W tym przypadku chyba ma dość spory zapas, więc ciśnienie powinno rozłożyć balon też w zakamarkach. Można jednak nadać balonowi kształt bardziej zbliżony do konturu niż w tym przypadku. W przypadku modeli drugowojennych to by się zprawdziło, pierwszowojenne są częściej kanciaste, więc tu jest problem. A jeśli chodzi o sprawę dopompowywania to chyba kwestia odpowiedniego wentyla?
Pisałem też o wersji z silikonowym balonem, niestety nie mogę znaleźć tego filmiku. Chodzi o to aby zrobić taką rynienkę w kształcie konturu samolotu. Do niej wlewamy warstwę silikonu, przekładamy plastrem pva tak, żeby nie dotykał krawędzi rynienki o rynienki o jakiś 1mm i zalewamy drugą warstwą silikonu. Po zastygnięciu wpuszczamy do balonu, strzykawką z igłą, przez wentyl, ciepłą wodę i wypłukujemy PVA i mamy balon. trochę jednak jest roboty z taką formą-rynienką. Od razu mówię, że widziałem to tylko w teorii i nie dla projektów z samolotami, więc nie wiem jak to sprawdza się w praktyce.