




WerTo
Modelarz-
Postów
23 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez WerTo
-
Serdecznie dziękuję za komentarz. Chętnie skorzystam z rekomendacji. Dla mnie wygodniej jest zmierzyć wychylenie w mm niż w stopniach. Belka ogonowa ogranicza wychylenie SW w dół do 12 mm, natomiast wychylenie SW w górę na 45 stopni to 18 mm. Ster wysokości w Agile'u jest wymiarowo znacząco mniejszy niż w Alphie 2,0 na której się wzorowałem. Wychylenie SK na +/- 40 stopni odpowiada 40 mm w najszerszym miejscu. To dość sporo, ale jeśli model nie przeciąga to OK. Tym bardziej że jestem raczej zainteresowany wolnym krążeniem. Po to m.in. robiłem podwójny wznios. Zatem teraz tylko pozostaje poczekać na chwilę nieco lepszej pogody.
-
Skończyłem w końcu Agile'a z podwójnym wzniosem, serwa KST 08, silnik ART-500, odbiornik FrSky GR8, regulator obrotów Hobbywing Skywalker 20A, bateria Turnigy Nano-tech 950 mAh, waga modelu gotowego do lotu wyszła 698 g, wyważenie na punkt bez dociążania ogona, ustawiłem lotki, klapy i miksy wg instrukcji i teraz czekam już tylko na trochę lepsze warunki do pierwszego oblotu. Ster wysokości ustawiłem jak w podobnym modelu Alpha 2,0 na + 10 mm/ - 10 mm, natomiast ster kierunku + 15 mm/ - 15 mm. W instrukcji nie znalazłem sugestii odnośnie wychylenia sterów wysokości i kierunku. Ciekaw jestem jakie są doświadczenia innych użytkowników Agile'a.
-
Mea Culpa ! Nieuważnie zapoznałem się z rysunkiem technicznym. Proponowane rozwiązanie znacznie uprości wykonanie wzniosu względem moich wcześniejszych zamierzeń. Jeśli idzie o poliuretan to użyłem tego samego lakieru Hartzlack-super-strong. Pełną twardość uzyskuje po kilku dniach. Jeszcze raz dziękuję za pomoc. Pozdrawiam, Tomasz Werc
-
Dziękuję za rekomendację poliuretanu. Korzystając z kontaktu z konstruktorem mam pytanie odnośnie podwójnego wzniosu. W materiałach modelarskich znalazłem rurki mosiężne fi 4 i fi 5 mm, z których uformowałem 4 szt. kształtek na 6 stopni dla zamocowania końcówek skrzydła z lotkami. Pomijając dodatkowy ciężar 6 g na stronę, rozwiązanie to byłoby w pełni bezpieczne przy sklejeniu monolitycznego skrzydła na żywicę z paskami włókna szklanego. Jest to niestety mało wygodne rozwiązanie dla transportu. Wolałbym skrzydło demontowalne na czas transportu. Mam wątpliwość czy rurki mosiężne będą wystarczające w przypadku demontowalnych końcówek skrzydeł. W sumie na sucho wydaje się to dość mocne, ale w locie mogą występować znaczne siły zginające. Zapewne korzystniejsze byłyby kształtki z rovingu węglowego, ale nie bardzo wiem jak się do tego zabrać.
-
Aktualnie zabieram się za składanie Agile'a. Dotychczas nie miałem żadnego modelu fornirowego. Zastanawiam się czy zamiast żywicy LH285 nie możnaby zastosować lekko rozrzedzony lakier poliuretanowy. Mam dobre doswiadczenia z tego typu lakierami poza modelarstwem. Dają trwałą i elastyczną powłokę. Po rozcieńczeniu można je bardzo cienko aplikować. Również bardzo dobrze wnikają w drewno umacniając strukturę. Powłoka jest stosunkowo trudno ścieralna po kilku dniach sezonowania, ale jest jednocześnie elastyczna i nie pęka kiedy drewno pracuje. Można je obrabiać papierem sciernym po wyschnięciu. Ciekaw jestem czy ktoś już próbował tego typu lakierów na modelach fornirowych ?
-
Serdecznie dziękuję za rady i pomoc w rozwiazaniu problemu.
-
Ostatnia awaria spowodowana była zerwaniem przewodu na serwie steru kierunku. Na szczęście w nieszczęściu model był nisko nad ziemią, więc szkoda wydaje się być stosunkowo niewielka. Niestety awaria była na tyle poważna że nie można już było dalej latać. Po wymianie serwa można delikatnie sprawdzić zachowanie modelu w powietrzu. Geometria skrzydła nie wydaje się być zniekształcona, natomiast zmarszczki na jednym skrzydle będą z pewnością zakłócać aerodynamikę, więc wyprowadzenie gładkości powierzchni będzie raczej koniecznością. Skłaniam się ku wzmocnieniu skrzydła. Jednostronny wzrost wagi można łatwo zrównoważyć. Co do wycinania poszycia to podejmę decyzję po ostrożnym oblocie. W moich kilku DLG parę razy naprawiałem poszycie węglowe i modele dalej pięknie latały. W sumie nie mam doświadczenia z lakierowanym na połysk poszyciem z włókna szklanego.
-
Dziękuję za rady. Dotychczas miałem do czynienia głównie z modelami DLG z powłoką węglową, które dość skutecznie udawało się mi naprawiać. Technika wstrzykiwania żywicy dobrze sprawdzała się w przypadku rdzenia styrodurowego. Dużym problemem jakiś czas temu była naprawa "pustego" skrzydła F3K Cometa. Mój ostatni Comet ma już rdzeń styrodurowy. Skrzydło jest dużo mocniejsze i jak dotychczas nie miałem potrzeby jego naprawiania. Naprawa skrzydła z powłoką włókna szklanegho na rdzeniu piankowym jest dla mnie nowym wyzwaniem. Rdzeń Alphy wydaje się być nieuszkodzony, ale to okaże się zapewne dopiero po wycięciu poszycia. Dziękuję jeszcze raz za poradę i wkrótce zabiorę się do naprawy, tym bardziej że pogoda nie sprzyja lataniu lekką Alphą. Dziękuję za rady. Dotychczas miałem do czynienia głównie z modelami DLG z powłoką węglową, które dość skutecznie udawało się mi naprawiać. Technika wstrzykiwania żywicy dobrze sprawdzała się w przypadku rdzenia styrodurowego. Dużym problemem jakiś czas temu była naprawa "pustego" skrzydła F3K Cometa. Mój ostatni Comet ma już rdzeń styrodurowy. Skrzydło jest dużo mocniejsze i jak dotychczas nie miałem potrzeby jego naprawiania. Naprawa skrzydła z powłoką włókna szklanegho na rdzeniu piankowym jest dla mnie nowym wyzwaniem. Rdzeń Alphy wydaje się być nieuszkodzony, ale to okaże się zapewne dopiero po wycięciu poszycia. Dziękuję jeszcze raz za poradę i wkrótce zabiorę się do naprawy, tym bardziej że pogoda nie sprzyja lataniu lekką Alphą.
-
W załączeniu parę dalszych zdjęć. Poszycie zapadło się nieco, ale też lekko wybrzuszyło. Myślałem delikatnie zeszlifować wybrzuszenie, zapadnięcie wypełnić żywicą z balonem, całość przeszlifować papierem ściernym a następnie nakleić włókno węglowe na żywicę. Operację myślałem powtórzyć po spodniej stronie skrzydła.
-
Proszę o sugestie naprawy zniekształcenia powierzchni skrzydła w motoszybowcu Alpha 2.0. Załączam zdjęcia zafalowania powierzchni skrzydła z włókna szklanego. Alpha 2.0 jest lekkim motoszybowcem z szerokim spektrum prędkości do latania termicznego. Niestety jest to model delikatny i bardzo łatwy do uszkodzenia zarówno w transporcie, jak i przy awaryjnym lądowaniu.
-
Ad. 1 Niestety w trakcie testu zasięgu występuje problem z telemetrią ale ze znacznie mniejszą częstotliwością. Antena z szerokim uchwytem jest "mocniejszą" dookólną anteną 2,4 GHz 5dB , którą zainstalowałem wczesną wiosną. Taranis działał bezproblemowo z tą anteną przez kilka miesięcy. Problem pojawił się z dnia na dzień bez żadnych wcześniejszych symptomów.
-
Ad.1 Zrobiłem jeszcze raz test zasięgu. Na 35 m w kilku lokalizacjach mam sygnał RSSI na poziomie 50 - 54 dla mocniejszej anteny dookólnej 5 dB oraz 48 - 52 RSSI dla standardowej anteny dostarczonej z Taranisem. Ad.2 Problem występuje w różnych lokalizacjach Ad.3 Mój nadajnik to model X9D Plus SE 2018 Ad, 4 Zmiana anteny na standardową niczego nie zmienia jeśli idzie o problem. Ad. 5 Załączam zdjęcia .jpg złącz antenowych. Ogląd pod szkłem powiększającycm nie wykazuje żadnych anomalii. Nie korzystam z zewnętrznego modułu XJT (może to błąd ) Sorry. W ad.3 powinno być X9D Plus SE 2019
-
Dostaję na zmianę komunikaty "Telemetry lost" i "Telemetry recovered" przyczym po "Telemetry lost" z ekranu znikają ustawione dane telemetryczne jak siła sygnału, wysokość, napięcie baterii zasilającej. Po komunikacie "Telemetry recovered" dane powracają, aczkolwiek wysokość jest w moim odczuciu przekłamana. Po kilku sekundach cała zabawa zaczyna się na nowo i trwa przez cały lot. I tak na wszystkich modelach w każdym locie. Rady sprzedawcy są typu sprawdź zasięg (test zasięgu) albo sugestia że odbiornik jest wadliwy. Wyraźnie pisałem sprzedawcy że problem ma miejsce na wszystkich posiadanych odbiornikach. Ale zasięg jest bez zarzutu, a sterowanie serwami działa w zasięgu widoczności modeli, pomimo wyłączania się i włączania telemetrii. Od kilku miesięcy latałem z mocniejszą anteną i nigdy nie miałem komunikatu systemowego o słabym sygnale. Mogę spróbować zmienić antenę na standardową, ale czy może to coś zmienić ? Nie mam podłączonych żadnych dodatkowych urządzeń do nadajnika.
-
Mam problem z nadajnikiem Taranis X9D Plus. W krótkim czasie po upływie gwarancji, z dnia na dzień nadajnik zaczął raz za razem wyłączać i włączać telemetrię w trakcie lotu modeli. Początkowo sądziłem że jest to wina odbiornika FrSky G-RX8. Niestety ten sam problem powtarza się we wszystkich moich modelach, z których każdy ma zainstalowany na "stałe" swój odbiornik bądź to G-RX8 bądź G-RX6. Problem dotyczy wyłącznie telemetrii, natomiast sterowanie serwami działa bez zarzutu w zasięgu widoczności modelu. W sumie można latać z tym nadajnikiem, niemniej ciągłe wyłączanie się i włączanie telemetrii jest bardzo niekomfortowe i rozpraszające. Ciekaw jestem czy ktokolwiek z użytkowników Taranisa miał podobną usterkę i jak została ona usunięta. Pragnę w tym miejscu nadmienić że rady sprzedawcy Taranisa są z gatunku mało pomocnych żeby nie powiedzieć bezużytecznych. Pozdrawiam użytkowników Taranisa.
-
Wielkie brawa dla konstruktora, producenta i użytkowników modelu Quantum. Od jakiegoś czasu obserwuję rosnące zainteresowanie tym modelem. Dzięki za wpisy z budowy modeli, które pokazują zróżnicowane podejście do wyposażania i montażu modeli. Bardzo interesujący instruktaż. Szczerze, waham się pomiędzy wejściem w Quantum bądź wyborem modelu 2-metrowego jak Alpha 2.0. Wątpliwości spowodowane są nienajlepszym miejscem do latania w mojej okolicy. Mniejszy model wydaje się być bezpieczniejszy w eksploatacji i nie będzie budził tylu negatywnych emocji co model 3-metrowy. Dotychczas latałem głównie kilkoma DLG oraz 1,8-metrowym Relaxem Hype'a a ostatnio 2-metrowym RESem z silnikiem elektrycznym. Model większy byłby dla mnie bardziej interesującym wyzwaniem, niemniej decyzję muszę podjąć sam z wszystkimi ewentualnymi konsekwencjami.
-
Latam reakreacyjnie Albatrosem Standard Plus już od ponad roku. W mojej ocenie jest to godny polecenia model DLG na niezbyt silny wiatr (do 4 m/s). Moim zdaniem dobrze sygnalizuje termikę i chyżo wkręca się na wysokość w termice. Przy silniejszym turbulentnym wietrze miałem często problem z powrotem pomimo balastowania. Moim zdaniem model stosunkowo łatwy w pilotażu i co ważne dla mało doświadczonego pilota, bardzo mocny i odporny na nieudane lądowania. Moim zdaniem model szczególnie godny polecenia dla średnio zaawansowanych entuzjaztów DLG.
- 109 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Witam i dziękuję za uzupełnienie ustawień i mikserów. Niektóre ustawienia Albatrosa są dla mnie zaskoczeniem np. ster wysokości 15 mm w dół albo lotki 18 mm w dół. Zazwyczaj w moich DLG ruszenie steru wysokości o 1-2 mm ma znaczące konsekwencje dla zachowania modelu. Oczywiście zakres wychyleń a rzeczywista zmiana wychylenia to dwa różne zagadnienia. No cóż, mam niewielkie zaledwie kilkuletnie doświadczenie w modelarstwie. Pozwolę sobie powrócić do tematu ustawień kiedy dotrze do mnie zamówiony Albatros w wersji Standard +. Serdecznie pozdrawiam życząc spokojnej termicznej pogody, Tomasz
- 109 odpowiedzi
-
Z entuzjazmem kibicuję powstawanie kolejnych modeli Albatrosa i z ciekawością śledzę wpisy kolegów z ich doswiadczeń. Do tabelki z ustawieniami ze strony 3 przydałaby się np. informacja uzupełniająca o ewetualnych mixerach flapy/ster wysokości oraz ustawieniach dla optymalnego wyrzutu. Filmik z porannego lotu na Vimeo ze strony 4 wskazuje na duży potencjał Albatrosa w słabej zazwyczaj porannej termice (albo też komin był potężny !!). Interesuje mnie uzupełniający komentarz na temat ciasnego krążenia Albatrosem w małym prądzie termicznym. Czy kolega Bartek rozważał zwiększenie wzniosu skrzydła z 5,5 stopnia do 7 stopni dla ewentualnej poprawy ciasnego krążenia ? Pozdrawiam, Tomasz
- 109 odpowiedzi
-
Czy to prawda że lotnisko w Kobylnicy zostało sprzedane developerowi ? Pozdrawiam, Tomasz
-
Witam, Serdecznie dziękuję za komentarz. Waga 225 g w wersji Strong jest bardzo kusząca jako baza do dobalastowania. Mam zatem do myślenia. Pozdrawiam, Tomasz
-
Większość modeli F3K ma bardzo solidne dokumentacje (vide Vortex , Snipe, etc.). Moim zdaniem absolutne niezbędne minimum to ustawienia i mixery dla konkretnego modelu jako punkt wyjścia do ewentualnych dalszych mniej czy bardziej udanych korekt.
- 109 odpowiedzi
-
Komentarz użytkowników jest niezmiernie cenną informację. W necie jest stosunkowo mało informacji nt NJR, a te które są mają wybitnie marketingowy charakter. Mnie osobiście zainteresował kąt wzniosu skrzydeł 7 stopni co świetnie sprawdza się w mini dlg ELF, przekładając się na zwinność i zwrotność modelu pomimo braku lotek. Oczywiście to zupełnie inny model (rozpiętość 1000 mm i waga do lotu około 98 g) niż COMET którym najczęściej latam. Model ELF lata świetnie ale tylko przy bardzo słabym wietrze. Nawet w lecie takich dni jest niewiele w ciągu słonecznego dnia. Wieczorem wiatr jest wprawdzie niewielki ale zazwyczaj nie ma już noszenia termicznego, a raczej duszenie. W modelu NRJ zainteresowała mnie też waga do lotu 230 g w wersji strong (Textreme 60). Nawet jeśli trzeba model dobalastować na nieco silniejszy wiatr, to i tak jest to bardzo interesująca waga. Mój Comet w wersji strong to minimum 270-280 g. O ile informacja o wadze 230 g NRJ jest prawdziwa ? Marketing jest niestety sztuką uwodzenia, niedopowiedzeń i skrótów myślowych wprowadzających potencjalnego klienta w błąd, stąd rzetelna informacja od rzeczowego użytkownika jest tak cenna !!
-
Mam uprzejme zapytanie czy ktoś z użytkowników forum miał okazję użytkowania modelu NRJ z OA Composites. Ciekaw jestem opinii nt tego modelu DLG.
-
Mam na imię Tomasz. Mieszkam w Suchym Lesie pod Poznaniem. Od czasu przejścia na emeryturę 4 lata temu miałem wreszcie czas dla siebie aby poświęcić się zajęciom hobbystycznym. Modelarstwo lotnicze było moją pasją kiedy byłem w szkole podstawowej. We wczesnych latach 60-tych o sterowanych radiem modelach latających nie było mowy. Kiedy kilka lat temu wróciłem do modelarstwa lotniczego znalazłem możliwości techniczne o jakich kiedyś nie można było nawet marzyć. Po pierwszych doświadczeniach z Multiplexami ostatecznie zainteresowałem się modelami F3K DLG. Mój pierwszy DLG to był używany COMET, który okazał się na tyle udany że wytrzymał moje na początku bardzo liczne porażki, ale też i pierwsze udane termiki. Mam ten model do dzisiaj, aczkolwiek jest mocno sfatygowany po kilkukrotnych gruntownych reanimacjach. Moja flota latająca to przede wszystkim kilka modeli DLG oraz styroporowe elektroszybowce Multiplexa i Hype'a.