Skocz do zawartości

tymonidas

Modelarz
  • Postów

    188
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tymonidas

  1. Wygląda na to, że od spodu (strony z kablami) klipsa wewnątrz, prawdopodobnie nie do wyjęcia. Zdjęcie drugie o tutaj http://www.goodluckbuy.com/emax-gb2806-kv100-brushless-gimbal-motor-for-2-axis-bgc-brushless-camera-mount.html
  2. Może i brzydki, ale jest (no dobra, będzie) w stanie lecieć baaardzo długo - bo się zasila z paneli. Dołożenie FPV do niego pewnie doda mu kilkadziesiąt gram, zaburzy aerodynamikę (szczególnie duża antena na 1.2GHz) i odejmie kilka miliamperów z ładowania, ale tak czy inaczej będzie w stanie pozostać w powietrzu godzinami. Jak napisał Pietuh i reszta - wygląda na to, że raczkujesz dopiero i jeszcze sporo wiedzy musisz przyswoić. Easy star/Bixler/beta i podobne to dobre rozwiązanie na początek. Potrafią nieźle szybować (tutaj video z testu telemetrii variometru na Easy Star II, ciągla próbował się wspinać), a silnik też mają na bezwietrzne dni. Można dołożyć FPV do niego i popatrzeć z góry (ale uwaga na zasięg).
  3. zamiast 3x6Ah lepiej chyba 1x6Ah i panele słoneczne? 6Ah wyniesie ponad chmury a potem tylko ładowanko
  4. Synowi kupiłem Cheerson CX-10. Fajna zabawka. W weekend poszedł komplet śmigieł, więc już jadą nowe + osłonka. Razem z śmigłami i osłonką wyszło mnie mniej niż 100pln. Szybko lata, szybko się ładuje, minusem jest dostawa z Chin - niemal 2 tygodnie.
  5. Niebieski Prolock na gwinty wszędzie polecam - trzyma śrubę w miejscu ale lekko schodzi przy użyciu narzędzi. Nie trzeba calego gwintu w nim maczać, tylko końcówkę, to się i tak po gwincie rozejdzie przy wkręcaniu. Trzeba tylko uważać na kontakt z plastikami - niektóre kleje robią z plastiku żelatynę albo ów plastik zaczyna się kruszyć czy łuszczyć - niefajne.
  6. Allegro, jest tego pełno. W zależności od silników m2x5 (z reguły 1806) lub m3x5 (z reguły 2204/2206), minimum 16 sztuk, czyli dwa dziesięciopaki. M3 mogą nie mieścić się w otworach w ramionach, więc pewnie jeszcze lokalna Casto/Obi po wiertełko 3mm dla poszerzenia otworu.
  7. Tak, to prawda i może niefortunnie przypisałem to tylko do quadów. Wielowirnikowce chciałem dorzucić gdzieś w połowie pisania powyższego, ale praca goni i dodałem tylko na końcu. Też nieco inaczej się lata niż płatowcem i helikopterem (bardziej jak heli tylko bez wirnika ogonowego i tarczy sterującej, od czego też są wyjątki), a pominąć do końca nie można. Można natomiast napomnieć, ze w wielowirnikowcach w trybie lotu stabilizowanego można poniekąd pominąć przechył, bo w końcu algorytm sam sobie przetłumaczy pochył do przodu na pochył do przodu (a nie w bok). Tak jak w samolotach można zaczynać bez steru kierunku używając tylko ster wysokości i lotki, tak w wielowirnikowcach można w locie stabilizowanym w przód pominąć przechył. Nie powinno się, bo trzeba większego pola manewru (a w samolotach - wysokości), ale w końcu zakręci. Jest to walka z kontrolerem lotu, ale trudno tego nie zrobić zaczynając loty - bo powiedzmy sobie szczerze każdy latał w stabilizacji, czy to krócej czy dłużej. Tak czy inaczej temat równoważności i opisów kanałów chyba jest wyjasniony
  8. Pitch w helikach jest "cyclic" i "collective". Za obydwie funkcje odpowiada tarcza sterująca (swashplate). Collective pitch działa w osi góra/dół (mówimy o zwisie) zmienia sumaryczny (kolektywnie? ogólnie? łącznie?) kąt nachylenia łopat tak, aby ciąg wzrósł efektem czego jest zmiana wysokości położenia helika. Jest na samochodowym "ręcznym". "Swashplate" idzie cała do góry/w dół. Cylic pitch (stgerowanie okresowe) działa w dwóch osiach na płaszczyźnie poziomej i tutaj zmienia się kąt natarcia łopaty w zależności od jej położenia w fazie obrotu. Kierunek w którym się to dzieje określa się "nose pitch up/down" czy "nick forward/backward" (i tutaj domyślnie sam "pitch") albo "roll left/right" (domyślnie "roll"). Czyli gdy pilot odpycha drążek od siebie, łopaty przechodząc nad ogonem nachylają się pod większym kątem niż przechodząc nad dziobem, co powoduje przechył helika do przodu, co z kolei powoduje zmianę wektoru ciągu, który możemy rozbić na wektor działający do góry oraz w przód. Analogicznie lewo/prawo. Yaw to "obrót wokół własnej osi", w heli najczęściej realizowany za pomocą zmiany ciągu wirnika ogonowego (acz niekoniecznie, vide Chinook). Nie wiem jaka jest angielska etymologia tego słowa, ale tak się obrót określa. "Yaw" to nie ziewać (yawn to ziewać, ale wymawia się podobnie) - translator google podaje myszkować lub zboczyć z kursu. Analogii można szukać w tym myszkowaniu - szukanie zapachu, tak jak pies szuka tropu, kręcąc głową na lewo i prawo. Tutaj więcej informacji, w języku language. A wracając do równoważności (a to było Twoim pytaniem) - tak jak napisałem wyżej. Nieco inaczej można to na płaszczyźnie wyrysować, bo o ile ciąg (throttle) i kierunek (rudder) zmienia się intuicyjnie, o tyle prawy drążek Mode 2 poniekąd "rysuje" po płaszczyźnie przed samolotem (Aileron prawo/lewo, Elevator góra/dół), a nie jak w heliku - pod helikopterem. W samolotach różnica pomiędzy sterem kierunku oraz lotkami to zmiana (lub jej brak) kątu nachylenia w osi pionowej. Sterem kierunku tylko zmieniamy kierunek, lotkami jeszcze przechylamy samolot na boczek. Idąc dalej czemu tak a nie inaczej sa na nadajnikach: obniżenie wysokości statku powietrznego możesz osiągnąć i w heli i w samolotach w ten sam sposób: zmniejszając ciąg lub nachylenie dzioba (w heli wspomniany wyżej wektor i jego rozbicie spowoduje spadek wielkości składowej pionowej). Te same drążki, ten sam ruch. Albo lewym do siebie, albo prawym od siebie. Na płaszczyznie poziomej analogicznie, lewy drążek w prawo i statek kieruje nos na prawo, niezależnie czy to heli czy samolot. Co więcej w skali 1:1 ten drążek jest na pedałach. Największa różnica jest w prawym drążku, bo w locie samolotem przechylisz i zwrócisz nos, a w heli (a najbardziej widoczne jest to na quadach z FPV) zaczniesz po prostu lecieć "na skos" wyłącznie przechylając latadło i tu trzeba koordynować z kierunkiem lewym drążkiem (czy też pedałami), oraz prawym w osi góra/dół (bo przechył w przód po obrocie o 90 stopni jest przechyłem w bok). Doszliśmy do tego, że żeby wykonać ładny zakręt quadem (czy innym wielowirnikowcem) trzeba użyć umiejętnie wszystkich czterech kanałów
  9. zapomniałeś o rozporządzeniach :]
  10. W szczotkowych zmiana + na - w wiązce regulator-silnik (nie bateria-regulator) :]
  11. Z tą równoważnością to chyba wygląda mniej więcej tak Throttle jest w miarę uniwersalny, w heli jest jeszcze Collective - czyli zmiana ciągu Pitch (heli) ~ Elevator (samoloty) ~ Nick (ostatnio w zabawce się spotkałem z tym określeniem) - czyli sterowanie nosem góra dół Roll (heli) ~ Aileron (samoloty) - sterowanie pochyłem lewo/prawo Yaw (heli) ~ Rudder (samoloty) ~ Tail (znowu heli?) - sterowanie ogonem w taki sposób jak okręcasz głowę lewo/prawo Różnice w określeniach biora się z różnych rozwiązań mechanicznych stosowanych do osiągnięcia efektu, ale też z nieco innego efektu jaki powoduje. W uproszczeniu zmiana ciągu w samolocie to przede wszystkim zmiana prędkości, w heli (gdzie ciąg jest skierowany ku górze) zmiana wysokości. Odwrotnie jest w przypadku Pitch/Elevator: w heli powoduje ruch do przodu/tyłu, a w samolotach zmianę wysokości.
  12. https://www.youtube.com/user/FPVTrond - w 3000pln się zmieścisz, a wizja na niskich częstotliwościach da sporo zasięgu
  13. Czyli w moim dx6i nie podejdzie, a szkoda. Miejsce powinno być, ale gorzej z potencjometrem. Stąd myśl o FS-i6.
  14. Tak, a napięcie poniżej którego nie powinieneś schodzić to 3.0V, alarm w locie ustaw na 3.5V - wszystkie wartości są per cela, czyli w pakiecie 3S min 9V, max 12.6V. 3.7 to napięcie nominalne czy spoczynku, w takim stanie go przechowujesz.
  15. Jeśli odratowałeś bez eksplozji ani ugotowania pakietu to powinno być OK. Zawsze ładuj z balanserem (obydwie wtyczki w ładowarce) i spraw sobie lipo buzzer, ktoś tutaj w dziale Giełda miał za niewielkie pieniądze, ale ogólnie to nie jest droga rzecz a baterie potrafi uchronić przed nadmiernym rozładowaniem. Na czas lotu wpinasz w balanser i jak zacznie wyć to lądujesz i pakiet ładujesz (po ostygnięciu). A i jeszcze jedno - te pakiety potrafią znieść ładowanie chyba nawet 5C (czyli 9A w przypadku 1800mAh), ale w tym konkretnym pakiecie stosuj max 2A.
  16. Modyfikacja z przełącznikiem boska. Zastanawiam się nad kupnem FS-i6 i 6 trybów dla CleanFlight'a to coś, co misie lubią
  17. Stingray to coś innego, bardziej związanego z helikami niż "quadami", ma zmienną geomertię śmigieł oraz napęd z jednego silnika przeniesiony pasami. Tutaj kolega zakłada, że będzie "tylko" odwracał kierunek siników. Prawdopodobnie PIDy, ale to już na żywo. Bateria będzie trzymać krócej No i sprawdź czy elektronika wytrzyma 4s, z reglami nie powinno być problemu, ale step-down'y będa się grzać (jeśli są liniowe)
  18. Zero ciągu w neutrum, -100% przy minimalnym THR, +100% w maksymalnym. Stąd potrzeba dwukierunkowych regli oraz nie wszystkie śmigła będą nosić tak samo dobrze w górę jak w dół, kwestia doboru.
  19. tymonidas

    DIY quadrocopter

    Zasilania czego? Pakiety B-grade nie są do lotu, to są takie "warsztatówki", żeby na biurku zrobić testy czy podpiąć pod monitor na ziemi. Ani wysokie C, ani pojemność nie będzie się zgadzać, to są pakiety którym nie należy ufać. Piotr dobrze podpowiedział. Ładowarkę tak samo wymień na coś sensownego. Z aparaturą nie miałem styczności, ale jeśli chcesz 6 kanałów to wydaje mi się, że TGY-i6 będzie lepszym pomysłem - chociaż 2x droższym. Tę, którą wkleiłeś można co prawda zaprogramować, ale tylko przez komputer. Nie pamięta modeli itd., co może akurat wystarczyć na początek. Jeśli jednak będziesz w przyszłości budować inne "latajło", to bez komputera ze sobą się nie obejdzie - albo będziesz kupować następne radio. TGY-i6 na to wszystko pozwoli, a i podobno jakąś telemetrię ma, więc kolejny "fajny ficzer".
  20. Mi wariował swojego czasu potencjometr w dx6i - objawy podobne, w okolicach neutrum dryfował, w prawo wychylał się "nieliniowo", natomiast w lewo wariował po całej skali. Stało mi się to w największe upały tego lata, początkowo też zwalałem na pogode i zmiany charakterystyki pracy w temperaturze innej niz pokojowa. Spray PR Kontakt: pomógł "trochę" po jakiejś godzinie od spryskania - było lepiej ale nie trzymał neutrum ani maks wychyleń, myślałem o rekalibracji radia bo podobno można, ale jak mówią czas jest najlepszym lekarzem. Po nocy było już idealnie bez żadnej dłubaniny. Myślałem, że to tymczasowa naprawa, ale pomógł na dobre, 6 miesięcy i nie powróciło, działa dobrze i w ciepełku i na mrozie dworze.
  21. tymonidas

    Moje początki.

    Warto doinwestować, oj warto. Mnie zainteresował szwagier jakimś 3 kanałowym radiowym Syma, sam kupiłem sobie synowi Syma 107 (małe, 3 kanałowe, nie na radio a podczerwień) i zawiedziony możliwościami szukałem czegokolwiek lepszego, ale dalej mało odczuwalne w portfelu. Padło na Syma F3 (plus 3 dodatkowe baterie), i dopiero tutaj zaczęła się zabawa. Nie jest dokładny, nosi go i trzeba trymować na żywo, na dodatek słabo sobie radzi z wiatrem na zewnątrz i zasięg kończy się przy 40 metrach. Niemniej jednak dopiero przy tym modelu zacząłem odczuwać jakąkolwiek przyjemność z latania i możliwości poruszania się w 4 kierunkach. Skończył na ścianie domu teścia (szybki lot przy porywistym wietrze), ale wspominam go baaaardzo miło.
  22. Mnie przekonał aspekt: zamówić pęknięte ramię za 2$ = tydzień czy dwa czekania, przywieźć z castoramy = 30minut. Podwozie poszło w drzazgi? Dalej 30 minut i w zasadzie te same elementy konstrukcyjne. Przy czym nie twierdzę, że drewno jest jedyne słuszne, ale daje możliwość zabawy tym hobby, robienia bardziej prototypowego niż wymiany gotowych części. Zmiana 450 na 350 - nie ma problemu, w drugą stronę tak samo. Montaż np większej platformy na baterię/kamerę/cokolwiek - spoko. Sam mogę sobie w corelu wyrysować i dać do druku lub wystrugać z tego co mam na stanie. Podobnie z latającymi skrzydłami - można z paneli podłogowych wystrugać jakiś profil KFM a można kupić gotową Caipirinhę czy podobne. Trochę inne podejście i tyle. U mnie jeszcze w to wszystko wmiksowuje się syn, który tez lubi poeksperymentować i z tatą w warsztacie posiedzieć (póki co bardziej niż latać). Wolę dać mu drewno/panele do pocięcia i poklejenia niż gotowca. Niech młodzian nabywa zdolności manualnych, niech wysili swoje szare komórki i wymyślić coś dla siebie nowego. Rzutkolota sam sobie zrobił, FT Flyer i FT Nutball to też w większości jego dzieło, a Bixlera ze mną składał od początku do końca, nie chciał odpuścić żadnego kroku i dlatego lataliśmy nim tylko raz. Odbiegamy od tematu "Dron do 500pln", ale najważniejsz już zostało chyba powiedziane.
  23. Prawda, cena i dostępnośc wygrywa. Montaż silników - wspomniany wcześniej moderat.pl wyciął mi kółka z dziurkami w odpowiednich miejscach. Długie śruby (grubość materiału x2 + grubość ramienia + 2mm), podkładka lub szeroki łeb, dwa takie kółka na silnik (jedno pod, jedno nad ramię) i masz "łoże" silnika na co najmnej 3 śruby. Nie wytrzyma pewnie 5kg ciągu, ale do kilograma dawało radę przy masie całkowitej ~1,3kg. Można teć pokombinować z ziptajkami, ale kto jeszcze kupuje na DT750 do multi
  24. Jak to nie? Wspomniany później Inspire mówi za siebie. Dodatkowo powiedzmy sobie szczerze - pierwsze loty każdy robi na samopoziomowaniu. Zapomnisz przełączyć pstryczka, wznosisz się, wychylasz drążek do przodu i konsternacja "czemu nie wraca do poziomu"? Jeśli zdążysz odpuścić drążek w sensownym czasie to jest szansa na ręczne wypoziomowanie. Jeśli nie - wracasz co najmniej do samochodu i co najmniej po nowe śmigła A co do drewniaków - 250 mam z włókna węglowego, ale tricopter dalej na drewnie. Co więcej, u moderat.pl zamówiłem sobie laserem cięte wszystko inne. Drewno też ma swój urok
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.