Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 912
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Niestety nie wiele znam nazw , niektóre wiem jak sie nazywają , ale chyba większości nazw nie znam. Manewry podpatruję głównie na youtube , podpatruję tez na fb, 3D Manewrus , jak mi coś wpadnie w oko to staram sie nauczyć, ale prawda jest taka ze nie wszystko mnie umie oczarować , sa manewry które nie specjalnie mnie interesują i nawet nie próbuję bo mi nie wszystko sie podoba. Ogólnie z tego tematu polecę wszystko , jedne manewry lepiej inne gorzej ale wykonam wszystkie, kłopot w tym że ja chyba nie jestem za bystry, jeden manewr zajmuje mi dwa lata , Torque roll dwa lata, funnel hover dwa lata , beczki podczas wykonywania pętli dwa lata, pop top to nim mi się model zakręcił tak jak chciałem to ponad dwa lata. Z crankshaftem to się szarpię juz ponad 3 lata i niby wychodzi ale to nie to co chcę uzyskać , chodzi mi o to że model ma się praktycznie zatrzymac w miejscu i energicznie i z lekkością obrócić w okół własnej osi kilka razy , a jestem na etapie że model się obróci kilka razy ale ani to model się nie zatrzymuje ani nie ma w tym lekkości , ot zakręci się kilka razy i tyle , a nie o to mi chodzi. Po prostu jest w tym zwariowanym lataniu trochę niuansów w stylu że gdzieś tam trzeba symbolicznie podciąć czy kopnąć model ale na tyle dyskretnie że na youtube nawet nie da się tego wyłapać, i trzeba czasami samemu metoda prób i błędów dojść. Dobrym przykładem jest ten energiczny nawrót , który podobno nazywa się Slaps, model mi się przewracał i dopiero na youtubie na jakimś filmie z bliska i w wysokiej rozdzielczości i w bardzo zwolnionym tempie podpatrzyłem że trzeba kierunkiem docisnąć na ułamek sekundy dziób modelu. W każdym razie ten sezon jest pierwszym rozpoczętym sezonem że nie mam żadnego manewru na celowniku do nauczenia , wszystko na czym mi zależało udało się nauczyć , tak że w tym roku raczej będę dopieszczał to co już umiem na nic nowego nie mam ciśnienia. No może jeszcze będę chciał ogarnąć płaski korkociąg ale podczas rotacji w takim korkociągu model kręci beczki , na symulatorze juz z tym posiedziałem i nawet w realu pierwsze próby były , dramatu nie ma, manewr jest w zasięgu tylko oczywiście znając życie zejdzie z tym dwa lata
  2. Różnie to bywa , troszkę mi pomagał kolega Maciek , dużo umie i chociaż jakies podstawy starał się podpowiedzieć jak coś ugryźć, lub co robię źle że nie wychodzi. Ale prawda jest taka że nawet jak się wie jak coś powinno być zrobione to samemu ciężko wykonać cos co się zobaczyło , trzeba dużo ćwiczyć nim zacznie wychodzić. Ten nawrót z filmiku wyżej nazywa się slaps , walczyłem z tym sam , wysoko np na 50 metrach nie ma wow , nisko nad ziemią dopiero jest woow ale.... dużo zależy od prędkości z mniejszą prędkością trzeba raczej podeprzeć kierunkiem model , z taką śrenią prędkością w sumie nie za bardzo trzeba model podpierać kierunkiem , ale największy szał jest gdy taki obrót zrobi się pełnym ogniem i wtedy jest największe show ale modelowi trzeba oddać kierunek , czyli docisnąć dziób do ziemi , w dodatku wtedy model ma skłonności do przekręcania się na plecy , więc mamy bardzo dużą prędkość, nisko nad ziemią , gdzie modelowi trzeba docisnąć dziób do ziemi , gdzie jeszcze model sie chce przekręcać na plecy , to jest doskonały przepis na rozpierdzielenie modelu że nawet nie będzie co naprawiać po takim obrocie. Ja sobie coś tam próbuję z zapasem wysokości , ale to daleka droga żebym to opanował. Na ten moment nie opanowałem jeszcze crankshafta , niby wychodzi co raz lepiej ale to ciągle nie to o co mi chodzi.
  3. Chciał bym taki nawrót ogarnąć jak na filmie. Nawet poczyniłem próby , nie jest trudno jak się ma zapas wysokości , raz wyjdzie 5 razy nie wyjdzie , ale nisko to wszystko wskazuje na to że to może byc ostatni lot modelu https://www.facebook.com/reel/168757596224944/?s=single_unit&__cft__[0]=AZV0t98Np-JWbZy3Q40uZcivnp_3oB5PVET9MXDdMddrdo7kj9vECrGx8aKQLJ4bF2QD9ksaFWqKnVKXp8yojeRIjzvBwOMDk_CZmSxJy3zG4BaZl00Cro1hTDpsaf90LERSLKDNw71RAW0CgEZBaKH1&__tn__=H-R
  4. Ja miałem extrę 1,8m, od chmurki do chmurki latał nie najgorzej , z lataniem na silniku radził sobie raczej słabo , mało stabilny , byc może dla tego że był ciężki , model 1,8m ważył 6kg. Wykonanie raczej w stylu szybko i tanio, podczas rozpakowywania nowego modelu z kartonu coś wypadło z skrzydła i latał bez tego drewienka , nawet nie wiem co i gdzie to było. Rozbierałem skrzydło , i naddatki balsy wygladały jak by były cięte brzeszczotem , byle jak , poszarpane krawędzie. Ale całość modelu wyglądała bardzo ładnie , model ładnie oklejony był , nigdy nic się nie złamało , nie rozkleiło , jak na pierwszy model benzynowy był OK , była radość a to w czym nie domagał i tracił stabilnośc i tak mi nie robiło różnicy bo byłem na takim etapie że nawet jak by był super latającym modelem to i tak nie umiał bym skorzystać z możliwości modelu. Moja extra tez była w niesamowicie atrakcyjnej i niespotykanej cenie , budowana w stylu szybko i tanio ale i tak z pod folii nie było tego widać , wydaje mi się że jak się nie stawia zbyt wygórowanych wymagań co do tego modelu to warto się tym producentem zainteresować.
  5. No teraz to już nie ma co narzekać , zwrotny jest , stery sa skuteczne. %3
  6. To ja dziś zrobiłem oblot numer dwa , zimno było, zmarzłem , byc może dla tego że nie miałem czapki. Model podczas pierwszego oblotu miał 100g balastu na ogonie , usunąłem go , więc model przeważyłem na dziób, i jest prawie dobrze ale jeszcze kapkę można by dowarzyć dziób np przesuwając pakiety. Ogólnie model z nowymi statecznikami jest zwrotniejszy , bo stery wysokości są skuteczniejsze, lata się tym modelem bezstresowo , ale jakiś taki lekki jest , ja się przyzwyczaiłem do większych cięższych modeli , zeszły cały rok przelatałem extrą 2,7m , dwa lata temu upalałem cały sezon extrę 91" i trochę extrę 2,7m , dopiero w tym roku zrobiłem oblot tego mx-a który w dodatku nie pyknął i pogoda nie pozwoliła zbyt wiele wywnioskować. Dopiero dziś zrobiłem 3 loty Mx-em , to teraz po takiej przerwie to takie jak by nowe doświadczenie. Nie wiem jak go opisać , jest nareszcie zwrotny , waży 8kg i wydaje się za lekki , on lata jak mucha. No można sie pobawić bo akurat ten model dla mnie jest kompletnie bezstresowy, nie zamontowałem jedynie winglet więc nie wiem jak było by z wingletami , ale pamiętam pierwszy nieudany oblot i nie podobało mi się , w wietrze bardziej przeszkadzają niz pomagają , a jak to się sprawdza w miarę bezwietrznej pogodzie? to nie wiem być może pomagają , kiedyś to sprawdzę. Dzisiejszy lot
  7. Model juz kilka razy był na lotnisku , kilka godzin przelatał i więcej ani razu nie miało miejsca takie samoczynne wychylenie steru kierunku jak w pierwszym locie tuz po oderwaniu się od ziemi. Wychodzi na to że chyba jednak gimbal przez zimę się zastał i zaczął żyć własnym życiem , trochę nim pomachałem rozruszał się i wszystko wróciło do normy. Wczoraj pogoda była fatalna ale chciałem polatać z modelarzami , to nawet silny wiatr mnie nie zniechęcił , pogoda praktycznie była nie lotna. Model sprawuje się znakomicie. Nagranie z wczoraj
  8. Nowa extra 2,7m spisuje się znakomicie, wczoraj byłem w Zamościu na lotnisku polatać z Zamojskimi modelarzami , wiatr głowe urywał , pogoda nie dopisała , ale zabawa była całkiem dobra. Jeden z modelarzy zwrócił uwagę na czas jaki zajmuje demontaż modelu włącznie z zapakowaniem go w pokrowce, powiedział że czas robi wrażenie. Czyli cel jaki chciałem osiągnąć to osiągnąłem , i jak stary model mnie drażnił i wiele razy mówiłem że jest wspaniały ale jak juz stoi poskładany na trawniku. Tak w nowym modelu mi pasuje wszystko. Tak to wczoraj sie zabawiałem , wiało przeraźliwie , ale na łeb się nie lało to nie było najgorzej.
  9. Model dziś latał i jutro też lata, ale po dzisiejszym dniu mam jakies tam swoje obserwacje. Silnik jest bardo fajny , nie ma z nim żadnych problemów , ciągnie podobnie jak GP-61 ale gdy był w stanie juz takim wyeksploatowanym, gdy dostałem silnik od Darka to ten GP-61 był zdrowy i na ziemi z podczepioną wagą ciągną 15,5kg, a z czasem mu się pogarszało bo ja tym modelem bardzo dużo latałem. Na koniec swojej kariery myślę że GP ciągnął około 13 kg bo bardzo podobnie , wręcz identycznie model odchodził z zawisu , jak teraz na tym MVVS-58. I teraz tak, dziś mierzyłem ile ciągnie mvvs, i nic się nie zmieniło ciągnie tak jak podczas pierwszego rozruchu pod blokiem, , ciąg trochę ponad 13kg ale.... Silnik jest ustawiany tak na oko i słychać że na wysokoch obrotach jest zalany. I na ziemi gdy model jest uwiązany i podczas odejścia z zawisu jego brzmienie na max mocy to takie tttttrrrrrrrrrrrr i wtedy ciągnie podczas takiej pracy tttrrrrrrrrrrr około 13kg i nie ma mowy aby zakręcił choć 100 obrotów więcej. Natomiast w locie poziomym jak mu przycisnę gaz do dechy to na początku brzmi tak właśnie ttttrrrrrrrrrr , ale po przeleceniu z 70 metrów nagle tttrrrrrrrr przechodzi w bbbbzzzzzzzzzzzzzzzzz , i tylko gwizd idzie za nim , i zaciągam wysokość i zapiernicza pionowo do góry jak dzida i na słuch słychać że kręci o wiele wyższe obroty mimo że ciągnie pionowo do góry model i lekko nie ma i mam takie odczucia ze wtedy ciągnie grubo ponad 15kg, do czasu jak mu nie odpuszcze gazu i nie popyrka chwilkę na luzie, po chwili przerwy jego praca na max obrotach brzmi znowu tak ttttrrrrrrrrrrrrr. Czyli jest zalany ma za bogato paliwa i czeka go regulacja , ale tylko wysokich obrotów , bo wolne i przejście z wolnych na wysokie jest bardzo ładne. Ale to jeszcze nie teraz , jutro latam dalej ale jutro juz przejdzie na mieszankę 40:1 bo wątpię aby na jutro wystarczyło mieszanki którą mam do procesu docierania , z zalecanego paliwa przez mvvs do docierania zostało z 2 litry to co to jest jak mam sobotę wolną. Po niedzieli dotrze do testów śmigło 25 cali , to wtedy się pobawię w regulacje i pomiary. Ale tan mvvs to fajny jest silnik , może i waży kilkaset gram więcej , ale jakoś nie czuć żadnej różnicy model lata tak samo jak gdy ważył 400g mniej, za to widać różnicę w wibracjach, GP-61 rozszarpywał kołpak w przeciągu 3 lotów ten mvvs zrobił juz z 20 lotów i kołpak cały. Dzis przynajmniej wiatr był trochę mniejszy
  10. No faktycznie ryczy trochę , ale po za tym to kawał modelu zbudowałeś. Gratulacje
  11. Model z nowym silnikiem dziś poleciał , pogoda fatalna, wiało jak diabli , ja to zawsze sobie zorganizować umiem warunki do oblotu. No ale dobra chciałem sprawdzić jak silnik sobie radzi z modelem i sprawdziłem. I jest OK, na początku było fatalnie , z zawisu nie za bardzo wystarczało mocy aby pociągnąć model, ale z czasem po kilku lotach zaczęło się silnikowi poprawiać, i w ostatnim locie który nagrałem juz nawet sobie radził z modelem. Tak że jest OK, silnik powinien się sprawdzić w tym modelu , szczególnie że jeszcze będzie regulowany , dostanie nowy wydech pod ten konkretny silnik , a z dedykowanym tłumikiem producent zaleca większe śmigło niż to które jest teraz zamontowane, tak że silnik nawet daje sobie radę a jeszcze mu mocy dojdzie dzięki tłumikowi i większemu śmigłu. Tak to dziś się latało.
  12. To wrzuć nagranie, tak dla motywacji. Ja już dwoma modelami poleciałem w tym roku , i stoją gotowe do lotu. Ale jeszcze został trzeci , miałem go wczoraj przygotować na jutro , ale za późno wróciłem do domu i juz chęci nie było. Może dziś go skończę to jutro bym nim sie przeleciał , tam mam do zrobienia tylko mocowanie akumulatorów. No i jak się dzis uda ogarnąć trzeci model to od jutra zacznę latanie juz tak normalnie , czyli dość często. Myślę że jutro latam , w piątek latam, w sobotę latam, w niedziele wybieram sie do Zamościa na lotnisko czyli w niedzielę też latam
  13. Byłem dziś polatać, nie mam ani nagrania ani nawet zdjęcia , za to zdrowo polatałem, pogoda dopisała , zwinąłem się do domu dopiero jak mi dno w kanistrze zadzwoniło. No i mam wnioski , model lata bardzo fajnie , wymagał trymowania kierunek , ale to wyłapałem jeszcze na oblocie, dwa pyknięcia w lewo załatwiło sprawę. Ale mam tez wnioski co do samoczynnego wychylenia się w locie steru kierunku dwa tygodnie temu. Od tamtej pory pomachałem drążkiem z włączonym monitorem , później zrobiłem pięć lotów krzyżakiem , no i uruchamiałem nowy silnik w extrze 91", tak że pomachałem trochę tym gimbalem. No i dziś pojechałem ponownie polatać extra 2,7m , i ster kierunku ani razu nawet nie drgnął samoczynnie , chodzi precyzyjnie jak zegarek, a kilka godzin dzis przelatałem tym modelem. Więc wychodzi na to że radio leżało całą zimę w piwnicy nie włączane i potencjometr w gimbalu się zastał , jak nim pomachałem to wszystko wróciło do normy, to i dobrze bo jak by nie to to cholera wie gdzie by szukać przyczyny. Wszystko sie wyjaśniło , model gwizda , można sie bawić. Aha budowałem model z naciskiem na łatwośc i szybkość montażu i demontażu , bo stary model w tej kwestii był co najmniej przygnębiający , złożenie go do lotu po wyjęciu z auta zajmowało około 25min. Nowy model dzis sprawdziłem i..... po wyjęciu z auta ale nic nie rozpakowuję , wszystko jest pozapinane w pokrowcach, patrzę na zegarek i start, ale bez pośpiechu bo co nagle to po diable, po 9 minutach model stoi gotowy do lotu. Jest różnica kolosalna , a komfort składania to zupełnie co innego , nie dość że szybko to jeszcze przyjemnie.
  14. Odpaliłem silnik mvvs , chodzi fajnie, uruchamia się niewiarygodnie łatwo , silnik wymagał regulacji więc tak mniej więcej go ustawiłem żeby poprawnie pracował , ale jeszcze mu zrobię regulację ale jak przelata kilka godzin bo narazie to tak mniej więcej poustawiany. Z mocą szału nie ma ale podobno jak przepracuje kilka godzin to wszystko się zmieni i mocy dojdzie. Przy pierwszym pomiarze pociągnął 12,5kg czyli słabo. Ale po dodatkowych 20 min pracy już pociągnął 13,4kg tak że poprawia mu się. Teraz zechcę wypalić 5-6 litrów benzyny w powietrzu i dopiero zrobię ponowna regulację i zrobię pomiar ile pociągnie. Ale nie wiem kiedy model poleci bo miał latac juto , ale trzeba zrobić miejsce i mocowanie na akumulatory , srednio mi się chce , za to bardzo chce mi się polatać, więc jutro biore extrę 2,7m i latam, a extrą 91" zainteresuję się w przyszłym tygodniu. Do następnego weekendu poleci na pewno. A tak chodzi nowy silnik
  15. Wreszcie się uporałem z modelem , dużo więcej czasu mi to zajęło niż zakładałem. Trochę było dorabiania i przerabiania a taka dłubanina zajmuje najwięcej czasu. Ale wszystko co było do zrobienia to jest zrobione , jutro jak będę miał czas to go poskładam do kupy i sprawdzę wyważenie. Dziś dotarł kołpak śmigła , do silnika GP-61 nie zakładałem kołpaka bo jak założyłem to wytrzymywał kilka lotów , zobaczymy jak będzie z tym MVVS-em. Poskładał bym model dziś bo to zajmie chwilę , plus 10 min na pomalowanie kołpaka , ale nie mam paliwa a trzeba zatankować mieszanką 30:1 , i odpowietrzyć przewód paliwowy i doprowadzić paliwo do gaźnika , nie chciało mi się jechac na stację po benzynę i odłożyłem to na jutro. Jak nie będzie problemów z wyważeniem to może model w niedziele poleci , ale czuję że trzeba będzie cofnąć pakiety w okolice serwa steru kierunku a tam nie ma miejsca na akumulatory, no zobaczymy jutro jak to wyjdzie.
  16. Dziś ogarnąłem gaz , i już chodzi. Ale za szybko się uporałem z tym więc jeszcze zamontowałem zapłon, a że sprawdziłem kąt wyprzedzenia zapłonu i mi nie pasował to sięgnąłem do instrukcji , guzik się z niej dowiedziałem ale po przeczytaniu po łebkach kilku stron , juz lubię tego producenta , w kilku zdaniach pięknie sie rozprawiają z bredniami które krążą w sieci na temat obsługi silnika , szczególnie nowego silnika. Postawisz silnik na stanowisku stacjonarnym i będziesz pyrkał na jałowym biegu? to masz po gwarancji. Uruchomisz nowy silnik na mineralnym oleju? masz po gwarancji. I jeszcze kilka kwestii które mi wyleciały z głowy. Ustawienie zapłonu mi się nie podoba bo zapłon następuje dokładnie w GMP, i myślę że to celowe zagranie ze strony producenta aby silnik miał miękki rozruch , łatwo odpalał i nie odbijał śmigłem , pewnie jak silnik się uruchomi to zapłon się przyspiesza. W każdym razie jeszcze trzeba mi zrobić ssanie bo patent z ssaniem na serwie mi nie podchodzi, i trzeba doszlifować w masce otwór na cylinder bo ten cylinder jest jakiś większy. I chyba tyle można będzie mysleć o uruchomieniu tego silnika.
  17. Uporałem się wreszcie z serwem gazu. Sorry za burdel ale ani mi się śni sprzątać , co poskładam graty to zaraz je powyciągam , juz mi wiele nie zostało do zrobienia jak skończę to posprzątam. Tak to zamontowałem serwo gazu , jeszcze popychacz i można gazować.
  18. Rozmawiałem z modelarzem który miał ten silnik mvvs i gp-61 w jednym czasie , silniki były skonfrontowane i..... nie było żadnej różnicy , na jednym i tym samym śmigle obydwa wykręciły identyczne obroty, ale mvvs mniej drży. Czyli jest OK , bo świeży sprawny gp-61 całkiem sprawnie dawał sobie radę z modelem , a że zrobił duży nalot to osiągi zaczęły spadać , a na koniec to ledwo wlókł za sobą ten model. To jest fabrycznie nowy silnik to myslę że 2-3 sezony będzie zabawa. Dziś byłem polatać krzyżakiem , zrobiłem 5 lotów i zero problemów z sterem kierunku , teraz jak wyjadę z extrą 2,7m na lotnisko i model wychylił by samoczynnie ster to wina nie leży w nadajniku a w modelu. No zobaczymy , ja się trzymam wersji że potencjometr gimbala po zimowym leżakowaniu zaczął żyć własnym życiem , pomachałem drągiem i mu przeszło. Ale jeśli wyjdę z modelem 2,7m i będzie wszystko OK to będzie oznaczało że faktycznie gimbal zaświrował i trzeba powoli myśleć o nowym nadajniku. Ale to się okaże , na razie latam i obserwuję.
  19. Nic mi nie idzie po myśli , przykręciłem silnik , i zrobiłem wydech , gazu jak nie było tak nie ma, miałem nadzieje że dziś skończę model i zostanie mi podocinanie maski pod nowy silnik , ale ciągle coś mi wyskakuje , nie mam czasu dla modelu i robota na dwa dni jak będzie zrobiona w dwa tygodnie to będzie dobrze. Ale coś tam trochę jest zrobione.
  20. Nie zrobiłem dziś tego co planowałem , bo porozbierałem kolano , czyszczenie przed ponownym lutowaniem zabrało mi sporo czasu i plan na dzis nie został wykonany. Ale silnik mam przykręcony finalnie, wydech zamontowany, i kolano zrobione, ale w kolanie zrobiłem mijaka i mam nieszczelność i jest do poprawy. Rurka przy samym cylindrze lubi pęknąć to pogrubiłem to miejsce , wydaje się że będzie OK. Jutro zalutuje nieszczelność kolanka i zabieram sie za serwo gazu.
  21. Nie wiem jak to zrobili , aby zmienić pozycje dźwigni ile chce musiał by być na dźwigni frez , jakis wieloklin czy coś w tym rodzaju, ale jakos nie widzę tego aby tam coś takiego było , obstawiam że tam jest wypust w kształcie prostokąta który umożliwi przestawienie dźwigni o 180 stopni co by jeszcze pogorszyło i tak kiepską sytuację. Dam radę , mam dziś w miare wolne popołudnie , i spędzę je w piwnicy , więc dziś zamontuję i wydech i silnik , i mam zamiar ogarnąć to serwo gazu. Na pierwszy ogień idzie wydech , radełkowana końcówka kolanka wydechowego jest zrobiona, więc mogę już montować po kolei model do kupy, aby po świętach zacząć nim latać.
  22. Wiem, ale nie miałem buku i nie miałem skąd wziąć, a dąb miałem w zasięgu reki , da radę. Same pozytywne opinie słyszałem na temat tych silników , a że ciężki to trudno , 400g nie zrobi modelowi żadnej różnicy , a jak faktycznie pociągnął by te deklarowane 17kg to będzie robił robotę mimo lekkiej nadwagi. Problemów troche jest z tym dostosowaniem modelu ale dam radę. W masce otwór na cylinder do zmodyfikowania bo cylinder opiera o maskę. Serwo gazu nie ma szans zakolegować się z gaźnikiem , trzeba dorobić gniazdo na serwo gazu gdzieś z boku domku silnika , jutro będe nad tym myślał. Nawet jak zamontuję serwo gazu z boku domku to króciec w gaźniku na wężyk paliwowy jest w takiej pozycji że niech to szlak trafi , i jakoś to muszę ogarnąć aby popychacz nie ocierał się o wężyk paliwowy. Mysle że sprawnie się z tym uporam ale mimo to zejdzie z tym więcej niż zakładałem. Natomiast od zawsze lubiłem ten model , nie lata tak jak większa extra , nie ma w nim takiego spokoju , opanowania i precyzji , ale daje mnóstwo radości , lata i stabilnie i agresywnie i idzie za ręką , a to jest przepis na dobrą zabawę. I tak mi sie ta zabawa podobała tak sie rozbawiłem że zajechałem w półtora sezonu prawie nowy silnik. Tak że cieszę się że będę miał ten model do dyspozycji z nowym silnikiem. A tak sobie ktoś wymyślił pozycję dźwigni gazu i króciec paliwowy. Króciec paliwowy zasłania dźwignie gazu.
  23. Silnik dotarł jeszcze wczoraj. Z silnikiem dostałem tez w gratisie drewniane śmigło fiala, i kolanko wydechowe z tych niemieckich kształtek, tak że jest szał i model niedługo będzie gwizdał. Ale silnik nie pasuje w otwory w wrędze po silniku GP-61 no i mam troche przeróbek. Końcówkę w kolanie tam gdzie idzie łącznik teflonowy zechcę zrobić po swojemu , czyli radełkowana rurka , ale dzis się nie dało przelecieć radełkiem rurki , mam obiecane na jutro. Otwory montażowe w wrędze zakołkowałem kołkami dębowymi na żywicę , na dziś powinno być wyschnięte , obrabiam naddatki , wiercę nowe otwory i mogę silnik przykręcać. Ale mam też smigło Falcona po silniku GP-61 , nawiercone na cztery śruby M5 no i pomyślałem że je zmodyfikuję pod piastę mvvs gdzie jest 6 śrub M4. No i zakołkowałem dębowymi kołkami stare otwory i mam zamiar nawiercić nowe , dwa stare otwory sie pokrywają i dwie śruby pójdą przez kołki tylko średnica śrub się zmieni z M5 na M4. A czy to zda egzamin to sie okaże.
  24. Wszedłem na ten temat i przypomniały mi się moje początki. Zaczynałem naukę na modelu bo nie wiedziałem że są symulatory, nim trafiłem na forum i zacząłem zgłębiac tajniki budowania i pilotażu to byłem juz na etapie że umiałem się mniej więcej unosić w powietrzu. Zaczynałem od motoszybowca , pamiętam go doskonale , jego zaletą był kadłub , nigdy nie udało mi się uszkodzić tego kadłuba a wiele razy wbijał się w ziemię po samo skrzydło , kadłub był z plastiku a nie z pianki , plastik przypominał ten z którego były robione butelki na szampon familijny, było to i sztywne i elastyczne jednocześnie i nie do ubicia , silnik nigdy się nie zgiął i w ogóle nigdy nie był naprawiany ani nawet demontowany , a walił o ziemię raz po raz , jak przed upadkiem wyłączyłem silnik to nawet śmigło nie ucierpiało, skaładało się i szło w ziemię jak dzida, a jak wyrwałem model z ziemi to dalej latał. Z zalet to mieścił by się na styk w budżecie i wszystko jest w zestawie włącznie z nadajnikiem, serwami, silnikiem itp. Wady, to właśnie to wyposażenie , silnik szczotkowy bezużyteczny w innym modelu, nadajnik spartańskie czterokanałowe radio , ogólnie po nauce pilotażu , lot na siebie , od siebie , lądowania , model bez przyszłości ale tani i na początku daje radość. O tym modelu pisałem https://mix-sklep.sstore.pl/thunderbolt-24ghz-rtf-p-7151.html
  25. Fajnie się prezentuje , ja myśle że będę miał okazję go zobaczyć na żywo, bo tam gdzies w twojej okolicy szykuje się nowe lotnisko , a ja się wybieram na imprezę organizowaną na tym lotnisku , i domyślam sie że ten model będzie jedną z atrakcji. Ale na razie czekam na oblot i lada moment się chyba doczekam . Aha , i bez filmu sie nie liczy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.