wcześniej niech mi ktoś odpowie jak to jest.
Wirusa się nie boję ani trochę i nie planowałem się szczepić, ale gdy dotknęła mnie segregacja ludzi doszedłem do wniosku że a co mi tam , na szczepionkę nie musiałem czekać bo kwalifikowałem się do szczepienia w pierwszej kolejności.
Zaszczepiłem się tylko dlatego że poinformowano mnie że po szczepieniu nie dotyczy mnie kwarantanna , i to był jedyny powód mojej decyzji aby się zaszczepić.
Pomyślałem że pojadę na lotnisko , pobawię się , i nawet jak się trafi ktoś chory to mnie nikt nie będzie dręczył i zamykał.
Ale tu jest problem.
Właśnie wróciła żona i mówi że jej koleżanka jest na kwarantannie , coś w przedszkolu się działo , czy ktoś był chory? czy jej dziecko przetestowali ? no dokładnie nie zrozumiałem.
Ale koleżanka żony jest nauczycielką i jest szczepiona , to w końcu jak to jest ? czy tą dziewczynę ktoś zamknął chory na umyśle? czy to mnie załadowali w ptaka i po szczepieniu nie ma żadnej taryfy ulgowej? i jedyny cel szczepionki to jakaś tam poprawa statystyk?
Akurat jutro będzie u mnie w pracy człowiek z sanepidu i mam zamiar zapytać u źródła , ale źródło nie musi mieć racji , i dlatego postanowiłem zapytać w tym temacie.
Ba patrząc na koleżankę żony to sytuacja wygląda tak że jak się chce konia złapać to się mu daje owsa , a jak się go juz złapie to go wtedy "Batem"
-
Nie za bardzo lubię robić laminaty, to znaczy lubię robić ale zawsze mam stresa czy się przyklei do formy? czy nie? , wyjmę po wyschnięciu? czy nie wyjmę?
A z tą kieszenią to już całkiem odleciałem , jak pomyślę ile zapłaciłem za rurę.
Ale udało się , z rana od razu poszedłem sprawdzić czy rura chodzi w kieszeni , rura poruszała się ale bardzo topornie , nie przykleiła się ale tak się schnąca kieszeń zacisnęła na rurze że nie szło jej zdjąć z rury.
Jakoś po długich bojach rura wyszła z kieszeni , po usunięciu papieru do pieczenia jedno w drugie wchodzi idealnie.
I od razu nauczyłem się że durnym pomysłem było robić tak długą kieszeń na raz , lepiej ją było podzielić na 3 części i zrobić na trzy razy.
Nie miałem takiego rękawa więc kieszeń robiłem z tkaniny ciętej z arkusza, według tego co policzyłem to potrzeba było 4 warstwy tkaniny 80 albo 100g(nie pamiętam) aby kieszeń pasowała jak ulał w żeberka , i tak też pasuje
.
Ogólnie jestem zadowolony z tego co wyszło , ale kieszeń jest tak dobrze spasowana że do wklejania jej w kadłub czy skrzydła podczas schnięcia musi siedzieć rura w kieszeni, i koniecznie będzie trzeba dać na rurę papier , ba jak nie dam to schnący klej obkurczy kieszeń i rura będzie wchodziła z oporem.
Dziś jeszcze zrobię krótki kawałek kieszeni w drugie skrzydło , i chyba będę myślał o wklejeniu tych kieszeni w kadłub i rozpoczęte skrzydło i chyba trzeba się brać za pomalowanie maski i owiewek na koła.
Bo w weekend idę juz latać, co prawda na razie małym elektrykiem dla sprawdzenia czy poczyniłem jakieś postępy w pilotażu po zimie na symulatorze.
-
Darek piękne te twoje kolana.
Ja robię ze złomu bo mi szkoda pieniędzy , niedawno zrobiłem kolanko do Mx-a, nerwów mi napsuło i miałem już nie robić sam takich rzeczy , ale złośc już przeszła i jednak będę robił do extry 300 sam , jedynie tą część przylegającą do cylindra kupię gotowe bo z tym najwięcej roboty jest, a widziałem w nastiku po 27zł mają na stanie.
Moje kolano warzy 140g ale końcowa prosta rurka jest dużo za długa , utnę ją na miarę jak już będę miał tłumik , no i spawy są do oszlifowania, tak szacuję że po odcięciu nadmiaru rurki i oszlifowaniu odejdzie z 20g tak że strzelam że gotowe będzie warzyło około 120g.
Tłumiki natomiast mam zamiar kupić dokładnie takie jak mam w Mx, czyli JMB M-60-M, ten tłumik dobrze brzmi , jest w miarę tani a właściwie był bo teraz podrożał , no i jest lekki 250g 1 szt.
Chyba że to nie jest tłumik do tego modelu samolotu/silnika, niby jest pod 50-60cc i dokładnie silnik ma 60ccm w jednym cylindrze , ale króciec wlotowy ma 25mm a widziałem że przeważnie kolanka w DLE-120 mają średnicę 30mm, i tylko tutaj nie wiem czy to nie problem.
-
Kieszeń w kadłub i w jedno skrzydło zrobiona i do jutra schnie, a w drugie skrzydło zrobię jutro .
Jak by to kogoś interesowało to rura węglowa z carboncenter 38x35x1200mm warzy 320g
-
Można coś działać dalej, dziś przyszła rura.
Więc dziś zabiorę się za zrobienie kieszeni.
Ogólnie cena przerażająca , wydanie 460zł na rurkę raczej boli, no ale nie ma wyjścia jak model ma mieć ręce i nogi to "płacz i płać"
Pocieszające jest jedynie to że już nie wiele mi brak do dopięcia budżetu na ten model, zostały do kupienia cztery serwa , dwa tłumiki i śmigło.
A że będę brakujące części kupował gdzieś na przyszłą zimę więc , trochę odetchnę i łatwo pójdzie.
Teraz robię kieszenie na tą rurę i czekam na tłumik do modelu 2,2m , jak tylko przyjdzie tłumik to rozpoczynam sezon na latanie , i mam zamiar się w tym roku dobrze bawić.
-
W jednym serwie zamieniasz przewody na silniku i zamieniasz miejscami boczne przewody na potencjometrze , i serwo chodzi w odwrotna stronę.
Ale ten patent jest dobry jak do potencjometru idą kabelki , a jak potencjometr jest wlutowany w płytkę to będzie trudniej o zamianę.
Chyba łatwiej serwa podłączyć na osobnych kanałach i ruch jednego zamienić za pomocą rewersu.
-
10 minut temu, d9Jacek napisał:
CD.
trzeci dzień po....AZ
Nie wiem czy ktoś jeszcze tak miał ale ja jak już stanąłem na nogi po szczepieniu to bardzo często czułem zapach płynu do chłodnic , może nie wszyscy kojarzą ale wyciek rozgrzanego płynu do chłodnic ma specyficzny intensywny zapach.
I ten zapach chwilami czułem.
RELACJA MX2 2200mm, budowa pierwszego modelu konstrukcyjnego
w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Opublikowano
Niebieski model rozbity w zeszłym roku dziś został uruchomiony.
Wszystko pomyśli poszło , silnik po spotkaniu z ziemią nie ucierpiał i łatwo odpalił , model dostał tłumik więc chodzi cicho aż miło posłuchać.
Trzeba poprawić spaw w kolanku wydechowym bo coś się sączy olej przy cylindrze , model trzeba wyważyć i gotowe można latać.
Filmu nie mam z uruchomienia bo nie miałem czym nagrać.
Jak by coś to model był uwiązany
, a wolne obroty to były takie że bez problemu można było by latać na takich obrotach, szybka regulacja i po kłopocie.
Na początku sezonu mam dwa sprawne i gotowe do lotu Mx-y, ciekawe czy na koniec sezonu dalej będę miał dwa sprawne modele?![;) ;)](https://pfmrc.eu/uploads/emoticons/default_wink.png)