Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Adam na mnie musisz brać poprawkę , ja elektorniką to tak hobbystycznie się interesuję z czystej ciekawości. Pomysł podsunąłem jako opcję , ale musisz przyznać że gdyby ten mechanizm jako odbiornik zasilania nie był zasilany z stabilnego źródła tylko z np pakietu który ma spory rozstrzał odnośnie napięcia w stanie naładowanym i wyczerpanym, to taki stabilizator robi robotę.
  2. Nie wiem czy potrafię wyjaśnić, ale spróbuję , dwa kable zasilające załóżmy że zasilają coś 7v , w plusowym usuń fragment izolacji i przylutuj środkową nogę stabilizatora, natomiast minusowy kabel przetnij na pół i minus z źródła zasilania przylutuj do lewej nogi a minus który ma zasilać coś tam przylutuj do prawej nogi i tyle, na wyjściu jak jeszcze wstawisz kondensator to już będzie całkiem fajnie, no i radiator bo jak by chcieć redukować więcej niż dwa czy trzy volty to pasowało by przykręcić mu jakiś radiator, czy blaszkę. Wydaje mi się że to dobra opcja, ma sporo zalet , no może po za tym że jest droższy od diody , ale wciąż groszowe koszta , za to w zamian zapewni np 5v czy 9v czy jaki kto tam potrzebuje i je utrzyma nie ważne czy pakiet zasilający będzie miał w pełni naładowany 8,4v czy będzie wyczerpany i będzie miał poniżej 7v stabilizator zapewni napięcie bez zmian , a dioda tak nie potrafi.
  3. Dioda zda egzamin , ale jest jeszcze inna opcja która sie lepiej sprawdzi w przypadku zasilania mechanizmu prosto z pakietu , bo z pakietu to jest tak że naładowany ma inne napięcie , trochę wyczerpany ma inne a wyczerpany jeszcze inne , wtedy diodą nie da sie precyzyjnie zapewnic ustalonego napięcia szczególnie gdy urządzenie zasilane jest wrażliwe i mało tolerancyjne na odchyłki. Można w przewody zasilające wpiąć stabilizator , wtedy urządzenie zawsze będzie zasilane 5V. https://www.tme.eu/pl/details/lm1084it-5.0_nopb/stabilizatory-napiecia-nieregulowane-ldo/texas-instruments/?brutto=1&currency=PLN&gad_source=1&gclid=CjwKCAjwm_SzBhAsEiwAXE2Cv3d196EMvLfsYiEMUc_8ktSIoYfGNh1fsoME5Swk8z7MmyO_FB7SlRoCO_kQAvD_BwE
  4. Nagranie kolegi z sobotniego spotkania na lotnisku,moja mniejsza extra ma nowego właściciela, a ja ostatnio rzadko latam sam, w grupie to zupełnie inna zabawa
  5. Ostatnio nie latam tak często jak wcześniej , na tygodniu raczej nie latam , ale w weekendy to obowiązkowo. Niedawno sprzedałem swoja extrę 2,4m koledze, no i w ten weekend lataliśmy obaj. Kurcze w grupie to zupełnie inna zabawa . Na filmie nagranie kolegi z sobotniego spotkania.
  6. Ostatnio eksperymentuje z przeważeniem modelu na ogon, na filmie ma doklejone 120g na ogonie , i sam nie wiem , jak by lepiej lata na silniku z zadartym dziobem ale gorzej ląduje z małą prędkością. Sam nie wiem będę dokładał po 50 g na ogon i będę testował , chciał bym zakręcić crankshaft , ale tak woow a nie takie gówno jak teraz kręcę. I czuję że wina że nie wychodzi leży po stronie modelu , dlatego zainteresowałem się ostatnio przeważeniem modelu na ogon. Dussia pięknie ten manewr kręci , a wiem że podczas pokazów przymocował do modelu na ogonie klucz do odkręcania kół w aucie , to domyślam się że model musi być zdrowo przeważony na ogon. Natomiast jak wyszło by tak że model w końcu zakręci jeden manewr tak jak chcę a reszta manewrów się pogorszy , to wrócę do obecnego wyważenia i odpuszczę ten jeden manewr , jakoś przeżyję bez niego
  7. Ostatnio mało latam , statystycznie raz w tygodniu 2 godzinki. W sobotę wypad na latanie nie wypalił bo burza zepsuła całe popołudnie , zrobiłem chyba tylko dwa loty, a później zmokłem i model też zmókł. Za to wczoraj w niedzielę było bardzo ładnie więc zabrałem model na pobliskie lotnisko aby po części polatac a po części wysuszyć model i pokrowce po sobocie. Krótkie nagranie z wczorajszego suszenia modelu.
  8. No na tym boisku nie jest ciekawie , na nadajniku fly sky i6 modele spadały i to nie jeden raz, i mi i koledze , a kiedyś lataliśmy testowo lekką pianką z depronu to model odstawiał cuda wianki. Na nadajniku graupnera problem nie ma kompletnie miejsca , link sprawdza się doskonale. W krzyżaku mam odbiornik gr-12 , krzyżak lata rzadko a jak już to tylko na boisku , problemów jakichkolwiek brak. Latałem też z kolegą który lata na futabie i w futabie na tym boisku również problemów brak. W większych modelach czyli w mx-2 i w extrze 91" mam zamontowane po odbiorniku gr-16. A w extrze 2,7m mam zamontowane dwa odbiorniki gr-16. Poszukaj informacji na temat aktualizacji odbiorników graupnera , kilka lat minęło ale napewno da się gdzieś wygrzebać stare wpisy , ja z tego co pamietam to kto zaktualizował odbiornik to miał polatane.
  9. Ja tam jestem zadowolony z graupnera , latam na MX-20 i nigdy nie było najmniejszego problemu z zasięgiem , a gdy latam na pobliskim boisku to tam jest naprawdę zaśmiecony eter , z jednej strony posterunek policji i ich radiostacja , z drugiej strony maszt radiowy, sporo internetu bezprzewodowego bo jest kilku dostawców. I graupner lata jak by nigdy nic , czasem piknie ale to telemetria bo telemetria ma słaby link. Natomiast kiedyś było głośno że jaja się działy po aktualizacji odbiorników i modele spadały , pamiętam to i nigdy nie aktualizowałem odbiorników. A z tego co kojarzę to ty miałes coś majstrowane w nadajniku bo nie chciał z powerboxem współpracować , może o to chodzi?
  10. Ja też używałem zielony stihl , ale stihl ma dwa takie zielone oleje , jeden to HP SUPER i na nim latałem do tej pory i był naprawdę OK , ale jak zdemontowałem pęknięte kolano i zobaczyłem jak gruba warstwa nagaru się odłożyła , to postanowiłem cos z tym zrobić bo kolana to drobiazg , ale kwestią czasu jest jak się pozatykają tłumiki. Więc kupiłem olej STIHL HP ULTRA , tez jest zielony , w sumie to zauważalna różnica to cena , HP Ultra jest dwa razy droższy. Ale czy to w modelu Mx z dle-55 , czy w extrze 2,4m gdzie miałem silnik gp-61 i zrobiłem bardzo duzy nalot tym modelem , i na tym samym oleju i tam nie było grama nagaru. Ale tamten silnik miał mniejszy stosunek mocy do masy , w efekcie był katowany aby modelem latało się komfortowo , tam zawsze była używana pełna moc a taki obciążony do granic mozliwości silnik przepalił wszystko. A gp 123 ma od groma mocy , ma taki nadmiar mocy że nie korzystam z tego co mam do dyspozycji , czasami go przycisnę ale przeważnie to silnik pyrka na pół gwizdka albo i nie, a mimo to radzi sobie doskonale z modelem , ale pewnie przez to że ma lekko i przeważnie tylko pyrka nie katowany , to pewnie pluje niespalonym paliwem w wydechy i stąd się odkłada nagar. Bedę obserwował jakie będą różnice , nagar w kolanie został wypalony palnikiem do gołej blachy, po sezonie sprawdzę jak wygląda sytuacja z nagarem.
  11. Coś ucichło w temacie. Ja budować nie buduję , ale za to aby był czas i pogoda to chętnie latam. Wczoraj polatałem , ale pogoda słaba była, zimno było , wietrznie było, jutro ma sie poprawić. Model spisuje się doskonale , ale kolano wydechowe mi z tydzień temu pękło , na szczeście gdy kończyłem latanie a nie gdy zaczynałem. Gdy zdemontowałem kolano do wymiany pękniętej kształtki okazało się że w kolanku jest zadziwiająco gruba warstwa nagaru , nie spodobało mi się to i już zmieniłem olej z stihla zielonego HP Super na HP Ultra, zobaczymy jakie będa efekty. Krótki film z wczorajszego zabawiania się.
  12. Widać różnicę w głośności , nie ma nawet porównania hałas modelu na tym falkonie do łomotu który robił model podczas oblotu na drewnianym śmigle.
  13. Odwiedziłem wczoraj modelarzy z Zamościa. Zabrałem ze sobą model Mx 2,2m , może to i już leciwa konstrukcja , ale wciąż zapewnia dobra zabawę. Mało latam tym modelem , nie do końca jestem w niego wlatany , więc mi upadł na ziemie gdzieś za połową filmu, na szczęście bez strat, i po upadku latał dalej.
  14. Dziś się znęcałem nad tym modelem w Zamościu na lotnisku, mało latam tym modelem , nie jestem wlatany dla tego pierdyknął mi na ziemię ,a może mnie fantazja ponosiła?, no nie ważne , model bez strat jedynie koło jest do wymiany bo felga pękła, w każdym razie po upadku latał dalej.
  15. Kiepska pogoda się kończy , ja na czas tej paskudy na dworze znalazłem sobie inne zajęcie niż latanie , ale widzę że jutro ostatni dzień tego ocieplenia klimatu i od piątku można będzie zacząć latać. I właśnie po jutrze w piątek po pracy mam zamiar zabrać model na pobliskie boisko , przywiązać go , i wreszcie wyregulować ten silnik. Będzie i regulacja i pomiary , jak za pomocą obrotomierza wystroję max jaki się da wycisnąć z tego silnika , to pomierzę ciąg na różnych śmigłach. Cel jest taki że chcę mieć 16kg ciągu , jak by było więcej to się nie obrażę. Wszystko się okaże w w piątek , w każdym razie u mnie się zapowiada lotny weekend.
  16. Niestety nie wiele znam nazw , niektóre wiem jak sie nazywają , ale chyba większości nazw nie znam. Manewry podpatruję głównie na youtube , podpatruję tez na fb, 3D Manewrus , jak mi coś wpadnie w oko to staram sie nauczyć, ale prawda jest taka ze nie wszystko mnie umie oczarować , sa manewry które nie specjalnie mnie interesują i nawet nie próbuję bo mi nie wszystko sie podoba. Ogólnie z tego tematu polecę wszystko , jedne manewry lepiej inne gorzej ale wykonam wszystkie, kłopot w tym że ja chyba nie jestem za bystry, jeden manewr zajmuje mi dwa lata , Torque roll dwa lata, funnel hover dwa lata , beczki podczas wykonywania pętli dwa lata, pop top to nim mi się model zakręcił tak jak chciałem to ponad dwa lata. Z crankshaftem to się szarpię juz ponad 3 lata i niby wychodzi ale to nie to co chcę uzyskać , chodzi mi o to że model ma się praktycznie zatrzymac w miejscu i energicznie i z lekkością obrócić w okół własnej osi kilka razy , a jestem na etapie że model się obróci kilka razy ale ani to model się nie zatrzymuje ani nie ma w tym lekkości , ot zakręci się kilka razy i tyle , a nie o to mi chodzi. Po prostu jest w tym zwariowanym lataniu trochę niuansów w stylu że gdzieś tam trzeba symbolicznie podciąć czy kopnąć model ale na tyle dyskretnie że na youtube nawet nie da się tego wyłapać, i trzeba czasami samemu metoda prób i błędów dojść. Dobrym przykładem jest ten energiczny nawrót , który podobno nazywa się Slaps, model mi się przewracał i dopiero na youtubie na jakimś filmie z bliska i w wysokiej rozdzielczości i w bardzo zwolnionym tempie podpatrzyłem że trzeba kierunkiem docisnąć na ułamek sekundy dziób modelu. W każdym razie ten sezon jest pierwszym rozpoczętym sezonem że nie mam żadnego manewru na celowniku do nauczenia , wszystko na czym mi zależało udało się nauczyć , tak że w tym roku raczej będę dopieszczał to co już umiem na nic nowego nie mam ciśnienia. No może jeszcze będę chciał ogarnąć płaski korkociąg ale podczas rotacji w takim korkociągu model kręci beczki , na symulatorze juz z tym posiedziałem i nawet w realu pierwsze próby były , dramatu nie ma, manewr jest w zasięgu tylko oczywiście znając życie zejdzie z tym dwa lata
  17. Różnie to bywa , troszkę mi pomagał kolega Maciek , dużo umie i chociaż jakies podstawy starał się podpowiedzieć jak coś ugryźć, lub co robię źle że nie wychodzi. Ale prawda jest taka że nawet jak się wie jak coś powinno być zrobione to samemu ciężko wykonać cos co się zobaczyło , trzeba dużo ćwiczyć nim zacznie wychodzić. Ten nawrót z filmiku wyżej nazywa się slaps , walczyłem z tym sam , wysoko np na 50 metrach nie ma wow , nisko nad ziemią dopiero jest woow ale.... dużo zależy od prędkości z mniejszą prędkością trzeba raczej podeprzeć kierunkiem model , z taką śrenią prędkością w sumie nie za bardzo trzeba model podpierać kierunkiem , ale największy szał jest gdy taki obrót zrobi się pełnym ogniem i wtedy jest największe show ale modelowi trzeba oddać kierunek , czyli docisnąć dziób do ziemi , w dodatku wtedy model ma skłonności do przekręcania się na plecy , więc mamy bardzo dużą prędkość, nisko nad ziemią , gdzie modelowi trzeba docisnąć dziób do ziemi , gdzie jeszcze model sie chce przekręcać na plecy , to jest doskonały przepis na rozpierdzielenie modelu że nawet nie będzie co naprawiać po takim obrocie. Ja sobie coś tam próbuję z zapasem wysokości , ale to daleka droga żebym to opanował. Na ten moment nie opanowałem jeszcze crankshafta , niby wychodzi co raz lepiej ale to ciągle nie to o co mi chodzi.
  18. Chciał bym taki nawrót ogarnąć jak na filmie. Nawet poczyniłem próby , nie jest trudno jak się ma zapas wysokości , raz wyjdzie 5 razy nie wyjdzie , ale nisko to wszystko wskazuje na to że to może byc ostatni lot modelu https://www.facebook.com/reel/168757596224944/?s=single_unit&__cft__[0]=AZV0t98Np-JWbZy3Q40uZcivnp_3oB5PVET9MXDdMddrdo7kj9vECrGx8aKQLJ4bF2QD9ksaFWqKnVKXp8yojeRIjzvBwOMDk_CZmSxJy3zG4BaZl00Cro1hTDpsaf90LERSLKDNw71RAW0CgEZBaKH1&__tn__=H-R
  19. Ja miałem extrę 1,8m, od chmurki do chmurki latał nie najgorzej , z lataniem na silniku radził sobie raczej słabo , mało stabilny , byc może dla tego że był ciężki , model 1,8m ważył 6kg. Wykonanie raczej w stylu szybko i tanio, podczas rozpakowywania nowego modelu z kartonu coś wypadło z skrzydła i latał bez tego drewienka , nawet nie wiem co i gdzie to było. Rozbierałem skrzydło , i naddatki balsy wygladały jak by były cięte brzeszczotem , byle jak , poszarpane krawędzie. Ale całość modelu wyglądała bardzo ładnie , model ładnie oklejony był , nigdy nic się nie złamało , nie rozkleiło , jak na pierwszy model benzynowy był OK , była radość a to w czym nie domagał i tracił stabilnośc i tak mi nie robiło różnicy bo byłem na takim etapie że nawet jak by był super latającym modelem to i tak nie umiał bym skorzystać z możliwości modelu. Moja extra tez była w niesamowicie atrakcyjnej i niespotykanej cenie , budowana w stylu szybko i tanio ale i tak z pod folii nie było tego widać , wydaje mi się że jak się nie stawia zbyt wygórowanych wymagań co do tego modelu to warto się tym producentem zainteresować.
  20. No teraz to już nie ma co narzekać , zwrotny jest , stery sa skuteczne. %3
  21. To ja dziś zrobiłem oblot numer dwa , zimno było, zmarzłem , byc może dla tego że nie miałem czapki. Model podczas pierwszego oblotu miał 100g balastu na ogonie , usunąłem go , więc model przeważyłem na dziób, i jest prawie dobrze ale jeszcze kapkę można by dowarzyć dziób np przesuwając pakiety. Ogólnie model z nowymi statecznikami jest zwrotniejszy , bo stery wysokości są skuteczniejsze, lata się tym modelem bezstresowo , ale jakiś taki lekki jest , ja się przyzwyczaiłem do większych cięższych modeli , zeszły cały rok przelatałem extrą 2,7m , dwa lata temu upalałem cały sezon extrę 91" i trochę extrę 2,7m , dopiero w tym roku zrobiłem oblot tego mx-a który w dodatku nie pyknął i pogoda nie pozwoliła zbyt wiele wywnioskować. Dopiero dziś zrobiłem 3 loty Mx-em , to teraz po takiej przerwie to takie jak by nowe doświadczenie. Nie wiem jak go opisać , jest nareszcie zwrotny , waży 8kg i wydaje się za lekki , on lata jak mucha. No można sie pobawić bo akurat ten model dla mnie jest kompletnie bezstresowy, nie zamontowałem jedynie winglet więc nie wiem jak było by z wingletami , ale pamiętam pierwszy nieudany oblot i nie podobało mi się , w wietrze bardziej przeszkadzają niz pomagają , a jak to się sprawdza w miarę bezwietrznej pogodzie? to nie wiem być może pomagają , kiedyś to sprawdzę. Dzisiejszy lot
  22. Model juz kilka razy był na lotnisku , kilka godzin przelatał i więcej ani razu nie miało miejsca takie samoczynne wychylenie steru kierunku jak w pierwszym locie tuz po oderwaniu się od ziemi. Wychodzi na to że chyba jednak gimbal przez zimę się zastał i zaczął żyć własnym życiem , trochę nim pomachałem rozruszał się i wszystko wróciło do normy. Wczoraj pogoda była fatalna ale chciałem polatać z modelarzami , to nawet silny wiatr mnie nie zniechęcił , pogoda praktycznie była nie lotna. Model sprawuje się znakomicie. Nagranie z wczoraj
  23. Nowa extra 2,7m spisuje się znakomicie, wczoraj byłem w Zamościu na lotnisku polatać z Zamojskimi modelarzami , wiatr głowe urywał , pogoda nie dopisała , ale zabawa była całkiem dobra. Jeden z modelarzy zwrócił uwagę na czas jaki zajmuje demontaż modelu włącznie z zapakowaniem go w pokrowce, powiedział że czas robi wrażenie. Czyli cel jaki chciałem osiągnąć to osiągnąłem , i jak stary model mnie drażnił i wiele razy mówiłem że jest wspaniały ale jak juz stoi poskładany na trawniku. Tak w nowym modelu mi pasuje wszystko. Tak to wczoraj sie zabawiałem , wiało przeraźliwie , ale na łeb się nie lało to nie było najgorzej.
  24. Model dziś latał i jutro też lata, ale po dzisiejszym dniu mam jakies tam swoje obserwacje. Silnik jest bardo fajny , nie ma z nim żadnych problemów , ciągnie podobnie jak GP-61 ale gdy był w stanie juz takim wyeksploatowanym, gdy dostałem silnik od Darka to ten GP-61 był zdrowy i na ziemi z podczepioną wagą ciągną 15,5kg, a z czasem mu się pogarszało bo ja tym modelem bardzo dużo latałem. Na koniec swojej kariery myślę że GP ciągnął około 13 kg bo bardzo podobnie , wręcz identycznie model odchodził z zawisu , jak teraz na tym MVVS-58. I teraz tak, dziś mierzyłem ile ciągnie mvvs, i nic się nie zmieniło ciągnie tak jak podczas pierwszego rozruchu pod blokiem, , ciąg trochę ponad 13kg ale.... Silnik jest ustawiany tak na oko i słychać że na wysokoch obrotach jest zalany. I na ziemi gdy model jest uwiązany i podczas odejścia z zawisu jego brzmienie na max mocy to takie tttttrrrrrrrrrrrr i wtedy ciągnie podczas takiej pracy tttrrrrrrrrrrr około 13kg i nie ma mowy aby zakręcił choć 100 obrotów więcej. Natomiast w locie poziomym jak mu przycisnę gaz do dechy to na początku brzmi tak właśnie ttttrrrrrrrrrr , ale po przeleceniu z 70 metrów nagle tttrrrrrrrr przechodzi w bbbbzzzzzzzzzzzzzzzzz , i tylko gwizd idzie za nim , i zaciągam wysokość i zapiernicza pionowo do góry jak dzida i na słuch słychać że kręci o wiele wyższe obroty mimo że ciągnie pionowo do góry model i lekko nie ma i mam takie odczucia ze wtedy ciągnie grubo ponad 15kg, do czasu jak mu nie odpuszcze gazu i nie popyrka chwilkę na luzie, po chwili przerwy jego praca na max obrotach brzmi znowu tak ttttrrrrrrrrrrrrr. Czyli jest zalany ma za bogato paliwa i czeka go regulacja , ale tylko wysokich obrotów , bo wolne i przejście z wolnych na wysokie jest bardzo ładne. Ale to jeszcze nie teraz , jutro latam dalej ale jutro juz przejdzie na mieszankę 40:1 bo wątpię aby na jutro wystarczyło mieszanki którą mam do procesu docierania , z zalecanego paliwa przez mvvs do docierania zostało z 2 litry to co to jest jak mam sobotę wolną. Po niedzieli dotrze do testów śmigło 25 cali , to wtedy się pobawię w regulacje i pomiary. Ale tan mvvs to fajny jest silnik , może i waży kilkaset gram więcej , ale jakoś nie czuć żadnej różnicy model lata tak samo jak gdy ważył 400g mniej, za to widać różnicę w wibracjach, GP-61 rozszarpywał kołpak w przeciągu 3 lotów ten mvvs zrobił juz z 20 lotów i kołpak cały. Dzis przynajmniej wiatr był trochę mniejszy
  25. No faktycznie ryczy trochę , ale po za tym to kawał modelu zbudowałeś. Gratulacje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.