Skocz do zawartości

jacek_podwysocki

Modelarz
  • Postów

    109
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez jacek_podwysocki

  1. @kuzdek pomysłowe rozwiązanie mocowania kabiny, zwłaszcza z wykorzystaniem nagwintowanych tulejek. Ja w Twojej sytuacji do zamocowania kabiny zastosowałbym magnesy, umieszczone prawdopodobnie nie na spodzie kabiny a na jej skośnym krańcu, natomiast z drugiego końca zastosowałbym mały wpust. Takie rozwiązanie wydaje się być bardzo praktyczne, chociaż zdarzyło mi się przyziemić 1300mm Extrą tak, że kabina poleciała w kosmos
  2. @magilla trafiłem już wcześniej na Twoją relację zbierając informacje, które mogą okazać się pomocne przy budowie Piper'a, fantastyczną robotę wykonałeś! Może przekonam się do laminatu, chociaż niechętnie i tu nawet nie chodzi o trudność wykonania a złożoność procesu. Co więcej, mam do zrobienia jeszcze jedną maskę do elektrycznej Extr'y 1300mm i tym samym chciałbym nauczyć się robić maski metodą pozwalającą na względnie łatwe wykonanie ich duplikatów, gdy zajdzie taka potrzeba.
  3. Dziękuję @zbjanik, Twój pomysł wydaje mi się pomocny. Samo przyklejenie styroduru do wręgi silnikowej + kształtowanie pozwoli mi jednak na utworzenie modelu połowy maski, ponieważ wg planu maska sięga do połowy długości nosa. Wobec tego muszę chyba skleić duży prostopadłościan styroduru, wydrążyć w nim miejsca na tyle, aby maska sięgała do połowy nosa i wtedy dopiero modelować jej kształt.
  4. Nie chcę robić maski z laminatu, ponieważ jest przy tym sporo tzw "rzeźby" a mając już kopyto, zrobienie dwudzielnej maski metodą podciśnieniową wydaje się być łatwiejsze/szybsze. Maska nadal będzie lekka, sprężysta i dość wytrzymała. W tym momencie przede wszystkim ciekawi mnie metoda wytworzenia dobrego wzoru w postaci kopyta niż alternatywna technika wykonania samej maski.
  5. Nie wiem czy jest to pokrętna metoda, jeśli tak to tutaj właśnie szukam podpowiedzi czy można zrobić to lepiej, w szerokim rozumieniu tego słowa Na pewno nie chcę się bawić w materiał typu włókno szklane, nie chcę także żeby osłona była wykonana z drewna.
  6. Osłonę silnika będę chciał wykonać metodą podciśnieniową z polistyrenu (hips). Na tę chwilę najtrudniejszym zadaniem wydaje mi się zrobienie tymczasowej maski przy pomocy której odleję kopyto do formowania właściwej maski. I tutaj pojawia się moje pytanie, jak podejść do tego tematu? W jaki sposób i z czego zrobić formę do odlania kopyta z gipsu, aby utworzona przy jego pomocy maska pasowała idealnie do kształtu modelu?
  7. Model zyskał odciągi stateczników pionowego i poziomego, przyznam, że doskonale usztywniły część ogonową. W następnej kolejności zajmę się podporami skrzydeł mocowanymi do zastrzałów. Idea jest taka, aby były demontowalne do transportu co będzie wymagało ich częściowej ruchomości.
  8. Model zyskał oklejone skrzydła i oklejone zastrzały. Brakuje w nich jeszcze tylko środkowych wsporników.
  9. Podwozie jest gotowe do testu w warunkach bojowych. Nie jestem z niego jakoś szczególnie zadowolony, chociaż nadal wierzę, że spełni swoją rolę podczas startu i lądowania. Po pierwsze mam obawy co do wytrzymałości miejsc lutowanych, zwłaszcza tych narażonych na działanie największych sił. Po drugie miedziana konstrukcja była stosunkowo dobrym materiałem do lutowania, ale jak się okazało bardzo niefortunnym do malowania. Pomimo oczyszczenia powierzchni i zmatowienia jej, farba bardzo słabo trzyma się powierzchni. Nawet ponowne zdarcie farby, przygotowanie powierzchni od nowa i potraktowanie pomalowanej powierzchni bezbarwnym lakierem niespecjalnie pomogło-farba odchodzi od miedzianych rurek koncertowo. Trzeci problem to sam mechanizm w którym zastosowałem 4 sprężyny a i tak okazały się niewystarczające do ponownego "podniesienia" samolotu po przyziemieniu. Zastąpiłem więc sprężyny, choć niechętnie, gumkami co dało lepszy efekt, ale i tak podwozie nie wraca płynnie do pierwotnego stanu po przyłożeniu do niego siły ok 1,5kg. Wobec powyższych, podwozie najprawdopodobniej będzie musiało zostać zbudowane od nowa, ale to pieśń przyszłości, najpierw zobaczymy jak zachowuje się w prawdziwych warunkach startu i lądowania. Skrzydła są już oklejone w większej części, pozostało okleić lotki, zamocować zawiasy, dobrać popychacze. Pierwsze testy wykazały, że samolot jest poprawnie wyważony i nie przechyla się na żadną ze stron. W późniejszym etapie do weryfikacji pozostanie jego wyważenie w drugiej osi.
  10. Krycia folią ciąg dalszy, stateczniki poziome i pionowy są już gotowe. W międzyczasie maluję też elementy podwozia oraz kończę jego mocowanie do kadłuba.
  11. Po dłuższej przerwie wstawiam kolejną porcję relacji z budowy. Zastrzały są już gotowe, ich mocowanie do skrzydeł także. Pozostaje zrobienie dodatkowych wsporników mocowanych w połowie długości każdego z zastrzałów, to zostawiam na później. Koszyk na baterie jest także gotowy, pakiet mocowany jest za pomocą rzepa i stabilizowany za pomocą ograniczników na obu końcach koszyka. Koszyk można demontować po odkręceniu dwóch śrub, na przykład w sytuacji gdyby zaszła potrzeba użycia pakietu o innych rozmiarach. Luk w dachu posiada już swój dedykowany uchwyt zrobiony z rurki o średnicy 3 mm, która docelowo będzie pomalowana srebrną farbą. Mocowanie skrzydeł do centropłata zrobiłem, nie idąc za sugestiami większości osób wypowiadających się w tym wątku, za pomocą plastikowych śrub o średnicy 3 i 5 mm wkręcanych tuleję kłową osadzoną w żebrze. Prawdopodobnie do skrócenia pozostają jeszcze dźwigar przedni i węglowy pręt przy dźwigarze tylnym, aby wchodziły w całości w gniazda żebra, ale nie głębiej w centropłat. Uformowałem na gorąco przednią szybę z plexi o grubości 2mm, okleiłem jej krawędzie folią Oracover a całość przymocowałem do kabiny za pomocą kilku wkrętów. Kadłub samolotu został też w ostatnim czasie pomalowany szarą farbą oraz oklejony czerwoną folią Oracover Scale, do oklejenia pozostał jeszcze statecznik pionowy. Białą folią okleję natomiast skrzydła, statecznik poziomy oraz ster kierunku.
  12. Cześć, W trakcie testów oklejania balsowego modelu folią Oracover, zauważyłem, że jest ona zbyt cienka i prześwituje nie tylko otwarta część konstrukcji żebrowej, ale także miejsca gdzie folią pokryte są duże powierzchnie balsy, widać nawet strukturę drewna. W związku z tym pytanie czy stosuje się jakieś podkłady pod folię, aby zmniejszyć ilość światła, którą przepuszcza? Czy jedyne rozwiązanie to grubsza folia? Folie na których przeprowadzałem testy to: https://modelemax.pl/pl/oracover-standard/503-oracover-standard-czerwona-jasna--22--cena-za-1-metr-biezacy.html https://modelemax.pl/pl/oracover-oratex/14294-oracover-oratex-bialy--10--cena-za-1-m-etr-biezacy-.html Udało mi się znaleźć informację, że całkowicie kryjącą folią Oracover jest tylko seria Scale... Sądziłem że skoro ichniejsze folie mają typ folii przezroczystej to pozostałe typy folii kryją w 100% a jednak tak nie jest.
  13. Plastikowe śruby także nie są rozwiązaniem? Urwą się i skrzydło wysunie się z centropłata jeśli dobrze to sobie wizualizuję.
  14. Masz rację że w przypadku uderzenia skrzydłem, najprawdopodobniej ucierpi także cała kabina. Może wobec tego zamiast stalowych śrub użyję plastikowych i to da solidne połączenie a w przypadku dużych sił uchronią samolot przed całkowitym zniszczeniem.
  15. Tylna część płata ma zamocowaną w żebrze nakrętkę kłową a w centropłacie jest otwór przez który wkręcam śrubę i łączę płat skrzydła z centropłatem. Zaraz obok jest ustalający pręt węglowy. Natomiast przednia część płata będzie opierała się na centropłacie dźwigarem wpuszczonym w jego bok. Podobnie jak z tyłu, tutaj też planowałem wkleić nakrętkę kłową w żebro płata i skręcić to żebro z żebrem centropłata śrubą przed przednim dźwigarem (patrząc od strony nosa). Reasumując, płaty będą opierać się na pręcie węglowym i dźwigarze, będą spięte z centropłatem śrubami wkręcanymi w pierwsze żebro płata skrzydłowego. Bardzo poglądowy rysunek poniżej A to zdjęcie pokazujące miejsce umieszczenia śrub przy tylnym dźwigarze. Uprzedzając pytania: tylny dźwigar okazał się za słaby, żeby wpuścić go w centropłat (źle dobrana balsa), został skrócony i na jego wysokości od strony zewnętrznej (od wewnątrz jest dźwigar więc nie było możliwości) wklejona jest nakrętka kłowa. Od wewnątrz centropłatu wkręcę śrubę łączącą żebra.
  16. Chyba jednak będę przymierzał się do zrobienia śrubowego mocowania płatów skrzydeł. Tylna cześć płatów tak czy inaczej ma już przygotowane mocowanie na śruby a przednia część sądzę, że będzie się pewniej trzymała przymocowana także przy pomocy śrub. Tym samym zarówno przednie i tylne mocowanie będzie sztywne. Obejrzałem kilka planów konstrukcyjnych oraz instrukcji składania modeli Pipera rc i w bardzo wielu z nich połówki skrzydła trzymane są tylko jedną śrubą w ich przedniej części a w tylnej poprzez węglowy pręt pełniący rolę kołka ustalającego co pozwala mi sądzić, że nawet takie rozwiązanie nie powinno pozwolić płatom na przemieszczanie się w trakcie lotu.
  17. Dziękuję za podpowiedź. Obecnie statecznik jest tak osadzany, że prawdopodobnie bez większego problemu będzie można go zdjąć i podłożyć pod spód płytkę korygującą kąt zaklinowania.
  18. Wojtek, jak sądzę zastrzały trochę utrudnią rozsuwanie się skrzydeł więc to powinno działać na korzyść w tym przypadku. Wobec tego zamiast gum proponujesz jakieś sztywne połączenie śrubowe?
  19. Wojtek, żebra mają grubość 3mm, (3/32") także zgodnie z projektem przy zaokrągleniu w górę do pełnych milimetrów. Wszystkie wymiary po przeliczeniu z systemu imperialnego są zaokrąglone w górę wobec tego w trakcie budowy wychodzą pewne "kwiatki" Jacek, najpierw zapoznam się z rozwiązaniami konstrukcyjnymi Wicherka i wtedy spróbuję wyobrazić sobie mocowanie o którym mówisz i spróbuję je zastosować.
  20. Niwelowanie wysokości centropłata tylko ze względów estetycznych więc raczej zostawię tak jak jest. W sumie zniwelowanie oznaczałoby przycięcie górnej krawędzi centropłata, to niemało roboty. Chyba że jest inny sposób? Płaty będą mocowane na śruby w tylnej części centropłata. W przedniej chcę spinać dźwigary przy pomocy gumy modelarskiej. Sęk w tym że w dźwigar nie wkręcę haczyka bo jego środkowa cześć to balsa... Masz jakieś pomysły jak zrobić to mocowanie? Sent from my CLT-L29 using Tapatalk
  21. Dziób samolotu ma już swój docelowy kształt, pozostaje dorobić osłonę silnika, ale to zadanie odkładam na koniec budowy modelu, ponieważ chcę uformować osłonę metodą podciśnieniową. Do przewodów silnika dolutowałem wtyki bananowe, podłączyłem regulator i przymocowałem go paskami zaciskowymi do uprzednio przygotowanej podstawy zrobionej ze sklejki. Serwomechanizmy w skrzydłach zostały podłączone a przewody do nich wyprowadzone ze skrzydła. Dodatkowo poprawiłem mocowanie dźwigni lotek: przesunąłem je na krawędzie lotek. Poprawiłem mocowanie pokrywy rewizyjnej w centropłacie poprzez dodanie większej ilości magnesów w miejscach największego naprężenia pokrywy. Pokrywa była formowana poprzez moczenie jej w letniej wodzie przez ok 15 minut, po czym umocowałem ją na kopycie z balsy o przekroju dźwigara za pomocą ścisków i wysuszyłem opalarką. Pokrywa potrzebuje jeszcze jakiegoś drobnego uchwytu, aby możliwe było jej otwarcie po zamocowaniu skrzydeł. Przymierzam się do zastrzałów oraz systemu mocowania skrzydeł w centropłacie. Niestety, najprawdopodobniej w wyniku mojego błędu, centropłat wystaje ponad skrzydła o ok 1,5mm i zastanawiam się jak zniwelować tę różnicę i czy warto się w to bawić. Sądzę, że bardziej razi optycznie niż będzie wpływało na charakterystykę modelu w powietrzu.
  22. Szczęśliwie fałszywy alarm z kątem zaklinowania skrzydeł Zrobiłem ten kąt nawet o tym nie pamiętając. Widzę że nie jest idealnie ale mam nadzieję że następny model będzie bardziej precyzyjnie zbudowany. Nawiązując do tego, że wspominaliscie, że model może być za słaby w pewnych punktach, czy jest jakaś metoda na sprawdzenie jego wytrzymałości inna niż oblot? Może upuszczenie go na koła z 50cm już coś powie o słabych punktach? Sent from my CLT-L29 using Tapatalk
  23. Gorzej, wręgi podwozia to balsa, zgodnie z projektem... Wzmocnilem podwozie sklejką, miejmy nadzieję że to jednak nie walnie przy lądowaniu Sent from my CLT-L29 using Tapatalk
  24. Wobec tego odetnę centropłat od kadłuba i dokleję go z powrotem pod właściwym kątem. Centropłat jest klejony w kilku miejscach, także do pionowego sklejkowego usztywnienia więc będzie co robić. W projekcie była informacja o sklejce, nie wiedziałem że musi być lotnicza. Szczęśliwie skrzydła będą miały solidne zastrzały przejmujące trochę obciążenia i mam nadzieję że to wytrzyma. Jacek, wyjaśnisz mi jaki jest sens klejenia centropłata na żywicę skoro pozostałe elementy klejone są na klej do drewna? Jeśli się urwie to najsłabszy element więc coś z kabiny zrobionej z balsy.
  25. Piotr, dziękuję za wyjaśnienie wagi zaklinowania skrzydła. Dopiero jutro potwierdzę na 100% czy jest kąt czy go nie ma bo po prostu nie przypominam sobie żebym ustawiał tam kąt i stąd od razu pytanie na forum a model dopiero jutro obejrzę. To co wiem napewno to że poprawka będzie wymagała bardzo dużo czasu i wysiłku, do wycięcia jest cała kabina, jej demontaż, poprawka mocowania skrzydeł i powrotne umocowanie. Także słaby news na weekend... Sent from my CLT-L29 using Tapatalk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.